Posts Tagged ‘Woda’

Fluor zdemaskowany w australijskiej TV w 2008 roku – napisy PL

„Więc mamy tutaj 1100 naukowców, mówiących, że zapoznali się
z literaturą naukową i że istnieje problem. Reakcją drugiej strony na te słowa powinien być bardzo dokładny przegląd tych raportów oraz naukowe ich wyjaśnienie.
Ale nie otrzymaliśmy takiej reakcji. Jedynie, czego się doczekaliśmy, to kontynuacja tej propagandy i uproszczonego PR, że fluor test bezpieczny i skuteczny, bezpieczny i skuteczny, bezpieczny i skuteczny.
Oczekują się, że wszyscy im uwierzą bo osoby, które to wciąż powtarzają mają na sobie biały fartuch.” – Dr. Paul Connett

Prawda o fluorze uderzyła w australijskich mediach głównego nurtu – napisy PL

 

Fluor, który dodawany jest do wody pitnej jest toksycznym odpadem pochodzącym głównie z produkcji nawozów sztucznych. Amerykańskie Stowarzyszenie Dentystów ostrzega przed dodawaniem fluorowanej wody do mleka i kaszek w proszku dla dzieci.

W USA przyznają, że dodawanie fluoru do wody uszkadza zęby i jest to wielki eksperyment 

Czy fluor w wodzie pitnej w Wielkiej Brytanii jest bezpieczny? [napisy PL] 

Kłamstwo w którym żyjemy – napisy PL

https://vimeo.com/125016114

Rtęć uwstecznia – napisy PL

Przybrać na wadze i wyglądaj lepiej?

Gain Weight, Look Better?
Autor: Chris Sandel
Tłumaczenie: BladyMamut

Smash Your Bathroom Scale

 

 

Przybierz na wadze - proporcjaUtrata wagi nie koniecznie prowadzi do lepszego wyglądu. Podobnie jak zyskanie kilogramów nie koniecznie prowadzi do gorszego wyglądu. Wygląd twojego ciała bardziej zależy od proporcji mięśni i tkanki tłuszczowej. W większości wypadków liczba na wadze nie ma związku z dobrym wyglądem, a wielu ludzi wręcz pogarsza swój wygląd poprzez próby utraty wagi. Tak więc waga w najlepszym przypadku jest kiepskim narzędziem. Ale zanim zanurzymy się w temacie, pozmawiajmy o jeszcze ważniejszym powodzie dla którego powinniśmy przestać się regularnie stawać na wadze…

Jesteśmy emocjonalnymi stworzeniami. Większość naszych wyborów nie jest dokonywana przez racjonalną część mózgu, chociaż tak to sobie tłumaczymy przed samym soba. Zamiast tego, nasze decyzje i emocje są determinowane naszym gadzim mózgiem, tą częścią mózgu, którą mamy wspólną z wszystkimi innymi zwierzętami,  a z perspektywy ewolucji, pierwszym regionem mózgu, który się rozwinął.

Jeśli jest jeden instrument, który ma najwięcej władzy nad gadzim mózgiem, to spekuluje, że będzie to waga – urządzenie. Wejście na wagę może zadecydować czy będzie to dla nas dobry czy zły dzień. W naszym racjonalnym umyśle wydaje się to głupie, że kawałek metalu i plastiku na którym wyświetlają cyfry może mieć tak wiele władzy, ale wiesz, że dla wielu ludzi jest to prawdą.

Dziwne jest to, że dla większości ludzi, bez względu na to jaką cyfrę zobaczą na wadze, to będzie zły dzień. Zdecydowałeś się rozpocząć dietę (jakakolwiek jest modna w tym miesiącu) i jesteś na niej już od jakiegoś czasu. Zauważyłeś już pewne zmiany, ale jedynym miarodajnym sposobem czy to naprawde działa jest wejście na wagę. Tak więc przygotowujesz się, wchodzisz na wagę i widzisz jak twoje wysiłki są wynagradzane.

Dalej sytuacją może potoczyć się w kilku kierunkach….

1. Zauważasz, że mniej ważysz, waga jest mniejsza. To prowadzi do pozytywnych emocji i czujesz, że twoja ciężka praca opłaciła się. Ale wiesz, że ma to swoją cenę. Jeśli naprawdę zadręczałeś się ćwiczeniami i ograniczaniem kalorii, zdajesz sobie sprawę, że to teraz będzie twoja nowa rzeczywistość. Tak, straciłeś wagę, ale za jaką cenę? Czujesz się cały czas głodny i zmęczony. Musisz teraz utrzymać to co robiłeś do tej pory, aby gubić kilogramy i zaczynasz się zastanawiać jak długo wytrzymasz.

2. Lub – utrata wagi wzbudza strach. Zawsze chciałeś stracić na wadze i teraz martwisz się co się stanie jeśli nie uda ci się utrzymać tego stanu. Byłeś już wcześniej na różnych dietach i nie utrzymałeś się dłużej na żadnej z nich, dlaczego ta miałaby być inna? Tak więc przyrzekasz sobie pracować ciężej, jeść mniej żeby utrzymać ten efekt. Dzisiaj nie zjesz obiadu, a na kolację przegryziesz lekką przekąskę, żeby tego nie zaprzepaścić.

3. Jeśli stajesz na wadze i widzisz, że twoja waga wzrosła, stajesz przez jeszcze innym dylematem, który zwykle idzie w jednym z dwóch kierunków. Pierwszy – decydujesz, że nie byłeś wystarczająco surowy i musisz ciężej i więcej popracować. Decydujesz się jeść mniej, zmniejszysz ilość zjadanych makroelementów (będą to węglowodany lub tłuszcze) lub dodasz więcej ćwiczeń.

4. Druga opcja – stwierdzasz, że próba utraty wagi zakończyła się porażką i poddajesz się. Pozwalasz sobie na jedzenie wszystkiego co do tej pory było na twojej zakazanej liście. Zamiast jeść normalnie, rzucasz się na jedzenie jak zawodnik w jedzeniu na czas w bufecie – targają tobą emocje jak na kolejce górskiej – zaczynasz od euforii, a kończysz w depresji. Za kilka tygodni kiedy znowu staniesz na wadze podejmiesz decyzję o podjęciu nowej diety i przysięgniesz, że tym razem będzie inaczej. I schemat zaczyna się od nowa.

Mówiąc prawdę, te schematy zachowania mają miejsce gdy ktoś jest lub nie jest na diecie. Kiedy ktoś kto nie był na diecie od lat (lub nigdy) wejdzie na wagę i wynik sprawi, że zacznie myśleć, że może już czas aby zacząć myśleć o przejściu na dietę.

Gdy pracuję z moimi klientami zwykle na początku przybierają na wadze. Żyjemy w społeczeństwie gdzie wielu ludzi liczy kalorie i powszechny jest pogląd że powinni spożywać 1,200 kalorii dziennie. Czasami nie jest to nawet nasza świadoma decyzja, ale jedzenie jest u nas na jednej z ostatnich pozycji – jesteśmy zbyt zajęci innymi rzeczami, omijamy posiłki i nie dostarczamy swojemu ciału adekwatnej liczny kalorii.

Kiedy zaczynam pracę z moimi klientami, zachęcam ich do jedzenia więcej w krótszych odstępach czasu, co sprawia, że zaczyna pojawiać się poprawa – lepiej śpią, mają więcej energii, lepszy nastrój, lepsze trawienie i tak dalej. Ale w jakimś momencie dostaję email zatytułowany „Pomocy! Przybrałem/am na wadze!”, mówiący o tym, że dana osoba stanęła na wadze i zauważyła, że przytyła 2 kg a przecież chciała „stracić na wadze, a nie przytyć!”

Jest takie założenie, że wzrost wagi znaczy, że to co się robi nie działa. Jeśli przybieramy na wadze to dieta musi nie działać, a gdy tracimy kilogramy jesteśmy na drodze do zwycięstwa. Gdy waga wzrasta, pojawia się tendencja do myślenia, że te kilogramy to tylko tłuszcz. „Przytyłam 2 kg, więc mam o 2 kg tłuszczu więcej.” Cóż, nie oto tutaj chodzi. Przyjrzyjmy się różnym opcjom tego czym może być nowa waga:

Przybierz na wadze i wyglądaj dobrze

Tłuszcz… tak, część nowo nabytych kilogramów będzie tłuszczem. To część procesu dochodzenia do siebie i jeśli nie dojadałeś (świadomie lub nieświadomie) twoje ciało odłoży część spożywanego przez ciebie jedzenia jako tłuszcz. W ten sposób twój organizm zachowuje się sensownie – po latach zmagań z małą ilością jedzenia chce mieć odłożony zapas na cięzkie dni. Na początku większość dodatkowego jedzenia odkładane w organizmie jako tłuszcz, ale z czasem to się zmienia, ciało nie czuje już potrzeby zabezpieczania się na ciężkie dni i większość zużywana jest na energię i inne funkcje organizmu. Niestety tego etapu nie da się uniknąć, a ciało potrzebuje przejść przez ten proces, aby poprawiało się zdrowie.
Glikogen – część dodatkowej wagi jest spowodowana zwiększoną ilością glikogenu. Kiedy jesz węglowodany, część z nich jest używana od razu jako źródło energii, a część jest składowana jako szybkie źródło energii na później (glikogen). Glikogen jest składowany w twoich mięśniach i wątrobie do ewentualnego wykorzystania pomiędzy posiłkami oraz w nagłych wypadkach. Kiedy nie dojadasz twoja umiejętność składowania glikogenu jest ograniczona, ale kiedy zaczniesz jeść więcej – zwiększa się. To bardzo ważne ponieważ prowadzi do bardziej stabilnej energii, nastroju oraz pozwala lepiej radzić sobie ze stresem.
Woda – kolejna część składowa nowonabytych kilogramów to woda. Zwiększona ilość wody w organizmie jest spowodowana opisanym wyżej procesem składowana glikogenu w mięśniach, a także naprawą komórek. Ten obrzęk zwykle sam przechodzi po kilku tygodniach, ale może to potrwać dłużej, jeśli istnieją także jakieś hormonalne problemy.
Organy- część nabytych kilogramów jest też spowodowana przebudową tkanki organów. Kiedy jesz mało twoje ciało musi jakoś nadrobić niedobory energetyczne, więc przechodzi na katabolizm i czerpie z tkanki twoich organów, aby mieć jakieś źródło energii. Szczególnie wpływa to na grasicę, która jest głównym kontrolerem naszego systemy immunologicznego – co jest też powodem dlaczego jedzenie niewystarczających ilości jedzenia prowadzi do chorób autoimmunologicznych, nietolerancji pokarmowych oraz ogólnie problemów z odpornością. Poprzez zwiększanie spożywania ilości jedzenia twoje ciało zaczyna odbudowywać te organy i dlatego zwiększa się twoja waga.
Beztłuszczowa tkanka i mięśnie – w ten sam sposób w jaki twoje ciało korzysta z tkanki organów w czasie nagłych wypadkach, robi to samo z beztłuszczową tkanką i mięśniami. Kiedy zaczynasz przyjmować odpowiednią dawkę kalorii, utracona tkanka regeneruje się i przez to dodaje kilogramów na wadze.

Tak więc kiedy wchodzisz na wagę i zauważasz wzrost wagi, nie powinieneś od razu myśleć o złych rzeczach. Często jest to znak, że twoje zdrowie poprawia się, a ciało zaczyna się regenerować. Nawet ludzie którzy uważają siebie za otyłych mogą popatrzyć na siebie i poczuć się o wiele lepiej po przytyciu, tak jak kobieta która przeszła terapię i zmianę diety razem z 180DegreeHealth.

Według Matt, temperatura jej ciała/metabolizm wzrósł z 35,5 stopni Celsiusa do 37,2 stopni, a na sama stwierdziła:
„Moje życie zmieniło się zarówno pod względem fizycznym jak psychicznym. Mogę mieć normalne jedzenie w domu i nie rzucam się na nie, ani nie jem gwałtowanie jak kiedyś, mam energię żeby się ruszać i nie umiem ustać, ani wysiedzieć w jednym miejscu dłużej niż 15 min, nie mam żadnych problemów ze snem, wreszcie zaczęłam ćwiczyć (chociaż wcześniej obiecywałam sobie, że to zrobię przez 2,5 roku na Paleo-diecie), nie mam już suchych ust, ani innych rejonów mojego ciała, moje włosy są gęstsze, mam o wiele lepszy nastrój. Myślałam, że już straciłam poczucie humoru.”

Wyglądać lepiej

Sama waga jest słabym wskaźnikiem tego czy nasza dieta działa czy nie, szczególnie w jej początkowym stadium. Obserwowanie tego czy nasze ciało i związane z nim objawy się poprawiają jest o wiele lepszym sposobem, chociaż nie koniecznie jest to prawdą. Czasami zdarza się, że na początku zdrowienia ludzie nadal czują się niezbyt dobrze.

Zrozumienie tego, że jest to naturalna część procesu jest ważne, ponieważ powstrzymuje nas przed powróceniem do starych nawyków, jeśli nie uzyskujemy rezultatu po kilku tygodniach. Zdrowienie zajmuje trochę czasu (od miesięcy do lat), a nauczenie się bycia cierpliwym jest kluczem do długotrwałych sukcesów.

Samo obserwowanie wagi znaczy jeszcze mniej kiedy nasze ciało naprawdę się regeneruje. Bardzo często nasza waga zwiększa się, podczas gdy w tym samym czasie nasze ciało i jego skład polepszają (mniej tłuszczu w proporcji do beztłuszczowej masy). Jeśli patrzysz tylko na liczbę kg na wadze możesz pomyślisz, że nie idzie ci dobrze, a w rzeczywistości jest odwrotnie – zdjęcia w tym artykule dobrze to ilustrują.

Skoro już wiesz, że stanięcie na wadze powoduje u ciebie  irracjonalny emocjonalny lęk, unikaj tego. W wielu przypadkach sabotuje to ciężką pracę jaką wykonałeś, ponieważ zaczynasz wtedy dbać tylko o wyświetlające się na niej numerki – jedyny miernik tego czy dobrze ci idzie. Z czasem, stanięcie na wadze nie powinno wywoływać u ciebie palpitacji serca. Ale teraz, kiedy tak jest, zamiast walczyć z tą sytuacją po prostu odłóż wagę do szafki i odejdź. Albo ją rozwal lub wyrzuć.

Waga

 

NIN JITSU czyli sztuka Wojowników cieni – Romuald Sikora

 

WSTĘP
Prawda o Nin Jitsu jest w obecnych czasach zamazywana przez niewłaściwe interpretacje. Zachodnie filmy, komiksy, książki oraz inne publikacje propagują sztukę nin ja jako mistyczną umiejętność. Filmowi nin ja posiadają magiczne, nadludzkie możliwości, efektownie wyglądające na ekranie, lecz mające niewiele wspólnego z rzeczywistością.
Nin jitsu jest jednak tylko sztuką walki, taką jak karate czy aikido, lecz zawiera w sobie olbrzymią podbudowę filozoficzną. Wszelkie działania nin ja opierają się na założeniach istnienia dwóch sił uniwersum: JIN i JANG.
Trening nin jitsu to nie tylko trening fizyczny, ale i głębokie studia nad własnym ego (własnym ja). Dzięki wiedzy nin ja opanujemy własną świadomość, opracujemy własną, indywidualną formę siły, której nieograniczone zasoby drzemią w każdym z nas. Będziemy zdolni kontrolować jakość naszego życia. Nasze działanie będzie zgodne z sercem i harmonicznymi zasadami, według których rozwijają się wszystkie rzeczy.

Istnieje tylko jeden sposób, aby stać się niewidzialnym
po prostu należy stać się małą częścią nocy,
poruszać się z wiatrem i cieniami wykonywać,
co musi być wykonane całkowicie pozbywać się emocji tak,
aby nikt nie mógł wyczuć Ciebie,
aby żadne serce nie mogło Cię usłyszeć

Rozdział 1 TROCHĘ HISTORII

Azjatyckie sztuki walki rozkwit swej popularności w Europie oraz Ameryce osiągnęły po zakończeniu II wojny światowej. Dzięki niezaprzeczalnej egzotyce judo, karate, aikido szybko uzyskały wielu zwolenników. Stały się sportami walki dla mas. Poddawane obróbce Zachodu traciły wiele ze swojej oryginalności. Nin jitsu nie osiągnęło takiej popularności głównie z dwóch powodów. Po pierwsze nin jitsu nie może istnieć bez całej filozofii mistycyzmu Dalekiego Wschodu, a są to rzeczy nie bardzo zrozumiałe dla białego człowieka wychowanego w innym kręgu kulturowym. Po drugie sztuka ta była ściśle chroniona przez klany i rodziny nin ja,. Dopiero po roku 1945, kiedy to nastąpiło większe zainteresowanie Zachodu Japonią i odwrotnie, a także liberalizacja życia w kraju Kwitnącej Wiśni. Nin jitsu „wyszło” na świat. Nie zdobywa jednak dużej popularności, było dotąd zbyt tajemnicze, aby zasługiwało na zaufanie, zbyt skomplikowane, by je opanować.
Sztuka nin jitsu powstała w górzystych prowincjach Japonii -Iga i Koga. W tamtych rejonach osiedliło się kilka klanów rodzinnych, które poświęciły się poszukiwaniu sposobu życia zgodnego z istotą T’a.ng (jin – jang). Członkowie tych klanów badali przykłady dostarczane im przez naturę, szukali swego miejsca w zjawiskach życia przyrody i stojącego ponad nim Wszechświata. Sukces osiągali przez ścisły kontakt z naturą i podporządkowanie się jej prawom. W efekcie sztuka nin jitsu składała się z technik chroniących przed niebezpieczeństwem, zawierała metody fizycznej walki i wykorzystania inteligencji i psychologii w walce.
Z czasem członkowie rodzin nin ja stawali się doskonałymi specjalistami sztuki wojennej, a klany były ważnym atutem w rozgrywkach japońskich książąt o władzę. Rosnące zapotrzebowanie na agentów przyczyniło się do zmiany istoty nin jitsu. Duży nacisk kładziono na szybkie opanowanie sztuki walki, zapominając o podłożu duchowym.
Od XIII wieku działało w Japonii wielu nin ja, niekoniecznie pochodzących z klanów Iga czy Koga. Część pochodziła z upadłych samurajów, istniały grupy zubożałych samurajów, których często jedynym majątkiem był miecz, nierzadko sprzedawany i zastępowany drewnianym. Część z nich szukała służby u jakiegoś możniejszego pana, a gdy zostali załatwieni odmownie – popełniali przed siedzibą możnowładcy uroczyste samobójstwo (seppuku), co zobowiązywało pana do przyjęcia rodziny samuraja pod własny dach. Inni trudnili się rozbojem lub wynajmowali się jako ludzie do „mokrej roboty”, szpiedzy, dywersanci. Każda rodzina czy klan opracowywała własne charakterystyczne tajniki i wymagania dla swoich agentów, które były ściśle chronione i przestrzegane przez nin ja. Każda grupa specjalizowała się w czymś innym, lecz istniało osiem podstawowych umiejętności wspólnych dla danego klanu czy rodziny:

KI Al indywidualna harmonia z otaczającym światem
Nin ja żył zawsze zgodnie z Tang. Potrafił kontrolować swoje ciało i umysł, oraz zharmonizować się z otoczeniem.

TAI JITSU umiejętność ciała
Nin ja trenował techniki walki wręcz, na które składały się uderzenia, rzuty, dźwignie (skuteczność polegała na znajomości czułych punktów ludzkiego ciała – atemi), sztuki akrobatyczne oraz metody wspinania się i cichego poruszania.

KEN PO walka mieczem
Miecz był główną bronią nin ja. Miecz (zwany nin katana, ninkizashi) był krótszy od samurajskiego {katana), miał ok. 95 cm. Techniki podobne były do szermierki japońskiej.

YARI JITSU walka bronią długą (kij, włócznia, lanca)
Służyła do walki na średni dystans.

SHURIKEN JITSU rzucanie ostrzami
Często sztuki tej nauczano wraz z Tanto jitsu (walka nożem). Nin ja rzucał pojedyncze ostrza lub gwiazdki wieloostrzowe w twarz lub ręce przeciwnika. Odległość celu nie mogła być większa niż 9 metrów.

KA JITSU wykorzystanie ognia i materiałów wybuchowych
Nin ja potrafił wytwarzać środki zapalne i wybuchowe oraz doskonale je wykorzystywać do swoich celów.

YU GEI sztuki tradycyjne
Nin ja zajmowali się także sztukami tradycyjnymi. Umiejętność ta przydawała się, gdy nin ja musiał zachować incognito.

KY0 MON praktyczne nauczanie
Nin ja posiadali umiejętność szybkiego uczenia się, co było niezbędne w razie konieczności przeżycia na obcym terenie.

Oprócz tych zagadnień szkolenie nin ja obejmowało także między innymi:

KATSURA 0T0K0 sposoby przeżycia w nieznanym terenie (współczesny survival). Obejmowało ono budowę schronienia (dimo), orientację w terenie, przeprawy przez przeszkody terenowe, zastawianie pułapek (ryusei).

SATTEN JITSU meteorologia nin ja, obejmująca umiejętność prognozowania pogody, czas złej pogody sprzyjał działaniu nin ja.

YAGEN farmacja nin ja, produkcja żywności. Pokarm ninja to głównie skondensowane odżywki (np. mieszanka suszonych śliwek, ryżu, suszonego mięsa lub ryby i naturalnych środków konserwujących). Farmacja obejmowała też przygotowywanie różnego rodzaju trucizn, środków działających na wzrok, a także środków i sposobów pierwszej pomocy.

SATSUJIN JITSU psychologia nin ja. Nin ja mieli znakomite umiejętności psychologicznego podejścia i wykorzystania ludzi. Potrafili wpływać na świadomość i podświadomość innych poprzez wykorzystywanie prostych praw i zależności psychologicznych.

Cała wiedza i umiejętności, jakimi posługiwali się nin ja zawarta została w „świętej księdze nin ja” – BASENSHUKAI (co w wolnym tłumaczeniu znaczy Dziesięć Tysięcy Rzek Wpadających Do Morza), opracowanej i spisanej w 1676 r. przez Fujibayashi. Było to obszerne dzieło złożone w zasadzie z dziewięciu tomów (istniał jeszcze tom 10, zawierający uzupełnienia do tomów poprzednich).
Tom I to opis całej historii nin jitsu, a także przedstawienie systemu filozoficznego nin jitsu. Tom ten zawiera również „spis treści” pozostałych tomów.

Tom II mowi o motywacji i moralności nin ja. Według założeń nin ja nie powinien wykorzystywać swoich umiejętności w sposób zły, to znaczy nie powinien przechodzić na stronę „zła”, powinien natomiast postępować według praw jin i jang (in i yo).

Tom III dotyczy agenturalnej strukturyy nin ja. Omawia całą organizację rodzin i klanów nin ja, przedstawia prawa rządzące w tych strukturach i wyznaczające pozycję nin ja w hierarchii. Każdy genin był uzależniony funkcjonalnie od cliunina – swojego przewodnika. Celem szkolenia agentów nin ja było całkowite uzależnienie ich od zwierzchników w kwestii działania a nawet rozumowania. Istniała też grupa tzw. samotnych wojowników nin ja, byli to nin ja niezależni od żadnego klanu. Posiadali własne prawo i zasady działania. Pełnili funkcje najemników, których można było wynająć do każdego zadania. Pozostali nin ja również przyjmowali zlecenia na wykonywanie różnych zadań, pod warunkiem jednak, że nie zaprzeczały one wartościom i filizofii nin jitsu.

Tom IV to Yotiin, czyli jasna strona wiedzy nin ja – system działań i zachowań, dzisiaj nazwalibyśmy to analizą psychologiczną.

Tomy V, VI i VII to Innin, traktujący o ciemnej stronie wiedzy nin ja – metody postępowania i sposoby walki potrzebne do wykonywania zadań. Systemy te niewiele różniły się od umiejętności współczesnych komandosów.

Tom VIII (Tenji) – nauczał postępowania według in i yo. Filozofia działań opierała się na „Zasadzie Pięciu Elementów”. Uczył także interpretacji faktów i zjawisk otaczającego świata głównie przy pomocy Księgi Wróżb J Ching.

Tom IX (Ninki) – opisywał wyposażenia nin ja i jego zastosowanie. Dzięki używaniu takiego ekwipunku nin ja osiągali swe „nadludzkie” umiejętności.

BASENSHUKAI jest pisana bardzo trudnym językiem, sprawiającym obecnie kłopoty nawet znawcom języka japońskiego.Występuje w niej wiele pozornych nieścisłości, niezrozumiałych opisów technik (co np. możemy zauważyć w opisie techniki, która nosi nazwę „podmuch zimowego wiatru z góry Orei” lub „sztuka deszczu w wiosce”). Zabiegi kamuflowania znaczeń miały na celu niedopuszczenie do profanacji sztuki przez niewtajemniczonych.

W typowych rodzinach niri ja szkolenie odbywało się już od wczesnego dzieciństwa. Dzieci ćwiczyły formy ogólnorozwojowe mające charakter zabaw. W wieku ok. 12 lat następował intensywny trening duchowy i fizyczny. Od urodzenia wpajane było bezwzględne posłuszeństwo i oddanie. Szkolenie odbywało się etapowo poprzez kolejne wtajemniczenia.

Na czele klanu stał jonin, czyli szef szefów. Jonin miał nieograniczoną władzę, decydował o wszystkim. Przeważnie jonin był postacią anonimową, nikt nie wiedział kim on jest, ani gdzie przebywa.

Niżej w hierarchii znajdowali się cliuninowie, odpowiedzialni za interpretację i wykonywanie rozkazów jonina, byli jego bezpośrednią ochroną, wszyscy agenci byli do ich dyspozycji.

Na samym dole hierarchii znajdował się genin, czyli agent nin ja. On to właśnie był wykonawcą wszystkich zadań.

Ubiór nin ja. (ninawasaga) uszyty był z mocnego płótna koloru czarnego, białego, czerwonego, granatowego. Składał się ze spodni (,zubon), bluzy (keikogi, w której często znajdowało się wiele kieszonek i skrytek), specjalnych ochraniaczy na ręce (kote), butów umożliwiających ciche chodzenie. W pasie nin ja wiązał się szerokim pasem-szarfą (sash) lub pasem (obi). Sash miała węzeł na prawym boku (mężczyźni) lub lewym (kobiety). Zawiązanie szarfy na środku powodowało wyzwanie mistrza do walki. Na środku był wiązany obi, lecz tylko przez mistrza. Głowa i twarz chronione były przez specjalną maskę z materiału (hacliimaki).

Podstawową bronią, jaką musiał władać każdy nin ja był miecz (ninkizaslu), kij (bo), nóż (tanto), wieloostrzowa gwiazdka (sliuri-ken). Po opanowaniu tych technik można było specjalizować się w innej broni, np. nunchaku, sai (ni.nji.tte) – rodzaj sztyletu z trzema równoległymi ostrzami w kształcie widelca (środkowe ostrze najdłuższe), kusari fundo – krótki łańcuch o drobnych ogniwach obciążony na końcu, kyotetsu. shogei – ostra broń umocowana do trzymetrowego łańcucha lub linki, kusarigama – czterometrowy łańcuch z przymocowanym sierpem o długiej rękojeści. Oprócz tego nin ja dysponował całym arsenałem środków ochrony osobistej (płyny i proszki oślepiające i żrące), a także świecami dymnymi i kulkami wybuchowymi (tetsu bishi), służące do dezorientacji przeciwnika.

Udający się na akcję agent nin ja zabierał ze sobą wyposażenie niezbędne do osiągnięcia celu. Posiadał specjalne bransolety na ręce z ostrzami wygiętymi w tygrysie pazury. Umożliwiały wspinanie się po murach i drzewach (pazury wbijały się we wszystko, co było słabsze od stali). Istniała też wersja bransolet służąca do walki (tekagi). Podobne raki stosowano na nogi (tabi). Lina z ciężarkiem lub kotwiczką (kyoket.su shoki) pomagała pokonywać różne przeszkody. Składany łuk lub dmuchawka unieszkodliwiała przeciwnika na odległość (dmuchawka umożliwiała też oddychanie pod wodą). Skondensowane odżywki, środki do rozpalania ognia w każdych warunkach (tanago koro tai matsu), osobisty kaloryfer (doka) pomagały przetrwać w niesprzyjających warunkach.

Nin ja opanowywali wiele sztuczek opartych na iluzji, tak, że postronnym obserwatorom wydawały się magią. Dzisiejsi iluzjoniści czarują widownię „magicznymi” sztuczkami, śmiejemy się z takich czarów, ponieważ wiemy, na czym są oparte i potrafimy je wytłumaczyć. Ale nin ja działali na prostych (ciemnych) ludzi, stąd biorą się przekazy o nadludzkich umiejętnościach nin ja (twierdzono też, że nin ja są zbratani z demonami). A więc nin jitsu nie jest niczym innym, jak normalną sztuką walki, opartą tylko na innej podbudowie i zasadach, taką jak karate czy aikido.

Rozdział 2 PIĘĆ ELEMENTÓW

Wiedz, że niebo zostało stworzone po to,
aby podzieliło się na pięć elementów.
Każdy kawałek jest odbiciem wszystkich innych.
Wszystko jest takie samo.
Wszystko takie samo.
Każdy kawałek egzystencji to własny mały wszechświat
Ziemia, Woda, Ogień, Powietrze I potencjał wielkiej pustki znajdują się we wszystkim.
Poznanie prawa Wszechświata to zrozumienie drogi natury oraz wszystkich skłonności człowieka.

Przez obserwację natury i dostosowywanie się do jej praw człowiek potrafi zrozumieć swój świat oraz swój związek z nim, a przez to zrozumieć samego siebie.

Wiedza mikkyo (sekretna wiedza tybetańskich mnichów) mówi, że wszystkie aspekty egzystencji pochodzą z jednego źródła i mogą być sklasyfikowane przy pomocy jednego z pięciu głównych ele-
mentów Uniwersum:

KU pustka źródło praenergii, praistota wszechrzeczy
FU wiatr elementy natury gazowej
KA ogień elementy wolnej energii
SUI woda elementy płynne
CHI ziemia elementy natury stałej

Jeśli chodzi o proces tworzenia się Wszechświata, to nauczane jest, że KU (pustka) zostało spolaryzowane i później przekształciło się w dwa różne ładunki elektromagnetyczne. Z tych ładunków uformowały się atomy, które spowodowały powstanie chemicznych gazów stanu FU. Gazy te mieszały się ze sobą, w wyniku tej reakcji powstał poziom KA. Następnie molekuły te zamieniły się w parę, z której powstał stan SUI. Później wszystko stawało się bardziej stabilne, powstał poziom CHI. Progresja ta określona jest jako opadający rozwój elementów. Aby móc poznać związek człowieka z resztą wszechświata – fizyczny, emocjonalny, intelektualny czy duchowy – proces ten został odwrócony tak, że za podstawę wzięto poziom CHI, który jest najłatwiejszym poziomem do zidentyfikowania.

Kombinacja atomów z orbitującymi cząstkami i jądrami została przedstawiona jako model Wszechświata, z wirującymi w nim systemami słonecznymi i galaktykami. Nin ja uczyli się sposobu stawania się bardziej naturalnymi i zrównoważonymi, bardziej świadomymi swej osobistej siły i odpowiedzialności za strumień życia.

-Jeśli chodzi o ludzkie ciało, to CHI (ziemia) odpowiada kościom, zębom, mięśniom i innym solidnym tkankom. SUI (woda) reprezentuje płyny ciała oraz aspekty zapewniające giętkość i gibkość. KA (ogień) jest widziany jako proces metabolizmu i doświadczany jest jako ciepłota ciała. FU (wiatr) odpowiada cyklowi oddychania. KU (pustka) manifestuje się jako hałas, mowa oraz umiejętność komunikowania się.

Pięć elementów, których przejawy widzimy w fizycznej materii, ma swoje odpowiedniki także w naszej osobowości. Przez cały czas podlegamy wpływowi to jednego, to innego elementu, a efektem tej zmiany są nasze nastroje.

Na poziomie ziemi – elementu podstawowego – jesteśmy świadomi naszej solidnej stabilności. Istnieje wtedy opór na każdą zmianę czy ruch i pragnienie zachowania takiego stanu, jaki jest w danej chwili. CHI – element ziemi – ma swoje centrum u podstawy kręgosłupa, a z fizycznym wpływem związany jest kolor czerwony. Symbolem jest skała.

Jeśli nasza świadomość (osobowość) znajduje się na poziomie wody, zdajemy sobie sprawę z naszych emocji i płynnych elementów ciała. Ten poziom charakteryzowany jest przez reagowanie na fizyczne zmiany i płynne adaptowanie się do otoczenia. Kiedy nasza osobowość znajduje się pod wpływem elementu wody, reagujemy na to, co spotkamy na swej drodze oraz zwracamy uwagę na mocniejsze emocje. SUI ma swoje centrum w dolnej części brzucha, a jego emocjonalny wpływ charakteryzuje się kolorem pomarańczowym. Symbol: roślina.

Na poziomie ognia jesteśmy świadomi naszej agresywnej natury. Agresja oznacza tu dynamiczną i ekspansyjną energię i nie należy jej traktować w sposób negatywny. Na tym poziomie doświadczamy uczucia ciepła, zadowolenia i bezpośredniej kontroli nad otoczeniem. KA ma swoje miejsce w dolnym końcu mostka, a jego ekspansywnemu wpływowi odpowiada kolor żółty. Symbol: dzikie zwierzę.

Na poziomie wiatru jesteśmy świadomi naszego intelektu i życzliwości, a wpływ ten manifestuje się jako uczucie mądrości i miłości. Kiedy nasza osobowość znajduje się pod wpływem elementu wiatru, doświadczamy litości, akceptacji oraz bierzemy pod uwagę nasz wzajemny związek z innymi ludźmi. FU ma swoje centrum w środku klatki piersiowej, a jego wpływ odzwierciedla kolor zielony. Symbol: człowiek.
Najwyższym i najczystszym z elementów jest KU, czyli wielka pustka „potencjału”. Jeśli chodzi o osobowość, to pustka określa twórcze umiejętności oraz zdolność takiego kierowania potencjałem, aby stał się jednym z czterech niższych elementów. KU, źródło wszystkich elementów, ma swoje centrum w gardle, z jego wpływem związany jest kolor niebieski. Symbol: subatomowy kwant energii.
Żaden z elementów nie może być brany jako gorszy czy lepszy, ponieważ w zależności od sytuacji może przybierać naturę Dobra albo Zła. Każda emocja dostępna ludzkiemu istnieniu może być widziana jako mniej lub bardziej przydatna w danej sytuacji.
Sztuka walki ni.n ja opierała się na tych elementach, przeważnie z wykorzystaniem jednego z nich. Każda technika czy rodzaj broni opierała się i była determinowana przez dany wpływ.

CHI stoisz twardo i czekasz na atak, dla przeciwnika jesteś skałą. Poziom ziemi to broń twarda i sztywna.

SUI jesteś w płynnym ruchu, nagłe zmiany dystansu i uniki, niespodziewane ruch dają Ci przewagę. Broń SUI to broń złożona z elementów ruchomych.

KA walczysz żywiołowo i zdeterminowanie, jesteś płomieniem podsycanym przez działanie przeciwnika. Broń KA to miecz.

FU jesteś defensywny, Twoja uwaga skoncentrowana jest tylko na obronie. Nieuchwytny wiatr to Ty. Broń FU to tanio (sztylet) i shuriken (gwiazdki).

KU Twoja broń to umysł, dążysz do uniknięcia walki (metoda „walki bez walki”).

Judo opiera swe techniki na CHI (centrum biodra), aikido na SUI (centrum brzuch), karate na KA (centrum splot słoneczny), kung fu i boks na FU (środek klatki piersiowej).

W nin jitsu istnieją postawy (kamae), które są charakterystykami poszczególnych elementów. Są jakby fizycznym odbiciem umysłu i stanu psychologicznego.

Techniki nin ja można podzielić na dwie podstawowe grupy: DAKENTAIJITSU, czyli techniki atakujące, składające się z uderzeń, ciosów, kopnięć i JUTAIJITSU, czyli techniki przechwytywania, składające się z rzutów, dźwigni i duszeń kierowanych na stawy i mięśnie przeciwnika.
W czasie walki nin ja patrzy według zasady „widzieć nie widząc”. Obserwuje się przeciwnika patrząc jakby za niego, wzrok ogarnia całość obrazu, nie jest skupiony w jednym punkcie, możliwe jest wtedy zauważenie każdego ruchu.

Rozdział 3  TAO

Tak jak zostało powiedziane wcześniej filozofia, a więc i taktyka działania nin ja oparta była na Tang współistnieniu dwóch sił Uniwersum In i Yo (bardziej rozpowszechniony zapis to chińskie jin i jang).
Związek ten przedstawiony jest graficznie za pomocą figury, z którą napewno się już spotkaliście. Jest to tzw. diagram Tao.

[Obrazek: 5h5.gif]

Egzystencja całego Wszechświata oparta jest na istnieniu tych dwóch sił. Pole czarne oznacza siłę jin, pole białe siłę jang. Kropki koloru przeciwnego znajdujące się na danych polach oznaczają, że nie istnieje siła w całości jin lub jang (jin zawiera pierwiastki jang i odwrotnie). Esowato wygięta linia graniczna i kształt pól oznaczają nieustanny ruch i przemianę, jednak tworzą nierozerwalną całość. Spełniają równocześnie funkcje przeciwieństwa i uzupełniania. In i Yo przyciągają się wzajemnie i to przyciąganie jest wprost proporcjonalne do wielkości każdego z nich. Stanowią więc dla siebie wzajemne uzupełnienie. In odpycha i wyklucza In, a Yo odpycha i wyklucza Yo, ponieważ In nie stanowi dopełnienia In, a Yo dla Yo. Nadmiar In przechodzi w Yo i odwrotnie, nadmiar Yo przechodzi w In (widać to na diagramie w miejscu gdzie szeroka część pola przechodzi w wąską część przeciwstawną). Tak w skrócie przedstawia się sprawa samego diagramu. Dalej przedstawiona zostanie w miarę szczegółowa analiza poszczególnych pierwiastków i wzajemnych korelacji związaną z przydatnością w sztuce Kokoro. Nic nie jest niezmienne w naszym wszechświecie, nieustannie przebiega rotacja sił. Najlepsze wyniki osiągniemy wtedy kiedy nasze ego i nasze działanie będzie oscylować w granicach równowagi między In i Yo. Jeśli natura danej rzeczy oddala się od stanu równowagi przyczynia się to do powstania „choroby” w szeroko rozumianym tego słowa pojęciu. Zostaje zachwiana równowaga Uniwersum, rozpoczyna się reakcja. Im bardziej oddalamy się od punktu równowagi tym większe jest przyspieszenie przemiany, a szybka przemiana jest gwałtowna i może przybierać katastrofalne następstwa. Wiedza o naturze danych rzeczy czy sytuacji pozwoli na świadome kontrolowanie i uzyskiwanie najbardziej optymalnych wniosków. Prosty przykład: wiemy, że dana sytuacja jest silnie nacechowana In świadomie zadziałamy więc Yo, aby wszystko przywrócić do równowagi.

In element bierny, ciemny, mokry, żeński. Yo – aktywny, jasny, suchy, męski. Wszystko co nas otacza i ma sami jest na powierzchni In, a wewnątrz Yo, ponieważ In to siła dekompresyjna i dośrodkowa. Każda siła, która jest ekspansywna, powodująca rozrost, rozszerzanie, oddalanie ma naturę In, każda siła wykonująca ruch ku środkowi, powodująca ścisk, sprężanie jest Yo. Zasadowy charakter rzeczy to Yo, kwasowy to In. Siły Yo wywołują m.in.: wysoką temperaturę, ciążenie, zwiększenie prędkości. Przedmioty o naturze Yo są niskie, spłaszczone, poziome. Siły In wywołują spadek temperatury, zwolnienie, rozrzedzenie materii, konwekcje, rozpuszczanie itp. Przedmioty In są powiększone wysokie, smukłe, pionowe. Inną cechą analityczną jest ciężar. Im ciało cięższe tym większa jego natura Yo i na odwrót, im większa objętość przy stałym ciężarze tym ciało przyjmuje większą wartość In. Przy określaniu charakteru zjawiska bierzemy też pod uwagę barwę. Barwy ciepłe (czerwień, złoty, pomarańczowy itp.) są natury Yo, barwy chłodne (niebieski, fioletowy) są natury In. Barwa i temperatura są ze sobą powiązane (doświadczenia z zakresu optyki). Bardzo dobry indykatorem będzie nasz wyćwiczony umysł, wrażenia rejestrowane przez zmysły będą mieściły się na linii zimno-gorąco i w zależności od umiejscowienia bardziej In lub Yo. Jeśli jakaś osoba lub zjawisko wywoła u nas uczucie chłodu będziemy wiedzieli, że jest In, a więc nasze działanie oprze się na Yo. Ostatnią charakterystyką jest długość fali emisyjnej. Jak wspomniałem wcześniej wszystko ma odpowiednik w danej długości fali, tak więc i po tym możemy określić charakter zjawiska. Zależność jest następująca: im dłuższa fala tym większa natura Yo, a im krótsza tym bardziej In. Natura rzeczy i zjawisk jest zawsze względna nie ma nic całkowicie In czy Yo. Jedno względem drugiego może być In ale już względem trzeciego Yo. Dlatego wszystko zależy od proporcji i konfiguracji pierwiastków (sił). Umiejętność oceny danej rzeczy czy sytuacji wymaga dobrego wyćwiczenia związanego ze znakomitą zdolnością obserwacji otoczenia i nas samych. Wykorzystując podane wyżej cechy „identyfikacyjne” i mając odrobinę wprawy będziecie mogli bez większych kłopotów określając naturę rzeczy i zjawisk. Należy oczywiście zaczynając od rzeczy prostych w których bez problemu możemy określić naturę In lub Yo.
Cała filozofia wschodu opiera się na tym dualistycznym systemie, zwanym Wielką Zasadą. Studiowanie tej filozof! nazywane jest w języku japońskim „do”, chińskim „tao”, hinduskim „joga”.

Jest to proces nieustannego doskonalenia umysłu, aż do osiągnięcia stanu Zin, apogeum filozofii. Prawdę, jaką niesie Wielka Zasada, filozofowie Wschodu zawarli w kilku punktach tzw. Kodeksu TAO:
1. Prawo i zasada odwrócenia. Wszystko co ma początek ma i koniec. To co się zaczyna musi się skończyć. Nic nie jest wieczne ani bezwzględne, nie ma początku bez końca i są one w stosunku do siebie antagonistyczne. Radość kończy się smutkiem, narodziny śmiercią, niewiedza i bieda przechodzą w wiedzę i bogactwo, największy mędrzec może się stać największym głupcem.
2. Prawo i zasada awersu i rewersu. Wszystko co ma swój przód ma też tył. Strona przednia i tylna są wzajemnie przeciwstawne, ale jedna dla drugiej nieodzowna, uzupełniają się wzajemnie. Bez przodu nie ma tyłu i odwrotnie bez tyłu nie ma przodu. Największa korzyść łączy się z niedogodnością, największe zalety z wadami. Odwrotna strona jest największym dobroczyńcą strona opozycyjnej, poniważ jedna nie mogłaby istnieć bez drugiej. Strona tylna nadaje charakter i znaczenie stronie przedniej.
3. Prawo i zasada nieidentyczności. Nie istnieją rzeczy zupełnie identyczne. Wszystko ma swój indywidualny i niepowtarzalny charakter czasowo-przestrzenny.
4. Prawo i zasada równowagi. Im większy i szerszy jest przód tym większy i szerszy jest tył. Najpiękniejsze z zewnątrz jest najbrzydsze wewnątrz. Dzięki znajomości Wielkiej Zasady możemy przekształcać zło w dobro, brzydotę w piękno itp.
5. Prawo i zasada antagonizmu In i Yo. Wszystko oparte jest na wzajemnym stosunku sil In i Yo.
6. Prawo i zasada polaryzacji. Wszechświat, Pustka, Absolut, Uniwersum przejawia dla nas dwubiegunowość. Na wszystko działają potężne siły wyzwalane przez te bieguny.

Nie zalecam oczywiści nikomu, aby stał się gorącym zwolennikiem taoizmu, ponieważ w jaskrawej formie odchodzi on od ideii nin jitsu, jednak znajomość praw Wielkiej Zasady warunkuje prawidłowy trening nin jitsu i pomaga w codziennym życiu.

Rozdział 4 MEDYTACJA NIN JA

Umysł kieruje energię do fizycznego istnienia harminizując je ze stanem Wszechświata.
Jeśli wszystko wokół Ciebie jest szalejącym chaosem nie zajmuj się biciem dzwonów,
krzykiem szaleńca ani bolesnymi zawodzeniami.
Stań się jednym ze skałą,
która nie musi nikogo opłakiwać.
Stań się takim człowiekiem,
który nigdy nie poddaje się kaprysom łosu.
Twoje korzenie znajdą się głęboko w ziemi.,
tak jak korzenie stoków górskich.

Medytacja jest procesem, dzięki któremu można osiągnąć stan doskonałego sprzężenia umysłu i ciała. Może ona doprowadzić do tego, że będziesz mógł oceniać każdą sytuację bezstronnie i bez emocji, które często blokują nasze działanie. Podczas medytacji możesz rozwiązywać najtrudniejsze kompleksy myślowe i przygotowywać ciało do fizycznego działania. Stan medytacji jest stanem intensywnego działania świadomości, wszystkie poziomy naszej osobowości są uaktywnione. Mimo iż zewnętrznie wyglądamy jakbyśmy spali i nie byli aktywni, to jednak w naszym wnętrzu zachodzą takie reakcje, które jakby je uzewnętrznić, wyglądałyby jak wściekłość tygrysa w klatce.

Prosta medytacja

Znajdź sobie spokojne, wygodne miejsce, takie, w którym czujesz się najlepiej. Usiądź z wyprostowanymi nogami, rozluźnij wszystkie mięśnie. Przyciągnij lewą stopę do siebie i umieść w kroczu, cała stopa dotyka uda, prawą stopę umieść pod lewą łydką. Wyprostuj plecy, dłonie są złożone (kciuki obejmują małe palce dłoni przeciwnej) i ułożone na brzuchu. Wzrok umieść na podłodze w odległości około 1,5 metra, przymknij lekko oczy. Skoncentruj się na oddechu, wdychaj głęboko starając się umieścić powietrze w dolnych partiach jamy brzusznej, wydech również głęboki (wypuszczamy całe powietrze). W myślach powtarzaj słowo nin ja.
Cykl oddychania połącz z ruchami rąk, wydech – ręce wypychaj daleko do przodu, dłonie otwarte skierowane do przodu. Wdech -ręce wracają do pozycji podstawowej. Jeden cykl powinien trwać około 10 do 15 sekund. Następny trudniejszy krok polega na liczeniu oddechów. Musisz oddychać spokojnie, ale nie kontroluj oddechu, organizm sam o to zadba. Zacznij liczyć oddech w ten sposób, że za każdym wydechem dodawaj jeden (pierwszy wydech 1, drugi wydech 1-2, trzeci wydech 1-2-3, itd.). Po dziewięciu wydechach zacznij cykl od nowa.
Twoja osobowość obserwuje każde Twoje poczynanie, w nin jitsu ważne jest, byś potrafił obserwować swoją osobowość i potrafił kontrolować jej działanie. Osobowość musisz traktować jako istotę, która posiada potężną moc, ale może także ulec różnym słabościom. Nie kontrolowana osobowość (dalej będziemy nazywać ją GO) ma tendencję do przeskakiwania z jednej rzeczy na drugą i jest bardzo podatna na wpływy zewnętrzne, toteż musisz nauczyć się kontrolować swoje GO i zmuszać je do wykonywania pracy. Dlatego przy ćwiczeniu z liczeniem staraj się, aby liczyło właśnie GO, niech skoncentruje się tylko na liczeniu, resztą zajmie się Twój organizm. Taka umiejętność wykorzystywania świadomości jest znana wszystkim pod nazwą koncentracja. Często w wielu dziedzinach życia wykorzystujemy to, nie zdając sobie sprawy z mechanizmów tego zjawiska.

Następną ważną rzeczą jest umiejętność obserwacji otoczenia zarówno „ciałem i duszą”. Wykorzystuj wszystkie zmysły.

Usiądź w pozycji medytacji, weź w ręce jakiś przedmiot, najlepiej naturalny, zamknij oczy i „obserwuj” zmysłem dotyku, potem wykorzystaj wzrok. Szukaj cech przedmiotu, ale staraj się nie używać pojęć ogólnie stosowanych, staraj się, aby Twoje GO określało te cechy. Określaj przedmiot, ale nie zatrzymuj się nigdy, gdy znajdziesz już jakąś cechę.
Cały problem polega na tym, aby umieć obserwować wszystko bez emocji, być tylko jakby biernym świadkiem wydarzeń. Podczas walki nie staraj się przewidywać działania przeciwnika, bądź otwarty na niego wszystkimi zmysłami. Jeśli będziesz próbował odgadnąć jego zamiary, Twoje GO będzie daleko od Twojego działania i co się stanie, jeśli pomylisz się w swoich założeniach?
Techniki medytacji nin ja często mogą Ci się przydać w codziennym życiu, pełnym stresów i nieoczekiwanych zajść.

Medytacja CHI stosowana przy zdenerwowaniu, dużych przeżyciach emocjonalnych

Oddech: wdech głęboki, wolny. Całkowicie napełnij płuca, wypchnij brzuch. Nie przytrzymując powietrza natychmiast po wdechu rozpocznij wydech, wolny aż do całkowitego opróżnienia płuc, brzuch wraca do stanu normalnego. Cykl oddechowy powinien trwać około 20 sekund.

Wyobraź sobie, że jesteś górską grotą, w której cyklicznie krąży powietrze, najpierw od góry na samo dno, a potem znowu do góry. Czujesz jak powietrze omywa Twoje ściany. Wymiana gazu jest całkowita i zachodzi bez żadnych przerw. Pomocny może być symbol ziemi – skała. Wyobraź sobie potężny szczyt górski, siadasz na nim okrakiem, nogi „spływają” po stokach. Powoli stapiasz się z górą. Jesteś stabilny, nic Ciebie nie ruszy…

Medytacja SUI stosowana przy „sztywności”

Oddech: wdech wolny, całkowicie napełnij płuca, brzuch wypchnij, gdy tego dokonasz wstrzymaj cykl oddychania na około 3 sekundy. Wydech wolny, rozluźnij płuca i mięśnie klatki piersiowej, brzuch wciągnij do siebie. Zatrzymaj się na około 3 sekundy. Cały cykl powinien trwać mniej więcej 22 sekundy. Pomocnym może być symbol wody – roślina. Wyobraź sobie falujące morze, Ty jesteś rośliną zanurzoną w toni i biernie poddajesz się ruchom wody. jesteś pełny adaptacyjności w stosunku do otoczenia.

Medytacja KA stosowana przy „braku energii”, niezdecydowaniu

Oddychanie: rozluźnij płuca i weź szybki oddech, zaraz potem wykonaj szybki wydech. Powietrze krąży tylko dzięki ruchom mięśni brzucha, klatka piersiowa jest przez cały czas rozluźniona. Pomocnym może być symbol – ogień. Wyobraź sobie piec w kuźni, Ty jesteś miechem, Twoja praca podsyca ogień, zwiększa temperaturę. Twoje oddychanie powoduje powstawanie miłego ciepła rozchodzącego się po całym organiźmie.

Medytacja FU stosowana przy psychicznym nacisku

Oddech: rozluźnij płuca, weź szybki oddech (pracują tylko mięśnie brzucha), wypełnij płuca i zatrzymaj cykl na około 5 sekund. Wydech wolny, wykonywany jakby z trudem (wciągasz brzuch), wydech trwa około 10 sekund. Pomocny symbol – wiatr. Czujesz się jak wiatr, który porusza wszystko wokół.

Według wschodnich zasad kanały życiowej energii KI są naj-wrażliwsze w stopach i rękach. Specjalne ułożenia dłoni w medytacji nin jitsu noszą nazwę KUJI IN (dłoń 9 mudr). Każdy rodzaj medytacji ma swoją sekwencję (są one różne w poszczególnych klanach). Ogólnie kciuk stanowi element KU, pozostałe palce określają niższe poziomy (cztery elementy).

KUJI IIN

1. CHI – ziemia
kciuk lewej dłoni łączy się z małym palcem dłoni prawej (i odwrotnie), tworzy się ósemka, pozostałe palce tworzą szczyt (połączone ze sobą i skierowane do góry)

2. SIJI – woda
kciuk lewej dłoni łączy się z serdecznym palcem dłoni lewej (analogicznie dłoń prawa), powstałe „kółka” łączą się jak łańcuch. Szczyt tworzą tylko małe palce, pozostałe są zaplecione.

3. KA – ogień
kciuk lewej dłoni łączy się z palcem środkowym dłoni prawej (prawa analogicznie), tworzymy „łańcuch”, pozostałe palce tworzą szczyt.

4. FU – wiatr
kciuk lewej dłoni łączy się z palcem wskazującym dłoni lewej (dalej analogicznie).

5. KU – pustka
łączą się tylko kciuki, dłonie otwarte, palce wyprostowane, szeroko rozwarte. Ułożenie, które rozpoczyna i kończy każdą medytację (KU jako praźródło wszechrzeczy, wszystko ma swój początek i koniec).

Każda rodzina czy klan posiadały własne sekwencje medytacyjne (KUJI IN, rodzaje i sposoby). Tak więc możemy się spotkać w swojej wędrówce po świecie nin ja z wieloma interpretacjami tej samej rzeczy.
(…)

Rozdział 5 TRENING UMYSŁU

Człowiek jest bezbronny tylko wtedy,
gdy traktuje siebie jako bezbronnego.
Nasze istnienie jest naszą siłą.
Upływ czasu kontroluje wszystkie istnienia,
ale tylko wtedy, gdy wierzymy w ten upływ czasu.
Każda przyszłość jest po prostu inną teraźniejszością

Kontrola własnego ja, zdolność pełnego sprzężenia czystej siły świadomości i umysłu z ciałem fizycznym jest najwyższą umiejętnością nin ja. Pierwszym krokiem w kierunku osiągnięcia takiego celu jest to, aby stać się świadomym swojego własnego ciała oraz jego miejsca w otaczającym nas świecie i wzajemnych stosunków.

Podstawą jest osiągnięcie pełnej naturalności w życiu, musimy stać się jak zwierzęta żyjące na wolności, które potrafią doskonale zharmonizować się z naturą. Należy umieć wychwytywać z otoczenia tylko informacje potrzebne, nawał informacyjny cywilizacji powoduje zaśmiecanie i blokowanie naszej świadomości. Niedomaganie świadomości powoduje chorobę ciała fizycznego. Nin jitsu propaguje naturalny rozwój całego ludzkiego ja wraz ze stałym utrzymaniem jego w równowadze i stabilności, uważa, że każde działanie, które podąża do szczęścia fizycznego i duchowego przez cierpienie, pozbawianie się radości życia czy umartwianie jest sprzeczne z istotą Uniwersum i nie powinno mieć racji bytu.

Dalej przedstawione będą ćwiczenia, stosowane są w szkoleniu każdego nin ja niezależnie od tego, z jakiego klanu pochodzi (interpretacja jest różna, ale sens i cel szkolenia taki sam).
Trening umysłu, osobowości jest niezmiernie ważny w sztuce nin jitsu. I jest niestety znacznie bardziej czasochłonny i pracochłonny niż doskonalenie technik walki fizycznej. Właśnie na tej drodze, drodze poznawania siebie i otoczenia, drodze zrozumienia pojawia się najwięcej przeszkód dla osoby studiującej ten system. Przychodzą wtedy okresy zwątpienia w sens Drogi, pokusy zejścia z niej. Jest to normalne zachowanie człowieka. Brak efektów w pracy, który może ciągnąć się bardzo długo, powoduje osłabienie a nawet zanik motywacji, która mogła być potężnym impulsem na początku. Przezwyciężenie tego jest sprawą trudną, jest to przecież przezwyciężenie własnego siebie, ale jest to jeden z celów doskonalenia umysłu i własnego ego. Na mojej drodze poznawania nin jitsu przyszły też takie okresy, byłem nawet gotów rzucić tę sztukę, ale wtedy mój mistrz powiedział coś, co dało mi nowy i trwały bodziec do dalszej nauki. Któregoś dnia powiedziałem mu o swojej sytuacji, zwątpieniu, braku efektów w szkoleniu (prawdę mówiąc z pewną zazdrością patrzyłem jak moi koledzy dochodzili do lepszych wyników trenując tyle samo czasu a nawet mniej). On mi wtedy odpowiedział: „Spójrz na przyrodę, widzisz tę trawę. Na wiosnę wyrasta z nasiona potem dorasta, osiąga dojrzałość i jesienią ginie. Jej życie trwało rok, do wszystkiego doszła szybko, a teraz spójrz na drzewo, aby osiągnąć dorosłość od czasu wyjścia z nasiona potrzebuje wielu lat. Tak samo jest z tobą i z innymi, pamiętaj trawa i drzewo”. Na odchodnym rzekł jeszcze: „Widzisz, Czas jest dla ciebie bardzo wolnym biegaczem, ale zadam ci jedno i tylko jedno pytanie: czy potrafisz Go prześcignąć?” Zostawię to Czytelnikom bez komentarza.

Osoby, które będą studiowały tylko technikę walki bez filozofii i pracy nad osobowością, staną się być może ekspertami walki, ale nie wojownikami nin ja. Staną się tylko „technikami” i w konfrontacji z prawdziwym nin ja muszą ulec. Pełne połączenie umiejętności ciała i ducha było jednym z sekretów „magii” ninja. Nie dążę jednak do narzucania czegokolwiek. Niniejsza książka ma być tylko przewodnikiem – informatorem po systemie zwanym nin jitsu. Niektórym przedstawione ćwiczenia pomogą w poznawaniu psyche swojego i innych, inni zainteresują się technikami walki.

ĆWICZENIA KOKORO cz. I

Zmysły podstawowych elementów
Ćwiczenia te wykonuje się cyklicznie (jeden dzień ćwiczenia poświęcony jest jednemu poziomowi – zmysłowi) dzień po dniu lub z kilkudniowymi przerwami pomiędzy nimi. Jeśli przerwa jest dłuższa niż 5 dni należy cykl zacząć od nowa.

Poziom CHI- zmysły ziemi

Kiedy obudzisz się rano nie otwieraj oczu. Zdaj sobie sprawę ze wszystkich zapachów i woni dochodzących do Ciebie. Powinno to trwać około 10 min. Kiedy wstaniesz przekonaj sam siebie, że dziś twój zmysł węchu będzie szczególnie wyczulony. Przez cały dzień wyczuwaj wszystkie zapachy, te dobre i te złe, ale nie przypisuj im wartości. Załóż w myślach, że wszystkie są dobre. Zamknij oczy i obserwuj emocje, jakie odczuwa twój umysł. Spróbuj czuć takie rzeczy jak słońce, telewizor, ściana, drzewo itp… Co jakiś czas rób przerwy, aby świadomie wykonać głęboki oddech.

Wyprostuj kręgosłup, weź głęboki wdech przez nos, brzuch wyp-nij, przetrzymaj trochę (kilka sekund) powietrze, wykonaj głęboki wydech również przez nos.

Powinienieś poszukiwać i obserwować różne zapachy: subtelne i mocne, przykre i przyjemne. Próbuj wyrobić w sobie wrażenie, że „widzisz” je po raz pierwszy. Przykładowo poczujesz zapach, który jest dla Ciebie nieprzyjemny (np. zapach smażonej potrawy, woń nawozu itp.) wtedy dążysz do wykluczenia zapachu. Przychodzi to niejako automatycznie, jest to nawyk. W ćwiczeniu należy tego unikać, choć niekiedy może to być trudne.

Poziom SUI – zmysły wody

Kiedy obudzisz się rano, trzymaj oczy zamknięte przez 2-3 minuty. Rejestruj każdy dochodzący do Ciebie smak. Smakuj powietrze, którym oddychasz, przesuń językiem po podniebieniu i zębach. Po wstaniu przekonaj sam siebie, że Twój zmysł smaku będzie tego dnia szczególnie wrażliwy. Przez cały dzień musisz poświęcać uwagę temu zmysłowi, a także obserwować reakcje Twojej świadomości. Kiedy spożywasz posiłek postaraj się (jeżeli jest to możliwe) zamknąć oczy, aby skupić się tylko na smaku (wygląd potrawy utrudnia ćwiczenie, ale nie uniemożliwia). Każdy kęs przeżuwaj dwa razy dłużej i maksymalnie go smakuj. Za każdym razem nim weźmiesz nową porcję do ust staraj się wyobrazić sobie smak, którego zaraz doświadczysz. Tak samo jak w poprzednim ćwiczeniu załóż, że wszystkie doznania smakowe są dzisiaj pozytywne.

Poziom KA – zmysły ognia

Kiedy budzisz się rano, natychmiast otwórz oczy. Leżąc przez ok. 15 min. obserwuj wszystko, co potrafisz dojrzeć bez ruszania głową i ciałem. Staraj się zmieniając perspektywę widzenia (stosuj różne odległości do obserwacji tego samego przedmiotu – w umyśle wytwórz zdolność przemieszczania się w przestrzeni). Koncentruj wzrok płynnie, zatrzymując się na chwilę na widzianych przedmiotach. Przekonaj siebie, że twój zmysł wzroku będzie dzisiaj szczególnie wyczulony.

Przez cały dzień obserwuj wszystko uważnie, zwracając szczególną uwagę na barwy, ich intensywność i wrażenia, jakie wywołują w twojej świadomości. Znajdź swoje ulubione kolory w swoim otoczeniu, ale nie zapominaj też o „brzydkich” barwach. Każda barwa będzie wywoływać specyficzne wrażenia. Spróbuj dojść dlaczego taka a taka barwa wywołuje u ciebie takie a nie inne wrażenia. Drugą stroną tego ćwiczenia powinno być „nowe widzenie starych rzeczy”, tzn. staraj się obserwować przedmioty otoczenia w taki sposób, jakbyś je po raz pierwszy widział. Co jakiś czas zamknij oczy i próbuj opisać kolory rzeczy, które już dzisiaj widziałeś (np. kolor elewacji budynku, obok którego przechodziłeś, kolor ubrania kolegi, którego spotkałeś itp.). Potem delikatnie naciskaj gałki oczne i obserwuj związane z tym wrażenia (barwy, obrazy).

Poziom FU – zmysły wiatru

Kiedy obudzisz się rano, nie otwieraj oczu przez około 10 – 15 min. Staraj się leżeć bez ruchu i obserwuj wszystkie wrażenia, jakie do ciebie dochodzą poprzez zmysł dotyku (opór, jaki stwarza okrycie, ciepło i dotyk partnera śpiącego obok itp.). Po wstaniu przekonaj sam siebie, że twój zmysł dotyku będzie dzisiaj szczególnie wyczulony a ponadto, że wszystkie doznania będą pozytywne. wiadomie obserwuj pracę każdego mięśnia, jaką wykonuje przy codziennych czynnościach. Zdaj sobie sprawę dlaczego ten a nie inny mięsień uczestniczy w danej sytuacji, dlaczego tak a nie inaczej.

Podczas dnia znajdź miejsce, gdzie będziesz mógł się swobodnie położyć i przeprowadzić świadomą „medytację ciała”. Zrób to w następujący sposób: połóż się jak n aj swobodniej, rozluźnij ciało i umysł, skup się na czymś przyjemnym, zamknij oczy i oddychaj powoli i głęboko. Wyobraź sobie, że widzisz każdy zakamarek w organiźmie, gdzie dochodzi powietrze, musisz mieć wrażenie, że cykl oddychania oczyszcza twoje ciało i umysł. Następnie rozpocznij świadome naprężanie mięśni. Napięcie powstało w centrum oddychania – w płucach i powoli przemieszcza się po całym ciele, naprężaj wszystkie mięśnie, które możesz naprężyć. Gdy skończysz, rozluźnij się i powtórz proces jeszcze raz ale wolniej, zajmując się każdym mięśniem osobno.

Poziom KU – zmysły źródła

Kiedy obudzisz się rano nie otwieraj oczu, rejestruj wszystkie dźwięki. Poszukaj różnorodnych dźwięków: głośnych, cichych, subtelnych, nieznośnych a nawet nasłuchuj „głosu” ciszy. Po około 15 min. wstań i przekonaj sam siebie, że twój zmysł słuchu będzie dzisiaj szczególnie wyczulony.

Podczas dnia staraj się „obserwować” wszystkie dźwięki twojego otoczenia. Zwróć uwagę, które wywołują u ciebie pozytywne, a które negatywne odczucia. Próbuj na podstawie dźwięku opisać jego źródło (np. zamknij oczy i wyobraź sobie wygląd osoby, która mówi). Następnym elementem tego ćwiczenia będzie obserwacja zachowania twojej osobowości pod wpływem muzyki. Z doświadczenia wiesz, że jeden typ muzyki „podnieca” twoje ciało do ruchu, chce ci się skakać, tańczyć itp. (np. disco, rap), przy innej muzyce najlepiej byś spał itd. Zauważ, że pewien typ muzyki jedni uwielbiają, mogą jej słuchać non stop natomiast inni wprost jej nie cierpią (zwróć uwagę na argumentacje zwolenników i przeciwników np. heavy metalu czy muzyki poważnej). Tak różnorodnie wpływają zestawy dźwiękowe na naszą osobowość. Podczas słuchania muzyki staraj się obserwować obrazy a nawet całe sytuacje, jakie wywołuje w twojej wyobraźni dana muzyka, staraj się być nie tylko obserwatorem, ale także uczestnikiem tych wydarzeń. Najlepszą muzyką do tego typu „eksperymentów” jest muzyka elektroniczna m.in. takich kompozytorów jak: J. M. Jarre, Kitaro, Van-geiis. Oczywiście może być inna muzyka, choć osobiście odradzam eksperymentowanie na takiej muzyce jak np. disco, jest to muzyka z pewnością dobra do „lekkiego” słuchania czy potańczenia, ale nie nadaje się za bardzo do „medytacji” muzycznych.

Podczas swoich poszukiwań staraj się znaleźć miejsce, którego nie zakłócają żadne dźwięki, miejsce, gdzie panuje cisza, postaraj się wyłapać dźwięki ciszy (obserwuj impresje jakie wywołuje w twoim mózgu).
Przy tym zestawie ćwiczeń kokoro należy pamiętać, by nie przesadzać z „obserwacjami”, np. nie chodzić i demonstracyjnie wąchać wszystko, co się znajdzie na naszej drodze, czy np. przy ćwiczeniu zmysłów ognia obserwujemy twarze ludzi jadących z nami autobusem, ale robimy to tak natarczywie, że wywołujemy zmieszanie u obserwowanej osoby. Należy starać się, aby doznania dochodziły naturalną drogą a nie były sztucznie i na siłę wyszukiwane z otoczenia.

RAJ OSOBOWOŚCI

Często zdarza się nam, że w chwilach stresu (a w dzisiejszych czasach jest on wszechobecny) pogrążamy się w marzeniach. Myślimy o rzeczach przyjemnych, sprawiających nam radość, o rzeczach, które pozwalają nam na oderwanie się od szarej rzeczywistości. Proces ten nazwany został współcześnie „pobytem w re-fugium osobowości”. Refugium to termin łaciński, oznaczający schronienie. To jest właśnie to miejsce w naszej wyobraźni, gdzie nasze ego znajduje spokój i wytchnienie. Umiejętny (czyli świadomy) pobyt w naszym własnym refugium pozwoli nam na całkowite zrelaksowanie się, zregenerowanie i skondensowanie sił witalnych, rozwiązywanie niektórych problemów życiowych.

Pierwszym krokiem na drodze do refugium jest rozluźnienie całego ciała. Można to osiągnąć poprzez prostą medytację lub łatwiej, postępując następująco: usiądź lub połóż się w wygodnym i najlepiej spokojnym miejscu (może to być krzesło, fotel, łóżko, dywan, polanka w lesie itp.), potem świadomie rozluźnij mięśnie swojego ciała zaczynając od palców nóg do głowy lub odwrotnie, powtarzając kolejno np. mięśnie mojej twarzy są rozluźnione, mięśnie mojej szyi są rozluźnione itp. Należy pamiętać o tym, że najlepiej jest rozluźniać mięśnie w ten sposób, że najpierw na krótko maksymalnie napinamy mięsień lub ich grupę, a dopiero potem rozluźniamy. Kiedy zakończymy ten proces, to tworzymy w umyśle mocny obraz swojego refugium i umieszczamy się w nim. Refugium jest naszą tajemnicą, jest miejscem, o którym wiemy tylko my. Naszym schronieniem może być np. nasz pokój ze świata realnego, pomieszczenie wymyślone, bezludna egzotyczna wyspa, łąka itp. Możliwości jest bardzo wiele, ponieważ refugium to sprawa indywidualna. Trzeba wiedzieć, że refugium to miejsce, gdzie panuje spokój i miłość, gdzie czujemy się całkowicie bezpieczni.

Następnym etapem jest stworzenie Przewodnika-przyjaciela, który będzie naszym duchowym przewodnikiem po refugium. Tym przewodnikiem może być osoba żyjąca w realnym świecie, a którą darzymy autorytetem lub osoba wyimaginowana. Płeć jest nieważna, może to być też dziecko lub jakiekolwiek zwierzę. Pamiętajmy jednak, że musi to być nasz przyjaciel. W naszym refugium wszystko jest możliwe i nie należy się niczemu dziwić. Wasz przewodnik jest werbalizacją waszej podświadomości (a ona wie o was wszystko), jest projektorem waszej mądrości. W refugium można przewodnika przywołać lub pojawi się on natychmiast, gdy tylko pojawicie się w swoim schronieniu. Przewodnikowi możesz zadawać różne pytania dotyczące Ciebie i Twojego postępowania. Powinien odpowiedzieć, ponieważ jest bardzo dociekliwy. Jednak musisz nauczyć się go pytać i słuchać, a to jest najtrudniejsze. Nie ma recepty jak tego dokonać, musicie dojść do tego sami. Z Przewodnikiem możecie rozmawiać o wszystkim, radzić się, pytać czy tylko milczeć. Powinniście chodzić z nim po swoim refugium lub zwiedzać inne wymarzone miejsca. Każdy pobyt w refugium powinien napełniać Was radością i innymi pozytywnymi fluidami. Musicie sobie wyobrazić siebie jako osoby zdrowe, pełne radości, szczęścia i sił życiowych.

Cały proces jest formą zbliżoną do autosugestii, pobudza do wzmożonego działania Twoją prawą półkulę mózgową, zwiększa naturalną odporność Twojego organizmu. Obecne badania naukowe dowiodły, że autosugestia ma duży wpływ na stan naszego ducha i ciała.
„Raj osobowości” nie jest ćwiczeniem medytacyjnym, choć pozornie na takie wygląda. Jest ćwiczeniem kształtującym naszą osobowość na trochę innej zasadzie, jest jednym z ćwiczeń systemu tzw. „wędrówek po świecie ego”, bardzo ważnych w treningu nin jitsu.

Ninja osiąga swoją perspektywę poprzez rozszerzanie swojej percepcji aby zobaczyć,
że wszystko się zmienia a rzeczywistość jest tylko tymczasowa.
Poprzez przedstawianie fałszu jak gdyby był prawdą i prawdy
jak gdyby była fałszem.
Ninja nigdy nie będzie zaskoczony.
Istnieją przypadki,
kiedy siła jest w rzeczywistości słabością,
słabość jest siłą in jest yo
a naiwność wiedzą.

Według mistyków Wschodu wszystkie rzeczy Wszechświata pochodzą od Uniwersum-praźródła wszechrzeczy. Wszystko jest ze sobą w jakiś sposób powiązane, nie istnieje nic, co było by całkowicie niezależne. Można by to porównać do państwa, w którym wszystkie rzeczy są ze sobą połączone. Mieszkańcy niezależnie od wieku, płci, stanu są scaleni prawem, góry, rzeki również należą do państwa. Wszystko w jakiś sposób współdziała. Podobnie z naszą egzystencją, sprawy (zjawiska) pozornie nie mające ze sobą nic wspólnego w rzeczywistości korelują.

W treningu ninjitsu bardzo ważną sprawą jest umiejętność scalenia się z otoczeniem, otworzenia umysłu na otaczający nas Wszechświat. Istotną rzeczą jest także osiągnięcie pełnej naturalności i kontroli na każdym poziomie naszej świadomości. W sztuce ninjitsu starano się osiągnąć „wyostrzenie” zmysłów, poszerzenie ich zakresu a co najważniejsze jak największe ich współdziałanie. Osiągnięcie tego powodowało, że ninja stawał się czymś w rodzaju bardzo czułego urządzenia z możliwością obróbki danych. Umiejętności tego typu przydawały się w każdym momencie działalności ninja. Wyostrzenie naszej świadomości powodowało stan, który można by nazwać: „możliwością słyszenia kolorów, widzenia dźwięków itp.. Wydaje się to śmieszne czy niemożliwe, ale taka sytuacja jest dzisiaj faktem. Prosty przykład: rozmawiamy ze znajomym przez telefon, nasze słowa (dźwięk) są przetwarzane na impulsy elektryczne a w następnym aparacie z powrotem na dźwięk. Dźwięk o tej częstotliwości jesteśmy w stanie odebrać, ale z impulsu elektrycznego nie odczytamy nic, choć jest to ta sama informacja.

Obecnie wiadomo, że większość zjawisk we Wszechświecie ma charakter falowy. Każda rzecz ma określoną długość fali, częstotliwość. Charakterystyki te są określane jako widmo. Materia stała drga (dokładniej są to ruchy atomów), ma więc swoją częstotliwość „nadawania”, w innym miejscu skali znajduje się dźwięk, z którego tylko część zakresu jest odbieralna przez ludzkie ucho (ok. 16-20.000 Hz) poniżej istnieją infradźwięki, powyżej ultradźwięki. Wiadomo, że dźwięki spoza zakresu słyszalności dla człowieka są dźwiękami, którymi operują inne zwierzęta (delfiny, nietoperze). Światło też jest falą o szerokim zakresie drgań (podczerwień, światło widzialne, nadfiolet). Myśl ludzka też jest falą! Rejestruje się obecnie fale wysyłane przez mózg. Fale umysłu są prawdopodobnie najszybszymi falami (szybszymi od światła). Widać więc, jak wszystko jest ze sobą powiązane. Nie ma oczywiście możliwości, aby człowiek mógł odbierać każdą częstotliwość. Ale można próbować wyrobić sobie „nadwrażliwość” umysłu i narządów zmysłu. Na przykład ludzie niewidomi posiadają tak wyczulony słuch, że słyszą dźwięki, których normalnie widzący nie jest w stanie odebrać. Niektórzy z nich dzięki odpowiedniej współpracy umysłu i narządu słuchu potrafią powiedzieć i określić kto czy co obok nich przeszedł, przejechał. Niewidomi potrafią także dobrze strzelać (głównie do celów ruchomych). Zarejestrowano i udowodniono możliwość widzenia tzw. aury człowieka, czegoś w rodzaju strefy energetycznej otaczającej ciało ludzkie a normalnie nie zauważalnej. Istnieją więc przypadki, kiedy wykraczamy trochę poza „normalność”. Wytrenowanie u nin ja takich zdolności powodowało między innymi doskonałą operacyjność agentów (np. działania nocne). -Jak było wspomniane wcześniej trening umysłu jest sprawą niezwykle trudną i ważną. Osobowość i umysł, aby osiągnąć pożądane rezultaty, należy trenować dosłownie przez cały czas. Ćwiczenia osobowości to nie tylko zajęcia specjalistyczne, ale także praca nad własnym charakterem, jego słabościami. Musicie zawsze pamiętać, że nin jitsu to nie tylko zamaskowany ubrany na czarno osobnik, ale także, a nawet głównie, filozofia życia, sposób na życie.
Niżej podanych będzie kilka ćwiczeń percepcji. Będą to ćwiczenia typu parapsychologicznego i nie należy początkowo podchodzić ze śmiertelną powagą, i nie zrażać się niepowodzeniami.
Do większości ćwiczeń potrzebny będzie jeden lub więcej partnerów (zwanych dalej pomocnikami).

Ćwiczenie 1. Wyczuwanie obecności

Ćwiczenie najlepiej wykonywać w miejscu, gdzie nie dochodzą żadne zakłócenia, gdzie możemy się skoncentrować. Stań w postawie shizen no kamae lub dowolnej innej, rozluźnij ciało i umysł. Skoncentruj się na oddychaniu. Wolny wdech i wydech, brzuch jest pompą (tzw. oddychanie brzuszne). Po kilku oddechach wolno zamknij oczy nie przerywając cyklu oddychania.
Wyobraź sobie, że jesteś otoczony polem energii wychodzącej z twojego ciała. Pole jest jakby radarem, który obejmuje działaniem przestrzeń wokół ciebie i natychmiast przechwyci naruszenie terytorium. Skoncentruj się tylko na polu, staraj się aby jego zasięg był początkowo nie większy niż 1-2 metry, później możesz go zwiększać. Kiedy poczujesz, że coś naruszyło twoją przestrzeń podnieś rękę, oczy dalej trzymaj zamknięte i cykl powtarzamy.
Pomocnik – stań w odległości około 1 metra, unieś wolno rękę do pozycji między łukami brwiowymi partnera. Rękę masz całkowicie wyprostowaną. Odległość między końcami palców a twarzą partnera powinna wynosić jedną dłoń. Potem wolno pochylaj się do przodu, przesuwając dłoń w kierunku twarzy partnera. Kiedy zauważysz reakcję partnera przerwij ruch i daj sygnał, aby partner otworzył oczy i ocenił efekt. Ćwiczenie można wykonywać na zmianę.

Ćwiczenie 2. Wyczuwanie obecności

Stań tak jak w ćwiczeniu 1, rozluźnij ciało i umysł, oddychaj głęboko. Wyciągnij ręce do przodu, dłonie skieruj do góry (spody dłoni do przodu). Proces koncentracji jak w ćwiczeniu 1. Po odbiorze impulsu otwórz oczy i sprawdź efekt.
Pomocnik – stań przed partnerem w odległości około 1 metra, ręce wyciągnij do przodu, ramiona są ugięte w łokciach. Powoli prostuj łokcie stopniowo zbliżając dłonie do dłoni partnera. Gdy partner da sygnał przerwij ruch i oceńcie efekt. Podczas ćwiczenia wyobrażaj sobie, że przez twoje dłonie w kierunku partnera biegnie strumień energii.
W późniejszym etapie możemy to ćwiczenie zmodyfikować. Po nawiązaniu kontaktu „energii” (dłonie są wtedy w odległości około 1-5 cm) pomocnik zaczyna wykonywać wolne ruchy w różnych kierunkach. Partner podąża za tymi ruchami, trzymając dłonie w tej samej odległości co na początku ćwiczenia. Oczy są początkowo otwarte i skierowane na wzrok pomocnika, potem ćwiczymy z zamkniętymi oczami.

Ćwiczenie 3. Wyczuwanie obecności

Stań tak jak w ćwiczeniu 1 i 2. Pozostałe czynności wykonaj tak samo.
Pomocnicy (2-10) stańcie w kole wokół ćwiczącego. W różnej kolejności pojedyńczo kierujcie energię w kierunku środka koła, można też zbliżać do partnera stojącego w środku. Partner w środku będzie reagował, a wy oceniajcie efekty i po zakończeniu ćwiczenia sknsultujcie je z ćwiczącym.
Dobrą sprawność działania taktycznego Ninja zawdzięczali wnikliwej obserwacji otoczenia, wyciągania odpowiednich wniosków i fenomenalnie rozwiniętej zdolności osądu zaistniałych faktów.
W życiu codziennym bardzo często spotykamy się z problemami, które mamy rozwiązać. Sprawia nam to czasami bardzo dużo kłopotu. Nie potrafimy im sprostać, zdarza się, że ewentualne rozwiązanie nie jest pozytywne. Kiedy indziej wydaje nam się, że rozwój wypadków ma pozytywny przebieg (ale tylko z naszego punktu widzenia) natomiast dla innych wprost przeciwnie. Dlatego mamy kłopoty w rozpatrzeniu trudności i wciąż pogrążamy się w łańcuchu nowych niepowodzeń. Sztuka ninjitsu potrafiła sobie z tym poradzić. Adeptów tej sztuki uczono znajomości indywidualnego osądu i operowania nimi na każdym poziomie. Rozwój indywidualnego osądu przebiegał etapami. Przypominało to ruch po spirali, w której im dalej znajdowano się od jej środka, tym wyżej stało się w hierarchii oceny. Im dłuższą drogę się przebyło, tym bardziej rozumiało się istotę procesu.

Ścieżka 1
Osąd fizyczny, meczaniczny, praktycznie nieświadomy.

Ścieżka 2
Osąd zmysłowy, oparty na dualiźmie rzecz i zjawisk: dobro -zło, przyjemny – nieprzyjemny.

Ścieżka 3
Osąd sentymentalny (uczuciowy) – upragnione, niechciane.

Ścieżka 4
Osąd konceptualny – poszerzenie obserwacji dualizmu wszechrzeczy.

Ścieżka 5
Osąd społeczny (według ocen społecznych, moralności ogólnoludzkiej).

Ścieżka 6
Osąd ideowy, indywidualny, własna ocena.

Ścieżka 7
Apogeum osądu, najwyższy osąd, miłość i zrozumienie, uniwersalizm, każdy antagonizm przetworzony w uzupełnienie.

Natura TAO.
[Obrazek: kr64.jpg]

Każdy z nas w momencie narodzenia wkracza na ścieżkę rozwoju osądu. W tym momencie nie jesteśmy zdolni do jakiegokolwiek osądu (znajdujemy się w centrum spirali). Potem przychodzi prymitywna ocena fizyczna a następnie ocena zmysłowa. Zaczynamy spostrzegać dwojaką naturę rzeczy: dobro – zło, przyjemny -nieprzyjemny. Rejestrujemy zespół bodźców wywołujących różne reakcje (dobry smak jedzenia, krzyk mamy itp.). Podczas dalszego rozwoju przechodzimy przez kolejne etapy. Osiągamy zdolność postrzegania uczuciowego, kierujemy się uczuciami, rozszerzamy nasze horyzonty o aspekty materialne, ideologiczne. Poznajemy życie. Większość osób zatrzymuje się na tym poziomie. Część dochodzi do poziomu szóstego i zaczyna postrzegać, że nie wszystko jest w porządku, jak się początkowo wydawało. Jak zostało wspomniane wyżej, każdy z nas wkracza na drogę autoosądu i każdy może dojść do końca. Ale czynniki cywilizacji, działanie środowiska biologicznego, społecznego, regilijnego powodują zahamowanie, zanik, degradacje tej wrodzonej umiejętności. Praktycy nin jitsu starali się na nowo ją odnaleźć. My możemy to również uczynić. Jest to bardzo trudna sztuka, wymagająca od nas bardzo dużej dyscypliny umysłu. Dlatego osobiście radzę zająć się tym w późniejszym okresie naszej Drogi Stania się Panem Samego Siebie i Naszego Otoczenia. Cały problem w tym by umieć opanować uczucia, które nami operują. Aby dobrze funkcjonować (w rozumieniu ninjitsu) my musimy panować nad uczuciami a nie one nad nami. Nie mówię o tym aby całkowicie wyzbyć się jakichkolwiek uczuć. Bez uczuć może być tylko maszyna. Ale trzeba je całkowicie kontrolować (jedno z „przykazań” kodeksu Nin ja mówi: „musisz być pewny siebie jak precyzyjnego mechanizmu”). Zastanówmy się nad takim przykładem: pokłóciliśmy się z kolegą o jakąś sprawę. Nasza rozmowa ma coraz bardziej intensywny charakter, używamy coraz mocniejszych argumentów. Poziom zdenerwowania wzrasta, nie potrafimy już logicznie myśleć. Zasypujemy przeciwnika gradem argumentów często bez sensu. Stawiamy swoją rację. Można domyślić się jak to się skończy. A teraz inaczej. Wynikła konfliktowa sytuacja. Zastanawiasz się nad przyczynami, może to nie było tak jak pozornie na to wygląda. Rozmawiasz z partnerem spokojnie, opanowanie, powoli krok po kroku przedstawiasz sytuację. Dochodzi do porozumienia.

Przedstawiłem tu sytuację przykładową, która nie zawsze może się tali rozwijać. Zawsze trzeba pamiętać o jednym. Panujemy całkowicie nad swoimi emocjami, potrafimy logicznie myśleć, działamy psychologicznie (dlatego tak ważną dziedziną w nauczaniu nin jitsu było SATSUJIN JITSU). Jeśli wasz przeciwnik, partner, jest bardzo wzburzony stańcie się dla niego wiatrem lub wodą (te elementy jest bardzo trudno uchwycić). Ty panujesz nad sytuacją, on nie. Twoim zadaniem będzie potwierdzenie jego argumentów! Nawet jeśli będą sprzeczne z Twoimi (ale pamiętaj, że to Ty jesteś władcą uczuć). Potakuj, przyznaj, że ma rację, że się z nim zgadzasz. Niech poczuje, że stoi wyżej niż Ty, ludzie to lubią.

Przypomnij sobie sytuację z Twojego życia, kiedy stawałeś przed różnymi problemami i kiedy ogarniały Cię niekontrolowane emocje: radość, strach, gniew. Czy było Ci łatwo coś rozwiązać, czy było to dobre rozwiązanie? Metodykę tej sztuki zawierają słowa następującej zasady: „Pamiętaj aby dobrze rozwiązać problem, musisz stanąć obok niego (problemu)”. Taka jest prawda. Im bardziej jesteśmy zaangażowani uczuciowo w jakiś związek przyczynowo – skutkowy tym jego rozwiązanie dalsze od faktycznego obiektywizmu. Zawsze musisz chłodno i logicznie wręcz maszynowo rozważać zaistniałe fakty, wtedy masz większą szansę na powodzenie. Wiem, że trudno jest nie angażować się uczuciowo w sprawy, które są dla nas bardzo osobiste, ale to jest sztuka, a żadna sztuka nie jest dla wszystkich. Dlatego pierwsze próby oceny powinniśmy przeprowdzać na sprawacz, które nas wogóle nie dotyczą (np. sprawy zupełnie obcych ludzi, powiedzmy gdzieś zasłyszane). Mamy wtedy dużą szansę, że się nie zaangżujemy uczuciowo. Potem zajmijmy się sprawami np. kolegów, znajomych. Pamiętajcie, że nie wolno ingerować w życie osobiste innych osób bez ich zgody! Możecie występować w roli doradcy, później przejdźcie do własnych problemów i spraw. W życiu codziennym zdarza się, że zwracamy się do kogoś z prośbą o pomoc w rozwiązaniu jakiegoś naszego problemu. Wydaje nam się, że ta inna osoba poradzi nam lepiej. Takie działanie jest nieświadome (operacja podświadomości) ale zgodne z istotą Zasady Osądu. Nasza podświadomość wie, że ocena osoby innej będzie raczej obiektywna niż nasza. Przykład: jesteś z przyjacielem w sklepie, kupujesz ubranie. Wybierasz to, co się Tobie podoba, ale pytasz się partnera, czy aby napewno jest Ci w tym dobrze.

Ćwiczenie 4. Orientacja przestrzenna

Celem tego ćwiczenia jest wyrobienie umiejętności dobrej orientacji w terenie. Pierwszym krokiem będzie wyrobienie tzw. modułu odniesienia. Będzie to miejsce, w którym określisz kierunki świata z możliwie największą dokładnością. Najlepiej, gdyby było to pomieszczenie, w którym mieszkasz. W umyśle umieszczasz obraz pomieszczenia wraz z kierunkami (np. ściana, gdzie znajduje się szafa, odpowiada zachodowi, ściana z oknem – północy itp.) Potem zaczynamy poszerzać perspektywę odniesienia. Wyobrażamy sobie budynek, w którym jest nasze pomieszczenie i ich wzajemne ułożenie (np. wyjście z budynku odpowiada przestrzennie ścianie wschodniej). Następnie przenosimy się coraz dalej, postępując jak wyżej, w granice osiedla, dzielnicy, miasta. Sprawdzasz potem na mapie ułożenie twojej miejscowości czy dzielnicy w stosunku do kierunku świata, innych miast, granic państwa itp. Wszystkie współzależności musisz zakodować. Po dobrym opanowaniu tego ćwiczenia będziecie mogli określać kierunki i położenie w następujący sposób: będąc w nieznanym rejonie (mieście) macie dojść do danego miejsca. Znając ogólny plan miasta i orientacyjne położenie Wasze i miejsca docelowego (na planie) dochodzicie, że musicie iść w kieruku powiedzmy południowym. Wykonujecie wtedy w umyśle drogę powrotną do modułu odniesienia (to miasto w stosunku do mojego położone jest tak a tak, moja dzielnica tak a tak, mój pokój tak a tak, kierunki świata odpowiadają takim ścianom, potem wszystko analizujecie i składacie, i otrzymujecie dokładne wskazówki. Może nie wygląda to z pozoru jasno i zrozumiale, ale jest to ćwiczenie trudne, wymagające praktyki i doświadczenia. Po nabyciu tej umiejętności zobaczycie, że ten proces analizy przebiega bardzo szybko i praktycznie bez udziału waszej świadomości. Twój umysł przy pomocy dostępnych środków określi sytuację a Ty powiesz: Poprostu wiem, że muszę tak iść.

Ćwiczenie 5. Orientacja przestrzenna

Ćwiczenie to wyrabia umiejętność poruszania się po ciemku po nieznanym terenie. Przeciętny człowiek boi się ciemności, co uwarunkowane jest wieloma czynnikami. Strach ten jest czasami tak wielki, że paraliżuje nie tylko nasz umysł ale i ciało. Należy to opanować. Chcąc poznawać sztukę ninjitsu należy pozbyć się strachu przed ciemnością. Czasami jest to trudne i wymaga dużego nakładu sił i czasu, ale można to osiągnąć poprzez medytacje autosugestywne i odpowiednie ćwiczenia. Podstawową i najważniejszą rzeczą jest zdanie sobie sprawy, że teren i otoczenie jest takie samo, niezależnie czy jest dzień czy noc. Wzrok dostarcza nam ok. 90% informacji, w nocy jego skuteczność spada drastycznie, informacje z otoczenia stają się niepełne, w naszym umyśle tworzą się luki skojarzeniowe, które powodują negatywne zaostrzenie percepcji (np. w nocy w lesie jakiś szelest czy dźwięk powoduje gęsią skórkę). Jest to jeden z powodów, które warunkują trening innych zmysłów. W ciemnościach musimy czuć się pewnie, opierając się na informacjach dostarczanych przez wzrok, słuch, dotyk, węch i czynniki pozazmysłowe. Ciemność nie może stanowić żadnego ogranicznika naszych działań. Pełna swoboda to gwarancja naszej „wyższości”, nie jest to jakieś określenie negatywne, ale warunkujące skuteczność działania Nin ja.
W pierwszym etapie ćwiczeń poruszaj się w ciemnościach we własnym mieszkaniu. Napewno nie sprawia Tobie to większego kłopotu, bez problemu omijasz sprzęty, trafiasz do celu np. kuchni. Poproś domowników, by bez twojej wiedzy przestawili drobną rzecz, np. krzesło, położyli na podłodze poduszkę itp. Podczas nocnych „wędrówek” staraj się to wszysko wyczuwać i omijać. Staraj się nie używać światła do czynności, które w konieczności tego nie wymagają. Później ćwiczenie przeprowadzaj z miseczką napełnioną wodą. W dzień będąc w terenie ustal sobie jakąś trasę, którą przechodzisz i zapamiętujesz, potem wracasz na jej początek i zawiązujecz oczy i przechodzisz opierając się na percepcji zmysłów i zapamiętanych szczegółach. Na początku dobieraj sobie łatwy teren i ćwicz z partnerem, który będzie Cię asekurował. Kiedy opanujesz dobrze podstawy możesz przejść do trudniejszych ćwiczeniu polegających na nocnych wyprawach w teren. Pamiętaj, że do takich wypraw musisz być bardzo dobrze przygotowany fizycznie i psychicznie. Starannie wybierz teren pod względem bezpieczeństwa, zwłaszcza, gdy ma to być wyprawa samotnicza.

Ćwiczenie 6 Orientacja przestrzenna

Ćwiczenie wykonywane może być w pomieszczeniu lub w terenie. Wyznacz sobie linię prostą o długości ok. 20 m, szerokość ścieżki powinna być niewiele większa od szerokości stopy. Następnie poruszając się po ścieżce wykonuj różne techniki uderzeń, kopnięć, bloków itp. Wszystkie Twoje ruchy nie powinny wytrącać Ciebie ze ścieżki. Wykonuj także ruchy do tyłu (poruszanie). Potem wykonuj wszystko jak wyżej, tylko zasłoń sobie oczy. Kiedy opanujesz ruch po lini prostej, wyznacz sobie trasę z różnymi zakrętami i przeszkodami.

Ćwiczenie 7 Wyczuwanie intencji

Ćwiczenie to wyrabia umiejętność „przewidywania” posunięć przeciwnika. Umiejętność ta opiera się na przechwytywaniu i odczytywaniu energii umysłu wysyłanej przez przeciwnika oraz wnikliwej obserwacji zachowania (mimika, gestykulacja, ton głosu). Wbrew pozorom wyrobienie tej umiejętności nie jest trudne, ale wymaga praktyki. Trzeba zdać sobie sprawę, że ciało jest doskonałym „monitorem” naszej osobowości, a co za tym idzie naszego zachowania. Przypomnij sobie różne życiowe sytuacje, w których sam uczestniczyłeś lub byłeś świadkiem, zwłaszcza te, którym towarzyszyło duże napięcie emocjonalne (strach, gniew, radość itp.). Może zauważyłeś, że niektóre czynniki wywołują charakterystyczne dla nich „objawy” (np. strach wywołuje bladość, drżenie głosu, gniew – zaczerwienienie na twarzy, podniesiony głos itp.). Jest to tzw. werbalizacja uczuć. Umiejętność odczytu i klasyfikacja tego zjawiska jest celem ćwiczeń podanych niżej.

Obserwuj na co dzień kolegów, znajomych. Rejestruj ich zachowanie związane z różnymi sytuacjami. Zwracaj uwagę nie tylko na zewnętrzne oznaki, ale staraj się również wyczuć energię emanującą od obserwowanych ludzi. Wszystkie szczegóły koduj w u-myśle i wraz z upływem czasu i zbieraniem coraz to nowych spostrzeżeń staraj się je odpowiednio klasyfikować i układać. Z czasem zauważysz, że tych werbalizacji nie jest aż tak dużo jak się Tobie wydawało na początku. Jest to związane z psychologią. Człowiek należy do gatunków społecznych i w większości przypadków jego zachowanie warunkowane jest psychologicznymi prawami i zależnościami odpowiadającymi innym ludziom.

Następne ćwiczenie wymaga minimum 2 osób. Jedna jest ćwiczącym, pozostałe pomocnikami. Stań w rozluźnionej postawie, ureguluj oddech w ten sposób, aby oddychać płytko, spokojnie i powoli. Pomocnik (pomocnicy) stają przed Tobą w odległości ok. 1-2 m przyjmują postawę hira no kamae, ale w wersji rozluźnionej.

Pomocnik – skup wzrok na ćwiczącym w okolicach klatki piersiowej (jej górnej części), pamiętaj o rozluźnieniu. W swoim umyśle wytwórz dynamiczny, ale wolny obraz ataku na partnera. Musi to być wyraźny obraz, musisz wytwarzać wszystkie szczegóły dokładnie. Np. będę uderzał prawą ręką, wyprowadzam technikę z barku, lekki skręt biodra, prostuję ramie, zaciskam pięść, technika osiąga cel. Wszystko odbywa się wewnętrznie, bez najmniejszego ruchu fizycznego. Podczas tworzenia wewnętrznych impresji staraj się kierować strumień energii w stronę ćwiczącego partnera. Powtórz swoją „akcję” pięć razy, a potem zwerbalizuj zewnętrznie swój atak bez przerywania wewnętrznych impresji. Technikę staraj się wykonać nie za szybko, ale też nie za wolno. Nie może to być ruch ślamazarny ani gwałtowny, staraj się to wykonać z prędkością, z jaką na co dzień podajesz rękę na powitanie.

Ćwiczący – stojąc w rozluźnionej postawie skoncentruj wzrok na twarzy pomocnika, nie patrz mu prosto w oczy, lecz stosuj zasadę „widzieć nie patrząc”. Staraj się podświadomie wyczuć technikę (postępowanie) partnera. Pamiętaj, że nie możesz sobie pozwolić na przemyślenia typu: „to będzie technika taka a taka, nie wydaje mi się, że jej nie wykona, to będzie tak…” W rzeczywistości możesz mieć tylko ułamek sekundy na odpowiedź. Skuteczność waszych technik warunkowana będzie doskonałym opracowaniem merytorycznym i aktywnością waszego umysłu. W chwili, kiedy otrzymasz sygnał od podświadomości, zacznij wykonwać technikę obronną polegającą w pierwszym etapie ćwiczeń na cofnięciu się poza zasięg techniki atakującej i przyjęciu postawy ichimonji, no kamae. Potem można stosować różne systemy obrony. Twoja odpowiedź nie może być gwałtowna, musisz swoje ruchy zsynchronizować z pomocnikami, akcja musi być płynna. Po wykonaniu ćwiczenia robicie krótką przerwę w celu regulacji umysłu, zamieniacie się rolami i powtarzacie ćwiczenie. Podczas cyklu ćwiczenia należy zmieniać taktykę i częstotliwość wykonywanych ruchów.

Następne ćwiczenie polega na tworzeniu sytuacji mogących wystąpić w życiu codziennym, a gdzie można wykorzystać umiejętność wyczuwania intencji. Wybiera się jednego lub więcej ćwiczących i odpowiednią liczbę pomocników (od 1 do 5).
Pomocnicy – starajcie się wytworzyć nastrój z nacechowaniem emocjonalnym (np. chęć bójki, radość itp.). Musicie wytworzyć mocny i stabilny obraz tej sytuacji w swoim umyśle, a potem go uzewnętrzniajcie. Wszystko (słowa, zachowanie, gestykulacja) musi być jak najbardziej naturalne i zbliżone do sytuacji rzeczywistej.
Ćwiczący – stańcie z boku w postawie rozluźnionej i obserwujcie zachowanie pomocników. Na początku nie zatrzymujcie swojej uwagi na żadnym, ale spokojnie „przebiegajcie” po ich zachowaniu i umysłach. Potem zatrzymujcie się na kilka sekund na każdym i rejestrujcie wszystkie spostrzeżenia.

Ćwiczenie 8 Zdolności telepatyczne

Ćwiczenie to ma na celu wyrobienie umiejętności przechwytywania i odczytywania energii myślowej. Przed przystąpieniem do ćwiczeń należy zaopatrzyć się w rekwizyt, którym jest 25 kart z wymalowanymi symbolami. Papier, na którym wykonacie karty, powinien być sztywny, rysunki wyraźne (czarne wszystkie symbole lub różnokolorowe – w obrębie jednej grupy kolor ten sam). Tworzymy 5 grup po 5 kart i malujemy po 5: shuriken, kama, bo, ninken i kyoket.su slioki. Wzór podany jest poniżej:
[Obrazek: uq6m.jpg]

Przebieg ćwiczenia:
Pomocnik – usiądź za ćwiczącym w odległości ok. 1.5 m, rozluźnij umysł i ciało. Przed sobą umieść karty, które są ułożone w pięciu kupkach (symbolami), frontem do podłoża. Wybierz dowolną kartę, skoncentruj wzrok, nie werbalizuj odczuć, po prostu chłodno obserwuj kartę. Po chwili powiedz cicho do ćwiczącego „rei” i dalej koncentruj się na symbolu. Po reakcji ćwiczącego odłóż kartę na bok i zapomnij całkowicie o niej, wybierz nową kartę i powtórz wszystko od początku.
Ćwiczący – usiądź sobie wygodnie, połórz przed sobą papier i coś do pisania. Rozluźnij się i skoncentruj się na oddychniu przez nos. W chwili gdy pomocnik powie „rei” zamknij lekko oczy. Mając opuszczone powieki spójrz w górę i wyobraź sobie, że widzisz wielki ekran, na którym materializuje się jeden z symboli. Może się zdarzyć, że nie będzie to wyraźny obraz, lecz jakaś delikatna impresja, dlatego musisz się nauczyć kontaktu z własnym ego. Kiedy już się coś takiego pojawi narysuj to napisz jaki przedstawia symbol i oznacz go numerem 1. Powiedz pomocnikowi „yame” i powtarzaj wszystko od początku.
Ćwiczenie kontynuuje się do czasu odgadnięcia wszystkich 25 kart. Po zakończeniu porównuje się kolejność odkrywanych kart z rysunkami ćwiczącego. O pozytywnych rezultatach możemy mówić kiedy liczba prawidłowo odgadniętych kart wynosi 20%.

Rozdział 6 
TRENING CIAŁA

Trening fizyczny powinien przygotować nasz organizm do wykonania wysiłku bez żadnych szkód dla zdrowia. Nin jitsu nie jest sportem wyczynowym, nie potrzeba więc jakichś treningów kierunkowych. Preferowane jest rozwinięcie całego systemu energetycznego organizmu. Jak wiadomo ruch to praca mięśni, a mięśnie do funkcjonowania potrzebują energii. Nasz organizm posiada różne systemy zaopatrywania energetycznego. Włączenie danego systemu jest warunkowane intensywnością, czasem trwania obciążenia itp. Z własnych obserwacji możecie zauważyć następujące zjawiska. Ktoś doskonale biega na krótkie dystanse natomiast na długich jest o wiele gorzej i na odwrót. Przyczyną tego jest tylko jeden system energetyczny.

Fachowo systemy te nazywa się układami wytwarzania energii i grupuje się je następująco:
– układ tlenowy
– układ mleczanowo-tlenowy LA-o2
– układ fosfagenowo-mleczanowy ATP-LA-CP
– układ fosfagenowy ATP-CP

Każdy z układów posiada własną specyfikę i wymaga odrębnego podejścia tzn. treningu.

Układ tlenowy możemy trenować metodą interwałową, tzn. systemem wysiłek-przerwa-wysiłek. W tej metodzie zalecany jest wysiłek o średniej intensywności w czasie 3-5 minut z przerwami o podobnej długości. Ilość powtórzeń nie powinna przekraczać liczby 5-6 podczas jednej sesji treningowej. Inna metoda to trening o lekkiej intensywności, ale o charakterze ciągłym, trwającym od jednej do kilku godzin. Może to być bieg, jazda na rowerze, bieg na nartach, pływanie itp. Najlepij jest tak dobierać teren, aby wykonywać trening z różną intensywnością. Celem treningu tego układu jest, przystosowanie organizmu do długotrwałego wysiłku i poprawienia ogólnej kondycji oddechowo-krążeniowej.

Praca mięśni oparta na mleczanowych (zwłaszcza beztlenowych) układach energetycznych powoduje powstawanie długu tlenowego i nadwyżki kwasu mlekowego, co powoduje uczucie ostrego zmęczenia. Trening tego układu metodą interwałową polega na intensywnych powtórzeniach. Stosunek wysiłku do przerwy wynosi 1:2, a liczba powtórzeń wynosi 10-20 razy w ciągu jednej serii (trening przeprowadzamy w kilku seriach). W metodzie wysiłku ciągłego zalecany jest bieg na dystans 800-1000 metrów w średnio intensywnym tempie. W ćwiczeniach zaawansowanych stosuje się dodatkowo obciążenia, np. ciężarki mocowane do nogi itp. Trening układu mleczanowego pozwala na zwalczanie dolegliwości związanych z głodem tlenowym. Pozwala na „przyzwyczajenie się” do zmęczenia.

Trening fosfagenowych układów energetycznych metodą inter-wałową polega na wysiłku o maksymalnej intensywności w czasie nie dłuższym niż 30 sekund, a czas przerwy co najmniej trzy razy dłuższy od czasu wysiłku. Liczba powtórzeń w serii 30-60 razy. Trening tego systemu rozwija wydolność organizmu w zakresie wysiłków szybkościowo-siłowych.

Najprostszą i najbardziej popularną metodą treningu układów energetycznych są biegi. Klasyfikacje i system ilustruje tabelka:

[Obrazek: aw3i.jpg]

W treningu fizycznym w sztukach walki stosuje się również ćwiczenia powodujące przyrost masy mięśniowej, wzmocnienie ścięgien itp. Do tego celu służą tzw. ćwiczenia oporowe (izo-termiczne), które wykonuje się za pomocą hantli, sztangi, sprężyn, atlasu itp. Ćwiczenia wykonuje się w seriach po 10 skurczów izo-termicznych. Dobre efekty dają też ćwiczenia izotermiczne mięśni bezprzyrządowe. Polegają one na napinaniu i rozluźnianiu poszczególnych partii mięśniowych. Innym typem ćwiczeń jest trening siły dynamicznej (izotermicznej) bardzo potrzebnej do uzyskania prędkości technicznej. Oparty jest on na wysiłkach mięśniowych o niewielkim obciążeniu. W warunkach tlenowych obciążenie wynosi ok. 10-15% siły maksymalnej, ale może być długotrwałe. Praca z obciążeniem 30-50% wykonywana w szybkim rytmie w seriach 10-25 krotnych sprzyja powstawaniu siły dynamicznej, a szczególnie dobrej koordynacji ruchowej.

W nin jit.su tak jak w każdym innym systemie walki potrzebne jest wyrobienie ogólnej sprawności fizycznej na wyższym poziomie niż normalnie, ale bez przesady. Trening na odpowiednim poziomie da nam satysfakcję, a także wpłynie pozytywnie na nasze zdrowie psychiczne i fizyczne. Nadmierne obciążenia organizmu mogą doprowadzić do szeroko rozumianego zjawiska jakim jest przetrenowanie. Jest to niezmiernie niebezpieczne zwłaszcza w początkowych etapach szkolenia czy treningu. Nie będę się tu rozwodził nad przyczynami i skutkami takiej sytuacji, ale powiem, że przetrenowanie może doprowadzić nie tylko do złego samopoczucia, zaniku motywacji do treningu ale także do pogorszenia zdrowia, wyklucza nas z jakiegokolwiek trenowania na określony czas lub trwale, może spowodować trwałe inwalidztwo, a w niektórych przypadkach także śmierć! Dlatego zalecałbym przed przystąpieniem do intensywniejszych treningów poddać się specjalistycznym badaniom lekarskim i pamiętać, że jeśli chcemy trenować wyczynowo to najlepiej pod okiem wykwalifikowanego i doświadczonego trenera.

Nin jit.su w tej formie, jaka jest obecnie praktykowana, nie jest sportem wyczynowym. Należy jednak uważać, aby brak wyobraźni nie przynosił szkód dla naszego zdrowia. Należy mieć zdrowe podejście do swoich możliwości, nie dla wszystkich Natura dała miejsce wśród supermenów. Każdy z was powinien mieć satysfakcję z tego, co osiągnął, nie powinien żądać od siebie niemożliwości, choć kto wie, gdzie jest kres ludzkich możliwości.
Przy treningu pamiętajcie o filozofii Nin ja: „nin jitsu propaguje naturalny rozwój całego ego (…) uważa, że każde działanie, które podąża do szczęścia fizycznego i duchowego przez cierpienie, pozbawianie się radości życia (…) nie powinno mieć racji bytu”.
Istotną rzeczą przy treningu nie tylko fizycznym jest sukcesy-wność i regularność ćwiczeń. Jeżeli chcemy uzyskać dobre rezultaty nie możemy traktować treningu jak tzw. „sportu niedzielnego”. Trening nawet wielogodzinny, ale przeprowadzany z małą częstotliwością lub nieregularnie może prowadzić do kontuzji lub przetrenowania. Najlepiej przed rozpoczęciem ćwiczeń zastanówmy się czy, z naszego harmonogramu zajęć jesteśmy w stanie „wyłuskać” trochę wolnego czasu. Nie musi go być dużo, wystarczy dziennie pół godziny. Z doświadczenia wiem, że w większości przypadków czas wolny znajdzie się (np. ćwiczenia izotermiczne można wykonywać siedząc w fotelu i oglądając telewizję). Kiedy ustalimy już sobie czas ćwiczeń, musimy go ściśle przestrzegać. Należy sobie wyrobić zdanie, że trening jest dla nas niezbędny, jest czynnością powszechną, tak, jak spożycie posiłku czy odpoczynek. Nie możemy sobie tworzyć wymówek typu: „nie pójdę pobiegać, bo jestem zmęczony” albo „kolega nie ma czasu, a mnie samemu to się nie chce”. Ćwiczenia powinniśmy sobie tak dobierać, aby żadne czynniki (np. pogodowe, towarzyskie itp.) nie przeszkadzały nam. Nie twierdzę, że należy ćwiczyć bez względu na wszystko, np. jestem poważnie chory, ale w planie mam trening, więc idę. Nie o to chodzi, należy ograniczyć liczbę tych czynników, bo jeśli pozwolimy im na ingerencje to zaczną one tworzyć się nam lawinowo. Reasumując podam dwie zasady, których powinniście się trzymać.

1. Trenuj regularnie i sukcesywnie (lepsze pół godziny codziennego treningu, niż 10 godzin treningu co niedzielę).
2. Nie przeceniaj swoich możliwości, możesz dużo stracić.

Rozdział 7
TECHNIKI WALKI

„Kuraki-yori kuraki michi-ni-zo
irinubeki
haruka-ni terase
yama-no ha-no tsuki”

„Z ciemności życia
na ciemną ścieżkę śmierci
wejść przecież muszę
Księżycu z ponad góry
rozświetlaj mi ją z dala”

W tym rozdziale przedstawiłem przekrojowo kilka technik walki. Są one opisane, może nie zawsze dokładnie, ale głównym celem nie była chęć ich nauczenia (choć można to zrobić), lecz pokazanie specyfiki technik walki ninjitsu.
Jak wspomniałem wcześniej filizofia nin jitsu klasyfikowała wszystkie rzeczy według pięciu żywiołów. Tak samo techniki walki. Każda technika czy ich zespół można było przypisać któremuś z elementów. O zastosowaniu danej strategii w walce i jej skuteczności decydowała właśnie ta przynależność i korelacje zachodzące między poszczególnymi elementami. Zależności te przedstawia tzw. Pentagram Żywiołów (Wu-Xing).
[Obrazek: 7z.jpg]

Shinpi (koncepcja mistycyzmu) tłumaczyła te zależności następująco:

Cykl kreacji

Ogień tworzy Ziemię (popiół), Ziemia tworzy dym (powietrze), Powietrze tworzy Wodę (skraplanie się dymu-pary), Woda tworzy Drzewo (życie).

Cykl destrukcji

Ogień niszczy Powietrze (spalając je), Powietrze niszczy Drzewo (wiatr przewraca je), Drzewo niszczy Ziemię (korzenie rozsadzają ziemię), Ziemia niszczy Wodę (zasypując ją), Woda niszczy Ogień (gasząc go).

Może nie jest to takie jasne na pierwszy rzut oka, ale można to po przemyśleniu dobrze rozumieć. W walce nin ja obierali taką taktykę: przeciwnik (jego zachowanie, broń, rodzaj technik) jest pod wpływem ognia aby skutecznie walczyć należy zastosować taktykę wody. Jest powietrzem, ninja będzie ogniem itd. Oczywiście podczas konfrontacji rodzaj techniki będzie ulegał ciągłym zmianom.

Przy niektórych technikach będę używał nazw (np. w celu skonfrontowania wobec technik z innego stylu), przy innych nie ponieważ jest to zbędne z wielu względów.

(…)

Reszta w pdf’ie – BladyMamut ]