Posts Tagged ‘Odwaga’

Kilka fragmentów na zachętę z książki „Droga pełniejszego mężczyzny” – David Deida

1. Nie licz na to, że cokolwiek się zakończy
Większość mężczyzn popełnia błąd myśląc, że pewnego dnia nastąpi koniec. Myślą, że jeśli będę pracował wystarczająco dużo, to pewnego dnia będę mógł odpocząć”. Albo „Pewnego dnia moja kobieta coś zrozumie i wtedy przestanie narzekać”. Albo „Robię to tylko chwilowo, żebym pewnego dnia mógł robić to, co naprawdę chcę robić w życiu”, Błędem mężczyzny jest myślenie, że ostatecznie sprawy będą wyglądać inaczej w jakiś fundamentalny sposób. Nie będą. To się nigdy nie kończy. Jak długo trwa życie, twórczym wyzwaniem jest walczyć, grać I kochać się z chwilą obecną, jednocześnie ofiarując swój wyjątkowy dar.
To się nigdy nie skończy, więc przestań czekać aż przyjdzie to lepsze. Poświęć od teraz minimum jedną godzinę dziennie, by robić to, co odkładasz na później, czekając na ustabilizowanie się twojej sytuacji finansowej lub na chwilę, kiedy twoje dzieci dorosną i opuszczą dom lub do momentu, kiedy zrealizujesz swoje zobowiązania i poczujesz się wolny, by robić to, co chcesz robić naprawdę. Nie czekaj już dłużej. Nie wierz w mit „pewnego dnia, gdy wszystko będzie wyglądało inaczej”. Rób to, co kochasz robić, na co czekasz by robić, co urodziłeś się by robić, teraz.
Przynajmniej jedną godzinę dziennie rób to, co zwyczajnie kochasz robić – co w głębi serca czujesz, że powinieneś robić – pomimo codziennych obowiązków, które pozornie cię ograniczają. Ostrzegam jednak już teraz: może się okazać, że nie potrafisz lub nie będziesz tego robił, że w gruncie rzeczy twoje wyobrażenie przyszłego życia jest tylko fantazją.
Odwlekanie jest najczęstszą wymówką dla braku twórczej dyscypliny. Brak pieniędzy i zobowiązania rodzinne nigdy nie powstrzymują mężczyzny, który naprawdę chce coś zrobić, ale dostarczają wymówek mężczyźnie, który od początku nie jest gotowy na twórcze wyzwanie. Dowiedz się dzisiaj, czy jesteś gotowy robić to, co konieczne, by ofiarowywać swój dar w pełni. Jako pierwszy krok, poświęć dzisiaj przynajmniej godzinę na dawanie swojego najpełniejszego daru, czymkolwiek jest on na dzień dzisiejszy, tak byś kładąc się spać, wiedział, że nie mogłeś przeżyć tego dnia z większą odwagą, bardziej twórczo i ofiarnie.
Poza mitem, że pewnego dnia twoje życie będzie fundamentalnie inne, możesz też wierzyć i mieć nadzieję, że pewnego dnia twoja kobieta zasadniczo się zmieni. Nie czekaj. Załóż, że zawsze będzie taka jaką jest obecnie. Jeśli jej zachowanie czy nastroje są dla ciebie naprawdę nie do zniesienia, powinieneś od niej odejść i nie oglądać się za siebie (skoro nie możesz jej zmienić). Jeśli jednak uważasz, że jej zachowanie i nastroje są tylko przykre czy kłopotliwe, musisz zdać sobie sprawę z tego, że zawsze będzie ci się taka wydawać: z męskiej perspektywy, kobieta zawsze zdaje się być chaotyczna i skomplikowana.
Następnym razem, kiedy zauważysz, że starasz się „naprawić” kobietę,
żeby nie (uzupełnij puste pole), rozluźnij się i okaż jej miłość,
dotykając ją i mówiąc, że kochasz ją, kiedy jest taka (cokolwiek wstawiłeś w puste pole). Obejmij ją lub walcz z nią albo wrzeszcz i krzycz, ale nie staraj się skończyć z tym, co cię tak wkurwia. Zamiast starać się skończyć z tym, co cię tak drażni, praktykuj miłość. Nie unikniesz bójek z kobietą. Naucz się odnajdywać humor w niekończącym się dramacie emocji, który ona zdaje się uwielbiać. Miłość, którą potęgujesz, może przemienić jej zachowanie, ale nigdy nie sprawi tego twój wysiłek wkładany w jej „naprawę” ani twoja frustracja.
Świat i kobieta zawsze będą dostarczać ci nieoczekiwanych wyzwań. A ty albo żyjesz w pełni, ofiarując swój dar pośród tych wyzwań, nawet dzisiaj, albo czekasz na wyimaginowaną przyszłość, która nigdy nie nadejdzie. Mężczyźni żyjący głęboko, to mężczyźni, którzy nigdy nie czekają: na pieniądze, bezpieczeństwo, spokój czy kobietę. Poczuj, co chcesz złożyć w darze najbardziej, swojej kobiecie i światu, i zrób co tylko możesz by ofiarować go dzisiaj. Każda chwila kiedy na coś czekasz to chwila zmarnowana, a każdy zmarnowany moment zakłóca jasność twojego celu.

30. To co mówi, nie jest tym czego chce
Czasami kobieta zwróci się do mężczyzny z prośbą wyrażoną wprost, nie po to, by coś zrobił, ale po to by zobaczyć czy jest na tyle słaby, że to zrobi. Inaczej mówiąc, testuje jego zdolność do robienia tego co słuszne, a nie tego o co go prosi. W takich wypadkach, jeśli mężczyzna zrobi to o co go prosiła, będzie zawiedziona i zła, A on nie będzie miał zielonego pojęcia, dlaczego jest taka zła, albo co mogłoby ją zadowolić. Mężczyzna musi pamiętać, że zaufanie kobiety nie rodzi się w wyniku spełniania jej próśb, lecz przez potęgowanie miłości, świadomości i sukcesu, pomimo jej próśb.
To prawdziwa historia. Dość cichy i wrażliwy mężczyzna uczył się jogi seksu. Istotnym jej elementem jest nauka wstrzymywania wytrysku, krążenie pobudzoną energią w całym ciele i w sercu, w pewnego rodzaju orgazmie całego ciała, zamiast tracenia jej w spazmie ejakulacyjnego uwolnienia. Uczył się także wyrażać podczas seksu swoją zwierzęcą namiętność, zamiast pozostawać zawsze spokojnym i biernym.
Pewnego dnia, mężczyzna wraz ze swoją żoną jechali samochodem. Mija-jąc las, spontanicznie zdecydowali się zatrzymać, pobiec między drzewa i kochać się dziko na trawie. Żadne z nich nie kochało się wcześniej na świeżym powietrzu. Więc oto byli tutaj, rzucali się na siebie drapiąc nawzajem swoje ciała, warcząc i wyjąc z agresywnością pełną namiętności. To był dla nich prawdziwy przełom.
W pewnej chwili mężczyzna uświadomił sobie, że jeśli nie zwolnią na parę sekund będzie miał wytrysk. „Nie ruszaj się przez chwilę”, powiedział do swojej żony. „Jeśli będziemy kontynuować, zaraz dojdę”. Jednak kobieta nadal się ruszała, nawet bardziej energicznie. „Chcę, żebyś doszedł we mnie” błagała. „Chcę, żebyś mnie wypełnił swoim nasieniem.”
Mężczyzna w ułamku sekundy musiał zdecydować, co zrobić i postanowił ulec i spełnić życzenie swojej kobiety. Po wytrysku w niej, rozluźnił się. Kiedy jednak spojrzał na jej twarz, była wyraźnie zdenerwowana. „Co się stało?” spytał. „Doszedłeś”, odpowiedziała. „Ale przecież mówiłaś, że chcesz, żebym wypełnił cię nasieniem?” „Tak, ale powiedziałam to tylko po to, by poczuć, że jesteś na tyle silny, by tego nie zrobić!”
Mężczyzna poczuł się wyczerpany i pusty. Poczuł, że nie sprawdził się w praktykowaniu jogi seksu. Wiedział, że wytrysk nie był właściwym wyborem w tym momencie, ale uległ życzeniu swojej żony. A teraz ona była zawiedziona. Kiedy mówiła, żeby wypełnił ją nasieniem, naprawdę chciała poczuć, że jest dość silny, by wytrwać przy tym, co wiedział, że było słuszne i by nie dochodził do wytrysku. Miałoby to dla niej znacznie więcej erotyzmu, byłoby bardziej polaryzujące i wzbudziłoby więcej zaufania, niż jego posłuszeństwo wobec prośby o wytrysk.
T\voja kobieta zapewne nieustannie testuje cię w ten sposób. Jej osta-tecznym pragnieniem jest poczuć twoją pełną świadomość, twoją godną zaufania spójność, twoją niezachwianą miłość i przekonanie o słuszności twojej misji. Jednak rzadko poprosi cię o to wprost. Będzie raczej próbowała odwrócić twoją uwagę od prawdy, by przekonać się, że nie może tego zrobić – że trzymasz się mocno swojej prawdy, nie przestając jej kochać.
Jeśli jesteś słabym mężczyzną, wówczas kobieca cecha pragnienia jednej rzeczy, a proszenia o inną, będzie cię wkurwiać. Będziesz się zastanawiał „Dlaczego po prostu nie powiesz mi czego chcesz naprawdę, zamiast mówić jedno, a myśleć drugie i oczekując, że się tego domyślę?” Tak patrzy mężczyzna, który nie rozumie, że kobiety są wcieleniem boskiej kobiecości. A boska kobiecość nie zadowala się niczym innym jak tylko boską męskością.
Boska męskość jest świadomością. Pełniejszy mężczyzna stara się utrzymywać pełną świadomość we wszystkich sytuacjach. Jeśli rezultatem wytrysku będzie zmniejszenie twojej pełni, uszczuplenie twojej obecności, osłabienie twojej świadomości, wtedy nie powinieneś dochodzić do wytrysku. Nawet jeśli twoja kobieta mówi, że chce, żebyś to zrobił. Zwłaszcza wtedy, kiedy cię o to prosi.
Twoja kobieta codziennie będzie prosić cię o przeróżne rzeczy. Nie pozwól sobie na odchylenie się od twojej prawdy, od kierunku twojego serca. Pod płaszczykiem pozornej prośby leży jej rzeczywiste pragnienie i potrzeba: chce, by przenikała ją twoja namiętna pełnia, chce móc zaufać twojej niezmąconej miłości, chce poczuć w swoich kościach, że twoja boska, męska obecność jest silniejsza, niż twoje roztargnienie.
Twoja kobieta ma postać bogini, drwi z ciebie, sprawdza cię, uwodzi cię, gotowa odrąbać ci głowę swoim gniewem, kiedy jesteś słaby i niejednoznaczny w swojej prawdzie, ale gotowa też poddać się sile twojej miłości, kiedy jesteś pewny i olśniewasz swoją świadomością podczas kochania.
Wiedz, że twojej kobiecie najwięcej przyjemności daje zawsze siła twojej miłości, wolności i świadomości. Jeśli jej prośby i pragnienia mogą zachwiać cię w tym, o czym ona wie, że jest twoim najwyższym celem, będzie na ciebie zła i zawiedziona – mimo, że o to prosiła. Zawsze postępuj tak, by utrzymać najpełniejszą świadomość. Zawsze przesiewaj prośby swojej kobiety przez sito rozróżnienia, nigdy nie traktując ich dosłownie, ale zawsze odnosząc je do twojej najgłębszej mądrości i podążając drogą swojej najwyższej prawdy, nawet jeśli zdaje się to oznaczać zawód dla twojej kobiety. Nie będzie zawie-dziona, jeśli poczuje, że jesteś silny i zdecydowany w prawdziwym kierunku twojego serca. A jeśli będzie zawiedziona twoją najgłębszą prawdą, wtedy nie powinieneś z nią być.

31. Jej skargi odnoszą się do czegoś innego
Kobiety zawsze pragnq od mężczyzny boskiej, męskiej obecności, bez względu na konkretne skargi czy nastrój. Mężczyzna powinien słuchać zarzutów kobiety jak ostrzegawczych dzwonów, a następnie zrobić co w jego mocy, by zestroić swoje życie z własną prawdą i celem. Kiedy jednak wierzy w dosłowną treść jej skarg, wtedy natychmiast zgubi kurs, ponieważ ich treść odzwierciedla bardziej jej aktualny nastrój, niż uważną obserwację jego działania na przestrzeni czasu, Jej zarzut powinien być ceniony jako przypomnienie, by „zebrać się do kupy” I być może jako wskazówka jak to zrobić. Znacznie częściej konkretne zarzuty nie dotyczą rzeczywistego działania czy skłonności, które należy zmienić.
„Jak możesz spędzać tyle czasu przed telewizorem, kiedy za parę dni mamy do zapłacenia czynsz i zalegamy z ratami za samochód, a ty właśnie straciłeś pracę?”
„Nie martw się tym. Jutro mam rozmowę o pracę”
„No czemu nie ruszysz tyłka! Już parę tygodni temu mówiłeś, że posprzątasz w garażu. Ledwo można się dostać do samochodu!”
„No dobra. Posprzątam garaż dzisiaj po południu.”
TWoja kobieta milknie i idzie do swoich spraw, ale czujesz jej wzbierającą złość i napięcie. Wolałbyś nie być wtedy przy niej. Chcesz wyjść z domu.
„Wrócę za parę godzin i posprzątam garaż,” mówisz, łapiąc płaszcz i zmierzając do drzwi.
Nagle słyszysz dźwięk zbitego szkła w kuchni, wchodzisz tam i widzisz, że twoja żona jest wściekła. „Już dłużej tego nie zniosę!” lamentuje.
„Co? Przecież powiedziałem, że posprzątam garaż. Co się dzieje?” zasta-nawiasz się.
„Po prostu już nie mogę!” płacze, odsuwając się od ciebie, zamykając się i nie pozwalając się dotknąć.
„Nie rozumiem. Powiedziałem, że posprzątam w garażu. Jutro mam rozmowę o pracę. Wszystko się ułoży. O co ci chodzi?”
Zapewne przeszedłeś kiedyś jakąś wersję takiej rozmowy. Tkwi w niej klucz do męskiego wzrastania w wolności i pokazuje powszechny błąd jaki mężczyźni robią w postępowaniu z kobietami.
To na co narzeka twoja kobieta, rzadko jest tym na co w istocie narzeka. Błędem jest wierzyć w treść tego o czym mówi i następnie odpowiadać na jej zarzuty punkt po punkcie. Kiedy uskarża się na kwestie finansowe, zazwyczaj czuje brak twoich męskich zdolności do kierowania własnym życiem z jasnością, celem, spójnością i mądrością. Pieniądze same w sobie są kwestią drugorzędną. Gdybyś był biedny, ale w pełni świadomy, szczęśliwy, pełny spójności, nieustraszony, zabawny, kochający i dawałbyś swoje najpełniejsze dary światu i kobiecie, nie narzekałaby na brak pieniędzy.
Kiedy mówisz, że posprzątasz garaż, a potem mijają tygodnie i tego nie robisz, to jej zarzut nie dotyczy naprawdę garażu. Jasne, że chciałaby mieć tam porządek, ale to tylko pozorne życzenie. Ważniejszą kwestią jest to, że nie zrobiłeś tego, co powiedziałeś, że zrobisz. Dałeś jej słowo i go nie dotrzymałeś. Nie może ufać temu, co mówisz i to głęboko ją boli. Tobie może się zdawać, że przesadza. Dlaczego reaguje tak histerycznie? To tylko głupi garaż. Ale ona czuje w tobie brak spójności. Nie posprzątanie garażu wydaje ci się drobnostką, pokazuje jednak, że nie trzymasz się swojego słowa, swojego celu.
TWoje słowo przedstawia twój cel, jest demonstracją twojego męskiego rdzenia. Kiedy nie wywiązujesz się z tego, co mówisz, że zrobisz, ona czuje, że twój męski rdzeń jest słaby. Czuje się zawiedziona. Nie może zaufać twojemu kierunkowi i dlatego odczuwa wielką stratę. Z czasem sama zacznie po męsku chronić się przed twoim brakiem spójności. Będzie osłaniać się przed bólem, który jej sprawiasz niedokończonymi sprawami. Uodporni się, stanie się drażliwa i napięta. Dla ciebie garaż to drobnostka. W jej przekonaniu zawiodłeś ją w danym słowie. Nie może ci zaufać.
Bardzo podobnie wyglądałaby sytuacja, kiedy twoja kobieta miałaby się stać niechlujna. Rdzeniem kobiecości jest energia lub blask. Jeśli przestanie o siebie dbać, jeśli stanie się przyćmiona i bezbarwna, zawsze zmęczona i zniszczona, wtedy nie będzie w stanie dać ci żeńskiej energii, której pragniesz w intymnym związku. Możesz nadal ją kochać, ale zaczniesz szukać tej energii gdzie indziej.
Na poziomie biegunowości przyciąga cię i ożywia kobieca promienność. Podobnie, na poziomie biegunowości, kobietę pociąga i rozluźnia twoja męska klarowność, ukierunkowanie, spójność i obecność. Kiedy narzeka, że oglądasz telewizję, to zazwyczaj jest to uskarżanie się na całe twoje życie, twój brak wytrwałości i klarowności. Gdyby czuła, że żyjesz zgodnie ze swoim celem z całkowitą klarownością, gdyby czuła twoją pełną obecność w chwili kiedy chcesz być przy niej i wtedy powiedziałbyś: „Zrelaksuję się i przez pół godziny pooglądam telewizję”, nic by się nie stało. To nie samo oglądanie telewizji ją martwi, choć właśnie o tym mówi.
Musisz słuchać jej bardziej jak wyroczni, niż jak doradcy. Zazwyczaj wypowiada się w sposób odbiegający od tematu, ale bardzo odkrywczy. Uzmysławia ci istnienie w tobie podświadomych nawyków, które uniemoż-liwiają ci najpełniejsze przebudzenie świadomości. TWoja nieświadomość sprawia jej ból. Nie powie tego w ten sposób, ale właśnie to sugeruje.
Nie kłóć się z nią o garaż czy o rozmowę w sprawie pracy. Nie o tym mówi, nawet jeśli ubiera to w takie słowa. Słuchaj jej uskarżania się jak wszech-świata dającego ci znaki dotyczące twojego życia. Czy oglądanie telewizji jest najlepszym sposobem wykorzystania tej chwili? Czasami potrzebujesz takiego odprężenia, ale czasem jesteś po prostu leniwy i starasz się zapomnieć o zobowiązaniach, które stworzyłeś w swoim życiu.
Czy celowo okłamałeś swoją kobietę, że posprzątasz garaż? Czy po prostu to zaniedbałeś, jak wiele innych zobowiązań w swoim życiu? Czy naprawdę możesz ją winić za to, że czuje się zraniona brakiem spójności, która przejawia się w twoim życiu?
Jeśli nie może ci zaufać, że we własnym życiu będziesz żył zgodnie z najgłębszą mądrością i w pełni swoich zdolności, to nie powierzy ci swojego życia. Nie może zaufać twojej męskiej nieskazitelności, więc naturalnie skompensuje ten brak nadmiernym rozwojem swojej własnej męskości. Nie tylko będzie męska w stosunku do siebie, będzie teraz męska również dla ciebie. Jeśli musi przypominać ci o rozmowie o pracę lub o bałaganie w garażu, to wskazuje męski kierunek wam obojgu. A to wywołuje stres. Jej ciało zacznie go okazywać. Ponieważ będzie musiała kompensować twoją porażkę, stanie się mniej promienna i mniej rozluźniona w swojej kobiecej mocy i chwale.
Worki pod oczami i zmarszczki na jej twarzy wiele mówią o tym do jakiego stopnia żyjesz zgodnie ze swoim najwyższym celem. Oczywiście twoja kobieta ma swoje własne nieświadome nawyki do pokonania, ale czasami odzwier-ciedla też twoje. Postaraj się określić najlepiej jak umiesz, które z jej „prob-lemów” to w istocie reakcja ciała doskonale ukazująca to jak żyjesz. Znasz tę masę bredni, którymi się oszukujesz. Ona także je zna. Tylko że ją boli to bardziej niż ciebie.

46. Wytrysk w górę kręgosłupa
U większości mężczyzn wytrysk oznacza wyplucie przez genitalia nasienia i energii. Po wszystkim czują, że pozbyli się napięcia. Orgazm pełniejszego mężczyzny znacznie częściej wybucha w górę kręgosłupa do mózgu, spływając stamtąd deszczem w dół ciała, jak ambrozja błogiego odmłodzenia. Technika przemiany wyczerpującego orgazmu w orgazm odmładzający polega między innymi na zaciskaniu dna miednicy w pobliżu genitaliów i wyrzucaniu energii w górę, wzdłuż kręgosłupa, poprzez wykorzystanie oddechu, uczucia i świadomej intencji.
Czym jest przedwczesny wytrysk? Niektórzy mężczyźni dochodzą do wytrysku zanim wejdą w pochwę kobiety. Inni mają wytrysk po dziesięciu minutach stosunku. Znaczenie ma to, nie kiedy dochodzi do wytrysku, ale jak głęboko jesteś w stanie połączyć się w seksualnym zjednoczeniu w miłości bez granic. Jeśli twój wytrysk jest oznaką końca miłosnej sesji, zanim oboje w pełni się otworzycie, wtedy twój wytrysk jest przedwczesny.
Jeśli należysz do większości mężczyzn, twoim pierwszym seksualnym doświadczeniem jako nastolatka była masturbacja. Ciągłe masturbowanie się kończy się przyzwyczajeniem ciała i systemu nerwowego do utartej sekwencji: stymulacja genitaliów, fantazja, nabudowanie napięcia i wytrysk. Masturbacja w nastoletnim wieku jest zasadniczo ćwiczeniem fantazji, sam na sam, bez większej miłości, a nawet ludzkiej intymności. W czasie kiedy większość mężczyzn uprawia już seks z kobietami, powtarzają oni tę samą sekwencję, której nauczyli się podczas masturbacji. Seks stał się drogą do wytrysku, drogą wybrukowaną wewnętrznymi wyobrażeniami, zamknięciem w sobie i pragnieniem pozbycia się napięcia.
By w pełni zrealizować potencjał seksu, musisz od nowa uwarunkować swoje ciało i system nerwowy. Musisz oduczyć się nabytego mechanizmu wytrysku i przekształcić orgazm w obfitość energii, która nie kończy, lecz pogłębia miłosną sesję.
Pierwszym krokiem jest wyzbycie się nawyków, które wypracowałeś masturbując się jako nastolatek. Gdy stajesz się pobudzony, zamiast napinać mięśnie, naucz się je rozluźniać. Kiedy zauważysz, że ściskasz twarz, rozluźnij ją. Kiedy zauważysz, że twój oddech staje się szybki i płytki, spowolnij go i pogłęb. Kiedy zauważysz, że twój brzuch się ściska, a twoja klatka piersiowa napina, otwórz brzuch i rozluźnij rejon wokół serca.
Następnym krokiem jest ukierunkowanie od nowa twojej uwagi. Naucz się odczuwać partnerkę podczas seksu mocniej niż swoje własne doznania. Zamiast koncentrować uwagę na sobie i odczuwać przyjemność przeszy-wającą twoje ciało, poczuj ją na zewnątrz siebie, do wewnątrz i poprzez partnerkę. Poczuj ją mocniej niż czujesz siebie. Poczuj jej ruch, jej jęki i jej wewnętrzną energię.
W końcu, dzięki praktyce, będziesz w stanie czuć poprzez partnerkę, jakby jej ciało było bramą do ogromnej, otwartej przestrzeni energii, światła i świadomości. Takie uczucie pełnej swobody jest podstawą prawdziwego kochania się. Wyjdź ze swoją miłością poza siebie, a z czasem poprzez twoją kobietę i poza nią. Jest to naturalnie kwestią czasu, ponieważ masz silną tendencję by skupiać się na własnych doznaniach fizycznych, zwłaszcza podczas intensywnego pobudzenia seksualnego. Przeciwdziałaj tej tendencji ćwicząc odczuwanie poza siebie i poprzez twoją partnerkę, jakby w ogóle nie istniały przeszkody w twoim kochaniu.
Oprócz rozluźniania i kochania w niej i poprzez nią, musisz stać się niezwy-kle wrażliwy na siłę twojego oddechu. Oddech porusza w twoim ciele i w ciele twojej partnerki energią życia. Jeśli oddychasz zbyt płytko, wtedy twoje ciało nie będzie przewodziło siły życia. Zamiast tego zazwyczaj zgromadzi się w głowie lub w genitaliach. Jeśli skupi się w głowie, będziesz spędzał coraz więcej czasu fantazjując o seksie i kobietach. Jeśli zgromadzi się w genitaliach, poczujesz potrzebę wytrysku, poprzez seks lub masturbację.
Zatem jeśli w ciągu dnia nie oddychałeś głęboko, zanim zbliżysz się do partnerki, wypełniać cię będą fantazje i potrzeba wytrysku. Dlatego unikanie przedwczesnego wytrysku w dużej mierze polega na pełnym oddychaniu, głęboko i z wielką siłą, przez cały dzień. Powinieneś czuć jak twój wdech wciąga energię w dół wzdłuż przedniej części ciała, napełniając brzuch i obszar genitaliów. Powinieneś czuć jak twój wydech przemieszcza energię z dna miednicy, w górę kręgosłupa, do głowy.
Kiedy oddychasz według tego cyklu, w dół przedniej części ciała i w górę wzdłuż kręgosłupa, twoja wewnętrzna energia może płynąć swobodnie. W twojej głowie i genitaliach nie tworzą się zatory energii, a przymus wytrysku słabnie.
Seks wzmaga w twoim ciele siłę życia. Kiedy robisz się coraz bardziej pobudzony, twój oddech przyspiesza, a twoje ciało zaczyna wić się pełne energii, która zazwyczaj koncentruje się w rejonie genitaliów. Jeśli nie będziesz świadomie przemieszczał tej energii oddechem, nagromadzi się ona w genitaliach i wytworzy ciśnienie, które zechce wydostać się dzięki wytryskowi.
Jest konkretne ćwiczenie, które możesz wykonywać podczas seksu, a także kiedy zbliżasz się do orgazmu. Wykonując to ćwiczenie zmienisz kierunek orgazmu i zamiast ejakulować penisem, będziesz „wytryskiwał” w górę kręgosłupa, doświadczając intensywnej cielesnej rozkoszy i emocjonalnej otwartości, wykraczającej daleko poza krótką przyjemność i spokój wyczerpania następujący po orgazmie z wytryskiem.
By wykonywać to ćwiczenie musisz nauczyć się świadomie zaciskać mięśnie dna miednicy. Do tego obszaru należą twoje genitalia, odbyt oraz krocze, czyli odcinek pomiędzy odbytem i genitaliami. Ćwiczenie zaciskania dna miednicy podobne jest w odczuciu do powstrzymywania się przed pójściem do łazienki.
Oprócz zaciskania dna miednicy, ćwicz podciąganie go w górę, do środka ciała i w kierunku kręgosłupa. To wyciąganie w górę faktycznie podniesie nieznacznie mosznę w kierunku ciała.
Ćwicz zaciskanie i wynoszenie w górę całego dna miednicy, włączając w to odbyt, krocze i genitalia jako jeden ruch. Wykonaj to ćwiczenie w seriach po 15-20 zaciśnięć, trzymając tak długo jak potrafisz. Wykonaj parę takich serii, trzy lub cztery razy dziennie.
W końcu będziesz potrafił zacisnąć i podciągnąć dno miednicy z łatwością, trzymając je tak długo jak zechcesz. Oznacza to, że zyskałeś niezbędną kontrolę nad mięśniami. Teraz możesz ćwiczyć bardziej subtelny element przenoszenia energii w górę kręgosłupa.
Z początku może ci się wydawać jakbyś tylko wyobrażał sobie wewnętrzną energię poruszającą się w twoim ciele. Jednak im więcej będziesz ćwiczył z coraz większą łatwością zobaczysz lub odczujesz jak energia się przemiesz-cza. W końcu to ta sama energia, z której wyczuciem nie masz problemu podczas intensywnego pobudzenia seksualnego, jak gromadzi się w rejonie genitaliów, a następnie uwalnia się w wytrysku. Czujesz jak rośnie, podobnie jak woda bliska przerwania tamy. Ta sama energia może też wystrzelić w górę. A kiedy tak się stanie, doświadczysz orgazmu daleko bardziej przyjemnego, a także znacznie bardziej uzdrawiającego i ożywczego niż krótki wybuch typowego genitalnego wytrysku.
Podczas seksu, ale zanim jeszcze zbliżysz się do wytrysku, ćwicz zaciskanie dna miednicy, zgodnie z opisem. Kiedy je zaciskasz i podciągasz do góry, przemieść oddechem energię w górę kręgosłupa. Będziesz musiał eksperymentować, by określić czy wdychać czy wydychać energię w górę kręgosłupa, chociaż w większości przypadków lepiej działa wydech w górę kręgosłupa. Jeśli połączysz zaciskanie w górę dna miednicy z oddechem w górę kręgosłupa, powinieneś utracić nieznacznie erekcję i potrzebę wytrysku. Podczas kochania się powtarzaj to ćwiczenie tak często jak potrzebujesz, tak by utrzymać rozluźnienie i otwartość.
Nawet stosując tę technikę możesz zauważyć, że od czasu do czasu docho-dzisz bardzo blisko orgazmu. W tym momencie przestań się poruszać, zaciśnij w górę dno miednicy i przemieść oddechem energię orgazmu w górę kręgosłupa. Dodatkowo do zaciskania dna miednicy i oddechu w górę kręgosłupa, niektórym pomaga zaciśnięcie pięści i zębów z jednoczesnym skierowaniem oczu do góry, szczególnie, kiedy pragnienie wytrysku jest wyjątkowo silne. Jednak im więcej będziesz ćwiczył, działanie wszystkich mięśni stanie się bardzo nieznaczne i płynne, aż do momentu kiedy całe ćwiczenie wykonywane będzie przede wszystkim poprzez oddech, odczuwanie i świadomym zamiarem.
Kiedy energia strzela w górę kręgosłupa, rozluźnij się i ciesz się kolorami, odczuciami i rozkoszą, które napełnią twoją głowę i spłyną deszczem przez twoje ciało. Kiedy osiągniesz już biegłość w tym ćwiczeniu, możesz wywołać te same doznania u twojej partnerki, wczuwając się w nią z głębi serca kiedy orgazm strzela w górę twojego kręgosłupa. Poruszająca się w górę energia wywoła ten sam ruch energii u twojej partnerki.
Ćwiczenia te nie będą przynosić żadnego efektu, dopóki pośród seksu-alnego zjednoczenia nie będziesz umiał oddać się miłości. Miłość włada energią. Musisz coraz bardziej praktykować bycie miłością w formie seksu-alnego złączenia. Bez względu na to jak ciężki miałeś dzień i jakich ciężarów doświadczasz w życiu, seks powinien być czasem praktykowania miłości. Jak medytacja lub modlitwa, seks powinien być szczególnym czasem praktyki otwierania serca i dawania miłości w całej pełni, partnerce i poprzez partnerkę, oraz w duchowej łączności z tym, co uważasz za najbardziej święte.
Jeśli twoje serce jest zamknięte, energia będzie zatamowana i nigdy nie będziesz w stanie przemienić tryśnięcia w porażający piorun miłości. Jeśli nie praktykujesz miłości, twoją energią seksualną rządzić będą stare nawyki ciała i emocji, w których chodzi tylko o niewielkie wzburzenie wytrysku. Jeśli więc chcesz zwiększyć seksualną rozkosz tak bardzo jak to możliwe, pamiętaj że od samych technicznych ćwiczeń znacznie ważniejsze jest twoje emocjonalne usposobienie.
Ponieważ każdy jest inny, musisz eksperymentować i odkryć, które tech-niki, wykonywane jako ćwiczenia miłości, sprawdzają się najlepiej w twoim przypadku. W miarę wykonywania ćwiczeń z łatwością będziesz umiał doświadczyć głębokiego orgazmu bez wytrysku, rozświetlającego w górę twoje ciało, po którym twoje serce będzie szeroko otwarte, twoja energia odnowiona, a twoje ciało rozbrzmiewać będzie rozkoszą. Będziesz w stanie kochać się tak długo jak zechcesz, a seks zamiast uszczuplać, odmłodzi twoją życiową siłę.
Podsumowując, kiedy eksperymentujesz i odkrywasz, które techniki działają dla ciebie najlepiej, powinieneś pamiętać o tym:
1. Zamiast fantazjować i zajmować się wszelkiego rodzaju seksualnymi obrazami stworzonymi we własnym umyśle, bądź całkowicie obecny, świadomy własnego ciała, oddechu i umysłu, i bądź szczególnie uważny i otwarty na twoją partnerkę. Przełam masturbacyjny nawyk wewnętrznych fantazji, świadomie praktykując seks jako grę miłości w relacji z twoją partnerką.
2. Pilnuj, by twoje ciało i oddech były rozluźnione i pełne. Pilnuj, by zrelak-sowany był zwłaszcza przód twojego ciała, tak by twój brzuch był obszerny, a twoje serce miękkie i szeroko otwarte. Pomoże to zapobiec gromadzeniu się zbyt dużego napięcia w jakimkolwiek pojedynczym obszarze.
3. Naucz się wczuwać w głąb niej, a następnie odczuwać poprzez swoją partnerkę, tak by twoja uwaga była skierowana poza twoje własne doznania, a nawet poza doznania twojej partnerki. Staraj się odczuwać na zewnątrz, bez granic, jakbyś czując sięgał nieskończoności. Innymi słowy, cokolwiek czujesz, poczuj to w pełni, a następnie poczuj na wskroś tego i poza to, tak by zamiast skupiać się na jakimkolwiek doznaniu, seks stał się ciągłym odczuwaniem poprzez i poza każde doznanie.
4. W ciągu całego dnia i podczas seksu, oddychaj w taki sposób, by twój wdech przemieszczał energię w dół przodu twojego ciała, a wydech przesuwał energię w górę kręgosłupa. Nadmierne, chroniczne myślenie lub uzależnienie od wytrysku często oznacza, że twoja energia jest zablokowana i nie oddychasz jeszcze w pełni według tego cyklu w ciągu całego dnia.
5. Podczas seksu od czasu do czasu zaciskaj w górę dno miednicy jedno-cześnie oddychając seksualną energią w górę kręgosłupa, tak by wypełniła całe twoje ciało. Szczególnie kiedy zaczynasz zbliżać się do orgazmu, połącz zaciskanie dna miednicy z oddechem w górę kręgosłupa, by wystrzelić orgazm do mózgu, a nawet na zewnątrz przez czubek głowy, zamiast w dół przez genitalia. Taki orgazm „do góry” odczujesz wtedy jakby delikatnie sączył się w dół przez każdą komórkę twojego ciała, nasycając cię gęstym, otwartym światłem.
Techniki te nie będą nawet skuteczne, dopóki podczas seksu nie będziesz praktykował miłości. Naturalna inteligencja miłości działa tak, by rozpro-wadzić energię w najzdrowszy możliwy sposób. Techniki te mają głównie za zadanie przeciwdziałanie niezdrowym seksualnym nawykom wypracowanym przez lata, zazwyczaj mających swe początki w masturbacji w nastoletnim wieku. Po wyeliminowaniu mechanicznego nawyku wytrysku i tamowania energii, siła twojego serca bardzo naturalnie poprowadzi orgazm tak, by eksplodował w górę, przez całe ciało i mózg, zanim spłynie deszczem w dół, w obfitości rozkoszy, która nie tylko cię odmłodzi, ale rozproszy też twoje krawędzie jak cienie w słońcu.


Recenzja użytkownika Paweł Żentała z forum spolecznosc.grmg.pl
CZĘŚĆ 1 MĘSKA DROGA

Rozdział 1: Nie licz na to, że cokolwiek się zakończy

-wielu mężczyzn myśli ze nastąpi czegoś koniec (gdy zarobię ileś tam kasy to będzie inaczej, robie to chwilowo aby w przyszłości moc realizować marzenia, pewnego dnia moja kobieta się zmieni)
-błędnym jest myślenie z ostatecznie sprawy będą wyglądać fundamentalnie inaczej
-żyj i działaj w chwili obecnej, nic się nie zmieni jeśli Ty czegoś nie zmienisz – w sobie lub samodzielnie
-TERAZ rób to co kochasz robić
-min godzinę dziennie rób to co Cię pasjonuje, może się okazać że to była twoja fantazja i nie potrafisz tak żyć
-celem jest „byś kładąc się spać, wiedział, że nie mogłeś przeżyć tego dnia z większą odwagą, bardziej twórczo i ofiarnie”
-załóż że kobieta nigdy się nie zmieni, kochaj ją taka jaka jest teraz lub zostaw – tak będzie lepiej
-gdy będziesz się starał ja naprawić to rozluźnij się, okaż jej miłość, ale nie próbuj skończyć z tym co Cię tak drażni
-naucz się odnajdywać humor w jej nieskończonym dramacie emocji który ona tak lubi
-świat i kobieta będą zawsze dostarczać Ci wyzwań
-mężczyźni którzy żyją najgłębiej to tacy którzy nigdy nie czekają
-pomyśl o tym co chcesz przekazać światu, kobiecie i zrób to teraz

Rozdział 2: Żyć z otwartym sercem nawet jeśli boli

-zamkniecie sie w sobie nie jest prawdziwa natura mężczyzny
-oświecony mężczyzna jest wolny emocjonalnie i w działaniu – nawet pośród bólu i cierpienia!
-mężczyzna powinien żyć raczej z bolącym, niż z zamkniętym, sercem
-powinien nauczyć sie żyć z boląca rana, działać spontanicznie i kochać (nawet z tego miejsca – z rana) -wyobraźnia zawodzi przy większych planach/projektach
-kiedy chcesz poderwać dziewczynę, podsłuchać jej żart o twoich bledach w łóżku – jak reagujesz?
-jeśli twoja mowa ciała robi sie zamknięta nie możesz najlepiej działać
-oświecony mężczyzna praktykuje otwieranie sie w sytuacjach w których sie automatycznie zamyka
-siedzi i stoi, przodem, wysunięta klatka piersiowa, splot sloneczny, brzuch, zajmuje dużo miejsca, patrzy prosto w oczy
-czuje swój ból ale stara sie jak najlepiej odczuć druga osobę
-ciało jest zrelaksowane i otwarte – tylko wtedy oddech może być pełny i głęboki
-możesz wtedy niezamierzenie(naturalnie, bez zmuszania się) patrzeć w oczy i nawiązać bezpośrednie polaczenie z druga osoba; spontanicznie użyć pełni inteligencji w tej sytuacji

Rozdział 3: Żyj jak gdyby Twój ojciec umarł

David Deida napisał:

Mężczyzna musi kochać ojca, mimo to być wolnym od jego akceptacji i krytycyzmu aby być wolnym człowiekiem.

-kiedy ojciec umarł duża cześć Ciebie nie potrzebuje żyć zgodnie z akceptacja lub cierpieniem pochodzącym z jego krytyki
-jak inaczej wyglądało by twoje życie gdybyś nigdy ciężko nie prosił swojego ojca?
-jeśli byś nigdy nie pokazywał że jesteś godny (zasługujesz na szacunek)?
-gdybyś nigdy nie czul brzemienia krytycznych oczu ojca?

Rozdział 4: Poznaj swoją rzeczywistą granice i nie udawaj

-jest godny szacunku mężczyzna który przyznaje się do swoich lęków, oporów, ograniczeń, możliwości
-okłamywanie siebie i innych jest niegodziwe, najważniejsze to żyć w prawdzie!
-nie powinien zatrzymywać się przed ograniczeniami
-gdy żyjesz na prawdziwej krawędzi stajesz się wartościowym towarzyszem dla innych mężczyzn
-w którym momencie moje lęki powstrzymują mnie przed życiem w bardziej twórczy i przyjemny sposób?
-czy gdybym był nieustraszony żyłbym (robiłbym to) tak samo?
-granica: tam gdzie się zatrzymujesz lub idziesz na kompromis
-czujesz że się nie boisz – okłamujesz się
-jeśli się oszukujesz ludzie poczują Twój strach i nie zaufają Ci
-niektórzy boją się uczucia strachu (jeśli to Ty to masz NLP i zmień to… )
-życie bezpieczne i wygodne = martwe życie, brak żywotności, głębi, energii
-opisz swoją aktualną krawędź w dowolnym kontekście – pomaga! I polecam to robić często!
-żyj obok lęku, nie walcząc z nim

Rozdział 5: Zawsze utrzymuj swoje najgłębsze urzeczywistnienie

-uczyń z życia niekończący się proces bycia tym, kim jesteś
-wszystko inne ma znaczenie drugorzędne
-pozwól zanurzyć się Twojej uwadze w źródle, żyj ze źródła, rób to konsekwentnie
-uwaga większości mężczyzn zagubiona jest w świecie, zdawałoby się, koniecznych zobowiązań
-jeśli utrzymasz najgłębsze urzeczywistnienie będziesz dobrze ugruntowany, nic nie uczyni różnicy dla jedności którą jesteś

Rozdział 6: Nigdy nie zmieniaj zdania tylko po to, aby zadowolić kobietę

-kobieta coś sugeruje: podejmij znów decyzję w oparciu o nową perspektywę
-nigdy nie zdradzaj jednak swojej najgłębszej wiedzy i intuicji żeby ją zadowolić, przystać na jej rozwiązanie
-wpłynie to źle na nią, ciebie (osłabisz się) i związek (nieautentyczność, uraza…)
-jeśli nie ufasz sobie sam to dlaczego ktokolwiek miałby Ci ufać? Mogą Cię kochać ale nie będą Ci ufać.
-jesteś gotowy uczyć się na błędach, przyjmujesz odpowiedzialność za własne decyzje, nikogo nie możesz za nie winić

Rozdział 7: Swój cel musisz stawiać wyżej od związku

-najwyższy cel mężczyzny nie może być sprowadzony do jakiegokolwiek związku, jeśli tak się stanie osłabi sam siebie, nie służy wszechświatowi i kłamie kobiecie
-twoim priorytetem jest misja, jeśli jej nie znasz Twój rdzeń będzie pusty, obecność osłabiona
-kiedy ‘poddajesz się kobiecie’ – powiedz że ją kochasz i możesz spędzić z nią tyle i tyle czasu ale nie możesz się wyprzeć serca (misji)
-czas z kobietą powinien być czasem kiedy ona jest na pierwszym miejscu, jeśli będziesz wolał robić coś innego ona to poczuje – oboje będziecie niezadowoleni

Rozdział 8: Wychyl się nieznacznie po za krawędź
-rozwój jest optymalny gdy w każdej chwili nieznacznie przekraczasz swoje granice, lęki – rób to nieustannie, permanentnie, cały czas, we wszystkich kontekstach
-nie powinien on wychodzić za daleko po za ograniczenia, niepotrzebnie się spinając

David Deida napisał

Twój strach jest najbardziej precyzyjną definicją Ciebie. Powinieneś go znać. Powinieneś czuć go właściwie nieustannie. Strach ma się stać Twoim przyjacielem, tak byś nie czuł się już nim skrępowany.
-życie na krawędzi pozwala skupić się max na teraz, na gotowości przyjęcia rzeczywistości
-gdy wychylasz się nieznacznie stawiasz krok na grunt nowy ale pewny i bezpieczny

Rozdział 9: Zrób to dla miłości

-mężczyzna powinien ‘penetrować’ świat aby spotęgować miłość, otwartość i głębie
-przy następnym seksualnym zbliżeniu poczuj swoje najgłębsze pragnienie, z jakiegokolwiek powodu robisz cokolwiek w życiu, a w szczególności kochasz się z nią, jaki jest najgłębszy powód?
-dla większości mężczyzn: odkrywanie prawdy, cieszenie się wolnością i miłością, ofiarowywanie najpełniejszych darów
-jednak wielu przestaje na odrobinie tego wszystkiego nie dając w pełni swoich darów – wielu to nie wystarcza, brakuje im spełnienia, czują że życiu u podstawy jest sztuczne; chcą wolności od subtelnego poczucia ograniczenia, napięcia, samotności, strachu…
-„by kobieta i świat mogły zakwitnąć naprawdę, konieczna jest stanowczość i odwaga serca”
-poznaj prawdę serca, dawaj dar w pełni, żadnego wstrzymywania się
-większość mężczyzn zwiotczała z wątpliwości i niepewności, albo wstrzymują swoje prawdziwe popędy ze strachu
-świat ma kobiecą naturę, jest nieprzewidywalny – będzie Cię testował, ani kobiety ani świata nie można przewidzieć czy oszukać, wiedzą kiedy się opieprzasz, chcą Cię mieć naprawdę, nie będą tolerowały gówna w Tobie i będą je brutalnie traktować
-możesz być pustelnikiem albo idź na całość, żadnych granic – tylko do pełni istnienia

Rozdział 10: Doceń krytykę swoich przyjaciół

-zdolność do przyjmowania męskiej krytyki jest zdolnością do przyjmowania męskiej energii
-jeśli nie ma pozytywnego stosunku do męskiej energii (np. ojciec) będzie czuł się zraniony jak kobieta zamiast zrobić z niej użytek
-raz w tygodniu usiądź z najbliższymi kumplami i przedyskutuj co robisz i czego się boisz robić
-powinni oni wystawić twoje wahanie na próbę jakimś zadaniem, pomóc Ci rozwiązać problem
-jeśli oczekujesz od kumpli tylko wsparcia bez postawienia wyzwania – nierozwiązana sprawa z ojcem
-bez tej siły (wyzwania i przewodzenia) będziesz błądził
-wybierz za przyjaciół facetów którzy sami żyją na krawędzi – będą Cię kochać i pozwalać Ci skonfrontować się rzeczywistością, przedstawią twoje życie jak je widzą i zaproponują konkretne działania

Rozdział 11: Jeżeli nie znasz swojego celu, odkryj go, teraz

-bez tego mężczyzna jest całkiem zagubiony, przystosowuje się zamiast tworzyć
-jeśli masz działać w świecie ze spójnością i prawością wszystko musi być w harmonii z twoim celem
-sekretem jest zdyscyplinowanie życia
-odseparowany od rdzenia czujesz się słaby
-pełniejszy mężczyzna nie szuka spełnienia w kobiecie bo jest pełny, praca i intymność są okazja do dawania

Rozdział 12: Bądź gotowy zmienić w życiu dosłownie wszystko

-mężczyzna musi być gotowy poświecić się celowi 100%
-musi być zdolny by nie wiedząc co zrobić ze swoim życiem wkroczyć w okres niepewności i czekać na pojawienie się wizji lub nowej postaci celu
-ten cykl jest naturalny
-otwierając się na życie na krawędzi cel się będzie pojawiał
-musisz wypalić fascynacje kolejnymi celami które stoją Ci na drodze zanim zabierzesz się za najgłębszy
-to normalne że sukces szybko przestaje nam tak dobrze smakować, to znak rozwoju który wielu uznaje za znak porażki
-wtedy musisz zakończyć to, co robiłeś i czekać na nowy cel, możesz trochę błądzić ale w końcu znajdziesz… i tak zaczynasz od nowa

Rozdział 13: Nie używaj swojej rodziny jako wymówki

-żeby wychowywać dzieci i dbać o dom nie musisz wyrzekać się swego celu,
-jeśli będziesz to robił będziesz coraz bardziej sfrustrowany, oddalał się od rdzenia
-jeśli zrezygnujesz z siebie twoja kobieta i dzieci poczują twoją słabość
Rozdział 14: Nie pogub się w zadaniach i obowiązkach
„Tryb działania u mężczyzny” – silnie skupiony na celu, nie chcesz aby ktoś Ci przeszkadzał, możesz przebrnąć przez zadania – to największa słabość i zaleta; jeśli skupiasz się na zadaniach może się zdarzyć ze zapomnisz o głębszym celu i stajesz się maszynką. Innymi słowy autor mówi ze hipnoza w działaniu jest przydatna, ale facet powinien też spędzać czas w up-time.
Zadania są ważne (związane z fizycznym życiem) ale nie wnoszą nic do wolności, miłości i świadomości. Nie dadzą Ci spełnienia, więc wykonuj je w kontekście szerszej perspektywy tajemnicy życia.

Rozdział 15: Nie licz na to że twoja kobieta stanie się łatwiejsza

Zawsze będzie Cie testować, robi to aby poczuć Twoją siłę, charakter i otwartość.
W miarę rozwoju testy będą trudniejsze.
Każda chwila życia to test lub świętowanie.
Twój sukces gówno dla niej znaczy jeśli nie jesteś wolny i pełny miłości, chce czuć że Twoje szczęście nie zależy od jej reakcji ani tego że zarobiłeś milion dolców.
Możesz nie lubić testów ale chciałbyś aby zadowoliła się jakimś palantem którego szczęście zależy od jej reakcji?
Twoja kobieta nie chce żebyś potrzebował mamusi, to napawa ją obrzydzeniem.
Jeśli twoja kobieta jest słaba może poprzestać na słabym mężczyźnie.
Chce żeby Twoim życie kierowała prawda a nie niezaleczone rany z dzieciństwa, że wyrosłeś z potrzeby używania zabawek za milion dolców.
Narzekanie jest początkiem odczuwanej przez nią przyjemności.
Ta która kocha najmocniej, będzie testować najbardziej.

CZĘŚĆ 2 POSTĘPOWANIE Z KOBIETAMI

Rozdział 16: Kobiety nie kłamią

„Dotrzymywanie słowa” to cecha męska. To co mówi kobieta to odzwierciedlanie przelotnej fali uczuć. Może zmieniać zdanie co 5 min bo ma kobiecą istotę. Prawdą dla kobiety jest to, co czuje w obecnej chwili. Zamiast się z nią kłócić przywróć miłość w waszym związku.
Nie opieraj swojej decyzji na jej słowach, w przeciwnym wypadku skończysz obwiniając ją. Musisz opierać decyzje na swojej najgłębszej prawdzie, rozważając co znaczą jej słowa. Dzięki temu gdy ona zmieni zdanie nie będziesz czuł urazy że poszedłeś na ustępstwa.

Rozdział 17: Wychwalaj ją

Męskość przybiera na sile dzięki wyzwaniom, kobiecość – pochwałom. Mężczyzna musi swobodnie, nieskrępowanie chwalić kobietę. Ciebie motywuje wyzwanie, ją (jej kobiecą część) pochwała. Pochwała jest pokarmem dla kobiecych cech, naucz się chwalić te cechy które chcesz aby wzrastały w Twojej kobiecie. Jeśli będziesz rzucał jej wyzwania lub mówił dlaczego powinna coś robić pokazujesz że nie akceptujesz jej jaka jest. Rób odwrotnie – powiedz że jest seksowna gdy poci się w obcisłych getrach a będzie ćwiczyć.
Rozdział 18: Tolerowanie prowadzi do pretensji
Sedno związku – służenie sobie we wzrastaniu i miłości.
Kobieta na cykle otwierania się (łatwe chwile) i zamykania się, to naturalne. Twoim zadaniem jest danie jej swojego daru – pomocy aby się otwarła, dzięki twojej miłości. Zrób wszystko co możesz (rozmowa za zwyczaj nie działa, musisz ja inaczej wprowadzić w dobry nastrój), jeśli wiesz że dałeś wszystko – odpuść. Jeśli często nie możesz jej pomóc – może jesteś z niewłaściwą kobietą.
Jeśli będziesz tolerował jej humory i zamykał się w sobie będzie narastać w Tobie uraza do niej i odwrotnie.

Rozdział 19: Nie analizuj jej

Problemy kobiety nie mają przyczyn, są jak burza – to różnice między stanami miłości. Gdy miłość płynie jej nastrój może się zmienić w jednej chwili. 90% problemów emocjonalnych kobiety wynika z poczucia bycia niekochaną. Nie zadawaj pytań, nie szukaj przyczyn problemów… nie rób tego wszystkiego co Ty jako facet robisz sam ze sobą aby sobie pomóc, to zazwyczaj ją wkurwia. Daj je miłość – przytul, spójrz w oczy, pocałuj, zanuć ulubioną piosenkę, zatańcz… gdy dasz już jej miłość problem emocjonalny zostanie rozwiązany, teraz możecie porozmawiać o czymkolwiek co wymaga omówienia.

Rozdział 20: Nie sugeruj jej by uporządkowała swoje problemy emocjonalne

Kobieta nie „uporządkuje” niczego analizując swój „problem”.
Ona chce mężczyzny który sam dojdzie do tego co ona chce i nie pyta jej o to. Jednym z jej pragnień jest by nie musiała za niego zgadywać i prowadzić go, chce móc mu zaufać. Jeśli zaproponujesz jej danie jej czegokolwiek ona chce – nie będzie zadowolona. Innym jej pragnieniem jest się odprężyć i poddać, wiedząc że on zadbał o wszystko.
Przyrodzony stan kobiety – jak ocean płynąć z wielką mocą i bez określonego kierunku. Facet buduje tamy, kanały i łodzie by zjednoczyć się z siłą kobiecego oceanu i dostać się z punktu A do B. Mężczyzna decyduje o kursie, jednym określonym, jak statek. Kobieta jest jak prądy oceanu.
Może ona dobrze analizować swoje nastroje ale nie uczyni to z niej szczęśliwszej kobiety. Ciebie nie poruszają opery mydlane a jej nie pomaga analizowanie emocji. Jak byś się czuł gdyby twoja kobieta wymagała abyś czytał romanse?
Kobieta staje się wolna oddając się miłości, mężczyzna uwalnia się dzięki analizowaniu.

Rozdział 21: Wytrzymaj intensywność jej uczuć – do pewnego momentu

Kiedy emocje kobiety nabierają intensywności mierny facet chce ją uspokoić albo wrócić gdy ta będzie myśleć rozsądnie. Pełniejszy mężczyzna będzie stał przy niej i kochał ją pośród burzy emocji. Możesz obstawać przy swoim i kochać tak mocno że pozostaje tylko miłość. Wybór to strach albo mistrzostwo, mistrzostwo prowadzi przez porażki ale podniesiesz się i zaczniesz od nowa. Gra polega na uznawaniu każdej sytuacji za możliwą do przejścia.
Rozdział 22: Nie zmuszaj jej do podejmowania decyzji
Gdy oczekujesz że kobieta będzie samodzielnie podejmowała decyzje unikasz odpowiedzialności, wstrzymujesz swój dar i wzmacniasz jej męską stronę. Gdy wyrzekasz się dawania tego daru wtedy stanie się ona mało subtelna i podejrzliwa wobec Twojej miłości, przestanie ufać jego zdolnościom a zamiast tego stanie się swoim własnym facetem. Mów jej co Ty byś zrobił nawet gdy chcesz aby samodzielnie podejmowała decyzje. Powiedz: „w czerwonych butach wyglądasz lepiej, ale założysz to co będziesz wolała”.

CZĘŚĆ 3 PRACA Z ENERGIĄ I BIEGUNOWOŚCIĄ

Rozdział 23: Nie unikniesz pociągu do kobiecości

Męskich mężczyzn pociągają kobiece formy energii: promienne kobiety, piwo, muzyka, przyroda. Gdy to ukrywa, ujawnia wstyd wobec własnego wnętrza. W pracy, sklepie, na ulicy podniecają Cię kobiety, przyciągają Cię. Jeśli czujesz się z tym niezręcznie to zapewne czujesz się tak samo ze swoją męskością. Uważasz że to dla niej poniżające być obiektem męskiego pożądania – zapewne wyparłeś się męskiego rdzenia, wykastrowałeś energetycznie. Każde pragnienie jest wyrazem odruchu dawania miłości. Na pociąg do kobiet spójrz jak na gest serca, pragnienie miłości i zjednoczenia oraz niezależne od Ciebie przyciąganie się dwóch biegunów energetycznych. Jest różnica między przyciąganiem do energii a seksem. Intymność to związek ludzi którzy oddają się sobie na wzajem w miłości i służeniu.

Rozdział 24: Wybierz kobietę która jest uzupełniającym Cię przeciwieństwem

Pytasz: dlaczego kobiety nie mogą być podobne do mężczyzn? – ta różnica właśnie sprawia że Cię pociągają. Męski facet wybierze kobiecą kobietę, kobiecy facet – męską kobietę, zbalansowany facet- zbalansowaną kobietę; a przynajmniej do takiej będzie czuł pociąg. Zazwyczaj depolaryzacja energii w związku doprowadza do rozstania się (ok. 10% par jest zrównoważonych). Gdy jesteś męski: akceptuj kobiecą energię i pielęgnuj ją aby wasz związek kwitł; kobieta która dobrze czuje się ze swoją naturą tak samo dobrze czuje się z en. sex. czy duchową i nie rozdziela ich.
[od recenzenta, czyli ode mnie: wydaje się istotne wtrącić uwagę jaką kiedyś rzucił mi Mat: kobieta się nie rodzi, kobietę się robi. Ty robisz kobietę, instalujesz jej przekonania, jesteś jej logiką, do tego ona Cię potrzebuje, więc od tego co jej zainstalujesz (a ona Ci się odda i pozwoli zainstalować wszystko co jest powodem dla którego kobiety były zdominowane przez wieki) zależy wasz związek.]
Wraz z wyborem kobiecej kobiety idzie względny chaos i emocjonalne burze, które wielu przerażają, ale to wyraz energii która Cię podnieca. Możesz nauczyć się być wolny i silny bez względu na emo.
Rozdział 25: Wiedz co jest ważne w twojej kobiecie
Im bardziej szukasz kobiety która dała by Ci wszystko tym mniej dostaniesz czegokolwiek. Partnerka w biznesie – en. męska, przyjaźń – neutralna, kochanka – en. kobieca. Cel waszego związku postaw na 1st miejscu bo inaczej pozostanie seksualnie zneutralizowany sojusz. Resztę dostosuj do głównego celu, musisz wiedzieć czego chcesz. Jeśli chcesz od żony gorącego seksu nie zmuszaj jej też by była matką, księgową i przyjaciółką, bo nie dostaniesz nic.
Rozdział 26: Często będziesz pragnął więcej niż jednej kobiety
Naturalnie będziesz pożądał wielu kobiet, nawet gdy będziesz kochał tę jedyną ale to jak sobie z tym radzisz to już zupełnie inna sprawa. To co z tym robisz odzwierciedla Twój cel w życiu:
-fizyczna przyjemność – posuwaj ile się da
-grzeczny chłopiec i zadowolenie „mamusi” – to co uszczęśliwia kobietę
-wyzwolenie siebie i innych w miłości i wolności – to co potęguje miłość i wolność
Samodyscyplina nie oznacza tłumienia siebie.
Stłumienie – walka z pragnieniami i ukrywanie ich.
Samodyscyplina – najwyższe pragnienie rządzi mniejszymi przez zrozumienie, miłość i współczucie.

Rozdział 27: Młode kobiety ofiarują Ci szczególną energię

Czujesz się szczęśliwszy w towarzystwie młodych kobiet. Starsze są otulone grubą warstwą ochronną i nie mają aż tak promiennej, niezakłóconej i orzeźwiającej energii (to nie reguła, oczywiście kobieta może ją pielęgnować; recenzent: sam takie znam).
Jeśli czujesz pożądanie rozprowadź je po całym ciele. Naucz się nim kierować, mistrzostwo seksualne – utrzymywać w ciele coraz większą przyjemność i pożądanie bez konieczności pozbywania się tej siły ponieważ nie możesz sobie z nią poradzić.
Kiedy młoda kobieta Cię ożywia oddychaj jej zapachem, chłoń piękno, rozluźnij ciało, otwórz serce, okazuj szacunek i bądź odpowiednio oficjalny nie utrudniając sytuacji swoim własnym planem, by była wolna i czuła że może ofiarować Ci swój dar.
Rozdział 28: Każda kobieta ma swoją „temperaturę” która może Cię uzdrawiać lub irytować
-twój gust wobec kobiet związany jest z tym jak one wpływają na twoją energetykę
-uświadomienie jak zimna i gorąca energia wpływa na Twój związek może mieć ogromne znaczenie
-jeśli żyjesz na wysokich obrotach będziesz potrzebował chłodnej która Cię ostudzi, pozwoli się zrelaksować; jeśli żyjesz wolno, spokojnie możesz potrzebować gorącej kobiety która Cię rozgrzeje i wprawi w ruch
-typy kobiet metaforycznie:
ZIMNE – „jak łyk mrożonej herbaty w gorący słoneczny dzień” – zimne blondynki czy o chłodnych niebieskich oczach
GORĄCE OGNISTE I ZAPALCZYWE – ogniste rude czy gorącej krwi Latynoski
-w zależności od stylu życia, wymogów pracy i stanu emo możesz potrzebować różnych energii w różnych chwilach
-jeśli zmieni się Twoja praca możesz poczuć że potrzebujesz odmiennej energii niż dotychczas, nie podejmuj na tej podstawie decyzji o rozwodzie! Energię której potrzebujesz możesz uzyskać z całkowicie nieseksualnych źródeł: przebywanie w pokoju z inną kobietą, masarz u takiej kobiety, zmiana diety, ubioru, spacery wokół rzek i jezior (woda odbiera ciepło).
CZĘŚĆ 4 CZEGO KOBIETY CHCĄ NAPRAWDĘ

Rozdział 29: Wybierz kobietę która wybierze Ciebie

O byciu neddy -w skrócie. Jeśli chcesz kobietę która Ci nie chce nie masz szans, Twoje łaknienie podważy związek, ona nie chce żebraka, chce faceta któremu może zaufać. Określ czy naprawdę Cie nie chce czy gra tylko trudną do zdobycia. Jeśli nie chce musisz sobie z tym poradzić. Wybieraj spośród kobiet które Ciebie chcą (recenzent: aby więcej kobiet ciebie chciało zainteresuj się uwodzeniem, stań się prawdziwym facetem, nadaj swojemu życiu kierunek, cele, misje).
Męskim celem jest misja, kobiecym związek. Jeśli tobie zależy za bardzo na związku ona przejdzie na biegun męski i będzie chciała więcej przestrzeni. Nic się nie ułoży.
Rozdział 30: To co mówi nie jest tym czego chce
Czasami prosząc Cię testuje – sprawdza czy zrobisz to co słuszne czy to co ona chce. Jeśli zrobisz to o co prosiła będzie zawiedziona i zła. Zaufanie do faceta rodzi się w wyniku potęgowania miłości, świadomości i sukcesu pomimo jej próśb. Jeśli jesteś słaby jej proszenie o jedno a pragnienie innego będzie Cię wkurwiać.
Kobieca energia ma postać bogini – gotowa odrąbać głowę gdy jesteś słaby i oddać się miłości gdy jesteś silny, świadomy. Bogini nie zadowoli się niczym innym niż bogiem. Pamiętaj o tym.
Przesiewaj jej prośby przez sito rozróżnienie, nie traktuj ich dosłownie.
Jeżeli będzie zawiedziona Twoją najgłębszą prawdą wtedy nie powinieneś z nią być.

Rozdział 31: Jej skargi odnoszą się co czegoś innego

-Jej skargi nie odnoszą się bezpośrednio do tego co mówi
-Jeśli będziesz je dosłownie interpretował szybko zgubisz kurs, one raczej odzwierciedlają jej nastrój
-Kiedy ona się skarży, histeryzuje, krytykuje oznacza to że powinieneś zinterpretować to jako dzwon ostrzegawczy i wskazówkę co powinieneś zmienić w swoim życiu zestrajając się ze swoim rdzeniem, najgłębszą prawdą
-Ona zna twoja nawyki i podświadome ograniczenia, brednie w jakie wierzysz aby chronić ego – i Ty pewnie też – ale ją to bardziej boli
-Gdy narzeka że nie sprzątasz a obiecałeś raczej skarży się na to że nie może Ci zaufać bo nie dotrzymałeś słowa, gdy narzeka że straciłeś pracę i nic nie robisz raczej mówi o tym że brakuje Ci celu lub uciekasz od problemów – tak interpretuj to co ona mówi, sam musisz się dowiedzieć czego dt. jej skargi, one są wskazówką że jest coś do zmiany
-To co ożywia i pociąga w mężczyznach kobiety: MĘSKA KLAROWNOŚĆ, UKIERUNKOWANIE, SPÓJNOŚĆ I OBECNOŚĆ.
-Nigdy nie kłóć się z nią o to co ona mówi, raczej znajdź przyczynę w sobie i stań się lepszym człowiekiem

Rozdział 32: Tak naprawdę ona nie chce być na pierwszym miejscu

Chociaż tego nie przyzna nie chce być pierwsza bo gdy staje się sensem twojego życia Ty jesteś tzw ‚neddy’ (slang PUA) czyli łakniesz jej uczucia a ona czuje się przytłoczona bo Twoje szczęście zależy od niej. Chce abyś ją kochał w pełni i był oddany swojemu najwyższemu celowi ponieważ jako facet masz do przekazania Światu swój dar (Twoim priorytetem jest rozwój i służba).
Przykład: gdy facet idzie na wojnę ona płacze bo nie chce aby szedł, ale wie ze musi bo ważniejsza jest wolność o jaką walczy dla Świata niż związek. Dziwnie by się czuła gdyby płakała sobie a gość się zawrócił i powiedział „zmieniłem zdanie – jesteś dla mnie najważniejsza ważniejsza niż jakaś tam wolność Świata, zostaje z Tobą.”
Jeżeli ona jest sensem życia jesteś zgubiony bo masz dar do ofiarowania, głęboki poryw serca. Jeśli go nie czujesz będziesz podejmował decyzje bo musisz, może podejmował jej decyzje, wybierał domyślne opcje (typowa szkoła, przeciętny ojciec, zębatka w maszynie korporacyjnej) i będziesz robił wszystko bo musisz. Wtedy ludzie będą podważać twój autorytet, śmiać się z ciebie, może wykorzystywać, zona Ci nie zaufa a przyjaciel nie wiele będą się po Tobie spodziewać…
Ona chce wiedzieć co leży w centrum twojego życia aby mogła Ci zaufać.

Rozdział 33: To jak wspaniały byłeś do tej pory nic nie znaczy

Dla kobiety ważna jest ta energetyczna chwila. Dla Ciebie jako faceta liczy się przeszłość. Mogłeś być ideałem przez 10 lat ale byleś dupkiem przez 30 sekund i ona traktuje Cie jak dupka. Nie kłuć się z nią, dla niej ważna jest chwila obecna. Ty mógłbyś puścić facetowi w niepamięć nawet duży błąd jeśli po za tym był nieskazitelny ale kobieta jest inna. Biorąc pod uwagę że dla niej liczy się ta chwila zaszokuj ją swoją miłością i spraw aby poczuła się dobrze a wszystko pójdzie w niepamięć.

Rozdział 34: Ona chce się rozluźnić gdy zademonstrujesz jej swój kierunek

Jeśli chcesz aby Twoja kobieta była energetycznie kobieca to jest dla Ciebie. Aby ona pozwoliła sobie taka być musi móc zaufać twojemu męskiemu kierunkowi, a więc musi wyczuć w tobie spójność dt twojego kierunku duchowego, finansowego, związkowego… nie chodzi o to abyś miał dużo pieniędzy (możecie nawet żyć za jej pensję) ale o to abyś Ty wiedział czego chcesz i był na drodze do realizacji tego i aby to było właśnie to czego chcesz w głębi serca. Twój kierunek musi być jasny i klarowny, twoje wnętrze musi być w harmonii.
Jeżeli ona poczuje że nie masz kierunku poszuka własnego i postara Ci się go narzucić, a jej blask wtedy przygaśnie…
Chodzi o to abyś znał swój najgłębszy cel i opierając się o niego zorganizował wasze finanse i życie. Możesz nawet zostać mnichem. Wcale nie chodzi o pieniądze, chodzi o męską część ciebie.

CZĘŚĆ 5 TWOJA MROCZNA STRONA

Rozdział 35: Wolności szukasz zawsze

Twoją podstawową rozkoszą jest uwolnienie się od ograniczeń (gdy stawiasz czoła śmierci, rywalizujesz – rytualna groźba śmierci, osiągasz cel – uwalniasz się od niego [od recenzenta: rozwój osobisty mężczyzny też jest formą uwolnienia się od ograniczeń jakiej kiedyś raczej nie stosowano, chyba dlatego więcej jest oświeconych mężczyzn niż kobiet]). Kochamy smakować wolność, ona może tego nie rozumieć.
Przykłady: orgazm (rozładowanie napięcia), football i inne sporty, wojna…
Abyś osiągnął wolność duchową potrzebujesz tej samej gotowości stawienia czoła śmierci, jednak wielu mężczyzn się boi. Zadowala się małym poczuciem wolności (orgazm, sukces finansowy itd) ale boi się ‚umrzeć całkowicie’. To paradoks bo śmierć ego jest tym czego chce i tym czego się boi.
Ty szukasz pustki, śmierci. Kobieta pełni, miłości. Ona to osiąga poprzez rozmowę, czekoladę, lody, zakupy… denerwuje się gdy on po orgazmie chrapie bo on dostał pustkę a ona nie dostała pełni.
Rozdział 36: Przyznaj się do swoich mrocznych pragnień
-wyrzekasz się mrocznego pragnienia wolności = twoja energia nie będzie płynąć swobodnie, uwaga zostanie uwięziona przez niespełnione tęsknoty, osłabi się zdolność bycia nieustraszonym wobec śmierci i życia w pełnej świadomości, nie będziesz potrafił stawić czoła nieznanemu i działać stale w miłości z głębi serca

David Deida napisał
Kiedy ostatni raz tak naprawdę zniewoliłeś swoją kobietę? To znaczy kiedy ostatni raz tak na prawdę ją „wziąłeś” dziko, z miłością, bez żadnego zahamowania? Może to było tak dawno temu, że fascynują cię i podniecają filmowe sceny gwałtu?

-gdy nie umiesz wyrazić mrocznych namiętności z miłością, one schodzą do podziemi psychiki = zostają odłączone od serca => fantazje o kontrolowaniu i dominowaniu kobiet bez miłości
-pragnienie „wzięcia” dziko swojej kobiety jest tym samym pragnieniem dążenia do wolności co wcześniej wymienione; pragniesz przedrzeć się przez jej opór aby otworzyć jej serce i ciało do ekstatycznej miłości
-„pragnienie kobiety bycia zmuszaną do oddania się, jest tak silne jak męskie pragnienie przedzierania się przez opór kobiety. Różnice między gwałtem a zniewoleniem wyznacza miłość”
-stosunek do zniewalania pokazuje twój stosunek do życia wogóle
-gdy się z nią kochasz wczuj się w nią tak bardzo że zatracicie świadomość siebie
-seks jest drogą do oświecenia, do porzucenia ego

Rozdział 37: Ona chce w tobie „zabójcy”

-nieustraszoność i zdolność do pokonywania lęku w imię miłości jest kwintesencją męskiego celu.
-chociaż nie chce abyś był mordercą, kobietę podnieca że byłbyś zdolny zabić
-jest moda na stłumienie mrocznej męskiej energii mężczyzn (wojownika) i kobiet (gniewna bogini) stąd dużo mięczaków i uprzejmych kobiet
-chociaż może się początkowo opierać, ona chce abyś kochał ją pomimo jej furii, szczególnie wtedy gdy ona jest w furii – abyś potrafił kochać ją stawiając czoła jej mrocznej stronie
-odczuwanie na wskroś przez wszystko jest Twoją ostateczną wolnością
-życie jest procesem umierania aż do tego co nie może zostać utracone

Rozdział 38: Twoja świadomość musi łączyć się z jej energią

-kobieta niszczycielka musi spotkać faceta niszczyciela, Bóg przenikającej wszystko miłości-Bogini pełnego oddania
-nie możesz unikać ani mrocznych ani jasnych rodzajów swoich zdolności bo ona będzie Cię tam testować; testowane obszary najpierw leżą zwykle po mrocznej stronie, dopiero gdy wie że może Ci tam zaufać będziecie mogli postępować w stronę światła
-ona będzie stale wracać do energii której nie potrafisz sprostać a Ty sprawisz aby zakwitła ponad własnym spięciem, przemienisz jej energię
-słaby mężczyzna powiedziałby „Rozmawiałem z nią setki razy i nie pomogło. Dobra, wycofam się. Będzie musiała sobie z tym sama poradzić.” Ale gdyby chciała sobie z tym radzić sama nie była by z Tobą.
-ona chce twojej świadomości – jasnej, czystej, wolnej tak samo jak Ty chcesz jej blasku
-demonstrowanie energii poprzez ciało(nie mów co robić tylko zrób to razem z nią używając ciała): gdy np rzuca talerzami możesz podejść, porwać ją w ramiona i z uczuciem roześmiać się z zabawności tej sytuacji – uwierzy Ci jeśli będziesz w tym prawdziwy – poczuje to, bo przekazujesz to ciałem – (gdybyś się skulił i powiedział ‚kocham Cię’ nie uwierzyłaby Ci); gdy jest zamknięta możesz podnieść jej ręce do góry i pocałować ją w szyje…
-nie powinieneś troszczyć się o jej nastroje bo nie o to chodzi; ona ofiarowuje Ci dar w postaci jej emocji i daje Ci okazje abyś nauczył się je opanowywać nieustraszoną miłością; nie starasz się jej zadowolić ale uczysz się przenikać świat ze świadomością i miłością
-Twoja odp. na testy kobiety jest analogiczna do odp na testy świata, jeśli nauczysz sie radzić ze jej testami, nauczysz się opanowywać świat a po to tu jesteś
CZĘŚĆ 6 KOBIECA ATRAKCYJNOŚĆ

Rozdział 39: Obfitość kobiecości

-gdy facet czuje ze nie istnieje dość dużo kobiet, albo ze nie ma dość dobrych kobiet, albo że nie dostaje od życia tego co chce, ogólnie – poczucie głodu, jest to zazwyczaj związane z relacją z matką we wczesnym dzieciństwie
-życie samo w sobie jest żeńskie, nigdy nie ma niedoboru żeńskiej energii, jest tylko opór aby ją przyjąć, zaufać jej
-kiedy tylko czujesz się odizolowany i zmęczony poczuj obecną chwilę jakby była kobietą, jakbyś fizycznie obejmował jej nagie ciało, poczuj jej piersi i brzuch oparte o przód twojego ciała, oddychaj głęboko jakbyś wdychał nie tylko jej zapach ale i samą esencję kobiecej pyszności jakby była pokarmem dla duszy, rozluźnij się tak jakbyś relaksował się ze swoją kochanką
-to samo rób w towarzystwie innych kobiet, przyjmij ich emocje jako smak żeńskiej energii
-nie musisz pokazywać im że robisz cokolwiek szczególnego, nadal traktuj je odpowiednio ale pośród tego rozluźnij się i ciesz kobiecą energią

Rozdział 40: Pozwól starszym kobietom emanować ich czarem

-kobieta w każdym wieku ma swoją indywidualną wartość
-porównania kobiet starszych z młodszymi w ogóle nie powinny mieć miejsca
-przemiana z powierzchownego połysku w głęboki blask jest czymś nieuchronnym
-atrakcyjność seksualna młodej kobiety jest wyrazem znacznie głębszej cechy – jej promienności
-prawdziwa promienność kobiety mówi o tym na ile jest otwarta, ufna, złączona i kochająca
-czym innym jest odruchowa reakcja na fajną laskę, czym innym zachwyt otwartego serca w towarzystwie kobiety która porusza się, uśmiecha, oddycha, jaśnieje kobiecą promienną energią
-te głębokie kobiece piękno nie musi przygasać z wiekiem, może być potęgowane i wysławiane
-jeżeli jesteś odłączony od męskiego wnętrza wtedy nie nawiążesz połączenia z kobiecą głębią
-naturalna seksowność młodej kobiety zawsze doda Ci energii, nie powinieneś temu zaprzeczać; zachwycające piękno i promienna swoboda kobiety o dojrzałym wnętrzu mogą zatrzymać umysł, otworzyć serce i unieść ciało a wszystko w jednej chwili, jednym spojrzeniem czy dotykiem bez względu na wiek jej ciała
-musisz zdecydować rok po roku waszego związku które cechy będziesz wzbudzał w swojej kobiecie swoją uwagą, pochwałami i zjednoczeniem
-gdy kobieta dojrzewa w mądrości wzrasta waga jej zdolności psychologicznych, staje się „potężną” kobietą która może lepiej niż mniej dojrzała kobieta oddziaływać na swoje otoczenie, potrafi czytać znaki natury i wpływać na wydarzenia z niemal wstrząsającą władzą
-pełniejszy mężczyzna szanuje ten rodzaj magii i wie że jest ona dopełnieniem męskiego sposobu spełnienia
-starsza kobieta będzie też mniej tolerować twoje brednie; jeśli twoim celem jest stawanie się coraz bardziej wolnym to taka osoba może być doskonałym sojusznikiem twojej podróży

Rozdział 41: Obróć żądzę w dar

-gdy widzisz piękną kobietę to naturalne że czujesz przepływ energii traktowanej na ogół jako pożądanie
-powinieneś nauczyć się ją rozprowadzać po całym ciele (co pomoże Ci uzdrowić i odmłodzić ciało) i wykorzystywać do służenia światu
-u większości mężczyzn en seksualna zmierza bezpośrednio do umysłu lub genitaliów ale to tylko biegun północy i południowy, pełniejszy facet rozprowadza ją po całym ciele, pożądanie zmienia się w coś przeciwnego
-celem pożądania jest tworzenie, nie tylko reprodukcja, większość twórczych mężczyzn przyzna że kobiety są dla nich natchnieniem, muzami
-zapewne już kiedyś zainspirowała Cię kobieta, taka inspiracja jest zwykle chwilowa bo facet nie wie jak pielęgnować swoje relacje z kobiecością, zazwyczaj wyrzuca wszystko z siebie w spazmie myśli lub wytrysku i szuka natchnienia u kolejnej kobiety lub w alkoholu, narkotykach, przyrodzie
-jeśli nauczysz się panować nad nawykami gromadzenia i uwalniania seksualnego napięcia będziesz mógł zrobić użytek z wrodzonej siły seksualnego pociągu do kobiet
-poczuj czym jest żądza jako całość – ten wybuch może być podstawą całego twojego życia a nie tylko krótkiej chwili
-kiedy pożądasz kobietę nie pozwól en. utkwić w głowie czy genitaliach ale niech krąży w całym ciele, używaj oddechu jako narzędzia cyrkulacji

Rozdział 42: Nie pozwól by twoje pożądanie zostało stłumione lub uległo depolaryzacji

-jeśli masz pozostać z kobietą i światem w związku musisz mieć wobec nich biegunową relację (chodzi oczywiście o en seksualną), ew możesz zostać pustelnikiem
-kiedy zaprzeczasz pożądaniu czy to ze względu na poznanie kobiety czy z wyboru to znak depolaryzacji wobec świata (twoje projekty przestają cię kręcić, nie masz ochoty na nic może po za poszukaniem nowych zajęć i nowej kobiety)
-kiedy czujesz do niej depolaryzację ona będzie czuła odrzucenie i odwracanie się od niej, energia będzie poruszać się chaotycznie, czasem samodestrukcyjnie i może to powodować choroby o podłożu psychosomatycznym (szczególnie w kobiecych częściach ciała)
-kiedy ją raczej tolerujesz niż przenikasz miłością ona czuje się zła a wasza polaryzacja (podniecenie względem siebie) opadają, może Cię jeszcze kochać ale nie będzie naprawdę szczęśliwa, będziecie czuli coraz większą odrazę niż podniecenie
-nowa praca i kobieta poprawi Ci nastrój dopóki się znów nie zdepolaryzujecie, wtedy przeciętny facet poszukał by znów czegoś nowego
-dogłębne poznanie rodzi depolaryzację a ta pogardę miedzy kochankami
-to nie twoja kobieta jest wyczerpana ale twoja zdolność pożądania
-gdy traktujesz swoją kobietę jak nianię lub kumpla czy partnera w biznesie neutralizujesz te seksualne różnice które przyciągają Cię do innej kobiety
-pełniejszy mężczyzna zawsze bierze odpowiedzialność, nie oczekuje niczego prócz wrodzonego poczucia kompletności (że zrobiłeś wszystko co mogłeś, byłeś najbardziej spójny z najgłębszą prawdą)
-gdy się zdepolaryzujecie Twoja kobieta wyda Ci się brzydką, właśnie wtedy i pomimo wszystko (czujesz że ona Cię odpycha) przyjmij że jest boginią a jej ciało i serce potrzebują twojej boskiej ingerencji, spraw aby zaczęła się śmiać, odprężać i rozpromieniać, traktuj ją jak kochankę wydobądź z niej seksualność, bądź odpowiedzialny za efekt
-czasem musisz iść dalej ale zwykle depolaryzacja pojawia się gdy przestajesz wnikać w tę chwilę i tworzyć a w zamian działasz jak robot
-wystarczy chwila pochwał i głębokiego uznania aby znów przywołać blask kobiety

Kilka fragmentów z książki „Siła czy Moc”   Davida R. Hawkinsa plus przetłumaczony wykres ze strony http://files.meetup.com/8617712/DavidHawkins-PowerVsForce.pdf

Słowo wstępne
WYOBRAŹ SOBIE – CO BY BYŁO gdybyś miał dostęp do prostych odpowiedzi tak—lub-nie na każde pytanie które
chciałbyś zadać? Uderzająco prawdziwe odpowiedzi Na każde pytanie. Zastanów się nad tym.
Najprostsze przykłady jakie się nasuwają, to: „Jane spotyka się z kimś innym”. (T/N?) „Johnny mówi prawdę o szkole” (T/N?) A to tylko wstęp do kolejnych: „To bezpieczna inwestycja”. (T/N?), lub „Ta kariera jest warta moich starań” (T/N?) Co by było, gdyby każdy miał taki dostęp?
Zdumiewające wnioski same się nasuwają. Pomyśl raz jeszcze. Co by się stało z naszym ociężałym, częstokroć wadliwym systemem sądowniczym, gdyby istniała jasna, potwierdzalna odpowiedź w sprawie
„John Doe jest winny zarzucanego mu czynu” (T/N?) Co by się stało z polityką jaką znamy, gdyby każdy z nas mógł zadać pytanie, „Kandydat X uczciwie zamierza spełnić swoje przedwyborcze obietnice” (T/N?) — i wszyscy otrzymalibyśmy taką samą odpowiedź? A co by się stało z reklamą? Zaczynasz rozumieć. Ale ta myśl natychmiast zaczyna sięgać dalej. Co dzieje się z nacjonalizmem („Państwo X naprawdę dąży do obalenia
demokracji”)? Z rządem („Ta ustawa faktycznie broni praw obywateli.”)Co się dzieje z „Czek już został wysłany”?Gdyby, jak zostało powiedziane, człowiek nauczył się kłamać godzinę po tym, jak nauczył się mówić, wówczas zjawisko, o którym mówimy, byłoby źródłem najbardziej fundamentalnych przemian w ludzkiej wiedzy od zarania dziejów; przeobrażenia jakie by spowodowało – w dziedzinach od komunikacji po etykę, we wszystkich naszych potocznych koncepcjach, w każdym szczególe codziennej egzystencji – byłyby tak doniosłe, że z trudnością przychodzi samo wyobrażenie sobie życia w nadchodzącej erze prawdy. Świat, jaki znamy, zostałby nieodwołalnie, do głębi zmieniony.

Kinezjologią: nauka o mięśniach i ich poruszaniu, zwłaszcza w zastosowaniu do warunkowania fizycznego [gr. kinesis – ruch kinein – poruszać się) i logos – uczyć się].

Badania nad kinezjologią po raz pierwszy zwróciły uwagę naukowców w drugiej połowie ubiegłego wieku dzięki pracy dr. Georga Goodhearta. Zapoczątkował on specjalność, którą nazwał „Kinezjologią stosowaną”, po tym, jak odkrył, że dobroczynne bodźce fizyczne — na przykład korzystne suplementy odżywcze — zwiększały siłę pewnych
sprawiały, że mięśnie te nagle słabły. Na tej podstawie powstał wniosek, że na poziomie znacznie poniżej pojęciowej świadomości ciało „wiedziało” i było w stanie zasygnalizować to w teście mięśniowym, co było dla niego dobre, a co złe. Klasyczny przykład, cytowany później w pracy, polegał na zaobserwowanym powszechnie osłabieniu mięśni wskaźnikowych wskutek obecności sztucznego słodzika; te same zaś mięśnie ulegały wzmocnieniu w obecności zdrowych i naturalnych suplementów.
W późnych latach 70-tych dr John Diamond udoskonalił tę specjalność, tworząc nową dyscyplinę, którą nazwał „Kinezjologią behawioralną” Zaskakujące odkrycie dr Diamonda polegało na zaobserwowaniu wzmocnienia lub osłabienia mięśni wskaźnikowych na skutek obecności pozytywnych łub negatywnych bodźców fizycznych oraz emocjonalnych i intelektualnych.2 Uśmiech zatem sprawi, że test da efekt wzmocnienia (mięśnia — przyp.), zaś słowa „nienawidzę cię” osłabią go. Zanim przejdziemy dalej, wyjaśnijmy szczegółowo, jak się „testuje”, zwłaszcza, że czytelnicy z pewnością zechcą sami tego spróbować.

Oto zarys zaczerpnięty z książki dr. Diamonda z 1979 roku, Your Body Doesn’t Lie, przedstawiający procedurę zaadaptowaną przez niego z klasycznego opisu H. O- Kendalła w Muscles: Testing and Function (Baltimore: Williams & Wilkins, wydanie drugie, 1971).

Potrzeba dwojga ludzi aby wykonać test kinezjologiczny. Wybierz do tego przyjaciela lub członka rodziny. Będziemy jego lub ją nazywać badanym.
1. Niech badany stanie w pozycji wyprostowanej, z prawym ramieniem swobodnie opuszczonym, a lewym wyciągniętym równolegle do podłogi, z wyprostowanym łokciem. (Można również zamienić ramiona).
2. Stań zwrócony twarzą do badanego i umieść swoją lewą dłoń na jego prawym ramieniu, aby je przytrzymać. Następnie połóż prawą dłoń na wyprostowanym lewym ramieniu badanego, tuż powyżej nadgarstka.
3. Powiedz badanemu, aby napiął mięśnie, gdy będziesz usiłował popchnąć jego ramię w dół.
4. Teraz popchnij szybko do dołu jego ramię, stanowczo i równo. Chodzi o to, aby pociągnąć tylko na tyle, by sprawdzić sprężystość i odbicie w ramieniu, nie za mocno, żeby nie przeciążyć mięśni. Nie chodzi tu o to, kto będzie silniejszy, ale czy mięśnie potrafią utrzymać staw ramienny, chroniąc rękę przed opadnięciem.
Zakładając, że nie występuje żaden problem fizyczny z mięśniem, a badany j est w normalnym, zrelaksowanym stanie umysłu, niepodle- gający zewnętrznym bodźcom (z tego powodu jest ważne, aby testujący się nie śmiał, ani w żaden inny sposób nie oddziaływał na badanego), mięsień „da silny wynik” — ramię pozostanie w pozycji wyjściowej. Jeżeli powtórzy się test przy zastosowaniu negatywnego bodźca (na przykład sztucznego słodzika), „pomimo, że pociągasz z tą samą mocą, co poprzednio, mięsień nie będzie w stanie się oprzeć naciskowi i ramię badanego opadnie w dół”.

Uderzającym aspektem badań Diamonda była jednolitość reakcji wśród jego badanych. Wyniki Diamonda były przewidywalne, powtarzalne i uniwersalne. Działo się tak nawet wtedy, gdy nie istniało żadne racjonalne połączenie pomiędzy bodźcem a reakcją. Z zupełnie nieokreślonych powodów pewne abstrakcyjne symbole okazały się wywoływać u badanych słaby wynik, inne zaś wręcz odwrotnie. Niektóre rezultaty wprawiały w zakłopotanie: pewne obrazy niezawierające jawnie pozytywnych czy negatywnych treści dawały u wszystkich badanych słaby wynik, podczas gdy inne, „neutralne” dawały u wszystkich silny wynik. Jeszcze inne wyniki skłaniały do refleksji: podczas gdy praktycznie cały dorobek muzyki klasycznej i większość muzyki pop (włącznie z klasycznym rockiem i rock and roiłem) powszechnie wywoływały silną reakcję, „hard rock” czy „metal” które po raz pierwszy zyskały popularność w późnych latach 70-tych, dawały ogólnie słaby wynik.
Było jeszcze jedno zjawisko, które Diamond dostrzegł po drodze, chociaż nie poświęcił płynącym z niego niecodziennym implikacjom głębsze} analizy. Badani słuchający nagrań ze znanymi oszustwami – Lyndon Johnson dopuszczający się oszustwa w Zatoce Tonkińskiej, Edward Kennedy grający na zwłokę w incydencie Chappaąuiddick — powszechnie wypadali słabo. Gdy zaś słuchali nagrań z prawdziwymi — w oczywisty sposób – wypowiedziami, wszyscy bez wyjątku osiągali silny wynik.5 Było to punktem wyjścia dla pracy autora tej książki, dobrze znanego psychiatry i lekarza, Davida R. Hawkinsa. W1975 dr Hawkins rozpoczął badania nad kinezjologiczną reakcją na prawdę i kłamstwo.
Zostało ustalone, że badani nie musieli być świadomie zaznajomieni z testowaną substancją (czy zagadnieniem). W badaniu metodą podwójnie ślepej próby oraz podczas pokazów grupowych angażujących całą salę wykładową odbiorców – badani jednolicie osiągali słaby wynik w reakcji na nieoznaczone koperty zawierające sztuczny słodzik, a silny w przypadku identycznych kopert z placebo. Taka sama nieświadoma odpowiedź miała miejsce podczas testowania wartości intelektualnych.

To, co tutaj zadziałało, wydaje się być formą zbiorowej świadomości – Ducha świata (Spiritus mimdi) — lub, jak nazywa to Hawkins wzorując się na Jungu, „bazą danych świadomości” Zjawisko, jakie powszechnie jest dostrzegane wśród zbiorowości innych zwierząt społecznych – na mocy którego ryby pływające na jednym krańcu ławicy błyskawicznie zawrócą, gdy pozostałe z nich, pół kilometra dalej, umykają przed drapieżnikiem – w jakiś podświadomy sposób odnosi się także do naszego gatunku. Dysponujemy bowiem zbyt wieloma udokumentowanymi przykładami jednostek mających bezpośrednią styczność z informacją uzyskaną osobiście od nieznanych, oddalonych osób, żeby zaprzeczyć, że istnieją formy posiadanej wspólnie wiedzy, inne, niż te uzyskane przez racjonalną świadomość. Lub, mówiąc prościej, ta sama iskra wewnętrznej subracjonalnej mądrości która potrafi rozróżnić to, co zdrowe od niezdrowego, może także rozróżnić prawdę od fałszu.
Jednym wysoce sugestywnym elementem tego zjawiska jest binarny charakter odpowiedzi. Hawkins przekonał się, że pytania muszą być tak sformułowane, żeby można było udzielić na nie jednoznacznej odpowiedzi tak lub nie, jak w przypadku synapsy nerwowej (która jest otwarta lub zamknięta) lub podstawowych komórkowych form. „wiedzy”; czy jak w kwestii wielu innych rzeczy, o których mówią nam wiodący fizycy; jest to właśnie podstawowa cecha uniwersalnej energii. Czy ludzki mózg jest na pewnym pierwotnym poziomie cudownym komputerem, połączonym z uniwersalnym polem energii, który wie znacznie więcej, niż wie, że wie?
Mniejsza o to. W miarę jak badania dr. Hawkinsa posuwały się naprzód, jego najbardziej płodnym odkryciem był sposób kalibracji skali relatywnej prawdy, dzięki której stanowiska intelektualne, wypowiedzi, czy ideologie mogły zostać sklasyfikowane na skali od jednego do tysiąca. Można by zapytać, „Ta pozycja (książka, filozofia, nauczy¬ciel) kalibruje się na 200 (T/N?): na 250 (T/N?)” i tak dalej, aż punkt wspólnej słabej reakcji wyznaczy kalibrację. Doniosłym następstwem tych kalibracji był fakt, że po raz pierwszy w historii ludzkości wiarygodność danego światopoglądu mogła być oceniana> będąc wrodzonym atrybutem każdego podmiotu (czyli badanego – przyp.).

Przez 20 lat wykonywania podobnych kalibracji, Hawkins był w stanie przeanalizować pełne spektrum poziomów ludzkiej świadomości, rozwijając fascynującą mapę geografii doświadczeń człowieka. Ta „anatomia świadomości” oddaje kształt całej ludzkiej kondycji, pozwalając na wykonanie obszernej analizy emocjonalnego i duchowego rozwoju jednostek, społeczeństw i rasy ludzkiej w ogóle. Tak głęboka i dalekosiężna wizja daje nam nie tylko nowe zrozumienie ludzkiej podróży we wszechświecie, ale też pokazuje nam miejsce, w którym my sami i nasi bliźni znajdujemy się na drabinie duchowego oświecenia, oraz odnośnie naszej własnej, osobistej podróży do stania się tym, kim moglibyśmy się stać.
W tym tomie dr Hawkins wręcza nam owoce dziesięcioleci badań oraz wgląd w poruszające objawienie odnalezione w przełomowych odkryciach zaawansowanej fizyki cząstek i dynamiki nieliniowej. Pierwszy raz w naszych zachodnich zapisach dokonań intelektualnych demonstruje on, że „mędrca szkiełko i oko” potwierdza to, co mistycy i święci od niepamiętnych czasów mówili o jaźni, Bogu i samej naturze rzeczywistości. Ta wizja istnienia, istoty i boskości przedstawia taki obraz relacji człowieka do wszechświata, który jest wyjątkowy w swej zdolności zaspokojenia zarówno duszy, jak i rozumu. Odnajdujemy tu bogate intelektualnie i duchowo żniwa: wiele możesz zebrać i jeszcze więcej sobie ofiarować.
Przewróć stronę. Przyszłość zaczyna się teraz.

E. Whalen, Wydawca Bard Press Arizona, 1995

0mega mapa - stożek

Wstęp

Wszystkie ludzkie dążenia od zawsze miały jeden wspólny cel, była nim potrzeba zrozumienia naszego
życia, czy też chęć oddziaływania na nie. Aby to osiągnąć, człowiek rozwinął liczne dziedziny wiedzy, opisowe i analityczne: Moralność, Filozofię, Psychologię, etc. Aby móc przewidywać dalsze tendencje ludzkich działań, każdego dnia inwestowane są zdumiewające ilości czasu i pieniędzy w pozyskiwanie nowych danych i ich analizę. Tym gorączkowym poszukiwaniom przyświeca wewnętrzne przekonanie 0 istnieniu jakiejś ostatecznej „Odpowiedzi”, w odnalezienie której wszyscy odwiecznie wierzymy. Ma ona nam umożliwić rozwiązanie
problemów ekonomii, przestępczości, zdrowia, czy polityki. Jednakże, jak do tej pory, ponieśliśmy klęskę na tym polu.
Problem nie polega na tym, że nie posiadamy dostatecznej ilości danych; jesteśmy przez nie dosłownie zasypywani. Przeszkodą jest natomiast brak odpowiednich narzędzi do zrozumienia ich znaczenia. Do tej pory nie potrafiliśmy zadać odpowiednich pytań, ponieważ nie byliśmy w posiadaniu adekwatnych mierników ich istotności
i stosowności.
Od zarania dziejów ludzki dylemat polegał na tym, że człowiek mylnie uznawał swoje wytwory umysłowe za rzeczywistość. Jednak istnienie takich fałszywych założeń jest tylko wynikiem przyjęcia arbitralnej perspektywy poznawczej. Nieadekwatność odpowiedzi, które otrzymujemy, jest bezpośrednim skutkiem ukrytych ograniczeń, zawartych w światopoglądzie pytającego. Nawet niewielkie błędy w formułowaniu pytań skutkują poważnymi błędami w otrzymywanych odpowiedziach.
Jednak zrozumienie to nie tylko analiza danych, lecz ich analiza w określonym kontekście. Informacja jest bezużyteczną, jeśli nie wiemy co oznacza. Aby zrozumieć znaczenie, nie tylko musimy zadać właściwe pytanie, ale też potrzebujemy odpowiednich narzędzi, które umożliwią nam sensowny pomiar danych w procesie ich sortowania i opisu.
Pomimo wielu prób dogłębnego zrozumienia ludzkiego zachowania, w większości przypadków nie jest możliwe jego rozszyfrowanie. Systemy, jakie rozwinęliśmy, aby osiągnąć zrozumienie, mogą się wydawać rozległe i doniosłe, jednak każdy z nich w efekcie zawiódł nas w ślepą uliczkę z powodu ograniczeń zawartych w jego założeniach początkowych. W miarę zgłębiania natury problemów człowieka staje się jasne, że nigdy nie istniała niezawodna eksperymentalna miara, dzięki której moglibyśmy dokonywać pomiaru i interpretacji motywacji człowieka oraz jego doświadczeń na przestrzeni historii.
Filozofia i wszystkie jej dziedziny starają się pojąć ludzkie doświadczenie poprzez tworzenie abstrakcji oraz zakładanie ich zgodności z jakąś ostateczną rzeczywistością. Wszystkie systemy polityczne opierają się na założeniach o względnych ludzkich wartościach, którym brak jakichkolwiek faktycznych podstaw, możliwych do zademonstrowania. Wszystkie systemy moralności rozpuszczają się w arbitralnych próbach zredukowania ogromnej złożoności ludzkiego zachowania do uproszczonych kategorii dobra i zła. Psychoanaliza, odsłaniając nieświadomy umysł, pogorszyła ten nieład, zapoczątkowując konsternujący szereg metod leczenia oraz podejścia psychologiczne uzyskane z najróżniejszych punktów widzenia. Ten trwający bełkot ludzkich prób zrozumienia siebie ostatecznie daje semantyczne grzęzawisko, w którym cokolwiek, co się powie, może być w jakimś stopniu prawdziwe. Z powodu niepewności odnośnie dokładnej natury przy-czynowości, nawet gdy uzyskuje się mierzalne wyniki, łatwo zostają one przypisane do nienaturalnych przyczyn.
Na zgubne błędy wszystkich systemów myślowych od zawsze składały się:

(1) niepowodzenia w odróżnianiu subiektywności od obiektywności,

(2) lekceważenie ograniczeń kontekstowych obecnych w terminologii planu badawczego,

(3) ignorowanie samej natury świadomości oraz

(4) niezrozumienie natury przyczynowości.

Konsekwencje tych uchybień staną się oczywiste, gdy przystąpimy do zbadania głównych obszarów ludzkiego doświadczenia, z wykorzystaniem nowych narzędzi i nowej perspektywy’.
Społeczeństwo nieustannie poświęca czas na naprawianie skutków zamiast przyczyn, co mocno spowalnia rozwój ludzkiej świadomości. Istoty ludzkie znajdują się zaledwie na pierwszym szczeblu drabiny ewolucji. Nie udało nam się nawet rozwiązać tak prymitywnego problemu, jakim jest głód na świecie. W rzeczy samej, najbar-dziej doniosłe osiągnięcia ludzkości dokonały się prawie na ślepo, metodą prób i błędów. Podczas gdy ten przypadkowy ciąg poszukiwań zamiast prawdy przyniósł labirynt zawiłości, prawdziwe odpowiedzi zawsze niosą ze sobą oznakę prostoty. Podstawowym prawem świata jest zasada ekonomii. We wszechświecie nie ma nawet jednego nadprogramowego kwarka, wszystko jest powiązane jednym celem i samoreguluje się, odnajdując równowagę – nie ma tu żadnych zbędnych zdarzeń.
Człowiek tak długo będzie uwięziony przez brak wiedzy o sobie samym, aż nie nauczy się sięgać wzrokiem poza pozorne przyczyny, których istnienie przyjmuje. Doświadczenie pokazało, że odpowiedzi nigdy nie biorą się ze wskazania „przyczyn” w świecie. Istotne jest natomiast zidentyfikowanie warunków, będących podstawą rzekomych przyczyn, a warunki te, jak się okazuje, istnieją jedynie w ludzkiej świadomości. Niemożliwe jest znalezienie rozstrzygającej odpowiedzi poprzez wyizolowanie jakiejś sekwencji zdarzeń ze świata i przypisywanie im pojęcia „przyczynowości”. W obserwowanym przez nas świecie nie ma przyczyn. Jak wykażemy, świat obserwowany jest światem efektów.
Jaka jest prognoza dla człowieka? Czy społeczeństwo, z racji swych własnych chaotycznych podsystemów uciekania przed niszczycielską siłą, jest wewnętrznie skazane na niepowodzenie? Ta perspektywa leży u podstaw ogólnej społecznej obawy przed przyszłością. Międzynarodowe sondaże wskazują na wysoki poziom niezadowolenia na całym świecie, nawet w najbardziej rozwiniętych krajach. Podczas gdy większość poddaje się pesymistycznej perspektywie i modli się za lepsze życie „w zaświatach” tych kilku wizjonerów, którzy przewidują utopijną przyszłość, jest niezdolnych do wskazania niezbędnych środków, aby do niej doszło. Społeczeństwo potrzebuje wizjonerów środków, a nie marzycieli o celach. Gdy mamy środki, cele odsłaniają się same.
Problem z odnalezieniem skutecznych środków sprowadza się do naszej niezdolności odróżnienia rzeczy istotnych od nieistotnych. Do tej pory nie istniała żadna metoda pozwalająca odróżnić efektywne rozwiązania od tych nieprzydatnych. Nasze środki badawcze okazują się być ze swej natury niewystarczające do realistycznej oceny zachodzących zjawisk.
Społeczne wybory częściej, niż się przypuszcza, są wynikiem oportunizmu/ błędów statystycznych, sentymentów, presji mediów lub świata polityki, albo też osobistych uprzedzeń i działania dla własnych korzyści. Kluczowe decyzje, dotyczące wszystkich ludzi na ziemi, są podejmowane w warunkach, które praktycznie od razu gwarantują porażkę. Ponieważ społeczeństwa nie posiadają właściwego podłoża dla stworzenia skutecznych rozwiązań problemów, starają się ratować poprzez ucieczkę do siły (rozumianej jako wojna, prawo, podatki, zasady i przepisy), co jest niezmiernie kosztowne, zamiast zastosować moc, co pozwoliłoby zaoszczędzić wszystkim czas i energię.
Rozum i uczucia, dwa podstawowe ludzkie zmysły kierujące naszym działaniem, są jednakowo zawodne, o czym świadczy historia, obfitująca w przykłady podejmowania ryzykownych prób przetrwania, tak przez jednostki, jak zbiorowości. Pomimo rozsądku, jaki przy-pisuje swoim działaniom, człowiek z reguły funkcjonuje w oderwaniu od wzorców rozpoznania. Logiczny dobór i aranżacja informacji służą mu głównie do utworzenia pewnego systemu rozpoznawania wzorców, który następnie zostaje uznany za „prawdę”. Jednakże nic nigdy nie jest „prawdziwe” poza pewnymi okolicznościami, i tylko ze szczególnego punktu widzenia.
Na skutek tego, myślący człowiek dedukuje, że wszystkie jego problemy biorą się z trudności w „wiedzeniu”. W rezultacie człowiek tworzy epistemologię, dziedzinę filozofii zajmującą się szukaniem odpowiedzi na pytanie czy – i do jakiego stopnia – możliwe jest pozna-nie czegokolwiek. Powstały w ten sposób dyskurs filozoficzny staje się albo przeintelektualizowany, albo prowadzący donikąd, i jedynie pytania leżące u jego źródła są odwieczną ludzką bolączką. Niezależnie od tego gdzie zaczyna się nasze poszukiwanie wiedzy, zawsze docieramy do zjawiska uważności i natury ludzkiej świadomości I w końcu zaczynamy sobie zdawać sprawę, że jakikolwiek postęp w kondycji ludzkiej wymaga wiarygodnej podstawy poznania, której będziemy mogli zawierzyć.
Brak wiedzy o naturze samej świadomości jest więc główną przeszkodą na drodze ludzkiego rozwoju. Jeśli przyjrzymy się zadziwiająco szybkim procesom zachodzącym w mózgu, zauważymy, że umysł działa szybciej, niż nadąża za tym nasza świadomość. Tutaj staje się oczywiste doniosłe odkrycie, że jakiekolwiek opieranie naszych działań na przemyślanych decyzjach jest iluzją. Podejmowanie decyzji jest funkcją naszej świadomości. Umysł dokonuje wyborów z niewyobrażalną prędkością, opierając się na milionach danych oraz ich wzajemnych korelacjach i projekcjach, w procesie dalekim od świadomego pojmowania. Jest to globalna funkcja, zdominowana przez wzorce energetyczne, określane w nowej nauce dynamiki nieliniowej jako atraktory.
Świadomość automatycznie wybiera sobie to, co będzie upatrywać za najlepsze, bo to jest jej jedyną funkcją, do jakiej jest zdolna.
Względna waga i wartość, przypisane określonym danym, są zdeterminowane przez główny wzorzec atraktorowy, funkcjonujący w pojedynczym umyśle lub w grupie umysłów. Schematy te mogą być rozpoznawane, opisywane i klasyfikowane, a z powyższej wiedzy wyłania się zupełnie nowe rozumienie ludzkiego zachowania, historii oraz przeznaczenia ludzkości.
Ta książka, będąca wynikiem dwudziestu lat wzmożonych badań, wymagających wykonania milionów kalibracji, jest w stanie udostępnić ten rodzaj zrozumienia dla każdego. Przestaje zaskakiwać fakt, że to objawienie pochodzi z fortunnego połączenia pomiędzy fizjologią świadomości, działaniem ludzkiego układu nerwowego i fizyką wszechświata, gdy przypomnimy sobie, że jesteśmy w końcu częścią wszechświata, w którym wszystko jest ze sobą połączone. Wszystkie jego tajemnice są zatem, teoretycznie, co najmniej dostępne dla nas, o ile wiemy gdzie i jak szukać.
Czy człowiek potrafi się podnieść dzięki swoim „programom ładującym”? Dlaczego nie? Jedyne, co musi zrobić, to zwiększyć swoją wytrzymałość psychiczną, a bez wysiłku wzniesie się na wyższy poziom. Siła nie jest w stanie tego osiągnąć; moc nie tylko potrafi, ale też stale tego dokonuje.
Człowiekowi wydaje się, że żyje dzięki siłom, które kontroluje, ale w rzeczywistości to nim rządzi moc płynąca z nieujawnionych źródeł, moc, nad którą nie ma on kontroli. Moc nie wymaga wysiłku, dlatego przychodzi niezauważona i niepodejrzewana. Siła jest doświadczana drogą zmysłową; moc może być rozpoznana jedynie poprzez wewnętrzną uważność. Człowiek jest unieruchomiony w swoich dzisiejszych warunkach na skutek swojego sojuszu z potężnymi atraktorowymi wzorcami energii, które sam, nieświadomie, wprawia w ruch. Raz za razem zostaje on zawieszony w tym stanie ewolucji, a jednocześnie powściągany przez energie siły i aktywowany przez energie mocy.
Jednostka jest jak spławik w morzu świadomości – nie wie, gdzie jest, skąd się wzięła, dokąd zmierza, ani dlaczego. Człowiek błądzi w przestrzeni swoich nieskończonych dylematów, zadając te same pytania stulecie po stuleciu, co i tak zawodzi go przy próbach dokonania kwantowego skoku świadomości. Jedną z oznak takiej nagłej ekspansji kontekstu i zrozumienia jest wewnętrzne doświadczenie ulgi, radości i zachwytu. Wszyscy, którzy tego doznali, czują, że świat podarował im cenny dar. Fakty są gromadzone w trudzie, natomiast prawda odsłania się bez wysiłku. Miejmy nadzieję, że dzięki tej książce czytelnik będzie w stanie pojąć, a następnie przygotować warunki dla takiego osobistego objawienia. Bo to jest naszą ostateczną przygodą.

*

Tradycyjna newtonowska koncepcja przyczynowości (patrz poniżej) wykluczyła wszystkie „niezdeterminowane” dane, ponieważ taka informacja nie pasowała do jej paradygmatu. Jednakże wraz z odkryciami Einsteina, Heisenberga, Bella, Bohra i innych wielkich naukowców nasz model wszechświata gwałtownie się rozszerzył. Zaawansowana fizyka teoretyczna pokazała, że wszystko we wszech-świecie w nieuchwytny sposób zależy od całej reszty.
Klasyczny newtonowski czterowymiarowy wszechświat jest często opisywany jako wielki mechanizm zegarowy z trzema wymiarami przestrzeni, w których manifestują się procesy liniowe w czasie. Gdy przyjrzymy się nawet prostemu mechanizmowi, zauważymy, że pewne przekładnie poruszają się wolno i ociężale, podczas gdy inne bardzo szybko, a maleńkie obciążniki wirują wokół, gdy inne mechanizmy huśtają się w przód i w tył. Umieszczenie nacisku na jednej z wielkich, poruszających się przekładni nie wywarłoby wpływu na mechanizm. Jednakże gdzieś istnieje delikatny mechanizm równowagi, w którym najmniejszy dotyk zatrzymuje całe urządzenie, jest to określane jako „punkt krytyczny”* gdzie najmniejsza siła wypracowuje największy skutek.

Przyczynowość
W obrębie obserwowalnego świata umownie przyjmuje się, że przyczynowość działa w następujący sposób:

ABC 1
Jest to nazywane deterministyczną sekwencją linearną – jak kule bilardowe, które po kolei uderzają w siebie. Ukryte przypuszczenie zakłada, że A wywołuje B wywołuje C.
Lecz nasze własne przypuszczenia wnoszą, że przyczynowość funkcjonuje w zupełnie inny sposób:

ABC 2

Widzimy na tym diagramie, że przyczyna (ABC), która jest nie-dostrzegalna, przynosi rezultat w postaci ciągu             A->B->C, który jest widocznym zjawiskiem w obrębie mierzalnego, trójwymiarowego świata. Typowe problemy, z którymi świat próbuje się zmierzyć, istnieją na obserwowalnym poziomie A->B->C. Jednak nasza praca ma na celu znaleźć wrodzony wzorzec atraktorowy, ABC, z którego powstaje A->B->C
ABC 3
Na tym prostym diagramie operatory przekraczają zarówno to, co dostrzegalne jak i to, co niedostrzegalne. Moglibyśmy je zobrazować jako tęczę, łączącą środowiska deterministyczne i niedeterministyczne.
(Istnienie operatorów może być wydedukowane poprzez zadanie pytania: „Co obejmuje zarówno możliwe jak i niemożliwe, znane i nieznane?” — to znaczy: co jest macierzą wszystkich możliwości?).
Ten opis funkcjonowania wszechświata pozostaje w zgodzie z teoriami fizyka Davida Bohma, który opisał holograficzny wszechświat zawierający niewidzialny, ukryty („zwinięty”) oraz jawny („rozwinięty”) porządek.15 Warto wspomnieć, że ten naukowy wgląd odpowiada wizji rzeczywistości doświadczanej w historii przez oświeconych mędrców, którzy rozwinęli swoją świadomość do stanu czystej uważności. Bohm postuluje istnienie źródła, które znajduje się zarówno poza światem jawnym jak i ukrytym, bardzo podobnego do stanu czystej uważności opisywanego przez mędrców.

*

Ponieważ wszystko w świecie jest ze sobą połączone, nie jest niczym zaskakującym, że jeden z głównych celów tych badań – odkrycie mapy pól energii świadomości — będzie powiązany ze wszystkimi innymi drogami dociekań (jednoczącymi różnorodność ludzkich doświadczeń i ich przejawy w obejmującym wszystko paradygmacie) i potwierdzony przez nie. Taki wgląd może ominąć sztuczną dychotomię na podmiot i przedmiot, przekraczając ograniczony pogląd, który stwarza iluzję dualności. To, co podmiotowe, jak i to, co przedmiotowe, są w rzeczywistości jednym i tym samym, t0 co może zostać przedstawione bez uciekania się do równań nieliniowych czy grafiki komputerowej.
Dzięki utożsamieniu podmiotowego z przedmiotowym jesteśmy wstanie przekroczyć ograniczenia koncepcji czasu, która z samej swojej definicji jest główną przeszkodą w zrozumieniu natury życia, szczególnie w jego przejawie pod postacią ludzkiego doświadczenia. Jeśli rzeczywiście podmiot i przedmiot są jednym i tym samym, możemy odnaleźć odpowiedzi na wszystkie pytania, zaledwie przyglądając się samemu człowiekowi. Dzięki prostemu rejestrowaniu informacji możemy ujrzeć wielki, wyłaniający się obraz, w którym nie ma ograniczeń dla zasięgu dalszych dociekań.
Każdy z nas przez cały czas posiada komputer znacznie bardziej zaawansowany niż większość dostępnych maszyn o sztucznej inteligencji – sam ludzki umysł. Podstawową funkcją każdego urządzenia mierzącego jest po prostu sygnalizowanie wykrycia nawet drobnej zmiany. W eksperymentach opisanych w tej książce, reakcje płynące z ludzkiego ciała dostarczają takiego właśnie sygnału zmiany warunków. Jak zostanie pokazane, ciało potrafi w największym stopniu rozróżnić to, co wspiera życie, od tego, co jest mu przeciwne.
Nie jest to zaskakujące. W końcu żyjące istoty reagują pozytywnie na to, co podtrzymuje życie i negatywnie na jego przeciwieństwa. Jest to podstawowy mechanizm przetrwania. We wszystkich formach życia obecna jest zdolność wykrywania zmiany i reagowania odpowiednio. A zatem drzewa rosną mniejsze na wysokich poziomach, bo tlen w atmosferze się rozrzedza. Ludzka protoplazma jest znacznie bardziej wrażliwa niż protoplazma drzewa.
Metodologia, wywodząca się ze studiów nad dynamiką nieliniową, którą zastosowaliśmy w tej pracy do rozwinięcia map pól ludzkiej świadomości, jest znana jako badania atraktorowe. Zajmuje się identyfikowaniem stopni mocy pól energii z wykorzystaniem analizy punktu krytycznego. (Analiza punktu krytycznego jest techniką, biorącą się z faktu, że w każdym wysoce złożonym systemie jest pewien punkt krytyczny, w którym najmniejszy wkład przyniesie największą zmianę. Na przykład wielkie przekładnie młynu możesz wstrzymać dzięki lekkiemu dotknięciu właściwego mechanizmu, możliwe jest też zatrzymanie ruchu wielkiej lokomotywy jeżeli wiesz, gdzie dokładnie nacisnąć palcem).
Dynamika nieliniowa umożliwia rozpoznanie tych istotnych wzorców w złożonych sytuacjach, nawet jeśli są ukryte w braku spójności czy masie nieczytelnych danych. Odkrywa ona wagę tego, co świat odrzuca jako nieważne, wykorzystując całkowicie inne podejście i zupełnie inne metody rozwiązywania problemu niż te, do których przyzwyczajony jest świat.

*

Metoda testowania
Potrzeba dwóch osób. Jedna z nich pełni rolę badanego, trzymając wyprostowane ramię równolegle do podłogi. Następnie druga osoba, trzymając palce na nadgarstku badanego, pcha jego ramię w dół, mówiąc: „opór”. Wówczas badany opiera się doznawanemu pchnięciu w dół, nie pozwalając, aby ramię opadło. To wszystko, co jest konieczne, aby wykonać test.
Zdanie może zostać wypowiedziane przez każdą ze stron. W momencie gdy badany o nim myśli, siła jego wyprostowanego ramienia jest badana przez nacisk testującego. Jeżeli zdanie jest negatywne lub nieprawdziwe albo osiąga kalibrację poniżej 200 (patrz Mapa Świadomości, Rozdział III), badany mięsień „osłabnie” Gdy zaś odpowiedź brzmi „tak” lub osiąga kalibrację powyżej 200, będzie „silny” i nie opadnie.
Obrazując całą procedurę, można podczas testowania poprosić badanego o wyobrażenie sobie wizerunku Abrahama Lincolna, następnie, dla kontrastu, Adolfa Hitlera. Ten sam efekt można osiągnąć myśląc o kimś, kogo się kocha, w opozycji do kogoś, przed kim odczuwa się strach, nienawiść lub do kogo ma się żal.
Gdy skala numeryczna zostanie już raz ustalona (patrz niżej), można uzyskać kalibrację poprzez stwierdzenie: „ten przedmiot” (np. książka, organizacja, pobudki danej osoby, etc.) jest „powyżej 100″, następnie „powyżej 200″ i „powyżej 300″, do momentu aż uzyskamy negatywną odpowiedź. Kalibrację można wtedy sprecyzować: „jest powyżej 220? 225? 230?”, itd. Testujący i badany mogą zamieniać się rolami, a uzyskiwane wyniki będą wciąż takie same. Gdy ktoś już zapozna się z tą metodą, może ją wykorzystywać do oceny firm, filmów, osób, wydarzeń w historii lub dla oceny własnych problemów życiowych.
Jak czytelnik sam zauważy przebieg testu wykorzystuje test mięśniowy dla weryfikacji czy zdanie oznajmujące jest prawdziwe, czy fałszywe. W przypadku, gdy pytanie nie zostało ujęte w tej formie, uzyska się zawodne odpowiedzi. Nie można też otrzymać rzetelnych wyników, gdy pytanie odnosi się do przyszłości. Jedynie zdania dotyczące istniejących już warunków czy wydarzeń dadzą konsekwentne odpowiedzi.
Bardzo ważną kwestią jest zachowanie bezosobowej relacji podczas testowania, aby zapobiec przenoszeniu pozytywnych łub negatywnych uczuć. Dokładność zwiększa się, gdy badany zamyka oczy. Nie powinno też być żadnej muzyki w tle.
Ponieważ test ten jest wręcz łudząco prosty, dobrze żeby badacz najpierw sam zweryfikował jego poprawność. Odpowiedzi mogą zostać sprawdzone poprzez zadawanie pytań. Każdy, kto zapoznał się z tą techniką, ma chęć sprawdzenia, czy na pewno jest niezawodna.9 Po chwili jednak okaże się, że dokładnie ta sama odpowiedź jest uzyskiwana w przypadku wszystkich badanych, że nie muszą oni posiadać żadnej uprzedniej wiedzy na temat, którego dotyczy pytanie oraz że odpowiedź zawsze będzie niezależna od własnych opinii badanego odnośnie pytania.
Odkryliśmy, że zanim pytanie zostanie postawione, pomocne jest uprzednie przetestowanie stwierdzenia: „Mogę zadać to pytanie”. Jest to analogiczne z zapytaniem wejściowym w terminalu komputerowym i w pewnych przypadkach da przeczącą odpowiedź. Oznacza to, że powinno się zrezygnować z zadawania danego pytania lub pytać o przyczyny odpowiedzi „nie”. Pytający mógł na przykład odczuwać w tamtym momencie psychologiczne napięcie związane z odpowiedzią lub jej następstwami.
W naszych badaniach testowane osoby były proszone o skoncentrowanie się na określonej myśli, uczuciu, postawie, wspomnieniu, związku bądź życiowych okolicznościach. Test był wielokrotnie prze-prowadzany w dużych grupach ludzi. Dla celów pokazowych początkowo ustanowiliśmy linię bazową, prosząc badanych, którzy mieli zamknięte oczy, aby przywołali w pamięci obraz siebie, gdy byli w stanie złości, zdenerwowania, zazdrości, załamania, poczucia winy łub strachu. W tym momencie wszyscy jednakowo doznawali osłabienia mięśni. Wtedy prosiliśmy ich, aby wyobrazili sobie ukochaną osobę lub miłą sytuację w życiu i mięśnie wszystkich się wzmacniały. Wówczas wśród uczestników zwykle przemykał pogłos zdziwienia nad następstwami tego, co właśnie odkryli.
Kolejnym demonstrowanym zjawiskiem była jednakowa moc działania metody w przypadku wyobrażenia sobie danej substancji przez badanego, jak i wtedy, gdy substancja ta znajdowała się w fizycznym kontakcie z jego ciałem, jako przykład wykorzystywaliśmy jabłko wyhodowane na pestycydach, podniesione w górę tak, aby uczestnicy patrzyli na nie podczas testowania. Wszyscy osiągali słaby wynik. Następnie podnosiliśmy organicznie wyhodowane jabłko, niezawierające substancji skażonych. Gdy badani patrzyli na nie, ich mięśnie natychmiast się wzmacniały. Ponieważ nikt z uczestników nie wiedział, które jabłko jest którym, nikt nie posiadał też żadnych oczekiwań odnośnie wyniku testu, niezawodność metody była ukazywana ku zadowoleniu wszystkich.
Należy pamiętać, że ludzie przetwarzają swoje doświadczenia na różne sposoby: jedni przybierają głównie styl czuciowca, inni są bardziej słuchowcami, a jeszcze inni wzrokowcami. Z tego powodu pytania testowe nie powinny zawierać takich sformułowań jak Jak się czujesz?” odnośnie osoby, sytuacji czy przeżycia, czy „Jak to wygląda?” lub „Jak to brzmi?” Zwyczajowo, jeśli powie się badanemu: „Wyobraź sobie sytuację (łub osobę, miejsce, rzecz czy uczucie)” instynktownie wybierze on właściwy dla siebie sposób.
Może się czasem zdarzyć, że badani, starając się zamaskować swoją odpowiedź, nawet podświadomie, wybiorą sposób, który nie jest ich zwyczajowym trybem przetwarzania, co da fałszywą odpowiedź. Gdy testujący wykryje, co zaszło, powinien zmienić formę pytania. Na przykład pacjent, obarczony poczuciem winy z powodu gniewu na swoją matkę, może utrzymać w umyśle jej obraz, co może dać mocny Wynik. Jednakże, gdy testujący przeformułuje pytanie i poprosi, aby badany wyobraził sobie swój obecny stosunek do swej matki, wynik natychmiast zmieni się na słaby.
Inne środki ostrożności konieczne do podtrzymania trafności testu obejmują zdjęcie okularów, szczególnie jeśli posiadają metalowe oprawki oraz nakryć głowy (syntetyczne materiały znajdujące się na głowie sprawiają, że mięśnie dają słaby wynik). Ramię poddawane testowi również powinno być pozbawione biżuterii, a zwłaszcza kwarcowych zegarków. Gdy zachodzi nieprawidłowa odpowiedź, dalsze śledztwo powinno wykryć jej przyczynę – testujący mógłby przykładowo stosować perfumy na które badany może reagować niekorzystnie i tym samym dawać fałszywe, negatywne odpowiedzi. Jeżeli testujący wciąż spotyka się z ciągiem powtarzających się niepowodzeń podczas prób uzyskania poprawnej odpowiedzi, powinno się poddać ocenie wpływ jego głosu na badanego. Niektórzy testujący, przynajmniej niekiedy, mogą wyrażać wystarczająco negatywne emocje w swoim głosie, aby wywarło to wpływ na badanego.
Kolejnym czynnikiem, który należy wziąć pod uwagę w przypadku zetknięcia się z paradoksalną reakcją, jest przedział czasowy wykorzystywanego obrazu czy wspomnienia. Jeśli badany utrzymuje w umyśle obraz danej osoby i ich związku, odpowiedź będzie zależała od okresu czasu, z którego dany obraz czy wspomnienie pochodzi. Jeżeli przypomina sobie swoją relację z bratem z okresu dzieciństwa, odpowiedź może być inna, niż w przypadku gdy wyobraża sobie ich związek w formie, w jakiej istnieje dzisiaj. Zadawanie pytań musi być precyzyjnie zawężone.
Inną przyczyną osobliwych wyników testu jest fizyczna kondycja badanego, wynikająca ze stresu lub obniżonego funkcjonowania gruczołu grasicy na skutek zetknięcia z silnie negatywnym polem energii. Gruczoł grasicy jest głównym regulatorem akupunkturowego systemu energetycznego ciała i kiedy jego energia jest obniżona, wyniki testu są nieprzewidywalne. Można temu zaradzić w łatwy sposób, trwający kilka sekund, dzięki prostej technice odkrytej przez dr. Diamonda, którą nazwał „uderzeniem grasicy” (ang. thymus thump). Gruczoł grasicy znajduję się zaraz za wierzchołkiem mostka. Należy zaciśniętą pięścią uderzać rytmicznie kilka razy tę okolicę, jednocześnie uśmiechając się i myśląc o kimś, kogo się kocha. Przy każdym uderzeniu powiedz: „ha-ha-ha”. Ponowne podejście do testu pokaże wznowienie aktywności grasicy, a wyniki testu powrócą do normy.

*

Możemy zaobserwować, jak w ciągu historii społeczeństwo usiłowało „leczyć” problemy poprzez zmiany ustawodawcze, wojnę, sterowanie rynkiem, prawami i zakazami – a więc samymi przejawami siły — aby później dostrzec, jak te same problemy niezmiennie trwają lub powracają pomimo podjętych zabiegów. Pomimo że rządy, jak i jednostki, działające z pozycji siły są krótkowzroczne, dla wrażliwego obserwatora ostatecznie staje się jasne, że warunki konfliktu społecznego nie znikną, dopóki leżąca u jego podstaw przyczyna nie zostanie ujawniona i „wyleczona”
Różnica pomiędzy leczeniem a uzdrowieniem polega na tym, że w przypadku tego pierwszego kontekst pozostaje bez zmian, natomiast w przypadku drugiego, zmiana kliniczna pojawia się na skutek przeobrażenia samego kontekstu tak, aby wprowadzić całkowite usunięcie przyczyny danego stanu zamiast leczenia jego objawów. Można przepisywać leki przeciw nadciśnieniu w przypadku chorób układu krążenia. Czymś zgoła innym będzie jednak rozszerzenie.

*

Problemy społeczne
Uzależnienie od narkotyków i alkoholu jest najbardziej palącą kwestią w społeczeństwie, zasilającą równoległe problemy związane z przestępczością, biedą czy opieką społeczną. Uzależnienie okazało się najtrudniejszym społecznym i klinicznym dylematem, dotąd niezrozumiałym poza granicami najbardziej podstawowych opisów. Poprzez pojęcie „uzależnienie” rozumiemy uzależnienie kliniczne w klasycznym sensie stałej zależności od alkoholu lub narkotyku, pomimo poważnych konsekwencji jakie ono niesie, stan przekraczający zdolność osoby uzależnionej do zaprzestania używania danej substancji bez pomocy z zewnątrz, ponieważ jej wola stała się bezskuteczna. Jaki jednak jest podstawowy charakter uzależnienia i od czego tak naprawdę człowiek jest uzależniony?
Powszechnym przekonaniem jest, że sama substancja uzależniająca jest tym, od czego ofiara stała się zależna, wskutek mocy tej substancji do wywoływania wysokiego stanu euforii. Jeśli jednak prześledzimy od początku naturę nałogu, korzystając z dostępnej tu metodologii, pojawia się inne sformułowanie tego procesu.

Alkohol czy narkotyki same z siebie wcale nie posiadają mocy, aby wywołać „haj” Są one wylkalibrowane jedynie na 100 (poziom roślin). Natomiast sam „haj”, którego doświadcza uzależniony, może kalibrować się na poziomie 350 do 600.

Faktycznym skutkiem narkotyków jest jedynie tłumienie niższych poziomów energii, umożliwiając w ten sposób użytkownikowi doświadczanie wyłącznie tych wyższych. To tak jak gdyby filtr tłumił wszystkie niższe tony grane przez orkiestrę, sprawiając, że wszystko, co można usłyszeć, to tony wysokie. Wyciszenie niższych dźwięków nie wywołuje tych wyższych, tylko je uwydatnia.
Na poziomach świadomości wyższe frekwencje są niezwykle potężne i mało kto zazwyczaj odbiera je jako czyste stany, ponieważ są przysłonięte przez niższe pola energii — wypełnione niepokojem, strachem, złością, urazą, itd. Rzadko kiedy przeciętnej osobie zdarza się na przykład doświadczać miłości bez strachu lub czystej radości, a jeszcze rzadziej ekstazy. Jednak te wyższe stany są tak mocne, że jeśli osoba ich choć raz doświadczy, nigdy ich nie zapomni i zawsze już będzie dążyć do ich odnalezienia.
To właśnie od doświadczeń wyższych stanów ludzie się uzależniają. Jest to dobrze zilustrowane w klasycznym filmie
Lost Horizon.  Shangri-La (filmowa metafora, określająca bezwarunkową miłość i piękno) jako koncepcja jest wykalibrowana na 600. Kto raz jej doświadczył, zostaje przeprogramowany tak, że już nigdy nie czuje się dobrze w swoim zwykłym stanie świadomości. Bohater filmu odkrywa ten fakt, gdy nie potrafi już odnaleźć szczęścia w swoim świecie po powrocie z Shangri-La.
Taki sam proces przeprogramowania zachodzi wśród osób, które osiągnęły wysokie stany świadomości w inny sposób, jak na przykład przeżycie Samadhi podczas medytacji czy w doświadczeniach śmierci klinicznej. Często okazuje się, że tacy ludzie zmienili się na zawsze. Nierzadko zdarza się w ich przypadku, że zostawiają za sobą wszystko, co niesie ze sobą świat materialny, a dalsze życie spędzają na poszukiwaniu prawdy. Wiele osób, które poznało transcendentalne doświadczenia z LSD w latach 60. XX w., postąpiło w ten sposób. Te wyższe stany są także osiągane dzięki doznaniom miłości, religii, muzyki klasycznej, sztuki lub dzięki praktykowaniu dyscyplin duchowych.
Wysoki stan, którego poszukują ludzie, niezależnie od stosowanych środków, w rzeczywistości jest doświadczeniem pola ich własnej świadomości (Jaźni). Jeżeli nie są zaawansowani duchowo i brak im odniesienia, dzięki któremu mogliby zrozumieć swoje przeżycie, zaczynają wierzyć, że zostało im zesłane przez coś „z zewnątrz” (na przykład przez guru, muzykę, narkotyki, kochanka, itd.). Tak naprawdę wszystko to, co zaszło, to fakt, że w pewnych szczególnych okolicznościach doświadczyli tego, co w rzeczy samej jest „wewnątrz” nich. Większość łudzi jest tak bardzo oddzielona od swoich własnych stanów czystej świadomości, że nie rozpoznaje ich nawet, kiedy ich doznaje, ponieważ identyfikują się oni ze swoimi niższymi stanami ego, ze swoją własną, najniższą naturą. Pełen radości geniusz, który tak naprawdę tworzy rzeczywistą istotę ich tożsamości, przesłaniany jest przez negatywny wizerunek własnej osoby i właśnie dlatego pozostaje ona nierozpoznana. Fakt, że ten radosny, spokojny i przepełniający stan jest tak naprawdę istotą każdego z nas i był obecny w podstawowych doktrynach każdego wielkiego nauczyciela duchowego (na przykład „królestwo Boże jest w was”).
Każdy stan świadomości, przekraczający zwyczajowy poziom uważności danej osoby, można określać jako „haj*. Dlatego też dla osoby, która żyje w Strachu, wzniesienie się do Odwagi będzie hajem. Dla ludzi, żyjących w pozbawionej nadziei Apatii, Złość jest hajem (na przykład uczestnicy zamieszek w gettach Trzeciego Świata). Strach odczuwa się pozytywniej niż Rozpacz, a Dumę lepiej niż Strach. Akceptacja jest znacznie bardziej komfortowa niż Odwaga. Miłość zaś sprawia, że każdy niższy stan w porównaniu z nią wypada nijako. Podczas gdy Radość przerasta wszystkie niższe ludzkie uczucia, ekstaza jest rzadko odczuwaną emocją w swojej własnej klasie. Najbardziej wzniosłym doznaniem ze wszystkich jest stan nieskończonego Pokoju, tak wyborny, że zadaje kłam wszystkim próbom i opisom.
Im wyższe osiągnie się stany, tym większą ma się moc, aby przeprogramować całe swoje życie. Już nawet jedna chwila znajdowania się w bardzo wysokim stanie może całkowicie zmienić życiowe zapatrywania danej osoby, jej cele i wartości. Można wręcz powiedzieć, że osoba, którą było się wcześniej, już nie istnieje, ponieważ z tego doświadczenia narodził się nowy człowiek – w ciężko wypracowanym postępie, na obranej ścieżce. To jest właśnie mechanizm duchowej ewolucji.
Stałe doświadczanie wysokiego stanu, które może być uczciwie osiągnięte tylko przez poświęcenie całego życia zaangażowanej pracy nad swoim wnętrzem, może być jednak zdobyte tymczasowo dzięki sztucznym środkom, jednakże istniejąca w naturze równowaga sprawia, że sztuczne osiągnięcie tego stanu bez zasłużenia na niego stwarza dług, a ujemny bilans przynosi negatywne konsekwencje. Kosztem takiej „wykradzionej” przyjemności jest desperackie popadnięcie w uzależnienie i ostatecznie zarówno uzależniony, jak i społeczeństwo, płacą za to wysoką cenę.
Żyjemy w społeczeństwie, które idealizuje brak przyjemności — ciężką pracę, stoicyzm, samo poświęcenie, powściągliwość, itd. – i potępia przyjemność we wszystkich jej prostszych formach, częstokroć uznając je za niezgodne z prawem. (Politycy, zarówno świeccy jak i duchowni, dobrze zdają sobie z tego sprawę. Częścią standardowego programu lokalnych polityków, dążących do znalezienia się w czołówkach gazet, jest na przykład publiczne ogłoszenie zamiaru zakazania magazynu Playboy w więzieniach czy odmawianie więźniom tytoniu 1 telewizji.) W naszym społeczeństwie niespełnione obietnice oraz pokusy są uprawomocnione, ale odmawia się satysfakcji. Uwodzenie seksualne w reklamach jest przykładowo wykorzystywane, żeby bez końca sprzedawać produkty. Jednak czerpanie przyjemności z samego sprzedawanego w reklamach seksu jest zakazane z powodu niemoralności.
Na przestrzeni dziejów klasy rządzące zdobywały swoją pozycję i bogactwo dzięki kontrolowaniu społeczeństwa poprzez pewne formy etyki purytańskiej. Im ciężej poddani pracują oraz im bardziej uszczuplone są ich przyjemności, tym bogatsza staje się klasa rządząca, niezależnie czy będzie to teokracja, arystokracja, oligarchia, czy też korporacyjno-przemysłowa magnateria. Taka władza jest zbudowana na przyjemności skonfiskowanej pracownikom. Jak sprawdziliśmy doświadczalnie, przyjemność jest wysoką energią. Suma wszystkich energii poddanych była przejmowana w ciągu wieków, aby zgromadzić klasom wyższym bogactwo przyjemności, którego odmówiono niższym stanom.
*

W długim okresie czasu, jeżeli moc jest głęboko zakorzeniona w woli ludzkiej, to będzie ona odporna na siłę.
Siła jest kusząca, ponieważ emanuje z niej pewien blask, niezależnie czy pojawi się on w przebraniu fałszywego patriotyzmu, prestiżu czy dominacji. Podczas gdy prawdziwa moc bardzo często jest całkowicie pozbawiona uroku. Co mogło być bardziej olśniewające niż siły Luftwaffe i Waffen SS Nazistowskich Niemiec podczas drugiej wojny światowej? Te elitarne oddziały uosabiały romantyzm, przywileje oraz styl Z pewnością miały też do dyspozycji ogromną siłę – najbardziej zaawansowaną broń tamtych czasów i ducha, bojowego, cementującego ich potęgę. Taki jest urok przerażającego.
Słabi są przyciągani przez fascynującą siłę, mogą dla niej nawet zginąć. W jaki bowiem sposób coś tak potwornego jak wojna mogłoby się w ogóle wydarzyć? Siła często czasowo zyskuje przewagę, a słabi idą za tymi, którzy wydają się pokonać swoją słabość. Jak inaczej mogłaby mieć miejsce dyktatura?
Jedną z cech siły jest arogancja. Moc natomiast charakteryzuje się pokorą. Siła jest pompatyczna, posiada wszystkie odpowiedzi. Moc jest skromna. Stalin, który dumnie kroczył podczas swoich militarnych rządów, w historii spadł na pozycję największego zbrodniarza. Skromny Michaił Gorbaczow, ubrany w zwyczajny garnitur i łatwo przyznający się do błędów, został uhonorowany Pokojową Nagrodą Nobla.

Wiele ustrojów politycznych i ruchów społecznych zaczyna się z pozycji prawdziwej mocy, ale z czasem zostają przejęte przez niewdzięczników i kończą coraz bardziej opierając się o siłę, aż całko-wicie popadną w niełaskę. Historia ludzkości wciąż to demonstruje. Łatwo jest zapomnieć, że początkowym hasłem komunizmu był idealistyczny humanitaryzm, taki jaki przyświecał zawiązaniu unii w Stanach Zjednoczonych, zanim stały się ostoją małostkowych polityków.
Aby w pełni zrozumieć dychotomię, którą omawiamy należy zastanowić się nad różnicą między politykiem a mężem stanu.

Polityk, który działa, mając na uwadze doraźne cele, rządzi zgodnie z siłą od momentu zdobycia swojej pozycji właśnie dzięki sile przekonywania — często zostaje wykalibrowany na poziom poniżej 200.

Mąż stanu reprezentuje prawdziwą moc, sprawując rządy z powołania, będąc dla innych przykładem i występując w obronie oczywistej zasady. Mąż stanu wydobywa szlachetność, która znajduje się we wszystkich ludziach i jednoczy ich dzięki mocy tego, co najlepiej można nazwać sercem.

Pomimo że intelekt łatwo można oszukać, serce rozpoznaje prawdę. Tam, gdzie rozum jest ograniczony, serce nie posiada granic. Tam, gdzie intelekt jest skupiony na doczesności, serce zajmuje jedynie to, co wieczne.
Siła często opiera się na retoryce, propagandzie i zwodniczych argumentach, aby zebrać poparcie i zamaskować leżące u ich źródła motywacje. Dlatego jedną z cech prawdy jest fakt, że nie potrzebuje ona obrony, jest oczywista. To, że „wszyscy ludzie są równi” nie wymaga uzasadnienia ani retorycznej perswazji To, że jest czymś złym uśmiercać ludzi gazem w obozach koncentracyjnych, jest jasne samo przez się, nie potrzebuje argumentów. Zasady, na których opiera się prawdziwa moc, nigdy nie wymagają potwierdzenia słuszności, co bez wątpienia jest konieczne w przypadku siły — zawsze pojawiają się nieskończone argumenty odnośnie tego, czy siła jest „usprawiedliwiona” czy nie.
Jest jasne, że moc wiąże się z tym, co sprzyja życiu, a siła z tym, co życie wykorzystuje dla zysku jednostki lub instytucji. Siła wprowadza podziały, w wyniku czego osłabia, podczas gdy moc jednoczy. Siła polaryzuje. Skrajny szowinizm, który w tak oczywisty, wrodzony sposób przemawia do militarystycznego narodu, w tale samo rażącym stylu alienuje resztę świata.
Moc przyciąga, natomiast siła odpycha. Ponieważ moc jednoczy, nie posiada żadnych prawdziwych wrogów, pomimo że jej przejawy mogą spotkać się że sprzeciwem oportunistów, których celom ona nie służy. Moc działa dla dobra innych, siła zaś na swoją własną korzyść. Prawdziwy mąż stanu służy narodowi. Polityk wykorzystuje ludzi, aby zaspokoić swoje własne ambicje. Mąż stanu poświęca się, aby służyć innym. Polityk poświęca innych, aby uzyskać korzyści dla siebie. Moc odwołuje się do naszej wyższej natury, a siła do niższej. Siła jest ograniczona, moc zaś bezgraniczna.

Siła wyprzedaje wolność za cenę doraźnych zysków, kładąc nacisk na fakt, że cel uświęca środki. Siła oferuje szybkie, proste rozwiązania. W przypadku mocy środki i cele są takie same, jednak aby cele mogły się urzeczywistnić potrzeba większej dojrzałości, dyscypliny i cierpliwości. Wielcy przywódcy inspirują nas, utrzymując w pewności i wierze, dzięki mocy ich wewnętrznej jedności oraz nienaruszalnych zasad, które wyznają. Takie jednostki rozumieją, że nie sposób iść na kompromis z zasadami i wciąż zachować swoją moc.

*

Nie ma nic wewnętrznie złego w pewnych przejawach dumy. Wszyscy możemy być tak samo dumni, gdy otrzymamy zwycięskie medale w Regatach o Puchar Ameryki czy olimpiadzie, jednak jest to inny rodzaj dumy. To jest uhonorowanie ludzkich dokonań, które przekracza osobistą dumę. Nagradzamy dążenia a nie własne osiąg-nięcia, które są tylko sposobnością i wyrazem czegoś większego, uniwersalnego i wrodzonego ludzkiemu sercu. Olimpiada, jedno z największych przedstawień ludzkich dążeń, i takie które zawłada wyobraźnią każdego, dostarcza kontekstu, który powinien przeciw-działać prywatnemu poczuciu dumy. Cała oprawa inspiruje zawodnika do przemieszczenia się z poziomu własnych ambicji na poziom podziwu, który jest wyrazem bezwarunkowej miłości i który oddaje cześć współzawodnikom przez wzgląd na ich oddanie tym samym wzniosłym zasadom.
Media mają skłonność do wywoływania złych stron sportu i niedoceniania sportowców, ponieważ pozycja celebryty świadomie bądź podświadomie budzi ten egotyzm. Wielcy sportowcy muszą odgrodzić się od takiego źródła skażenia. Skromność i wdzięczność prawdopodobnie są jedyną skuteczną tarczą przed gwałtownym atakiem wyzysku medialnego. Sportowcy w tradycyjnych sztukach walki stosują specyficzne ćwiczenia, aby pokonać każdą skłonność do egotyzmu. Całkowitą ochronę daje wyłącznie powierzenie własnego talentu, występów czy kariery wyższym zasadom.
Prawdziwa sportowa moc charakteryzuje się wdziękiem, wrażliwością, wewnętrzną ciszą oraz — paradoksalnie – delikatnością, obecną w wolnym od współzawodnictwa życiu nawet tych ostrych zawodników. Czcimy zwycięzców, ponieważ rozpoznajemy, że przekroczyli własne ambicje poprzez poświęcenie i oddanie wyższym zasadom. Wielcy ludzie stają się legendą, gdy można brać z nich przykład. Nie to, co posiadają ani co robią, tylko to, kim się stali, imponuje ludzkości i właśnie za to darzymy ich uznaniem. Powinniśmy starać się uchronić ich pokorę przed eksploatującymi siłami, które towarzyszą poklaskowi w codziennym świecie. Musimy uczyć ludzi, że zdolności tych wielkich sportowców oraz ich wielkie dokonania są darami dla ludzkości i muszą być szanowane i bronione przed nadużyciami ze strony mediów i korporacyjnego handlu.
Duch olimpiady mieści się w sercu każdego mężczyzny i każdej kobiety. Świetni sportowcy mogą przykładowo zbudzić uważność tych zasad we wszystkich ludziach. Ci bohaterowie i ich rzecznicy mają potencjalnie piękny wpływ na całą ludzkość, dosłownie dysponują mocą, aby nieść cały świat na swoich ramionach. Wszyscy ludzie są odpowiedzialni za dbanie o doskonałość i uznanie jej wartości, ponieważ poszukiwanie świetności w każdej z dziedzin ludzkich dążeń inspiruje nas wszystkich do aktualizacji każdej z jeszcze nieprzejawionych form ludzkiej wspaniałości.

*

Mówiąc klinicznie, możemy zatem stwierdzić, że Duch równa się Życiu. Samą energię życia można określić jako ducha. Duch jest życiodajnością, która towarzyszy energii życia i jest wyrazem zjednoczenia z nią. Moc wzorców atraktorowych o wysokiej energii jest anaboliczna, podtrzymująca życie. Jej przeciwieństwa są kataboliczne, prowadzące ostatecznie do śmierci. Prawdziwa moc równa się życie równa się duch, podczas gdy siła równa się słabość równa się śmierć. Kiedy osoba straciła te jakości, które określamy jako duchowe lub brakuje ich jej, staje się pozbawiona człowieczeństwa, miłości i szacunku do samej siebie, a nawet egoistyczna i brutalna. Kiedy naród zawraca z drogi zjednoczenia z duchem człowieka, może stać się międzynarodowym przestępcą.
Identyfikowanie duchowości z religią jest powszechnym błędem. Zauważyliśmy, że Konstytucja Stanów Zjednoczonych, Karta Praw i Deklaracja Niepodległości dokonują jasnego rozróżnienia pomiędzy tym, co duchowe, a tym co religijne. Rząd nie ma prawa ustanawiać żadnej religii, aby nie naruszać wolności ludzi. Te same dokumenty zakładają jednocześnie, że autorytet rządowy wywodzi się z duchowych zasad.
Prawdę mówiąc, założyciele wielkich religii świata byliby zszokowani tym, jak dogłębnie bezduszne czyny, na widok których niejeden poganin by się wzdrygnął, popełniono w ich imieniu w ciągu historii. Siła zawsze zniekształca prawdę dla swoich egocentrycznych celów. Z czasem duchowe zasady, na których zbudowane są religie, ulegają wypaczeniu dla osiągnięcia doraźnych celów, jak władza, pieniądze i pozostałe przyziemności. Duchowość jest tolerancyjna, religijność zaś powszechnie pozbawiona tolerancji. To pierwsze prowadzi do pokoju, a ostatnie do walk, rozlewu krwi i zbrodni z pobożności. Pozostaje jednak duchowe podłoże, z którego wszystkie religie się wywodzą, ukryte w każdej z nich. Podobnie jak religie, całe kultury ulegają osłabieniu,

Gdy leżące u ich podłoża zasady zostają przysłonięte i zanieczyszczone błędnymi interpretacjami.
Aby pełniej zrozumieć naturę ducha w mocy oraz jego pocho-dzenie i działanie jako ruchu społecznego, dobrze będzie przestudio-wać współczesną duchową organizację o potężnej mocy i wpływie. Informacje na jej temat podane są do publicznej wiadomości, jest ona jitwnie zjednoczona z duchem człowieka i wciąż stanowczo stwierdza, ite nie jest związana z ruchem religijnym. Jest to pięćdziesięciopięcio letnia organizacja znana jako Wspólnota Anonimowych Alkoholików.
Wszyscy coś wiemy o AA, ponieważ stało się już częścią materii współczesnego społeczeństwa, a jego członkowie liczą miliony osób. Oszacowano, że AA i jego pochodne organizacje wpływają obecnie W ten czy inny sposób na życie około 50% Amerykanów. Nawet tam, gdzie grupy samopomocy, bazujące na metodzie dwunastu kroków, nie bezpośrednio wprowadzane w życie, wywierają pośrednio wpływ na każdego, ponieważ swoim przykładem wzmacniają pewne wartości. Zbadajmy zasady mocy, na których bazuje Wspólnota Anonimowych Alkoholików, sposób wyłonienia się tej instytucji oraz prześledźmy Wpływ, jaki mają te zasady na ogólną populację, jak i na jej członków. Możemy zobaczyć, czym AA jest, a czym nie jest i wyciągnąć wnioski /, obydwu obserwacji.
AA, zgodnie ze swoją preambułą, „Nie jest związana z żadną sektą, wyznaniem, działalnością polityczną lub instytucją”. Dodatkowo „nie angażuje się w żadne publiczne polemiki”.

Nie popiera ani nie zwalcza żadnych podejść do problemu alkoholizmu. Nie ma składek ani opłat, świętowania, pułapek, urzędników ani praw. Nie posiada własności ani nieruchomości. W AA wszyscy członkowie nie tylko są równi, ale wszystkie grupy są autonomiczne i utrzymują się samodzielnie. Nawet dwanaście kroków, dzięki którym uczestnicy zdrowieją, jest określonych jedynie jako „sugestie”. Unika się stosowania jakiejkolwiek formy przymusu, co jest podkreślane takimi hasłami jak „Spiesz się powoli”, „Najpierw sprawy najważniejsze” i najistotniejsze „Żyj i daj żyć innym”!

Wspólnota Anonimowych Alkoholików szanuje wolność, dlatego zostawia wybór każdej osobie. Identyfikujące ją wzorce mocy to uczciwość, odpowiedzialność, pokora, służba oraz praktykowanie tolerancji, dobrej woli i braterstwa. AA nie podpisuje się pod żadną określoną etyką, nie ma kodeksu słuszności i nieprawości czy dobra ł zła, unika sądów moralnych. AA nie stara się nikogo kontrolować, włącznie ze swoimi własnymi członkami. Zamiast tego wyznacza drogę. Mówi swoim członkom tylko tyle: „jeżeli zastosujesz te zasady do całego swojego życia, wydostaniesz się z tego piekła i więzów śmiertelnej choroby, odzyskasz zdrowie i szacunek do siebie oraz zdolność, aby uczynić życie swoje i innych szczęśliwym i spełnionym.”
AA jest autentycznym przykładem mocy tych zasad w leczeniu beznadziejnych chorób i wprowadzenia zmiany w destrukcyjnych wzorcach osobowościowych swoich członków. Z tego paradygmatu wzięły się wszystkie następne formy terapii grupowej, wzorujące się na odkryciu, że grono łudzi, przychodzących razem na formalne spot-kania, gdzie opisują wspólne dla siebie problemy, ma potężną moc. Są to: Al-Anon dla małżonków członków AA, Alateen dla ich dzieci, Anonimowi Hazardziści, Anonimowi Narkomani, Anonimowi Rodzice, Anonimowi Żarłocy, itp. Istnieje obecnie około 300 organizacji opartych 0 samopomoc i dwanaście kroków, zajmujących się każdym rodzajem ludzkiego cierpienia. Wskutek tego Amerykanie w dużej mierze przestali potępiać autodestrukcyjne zachowania i uświadomili sobie, że te przypadłości są tak naprawdę wyleczalne.

*

Skutek zjednoczenia z zasadami nigdzie nie jest bardziej uderzający niż w wywołanych przez niego konsekwencjach psychologicznych. Zjednoczenie ze schematami atraktorowymi o wysokiej energii przynosi w rezultacie zdrowie. Zjednoczenie ze słabymi wzorcami – chorobę.
Ten syndrom jest określony i przewidywalny. Możliwość udowodnienia, że wzorce o wysokiej energii wzmacniają, a o niskiej energii osłabiają, uwidoczniona w pokazie, spełniającym naukowe kryterium stuprocentowej powtarzalności, jest faktem, z którym czytelnik jest już gruntownie obeznany.

Widać wyraźnie, że centralny układ nerwowy człowieka posiada znakomicie wyczuloną zdolność odróżniania schematów wspierających życie od niszczących je. Atraktorowe wzorce energii o wysokiej mocy, które sprawiają, że ciało ulega wzmocnieniu, uwalniają w mózgu endorfiny i wywierają tonizujący efekt na wszystkie narządy wewnętrzne. Podczas gdy przeciwne bodźce, powodujące uwolnienie adrenaliny, tłumią reakcję immunologiczną i natychmiast wywołują zarówno osłabienie jak i wyczerpanie określonych narządów w zależności od rodzaju bodźca.

Na tym zjawisku klinicznym oparte są takie metody leczenia jak chiropraktyka, akupunktura, refleksologia i wiele innych. Wszystkie te terapie są jednak stworzone z zamiarem skorygowania skutków zaburzeń równowagi energetycznej. Jeżeli podstawowe położenie, które wywołuje nierównowagę energii, nie zostanie poprawione, choroba ma skłonność do nawrotów. Miliony ludzi w grupach samopomocy udowodniło, że zdrowie i proces wyzdrowienia z całej gamy ludzkich problemów behawioralnych i chorób pojawia się w konsekwencji za-adaptowania postaw, które są skorelowane ze wzorcami atraktorowymi o wysokiej energii.
Ogólnie mówiąc, fizyczne i psychiczne zdrowie towarzyszą pozytywnym postawom, podczas gdy zły stan zdrowia, fizyczny i psychiczny, jest związany z takimi negatywnymi postawami jak uraza, zazdrość, wrogość, rozczulanie się nad sobą, strach, niepokój, itp.

Na polu psychoanalizy pozytywne postawy są zwane emocjami stanu przyjemności, a negatywne emocjami stanu zagrożenia. Chroniczne pogrążanie się w emocjach stanu zagrożenia przynosi w skutkach niedomaganie zdrowia fizycznego lub psychicznego oraz poważne osłabienie osobistej mocy danej osoby.
Jak przezwyciężyć negatywne postawy tak, aby uniknąć zaniku mocy i zdrowia? Kliniczne obserwacje wskazują na to, że pacjent sam musi osiągnąć punkt decyzyjny. Szczere pragnienie zmiany zezwala na szukanie wyższych atraktorowych wzorców energii w ich różnych przejawach.
Nie sposób poradzić sobie z pesymizmem poprzez przyłączenie się do cyników. Znana myśl, że określa nas towarzystwo, w którym przebywamy, ma pewne kliniczne podstawy. Wzorce atraktorowe mają tendencję do zdominowania każdego pola, na którym zostają przyjęte. Dlatego też wszystko, co niezbędne, to wystawienie się na pole wysokiej energii, a wewnętrzne postawy danej osoby spontanicznie zaczną ulegać przemianie. Jest to zjawisko dobrze znane w grupach samopomocy – wyrażone w powiedzeniu „Po prostu przyprowadź ciało na spotkanie” (oryg. „Just bring the body to the meeting”). Jeśli tylko poddasz się działaniu wyższych schematów, zaczną one „zacierać” te poprzednie, bo – jak się mówi – „to samo przychodzi w wyniku osmozy”.

*

Znanym prawem obserwowalnego wszechświata jest fakt, że siła wywołuje równą i odwrotną przeciw-siłę. Wszystkie
ataki, niezależnie czy w formie psychicznej czy fizycznej, wywołują kontratak. Zło dosłownie sprawia, że chorujemy. Zawsze jesteśmy ofiarami swej własnej złośliwości. Nawet skryte wrogie myśli przynoszą w konsekwencji fizjologiczny atak na własne ciało.
Z drugiej strony, podobnie jak miłość, uzdrawia’śmiech, ponieważ powstaje dzięki postrzeganiu małego kontekstu z szerszej perspektywy, co likwiduje u obserwującego postawę bycia ofiarą. Każdy żart przypomina nam, że nasza rzeczywistość jest transcendentna, przewyższająca specyfikę zdarzeń. Na przykład wisielczy humor jest zbudowany na zestawieniu obok siebie paradoksalnych przeciwieństw. Następujące wówczas wytchnienie od podstawowego niepokoju, wywołuje śmiech. Jednym z często towarzyszących elementów nagłego, uświadomionego
oświecenia jest śmiech. Kosmiczny żart jest równoległym porównaniem
iluzji z rzeczywistością.
Brak poczucia humoru jest dla odmiany groźny dla zdrowia i szczęścia. Systemy totalitarne są szczególnie pozbawione humoru na jakimkolwiek poziomie. Śmiech, który przynosi akceptację i wolność, jest zagrożeniem dla rządów siły i zastraszenia. Ciężko jest uciskać ludzi, którzy mają dobre poczucie humoru. Obawiaj się tego, co bez poczucia humoru czy chodzi o osobę, instytucję, czy system wierzeń. Zawsze towarzyszy mu popęd do kontroli i dominacji, nawet gdy głoszonym przez niego celem, jest zapewnienie dobrobytu i pokoju.

Nie można samemu stworzyć pokoju samego w sobie. Pokój jest naturalnym stanem rzeczy, kiedy to, co go uniemożliwia, zostaje usunięte. Względnie niewiele osób jest autentycznie oddanych stanowi pokoju, będącemu realnym celem. W życiu prywatnym ludzie wolą „mieć rację” – kosztem swoich związków czy ich własnym kosztem.
Samo uzasadnione pozycjonowanie („okopywanie się na pozycji”) jest prawdziwym wrogiem pokoju. Żadne pokojowe postanowienia nie są możliwe, gdy szuka się rozwiązań na poziomie przymusu.
Sama sfera służby zdrowia pokazuje, jak próby kontroli łączą się jedynie w rosnące w siłę, biurokratyczne grzęzawisko. Złożoność jest kosztowna, a systemy są tak słabe i nieskuteczne, jak postawy, które leżą u ich źródeł. Systemy związane z bardzo słabymi polami atraktorowymi są nieefektywne z powodu ich wewnętrznej nieszczerości. Stają się też marnotrawne i niewygodne. Przemysł opieki zdrowotnej jest tak przeładowany strachem i przepisami, że ledwo co może funkcjonować. Wyleczenie z danej choroby czy też wyleczenie samej opieki zdrowotnej może zdarzyć się tylko dzięki stopniowym krokom ku wzniesieniu motywacji i wyzbyciu się samo oszukiwania, aby zyskać nową jasność widzenia. Nie istnieją żadni złoczyńcy. Wina znajduje się w błędnym zestrojeniu samego systemu.

Jeśli powiemy, że zdrowie, skuteczność i pomyślność są naturalnymi stanami, wynikającymi z bycia w harmonii z rzeczywistością, zaczniemy uważniej badać to, co znajduje się poniżej tego stanu, zamiast obrzucać winą rzeczy znajdujące się poza systemem. Wzorce atraktorowe przestrzegają praw ich własnej fizyki, nawet gdy nie są to prawa newtonowskie, przebaczyć to uzyskać przebaczenia,  wielokrotnie spostrzegaliśmy, we wszechświecie, w którym wszystko jest połączone ze wszystkim innym, nie istnieje taka rzecz jak „przypadek” i nic nie pozostaje poza wszechświatem. Ponieważ moc przyczyn jest niewidzialna i tylko zamanifestowane efekty są widoczne, istnieje iluzja „przypadkowych” zdarzeń. Nagłe i nieoczekiwane zdarzenie może wydawać się przypadkiem, niezwiązanym z widocznymi przyczynami, jednak jego faktyczne pochodzenie można wyśledzić dzięki badaniom. Niespodziewana choroba zawsze ma dostrzegalne poprzedzające fakty, nawet skłonność do wypadków objawia się w wielu małych przygotowawczych krokach, zanim „wypadek” się zdarzy.

 


Poziomy ludzkiej świadomości
MILIONY KALIBRACJI, wykonanych w ciągu lat badań, pozwoliły określić skalę wartości trafnie korespondującą z dobrze rozpoznanymi zbiorami postaw i emocji, zlokalizowanymi przez pola energii atraktorowych, podobnie jak w przypadku pól elektromagnetycznych, przyciągających opiłki żelaza. Przyjęliśmy następującą klasyfikację tych pól energii, aby uczynić je łatwo zrozumiałymi, jak i trafnymi w znaczeniu trafności klinicznej.
Bardzo istotnym jest, aby pamiętać, że liczby określające kalibracje nie odzwierciedlają wzrostu arytmetycznego, lecz logarytmiczny.
A zatem, poziom 300, nie jest podwojeniem amplitudy 150. Oznacza natomiast wykładnik potęgi liczby dziesięć (10 do 300). Niewielki wzrost o kilka punktów reprezentuje zatem znaczny wzrost mocy. Wskaźnik wzrostu mocy gwałtownie rośnie w miarę poruszania się w górę skali. Sposoby, na jakie wyrażają się różne poziomy ludzkiej świadomości, są doniosłe i dalekosiężne. Ich skutki są zarówno wielkie, jak i subtelne.
Wszystkie poziomy poniżej 200 mają niszczący wpływ, zarówno na jednostkę jak i na całe społeczeństwo. Wszystkie zaś powyżej 200 stanowią twórczy wyraz mocy. Rozstrzygający poziom 200 jest osią, rozdzielającą główne sfery siły i mocy.
Opisując emocjonalne powiązania pól energii ze świadomością, należy pamiętać, że rzadko kiedy przejawiają się one u danej osoby w postaci czystych stanów. Poziomy świadomości są zawsze wymieszane. Człowiek może funkcjonować na jednym z poziomów w jednej sferze życia i na zupełnie innym w drugiej sferze. Całkowity poziom świadomości jednostki jest więc sumą oddziaływań tych różnych poziomów.

 

Poziom energii 20: Wstyd
Poziom Wstydu jest niebezpiecznie bliski śmierci, która może zostać wybrana ze Wstydu jako świadome samobójstwo. Wybór ten może być też bardziej subtelny i dokonać się na drodze zaniechania podjęcia kroków do przedłużenia życia. Takim przykładem jest śmierć na skutek wypadku, którego można było uniknąć. Wszyscy mamy pewną świadomość bólu, powstającego w wyniku „utraty twarzy”, kompromitacji, stania się osobą niepożądaną. We Wstydzie spuszczamy głowę i wycofujemy się, pragnąc stać się niewidzialni. Ostracyzm tradycyjnie towarzyszy wstydowi, a w prymitywnych społecznościach, z których wszyscy pochodzimy, jest jednoznaczny ze śmiercią.
Doświadczenia z wczesnego dzieciństwa, takie jak wykorzystywanie seksualne, które też prowadzą do Wstydu, wypaczają osobowość już do końca życia, chyba że uda się je pokonać poprzez odpowiednią terapię. Wstyd, jak uznał Freud, jest przyczyną nerwicy. Ma destrukcyjny wpływ na emocjonalne i psychiczne zdrowie i – jako skutek niskiej samooceny – przyczynia się do zapadalności danej osoby na choroby psychiczne Osobowość opartą na Wstydzie charakteryzuje nieśmiałość, wycofanie i introwersja.
Wstyd wykorzystuje się jako narzędzie okrucieństwa, a jego ofiary częstokroć same stają się okrutne. Zawstydzane dzieci okazują okrucieństwo zwierzętom i sobie nawzajem. Zachowanie ludzi, których świadomość jest w okolicach poziomu 20, jest wręcz niebezpieczne. Mają oni skłonności do halucynacji o charakterze oskarżycielskim, jak i do paranoi. Niektórzy stają się psychotykami lub popełniają zdziwaczałe zbrodnie.
Niektórzy osobnicy osadzeni na Wstydzie rekompensują to perfekcjonizmem i surowością. Stają się zdeterminowani i nietoleran-cyjni. Notorycznym przykładem tego są moralni ekstremiści, którzy tworzą grupy straży obywatelskiej, przerzucając w ten sposób swój nieuświadomiony wstyd na innych, czując się następnie uprawnionymi do atakowania i wymierzania im sprawiedliwości. Motywem działania seryjnych morderców często był moralizm seksualny, usprawiedliwiony chęcią ukarania „złej” kobiety.
Wstyd, dokonując rozpadu całego poziomu osobowości, przynosi skutek w postaci podatności na inne negatywne emocje, tym samym prowadząc do fałszywej dumy, złości czy winy.
Poziom energii 30: Wina
Wina, tak często wykorzystywana w naszym społeczeństwie, aby manipulować i karać, przedstawia się w całej różnorodności form, takich jak wyrzuty sumienia, samooskarżanie, masochizm wraz z całym wachlarzem przejawów bycia ofiarą. Nieuświadomione poczucie winy skutkuje w chorobach psychosomatycznych, podatności na wypadki oraz zachowaniach samobójczych. Wiele osób prowadzi walkę z winą przez całe swoje życie, podczas gdy inni desperacko próbują od niej uciec, niemoralnie wypierając się jej.
Dominacja Winy przynosi w skutkach zaabsorbowanie „grzechem”, czyli niewybaczalną postawę emocjonalną, częstokroć wykorzystywaną przez religijnych populistów, stosujących ją dla wprowadzania przymusu i kontroli. Ci handlarze „grzechem i zbawieniem”,  owładnięci obsesją kary albo odgrywają własne poczucie winy, albo przerzucają je na innych.
Subkultury, reprezentujące takie odchylenia od normy jak samobiczowanie, często przejawiają inne lokalne formy okrucieństwa, jak na przykład publiczne rytuały zabijania zwierząt. Wina wywołuje wściekłość, a zabijanie często jest jej wyrazem. Kara śmierci jest przykładem tego, jak zabójstwo przynosi zadowolenie napędzanemu Winą społeczeństwu. Nasze, niewybaczające amerykańskie społeczeństwo, na przykład, upokarza publicznie swoje ofiary w prasie, wymierzając tym samym kary, które nigdy nie dowiodły swojej prewencyjnej czy korygującej wartości.

Poziom energii 50: Apatia
Ten poziom charakteryzuje się biedą, rozpaczą i beznadzieją. Cały świat i przyszłość stają się posępne, a patos, staje się sensem życia. Jest to stan bezradności. Jego ofiarom, będącym w potrzebie w każdy sposób, brakuje nie tylko środków do życia, ale też energii do tego, aby czerpać korzyści z tego, co mogłoby być dla nich dostępne. O ile zewnętrzna energia nie zostanie dostarczona przez opiekunów, skutkiem może być śmierć w formie biernego samobójstwa. Bez chęci do życia, pozbawione nadziei, osoby te wpatrują się pustym wzrokiem, obojętne na bodźce, aż tracą wszystko z oczu i brakuje im już energii, nawet by przełknąć otrzymane pożywienie.
Jest to poziom bezdomnych i wyrzutków społeczeństwa. Jest to także przeznaczeniem wielu osób w podeszłym wieku i innych, którzy doznają izolacji na skutek chronicznych łub rozwijających się chorób. Apatyczni ludzie są uzależnieni. Będąc na poziomie Apatii i są „ociężali” i traktowani jako brzemię przez tych, którzy ich otaczają.
Niestety, bardzo często społeczeństwu brak dostatecznej motywacji, aby w realny sposób pomoc znajdującym się na tym poziomie kulturom i jednostkom, które postrzega się jako marnotrawców środków. To jest poziom ulic Kalkuty, po których jedynie święci, jak Matka Teresa i jej kontynuatorzy, ośmielili się kroczyć. Jest to także poziom utraconych nadziei i tylko niewielu ma dość odwagi, aby się z nim zmierzyć.
Poziom energii 75: Żal
Jest to poziom smutku, straty i melancholii. Większość z nas doświadczała go w ciągu życia. Jednak ci, którzy pozostali na tym poziomie, wiodą życie w nieustannym ubolewaniu i depresji. Poziom ten charakteryzuje się płaczem, żałobą i wyrzutami sumienia odnośnie przeszłości. Dotyczy on także notorycznych przegranych oraz wiecznych hazardzistów, traktujących porażkę jako część swojego stylu życia, często przynoszącego w skutkach utratę pracy, przyjaciół, rodziny czy szans życiowych, a także pieniędzy i zdrowia.
Poważne straty we wczesnym okresie życia sprawiają, że osoba staje się podatna na przyjęcie postawy biernej akceptacji żalu, jak gdyby przygnębienie było ceną życia. Na poziomie Żalu smutek widzi się wszędzie: smutek u małych dzieci, smutne warunki na świecie, smutek wpisany w samo życie. Ten poziom zabarwia całą wizję egzystencji danej osoby. Częścią tego syndromu straty jest wrażenie niemożności zastąpienia tego, co zostało utracone, lub tego, co sobą symbolizowało. Następuje tu uogólnienie rzeczy jednostkowych. Zatem strata ukochanej osoby staje się utratą miłości samej w sobie. Na tym poziomie straty emocjonalne mogą wywołać poważną depresję czy nawet śmierć.
Pomimo że Żal jest pogrzebaniem życia, wciąż przedstawia więcej energii niż Apatia. Dlatego też gdy apatyczny pacjent znajdujący się w traumatycznym stanie zaczyna płakać, wiadomo, że jego stan się poprawia. Skoro zaczął płakać, znowu zacznie jeść.

Poziom energii 100: Strach
Na poziomie 100 jest znacznie więcej dostępnej energii. Strach przed zagrożeniem jest zdrowy. Strach rządzi większością wydarzeń na świecie, będąc bodźcem do nieustannej aktywności. Strach przed wrogami, strach przed zestarzeniem się lub śmiercią, strach przed odrzuceniem wraz z całym spektrum społecznych obaw stanowią podstawowe czynniki motywacyjne dla większości ludzi.
Z perspektywy tego poziomu świat wygląda na niebezpieczny, pełen zasadzek i zagrożeń. Strach jest ulubionym oficjalnym narzędziem kontroli, stosowanym przez represyjne, totalitarne agencje rządowe, a niepewność jest głównym produktem oferowanym przez manipulatorów na rynku. Media i reklama grają Strachem, aby zwiększyć udział w rynku.
Namnażanie się różnych odmian strachu jest ograniczone tylko przez ludzką wyobraźnię. Gdy ktoś skoncentruje się na Strachu, karmi się on niekończącą się spiralą strasznych wydarzeń na świecie. Strach staje się obsesyjny i może przybrać wtedy każdą postać. Obawa przed utratą związku, która prowadzi do zazdrości i chronicznie utrzymującego się wysokiego poziomu stresu. Myślenie przepełnione strachem może urosnąć do rangi paranoi lub spowodować wykształcenie się nerwicowych mechanizmów obronnych oraz — z powodu swej zaraźliwości – stać się dominującą tendencją w społeczeństwie. Strach ogranicza wzrost osobowości i prowadzi do jej zahamowania. Ponieważ potrzebna jest energia, aby wznieść się powyżej poziomu Strachu, osoby, znajdujące się w jego władaniu, nie są w stanie osiągnąć wyższego poziomu bez czyjejś pomocy. Dlatego bojaźliwi szukają silnych przywódców, sprawiających wrażenie rozprawienia się z własnym strachem, którzy wyprowadzą ich z jego niewoli.
Poziom energii 125: Pożądanie
Na tym poziomie znajduje się jeszcze więcej dostępnej energii. Pożądanie napędza ogromne obszary ludzkiej aktywności, włącznie z ekonomią. Twórcy reklam grają na ludzkich pragnieniach, aby zaszczepić w nas potrzeby wiążące się z Instynktownymi popędami. Pożądanie wywołuje w nas potrzebę osiągania celów i zdobywania nagród. Żądza pieniędzy, prestiżu czy władzy napędza życie wielu, którzy wznieśli się ponad Strach, będący ich głównym motywem życiowym. Pożądanie to także poziom uzależnień, w którym sama żądza staje się pragnieniem przewyższającym nawet życie. Ofiary Pożądania mogą być w rzeczy samej nieświadome podstaw jego motywów. Niektórzy uzależniają się od potrzeby skupiania na sobie uwagi i odpychają od siebie innych poprzez swoje ciągłe żądania. Pożądanie aprobaty seksualnej spowodowało powstanie całego przemysłu kosmetycznego i mody. Pożądanie ma wiele wspólnego z bogaceniem się i chciwością. Jednakże jest ono niemożliwe do nasycenia, ponieważ jest ciągłym polem energii, a więc zaspokojenie jednej z żądz zostaje jedynie zastąpione przez brak zaspokojenia w innej ze sfer. Multimilionerzy żyją owładnięci obsesją zdobywania coraz większej ilości pieniędzy.

Pożądanie jest naturalnie znacznie wyższym stanem niż apatia czy żal. Aby „dostać coś”, trzeba najpierw dysponować energią, by „zapragnąć”. Telewizja miała poważny wpływ na wielu uciskanych ludzi, zaszczepiając potrzeby i pobudzając ich żądze do takiego stopnia, że wyszli ze stanu Apatii i zaczęli szukać lepszego życia. Pragnienie może zapoczątkować naszą drogę do realizacji Pożądanie może zatem stać się trampoliną do jeszcze wyższych poziomów uważności”.
* Świadomość (ang. consdousness) — to zdawanie sobie sprawy z istnienia (siebie, innych zjawisk, otoczenia itp_). Uważność (ang. awareness) — to wewnętrzna świadomość siebie w przestrzeni, wzbogacona posiadaniem aktywnej, ale nie napiętej uwagi, pozwalającej na bieżąco i bez wysiłku rejestrować otoczenie i zjawiska w nim zachodzące. Świadomość ma wymiar bardziej statyczny i społeczny: uważność – bardziej aktywny i osobisty (przyp. red.).

Poziom energii 150: Złość
Pomimo że złość może doprowadzić do masowych zabójstw i wojny, jako poziom energii jest znacznie bardziej oddalona od śmierci, niż te znajdujące się poniżej niej. Złość wiedzie do podjęcia albo konstruktywnych, albo destruktywnych działań. W miarę jak ludzie wychodzą z Apatii i Żalu, aby przekroczyć Strach, będący ich sposobem na życie, zaczynają „chcieć”. Pożądanie prowadzi do frustracji, którą w następstwie wiedzie do Złości. Dlatego też Złość może pełnić rolę punktu zwrotnego, za sprawą którego osoby uciskane w końcu przenoszą się do wolności. Złość na niesprawiedliwość społeczną, na represjonowanie czy nierówność wywołała wielkie poruszenia, które doprowadziły do poważnych zmian struktury społeczeństwa.
Jednakże Złość wyraża się najczęściej w formie urazy i chęci zemsty, stając się w ten sposób zmienna i niebezpieczna. Złość jako styl życia ujawnia się na przykładzie poirytowanych, wybuchowych ludzi, którzy są przewrażliwieni na afront i stają się wręcz „kolekcjonerami niesprawiedliwości”, kłótliwymi, agresywnymi i niezgodnymi.
Złość bierze się z niespełnionych potrzeb, jest więc oparta na polu energii niższego poziomu. Frustracja ma źródło w nadawaniu zbyt wielkiej wagi pragnieniom. Osoba w złości może – tak jak rozgniewane dziecko — wpaść w furię. Ód złości wiedzie prosta droga do nienawiści, która ma niszczący wpływ na wszystkie obszary ludzkiego życia.

Poziom energii 175: Duma
Duma, wykalibrowana na 175, posiada wystarczającą ilość energii, aby kierować Korpusem Piechoty Morskiej Stanów Zjednoczonych. Jest to poziom, na którym chce się obecnie znaleźć większość naszego gatunku. Ludzie odczuwają pozytywne emocje, osiągając ten poziom, w przeciwieństwie do niższych pół energii. Ten wzrost samooceny działa jak balsam na cały ból doświadczany na niższych poziomach świadomości. Duma prezentuje się świetnie i wie o tym. Kroczy wyniośle w paradzie życia. Duma jest na tyle oddalona od Wstydu, Winy czy Strachu, żeby przykładowy przeskok z wypełnionego rozpaczą życia w getcie do dumy z bycia w Marines stał się ogromnym dokonaniem. Duma jako taka cieszy się ogólnie dobrą reputacją. Jest też społecznie wspierana. Jak widać teraz z tabeli poziomów świadomości, już samo pozostawanie poniżej krytycznego poziomu 200 jest dostatecznie niekorzystną sytuacją. Dlatego właśnie Duma wydaje się być zadowalająca tylko w kontraście do niższych poziomów.

Jak wszyscy doskonale wiemy, problem polega na tym, że „Duma prowadzi do upadku”. Poziom Dumy jest defensywny i nieodporny, ponieważ zależy od zewnętrznych warunków, bez których może nagle powrócić do poprzedniego, niższego poziomu. Zadufane w sobie ego jest podatne na atak. Duma pozostaje słaba, ponieważ może zostać zrzucona ze swojego piedestału prosto we Wstyd, który jest zagrożeniem, rozpalającym uczucie strachu przed utratą dumy.
Duma wprowadza podziały i zapoczątkowuje wyodrębnianie się frakcji. Konsekwencje tego są kosztowne. Człowiek zawzięcie umierał dla Dumy – armie wciąż regularnie dokonują na sobie rzezi w imię aspektu Dumy zwanego nacjonalizmem. Wojny religijne, terroryzm polityczny i fanatyzm, cała straszliwa historia Bliskiego Wschodu i Środkowej Europy, są ceną, jaką całe społeczeństwa płacą za Dumę.
Wadą Dumy jest arogancja i zaprzeczanie. Te cechy blokują wzrost. Na poziomie Dumy niemożliwe jest wyleczenie się z uzależnień, ponieważ zaprzecza się istnieniu problemów emocjonalnych czy defektów charakteru. Cały problem wyparcia jest związany z Dumą. Dlatego też Duma stanowi poważny ciężar, stojący na przeszkodzie w uzyskaniu prawdziwej mocy, która zastąpiłaby Dumę prawdziwym uznaniem i szacunkiem.

Poziom energii 200: Odwaga
Na poziomie 200 po raz pierwszy pojawia się moc. Kiedy testu-jemy badanych na wszystkim poziomach poniżej 200, wszyscy słabną, co można natychmiast zweryfikować. Każdy też prezentuje silniejszą odpowiedź na sprzyjające życiu pola powyżej 200. Na tym poziomie znajduje się linia krytyczna, oddzielająca pozytywne i negatywne oddziaływania na życie. Na poziomie Odwagi dochodzi do osiągnięcia prawdziwej mocy. Jest to zatem poziom umocnienia. Jest to strefa poszukiwań, osiągnięć, męstwa i determinacji. Na niższych poziomach świat wydaje się beznadziejny, smutny, przerażający czy frustrujący. Jednak na poziomie Odwagi życie postrzega się jako fascynujące, nęcące i inspirujące.
Odwaga zakłada chęć do wypróbowania nowych rzeczy i zmierzenia się ze zmiennością życia. Na tym poziomie umocnienia osoba jest w stanie skutecznie poradzić sobie z możliwościami, jakie niesie życie. Na poziomie 200 pojawia się na przykład energia do zdobywania nowych umiejętności w pracy. Wzrost i nauka stają się osiągalnymi celami. Pojawia się zdolność do zmierzenia się z obawami czy wadami charakteru i dalszego rozwijania się niezależnie od nich. Niepokój nie upośledza naszych starań tale, jak to miało miejsce na niższych etapach ewolucji. Przeszkody, nie do pokonania dla ludzi, których świadomość znajduje się poniżej poziomu 200, na osoby, znajdujące się w swym rozwoju na pierwszym poziomie prawdziwej mocy, działają stymulująco.
Ludzie znajdujący się na tym poziomie oddają światu tyle samo energii, ile z niego biorą. Zaś na niższych poziomach całe populacje, jak i pojedyncze osoby wysysają energię ze społeczeństwa bez odwzajemnienia. Ponieważ osiągnięcia przynoszą w skutkach pozytywne sprzężenie zwrotne, zadowolenie z siebie i szacunek stopniowo umacniają człowieka. W tym miejscu zaczyna się produktywność.
Zbiorowy poziom świadomości gatunku ludzkiego utrzymywał się na 190 przez wiele stuleci po czym, co osobliwe, wzniósł się jedynie na poziom 204 w ciągu ostatniej dekady.
Poziom energii 250: Neutralność
Energia nabiera pozytywnych cech, w miarę jak zbliżamy się do poziomu, który określiliśmy jako Neutralny, ponieważ uosabia go uwolnienie od popadania w skrajności, które cechuje niższe poziomy. Poniżej 250 świadomość ma tendencję dostrzegać dychotomię i przyjmować surowe stanowiska, będące utrudnieniem w świecie, który jest złożony i wieloczynnikowy, a nie czarno-biały.
Przyjmowanie takich stanowisk wywołuje polaryzację. Polaryzacja z kolei stwarza opozycje i podziały. Tak samo jak w przypadku sztuk walki; sztywna pozycja staje się punktem słabości. Ten, który się nie ugnie, jest podatny na złamanie. Wzrastając ponad granice czy opozycje, które trwonią jednostkową energię, poziom Neutralny umożliwia elastyczną, niewartościującą i realistyczną ocenę problemów. Bycie Neutralnym oznacza bycie względnie nie- przywiązanym do rezultatów. Niepowodzenie w osiągnięciu czegoś nie jest dłużej powiązane z poczuciem porażki, strachu czy frustracji.
Na poziomie Neutralnym, człowiek może stwierdzić: „Cóż, jeśli nie dostanę tej pracy, znajdę inną.” Jest to początek wewnętrznej pewności. Niełatwo jest zastraszyć osobę, wyczuwającą własną moc. Człowiek nie jest już motywowany do działania chęcią udowodnienia czegokolwiek. Nastawienie, że życie pełne wzlotów i upadków w końcu ułoży się dobrze, jeśli tylko-uda nam się pozbierać, charakteryzuje podejście na poziomie 250.
Ludzie, będący na poziomie Neutralności, mają poczucie dobro-bytu. Znakiem rozpoznawczym tego jest pewność siebie i umiejętność życia w świecie. Jest to poziom bezpieczeństwa. Z ludźmi z poziomu Neutralności łatwo można się dogadać, przyjemnie jest przebywać w ich towarzystwie, ponieważ nie zajmuje ich konflikt, współzawodnictwo czy wina. Są spokojni i przede wszystkim wolni od zaburzeń emocjonalnych. Postawa ta jest wolna od ferowania wyroków i w żaden sposób nie prowadzi do potrzeby kontrolowania ludzkich zachowań. Odpowiednio, ponieważ Neutralni ludzie cenią sobie wolność, nie jest łatwo ich kontrolować.
Poziom energii 310: Ochota
Ten bardzo pozytywny poziom energii można traktować jako furtkę do wyższych poziomów. Podczas gdy na Neutralnym poziomie prace są wykonywane właściwie, na poziomie Ochoty praca jest wykonywana dobrze, a powodzenie we wszystkich dążeniach jest częstym zjawiskiem. Wzrost zachodzi tu szybko. Ochotę reprezentują ludzie wybrani do postępu. Ochota zakłada, że przekroczyło się już wewnętrzny opór wobec życia i zdecydowało na współuczestnictwo. Poniżej kalibracji 200 ludzie mają skłonność do konserwatyzmu, ale poczynając od poziomu 310 pojawiają się szerokie horyzonty. Na tym poziomie ludzie stają się naprawdę przyjaźni, a sukces w sferze społecznej i ekonomicznej następuje automatycznie. Chętnych nie nęka bezrobocie. Podejmą się każdej pracy, jeżeli zajdzie taka potrzeba lub rozpoczną własną karierę w formie samozatrudnienia. Nie czują się upokorzeni pracą w usługach ani zaczynaniem od zera. Są pomocni dla innych i przyczyniają się do dobra całego społeczeństwa. Są także skłonni do zmierzenia się z własnymi problemami emocjonalnymi i nie są zablokowani na uczenie się.
Na tym poziomie samoocena jest wysoka i wzmocniona przez pozytywny oddźwięk ze strony społeczeństwa w formie uznania, docenienia czy nagrody Ochota charakteryzuje się współczuciem i reagowaniem na potrzeby innych. Ludzie przepełnieni Ochotą są budowniczymi i mają swój wkład w rozwój społeczeństwa. Z ich zdolnościami, aby nie dać się przeciwnościom losu i czerpać z doświadczenia, stają się ludźmi samoregulującymi swoje życie. Uwolniwszy się od Dumy, pragną spojrzeć na swoje wady i uczyć się od innych. Na poziomie Ochoty ludzie stają się świetnymi uczniami. Łatwo jest ich nauczać, reprezentują oni znaczące źródło mocy dla społeczeństwa.
Poziom energii 350: Akceptacja
Na tym poziomie uważności zachodzi główna przemiana, która związana jest ze zrozumieniem, że każda osoba sama jest źródłem i twórcą całego doświadczenia w swoim życiu. Przyjęcie tej odpowiedzialności jest właściwe dla tego stopnia ewolucji, charakteryzującego się zdolnością do harmonijnego współistnienia z siłami życia.
Wszyscy ludzie poniżej poziomu 200 mają skłonność do popadania w bezsilność, widzą siebie jako ofiary, znajdujące się na łasce życia. Bierze się to z przekonania, że źródło szczęścia czy też przyczyna problemów danej osoby znajduje się „na zewnątrz”. Ogromny skok, oddający nam naszą własną moc, dokonuje się na tym poziomie wraz z uświadomieniem, że źródło szczęścia leży w nas samych. Na tym już bardziej zaawansowanym poziomie, nic „z zewnątrz” nie posiada zdolności, aby uczynić nas szczęśliwymi. Miłość natomiast nie jest dawana czy zabierana przez drugą osobę, ale stwarzana w nas.
Akceptacji nie należy mylić z biernością, która jest objawem apatii. Ta forma zgodności pozwala na zaangażowanie się w życie na jego własnych warunkach, bez usiłowań dostosowania go do planu. W akceptacji znajduje się emocjonalny spokój, percepcja poszerza się w miarę, jak przezwycięża się zaprzeczenie.. Można teraz ujrzeć sprawy bez zakłóceń czy błędnych interpretacji. Kontekst doświadczanych zdarzeń jest tak poszerzony, że jest się zdolnym do „uchwycenia całego obrazu”. Akceptacja ma wiele wspólnego z równowagą, zachowaniem proporcji i odpowiedniością. Osobę, będącą na poziomie Akceptacji, nie zajmuje rozstrzyganie, co dobre, a co złe. Jest ona natomiast nastawiona na rozwiązywanie problemów i odnajdywanie drogi do ich usunięcia. Ciężkie prace nie są uciążliwe ani niepokojące. Cele długoterminowe zyskują pierwszeństwo nad krótkoterminowymi. Samodyscyplina i fachowość są tym, co ważne.
Na poziomie Akceptacji nie ulegamy polaryzacji przez konflikt czy opozycję. Dostrzegamy, że inni ludzie mają te same prawa co my i szanujemy równość. Na tym poziomie społeczna różnorodność jawi się jako sposób na rozwiązanie problemów, podczas gdy niższe charakteryzują się sztywnością. Dlatego też poziom ten jest wolny od dyskryminacji czy nietolerancji. Pojawia się świadomość, że równość nie wyklucza zróżnicowania, Akceptacja włącza, a nie odrzuca.
Poziom energii 400: Rozsądek
Inteligencja i racjonalność wychodzą na prowadzenie, gdy prze-kroczy się emocjonalność niższych poziomów. Rozsądek jest w stanie posługiwać się znacznymi, złożonymi ilościami danych i dokonywać błyskawicznych, właściwych, decyzji. Potrafi zrozumieć zawiłości związków, stopniować i dokonywać klarownych rozróżnień oraz doskonałe operować na symbolach, w miarę jak abstrakcyjne koncepcje stają się ważne. Jest to poziom nauki, medycyny i ogólnej, zwiększonej zdolności do konceptualizacji i zrozumienia. Wiedza i edukacja stają się tu kapitałem. Rozumienie i informacja są głównymi narzędziami osiągnięć, które są cechą charakterystyczną dla poziomu 400. Jest to poziom zdobywców Nagrody Nobla, wielkich mówców, sędziów Sądu Najwyższego. Einstein, Freud i wiele innych kluczowych osób w historii myśli kalibruje się tutaj.
Słabe strony tego poziomu to nieudolność jasnego rozpoznania różnicy pomiędzy symbolami i tym, co one reprezentują oraz pomieszanie świata obiektywnego z subiektywnym, co ogranicza zrozumienie przyczynowości. Na tym poziomie łatwo stracić z oczu las, przysłonięty przez drzewa, zadurzyć się w koncepcjach i teoriach, i w końcu zgubić sedno. Przeintelektualizowanie może oznaczać koniec. Rozsądek jest ograniczony poprzez swoją niezdolność wydobycia istoty czy punktu krytycznego złożonych spraw.
Rozsądek sam z siebie nie dostarcza drogi do prawdy. Wytwarza ogromne ilości informacji i dokumentacji, lecz brak mu zdolności, aby rozwiązać napotkane rozbieżności między danymi a wnioskami. Wszystkie argumenty filozoficzne same brzmią przekonująco. Pomimo że Rozsądek jest wysoce efektywny w świecie techniki, gdzie dominują metodologie oparte na logice, to jest on paradoksalnie główną blokadą w osiągnięciu wyższych poziomów świadomości. Przekraczanie poziomu Rozsądku jest stosunkowo rzadkie w naszym społeczeństwie.
Poziom energii 500: Miłość
Miłość, w sposób w jaki jest przedstawiona w mediach, nie dotyczy tego, co znajduje się na tym poziomie. To, co świat zwykł określać jako miłość, to wielka emocjonalność, połączona z atrakcyjnością fizyczną, zachłannością, chęcią posiadania kontroli, erotyzmem i nowością. Zazwyczaj jest przelotna i ulegająca wahaniom, rośnie i maleje w zależności od warunków. W przypadku niezaspokojenia, emocja ta często ujawnia skrywany gniew i uzależnienie, które maskowała. Przechodzenie od miłości do nienawiści jest potocznym zjawiskiem. Jednak to, o czym mówimy, to nie Miłość, tylko uzależniająca sentymentalność. Nienawiść pochodzi od Dumy,, a nie Miłości. W takim związku prawdziwa miłość prawdopodobnie nigdy nie zagościła.
Poziom 500 charakteryzuje się rozwojem bezwarunkowej, nie-zmiennej i stałej miłości. Nie jest ona chwiejna, ponieważ jej źródło znajdujące się w osobie, która kocha, nie jest zależne od zewnętrznych czynników. Miłość to stan istnienia. Jest to pełen wybaczenia, troski i wsparcia sposób, w jaki odnosimy się do świata. Miłość nie jest stanem intelektualnym i nie pochodzi z umysłu. Ona wywodzi się prosto z serca. Posiada w sobie zdolność podnoszenia innych na duchu i dokonywania wielkich czynów dzięki czystości swoich pobudek.
Na tym poziomie rozwoju zdolność zrozumienia istoty staje się najważniejsza. Cała uwaga koncentruje się na sednie sprawy Gdy rozsądek zostaje ominięty, pojawia się zdolność natychmiastowego rozpoznania całości problemu i jego głównego kierunku rozwoju, ze szczególnym uwzględnieniem czasu i procesu. Rozsądek radzi sobie jedynie ze szczegółami, miłość zaś z całością. Ta umiejętność, często przypisywana intuicji, polega na natychmiastowym zrozumieniu, bez uciekania się do sekwencyjnego przetwarzania symboli. To pozornie abstrakcyjne zjawisko jest w rzeczywistości całkiem konkretne. Towarzyszy mu mierzalne uwolnienie endorfin w mózgu.
Miłość nie przyjmuje stanowisk, dlatego jest całościowa i pozwala na osiągnięcie kompromisu. Wówczas zjednoczenie z drugą osobą staje się możliwe, ponieważ granice przestają istnieć. Miłość jest zatem włączająca i narastająco rozszerza poczucie ja. Miłość koncentruje się na dobrych stronach życia we wszystkich jego przejawach i pomnaża jeszcze to, co pozytywne. Rozwiązuje negatywność poprzez ujęcie jej w innym kontekście, a nie przez atakowanie.
Jest to poziom prawdziwego szczęścia. Jednak pomimo tego, że świat jest zafascynowany pojęciem miłości, a wszystkie funkcjonujące religie są wykalibrowane na poziom 500 i wyżej, warto zaznaczyć, że zaledwie 0,4% światowej populacji kiedykolwiek osiąga ten poziom ewolucji świadomości.
Tak naprawdę najlepszym słowem byłoby „inkluzywna” ponieważ nie tyle chodzi o to, że (z góry) „zawiera w sobie wszystko” ile o to, że kiedy nie ma barier osobowości, wszystko może zostać wchłonięte i stworzyć jedność.

Poziom energii 540: Radość
W miarę jak Miłość staje się coraz bardziej bezwarunkowa, zaczyna być doświadczana jako Radość. Nie chodzi jednak o nagłą radość z przyjemnego obrotu zdarzeń, ale o tę stale towarzyszącą wszystkim działaniom. Radość pochodzi z każdej chwili istnienia, a nie z jakiegoś zewnętrznego źródła. 540 to również poziom uzdrawiania i grup samopomocy opartych na duchowych podstawach.
Poczynając od poziomu 540 i wyżej, zaczyna się sfera świętych, uzdrowicieli duchowych i uczniów zgłębiających duchowość na zaawansowanym poziomie. Właściwa dla tego pola energii jest zdolność do niezwykłej cierpliwości i zachowania pozytywnej postawy w zetknięciu z długotrwałymi przeciwnościami losu. Znakiem rozpoznawczym tego stanu jest współczucie. Ludzie, którzy osiągnęli ten poziom, mają znaczący wpływ na resztę. Posiadają umiejętność nieprzemijającego, otwartego wejrzenia w innych, które wywołuje stan miłości i pokoju.
W wysokich rejestrach 500 oglądany świat jest przepełniony znakomitym pięknem i doskonałością stworzenia. Wszystko dzieje się bez wysiłku, synchronicznie, a świat i wszystko, co się w nim zawiera, jest postrzegane jako wyraz miłości i boskości. Wola jednostki staje się jednym z wolą boską. Wyczuwa się Obecność, której moc ulepsza zjawiska, przekraczając konwencjonalne oczekiwania co do rzeczywistości, co później przez zwykłego obserwatora nazywane jest cudami. Takie zjawiska reprezentują moc pól energii, nie jednostki.
Poczucie odpowiedzialności za innych na tym poziomie posiada inną jakość niż to cechujące niższe poziomy. Pojawia się chęć użycia swego stanu świadomości z korzyścią dla samego życia, a nie poszczególnych osób. Tej umiejętności kochania wielu ludzi jednocześnie towarzyszy odkrycie, że im więcej się kocha, tym więcej można kochać.
Doświadczenia śmierci klinicznej, mające przemieniający efekt, częstokroć pozwalały ludziom na odczucie poziomu energii z rzędu 540 i 600.

Poziom energii 600: Pokój
To pole energii wiąże się z doświadczeniem określanym słowami takimi jak transcendencja, samospełnienie czy świadomość Boga. jest ona niezwykle rzadkie, osiągane jedynie przez jedną osobę na dziesięć milionów. Kiedy ten stan jest doświadczany, rozróżnianie między podmiotem i przedmiotem znika i nie istnieje już żaden ogniskowy punkt percepcji. Nie jest niczym niezwykłym, że osoby, doświadczające tego poziomu, odsuwają się od świata, gdyż stan błogości, który się pojawia, uniemożliwia prowadzenie zwykłej aktywności. Niektórzy zostają nauczycielami duchowymi, inni jeszcze wykonują anonimowo pracę na rzecz ulepszenia ludzkości. Kilku zostaje geniuszami w swoich dziedzinach i dokonuje wielkiego wkładu w rozwój społeczeństwa. Ludzi ci są świątobliwi i mogą zostać w końcu uznani za świętych, pomimo że na tym poziomie formalne religie często zostają przekroczone, a zastępuje je czysta duchowość, leżąca u źródła każdej religii
Percepcja na poziomie 600 i powyżej czasami jest określana jako zachodząca w spowolnionym tempie, zawieszona w czasie i przestrzeni – chociaż nic nie jest stałe, wszystko jest ożywione i promieniejące. Pomimo że ten świat jest dokładnie tym samym, co ten obserwowany przez innych, stał się nieprzerwanie płynący, przeradzając się w wyśmienicie skoordynowany, ewolucyjny taniec, w którym znaczenie i źródło są obezwładniające. To cudowne objawienie zachodzi w sposób nieracjonalny, a umysł jest przepełniony nieskończoną ciszą, która wstrzymała konceptualizację. Ten, kto doświadcza oraz to, co jest doświadczane, stapiają się w jednej tożsamości Obserwujący rozpływa się w krajobrazie i również staje się obserwowanym. Wszystko jest połączone ze wszystkim poprzez Obecność, której moc jest nieskończona, wybornie subtelna, a zarazem twarda jak skała.
Wielkie dzieła sztuki, muzyki i architektury, które są wykalibrowane pomiędzy 600 i 700 mogą przenieść nas chwilowo na wyższe poziomy świadomości. Ich inspirujące i bezczasowe działanie jest uniwersalnie rozpoznane.

Poziom energii 700-1000: Oświecenie
Jest to poziom Wielkich Osób w historii, które zapoczątkowały schematy duchowe, za którymi przez wieki podążały rzesze. Wszystkie powiązane są z boskością, z którą zresztą często są identyfikowane. To poziom inspiracji o potężnej mocy Te istoty ustanowiły atraktorowe pola energii, wywierające wpływ na całą ludzkość. Na tym poziomie nie funkcjonuje już doświadczenie indywidualnej, osobowej jaźni, oddzielonej od innych. Występuje tu utożsamienie Jaźni ze Świadomością i Boskością. To, co nieprzejawione jest doświadczane jako Jaźń przekraczająca umysł. Ta transcendencja ego służy także jako przykład nauczający innych, jak ostatecznie osiągnąć ten stan. Jest to szczyt ewolucji świadomości w iudzkim królestwie.
Wielkie nauki podnoszą masy na duchu i podwyższają poziom uważności całej ludzkości. Uzyskanie takiej wizji nazywa się łaską, a podarunek, jaki ona ze sobą niesie, to nieskończony pokój, opisywany jako niewysłowiony, poza słowami.1 Na tym poziomie zrozumienia poczucie własnego istnienia przekracza wszelki czas i wszelką indywidualność. Zanika jakiekolwiek utożsamianie się z fizycznym ciałem jako „ja”, dlatego też jego łoś nie ma znaczenia. Ciało postrzega się zaledwie jako narzędzie dla świadomości. Dzięki umysłowi jego główną zaletą jest komunikacja. Tutaj jaźń ponownie wtapia się w Jaźń. Jest to poziom nie-dualności, całkowitej Jedności. Nie istnieje umiejscowienie dla świadomości. Uważność jest wszędzie na równi obecna.
Wielkie dzieła sztuki, obrazujące osoby, które osiągnęły poziom Oświecenia, w charakterystyczny sposób ukazują nauczyciela ze szczególnym ułożeniem rąk, nazywanym mudrą, w którym dłoń nadaje błogosławieństwo. Jest to akt przekazywania energii tego pola świadomości ludzkości. Ten poziom boskiej łaski jest wykalibrowany do
wartości 1000, najwyższego poziomu osiąganego przez wszystkie osoby, które żyły w odnotowanej historii, mianowicie przez Wielkie Wcielenia, którym można przypisać tytuł „Pana”: Pan Krishna, Pan Budda i Pan Jezus Chrystus.
MOC czy SIŁA - Tabelka

 

Emocje

 

Mapa

 

 

Mapa Świadomości - siła i moc

 

Deep Inner Game – Głęboka Wewnętrzna Gra

Jest to tłumaczenie ze szkolenia Deep Inner Game, opartego na Mind OS (System Operacyjny Umysłu) szkolenie jest pod kątem relacji damko męskich i wewnętrznych przeciwności jakie z tym się wiążą, ale jak już zagłębisz się w lekturę to narzędzia podane niżej dają możliwość rozwiązywania wszelkich życiowych problemów jakie pojawią się na Twojej drodze.

 

Głęboka Wewnętrzna Gra DVD 1

https://vimeo.com/85064009

Głęboka Wewnętrzna Gra DVD 2

https://www.cda.pl/video/21280950d

Głęboka Wewnętrzna Gra – DVD 3

https://www.cda.pl/video/21281107f

Głęboka Wewnętrzna Gra – DVD 4

https://vimeo.com/90421873

 

 

 

„Każda gra składa się z dwóch części: zewnętrznej gry i wewnętrznej gry. Zewnętrzna gra rozgrywana jest przeciw zewnętrznemu przeciwnikowi w celu pokonania zewnętrznych przeciwności oraz osiągnięcia zewnętrznych celów. Opanowanie tej gry jest podmiotem wielu książek oferujących instrukcję na temat tego jak wykonać zamach rakietą, ścinać, przyjmować pozycję nóg, rąk i ciała by otrzymać najlepsze rezultaty. Jednak z jakichś powodów większość z nas znajduje te informację łatwiejszymi do zapamiętania niż do wykonania. Tezą tej książki jest to, że zarówno zdolności oraz satysfakcja nie mogą być osiągnięte w graniu w żadną grę, bez zwracania, choć części uwagi na względnie zaniedbywane zdolności gry wewnętrznej. Tym jest gra, która toczy się w umyśle gracza i rozgrywana jest przeciw takim przeszkodom jak zaniki koncentracji, nerwowość, samo zwątpienie czy samo potępienie. Jest pewnym, że grana jest by przezwyciężyć wszelkie nawyki umysłu, które hamują doskonałość i wydajność.

Czy kiedykolwiek mieliście przeszkodę, jaką jest zanik koncentracji, nerwowość, samo zwątpienie czy samo potępienie podczas interakcji z kobietą? Ta sama rzecz ma miejsce w tenisie. Ta sama rzecz ma miejsce w każdej dziedzinie życia ważnej dla nas. Tak też, w tym programie wejdziemy, bez owijania w bawełnę, głęboko, wejdziemy naprawdę głęboko. Większość ludzi w naszym współczesnym społeczeństwie poszukuje szybkich rozwiązań dla swoich głębokich problemów. Problemy, które stworzyli w swoim życiu są zwykle o wiele bardziej złożone niż są w stanie to sobie uświadomić.”

David DeAngelo – Wewnętrzna Gra 1

Dave DeAngelo: Witam! Nazywam się David DeAngelo. To jest Wewnętrzna Gra, dyskusja z Davidem DeAngelo i dr Paulem.

Chciałbym przedstawić wam, mojego przyjaciela dr Paula. Interesującą rzeczą na temat dr Paula, rzeczą, która odróżnia go, od wielu innych ludzi, którzy praktykują psychologię, psychiatrię i pomaganie ludziom jest to, że dr Paul nie tylko pomógł wielu tysiącom ludzi przezwyciężając chyba wszystkie problemy natury wewnętrznej, które tylko istnieją, lecz także stworzył on, coś, co można nazwać, teorią ujednolicenia. Posiada on system, nazywany przez niego MIND OS (System Operacyjny Umysł – z ang.), który zamierza wam przedstawić i o którym on i ja będziemy dyskutować. Ujednolicił on wszystkie wielkie teorie psychologii, wnosząc wiele swojego własnego materiału. I sądzę… naprawdę rozniesie wam on umysły większością materiału, zna on narzędzia, techniki, systemy, procesy krok po kroku, które możecie przyjąć i natychmiastowo znokautować wiele z waszych wyzwań, przenieść je na znacznie wyższy poziom. Proszę o serdeczne powitanie mojego dobrego przyjaciela, dr Paula. Jak leci?

Dr Paul Dobransky: Wspaniale.

DD: Wiesz, co? Chyba musimy rozpocząć od miecza.

PD: Miałem nadzieję, że będziesz chciał.

DD: Wiecie, on i ja wczoraj poszliśmy do sklepu i kupowaliśmy parę rzeczy. Rzucam je na tył samochodu i ta rzecz spoczywa na tylnym siedzeniu, więc zapytałem; Co ty wyprawiasz z mieczem leżącym z tyłu samochodu?

PD: Nigdy nie wiem, kiedy mi jeden się nie przyda.

DD: I to była jego odpowiedź, zatem zatrzymamy to na scenie oraz… nie wiem, do czego będziemy go używać, ale wiedz, że jest on tam. Ok? Chcę żebyś wiedział.

PD: Mam, co do niego pewien pomysł. Symbole są bardzo ważne i wiesz… symbole są bardzo wryte w moją teorię, oraz w ideę męskiej osobowości i posiadam tutaj świetną książkę na temat symboli pt. Signs & Symbols Mirandy Bruce-Mitford (Znaki i symbole – z ang.).

DD: Jak brzmi nazwisko tej osoby?

PD: B-R-U-C-E – M-I-T-F-O-R-D. Wspomina miecze i mówi, że w kulturze miecze są wyrazem mocy i siły. Miecz odebrany wrogowi jest oznaką zwycięstwa, a otrzymanie miecza, dla przykładu podczas pasowania na rycerza jest otrzymaniem władzy. Miecz oddziela dobre od złego i przecina ignorancję. Wielu bogów, bohaterów i świętych dzierży miecz. I początkowo pomyślałem o tym jak śmiesznym by było posiadanie miecza na scenie, jednak później, myśląc bardziej o symbolizmie nabrało to sensu, że prawdziwy dżentelmen nie czułby się śmiesznie trzymając miecz. Może, zatem będziemy mieć ludzi wchodzących na scenę, aby potrzymać miecz, by dać im władzę.

DD: Fascynujące. Nie wiedziałeś, że otrzymasz swoje własne przedstawienie komediowe? Wiedziałeś?

Dobra, porozmawiajmy, więc o Wewnętrznej Grze. Rozpoczynając – ostrzeżenie! To, czym chcemy się z wami podzielić, nie jest medyczną poradą. Ok? To, czym się dzielimy są to nasze opinie, oraz to, co zadziałało w naszych przypadkach. Jeśli przypuszczacie, że macie jakiegoś rodzaju problemy psychologiczne, prosimy abyście najpierw poszukali pomocy u specjalistów. Prezentowany tu materiał ma charakter rozrywkowy i nie powinien być mylony z poradami medycznymi. Zrozumiano?

Chciałbym przeczytać kawałek z książki The Inner Game of Tennis, ok… tak… z The Inner Game of Tennis Timothy’ego Gallwey’a, jest to interesującym, ponieważ uważam, że właśnie to jest tym, skąd termin wewnętrzna gra tak naprawdę pochodzi, było to w książce The Inner Game of Tennis. I nie jestem tenisistą jednak po dokonaniu paru poszukiwań, trafiłem także na książkę, napisał on także książkę The Inner Game of Work, gdy tylko ją otworzyłem, na samym początku, przeczytałem na początku wstępu, jest napisane: Każda gra składa się z dwóch części: zewnętrznej gry i wewnętrznej gry. Zewnętrzna gra rozgrywana jest przeciw zewnętrznemu przeciwnikowi w celu pokonania zewnętrznych przeciwności oraz osiągnięcia zewnętrznych celów. Opanowanie tej gry jest podmiotem wielu książek oferujących instrukcję na temat tego jak wykonać zamach rakietą, ścinać, przyjmować pozycję nóg, rąk i ciała by otrzymać najlepsze rezultaty. Jednak z jakichś powodów większość z nas znajduje te informację łatwiejszymi do zapamiętania niż do wykonania. Tezą tej książki jest to, że zarówno zdolności oraz satysfakcja nie mogą być osiągnięte w graniu w żadną grę, bez zwracania, choć części uwagi na względnie zaniedbywane zdolności gry wewnętrznej. Tym jest gra, która toczy się w umyśle gracza i rozgrywana jest przeciw takim przeszkodom jak zaniki koncentracji, nerwowość, samo zwątpienie czy samo potępienie. Jest pewnym, że grana jest by przezwyciężyć wszelkie nawyki umysłu, które hamują doskonałość i wydajność.

Czy kiedykolwiek mieliście przeszkodę, jaką jest zanik koncentracji, nerwowość, samo zwątpienie czy samo potępienie podczas interakcji z kobietą? Podnieście rękę, jeśli kiedykolwiek mieliście jedną z nich. Łał. To fascynujące. Ta sama rzecz ma miejsce w tenisie. Ta sama rzecz ma miejsce w każdej dziedzinie życia ważnej dla nas. Tak też, w tym programie wejdziemy, bez owijania w bawełnę, głęboko, wejdziemy naprawdę głęboko. Większość ludzi w naszym współczesnym społeczeństwie poszukuje szybkich rozwiązań dla swoich głębokich problemów. Problemy, które stworzyli w swoich życiach są zwykle o wiele bardziej złożone niż są w stanie to sobie uświadomić.

W tym programie omówimy parę z moich poprzednich koncepcji omawianych w innych programach i skoncentrujemy się na głębi. Część materiału, który tutaj omówimy wyzwie was, część może sprawić, że nie będziecie czuć się wygodnie. Wierzę, że jeśli zaangażujecie się w pracę nad tym, czego was nauczymy zaczniecie zauważać, że wasze problemy rozpoczęły rozwiązywać się same. Naszym celem jest pomóc wam w osiągnięciu sukcesu z kobietami i randkowaniu. Narzędzia oraz pomysły materiałowe, którymi się z wami podzielimy będą koncentrować się na jednym ostatecznym celu: sukcesie z kobietami i randkowaniu. W naszej opinii kobiety na ogół nie są zainteresowane mężczyznami, którzy nie radzą sobie ze swoimi wewnętrznymi problemami. Podzielimy się naszymi własnymi badaniami, technikami krok po kroku oraz przełomowymi naukowymi odkryciami innych, by pomóc wam utworzyć wewnętrznego ty, który naturalnie pociągałby kobiety. Wierzymy, że jeśli podniesiecie narzędzia, które wam damy, podzielicie się tym i następnie ich użyjecie, sukces jest niemal gwarantowany.

Próba 90 dni. Próba 90 dni. Wiecie… uważam, że jest naprawdę ważnym, pewnie słyszeliście mnie mówiącego to wiele razy, mówię to na początku większości moich programów, że próbę 90 dni podejmujesz dla siebie samego, zaangażowanie osobiste. Jest to pomiędzy tobą i tylko tobą, że spędzisz godzinie dziennie, w ciągu najbliższych 90 dni, jedną godzinę dziennie, pracując nad tym materiałem. Po co to? Ponieważ wiem, że jeśli poświęcicie godzinę dziennie, przez 90 dni z rzędu, w samych siebie, stworzycie nieświadomy nawyk, podłączycie go, niczym lodówkę i stanie się to wtedy naturalnym dla was. Wiedzcie to. Dr Paul i ja usiedliśmy i stworzyliśmy listę pytań. Pytań, które naprawdę przechodzą do punktu, przedstawiają sprawę, oto pytania, które chcielibyśmy wam zadać, abyście je przeanalizowali, może nad częścią już myśleliście, może nie a część już rozwiązaliście i mamy ich parę. Jest ich około dwudziestu, przez które chciałbym przejść. Chciałbym byście odpowiadali szczerze.

  1. Czy odkryłeś kiedyś, że nie jesteś w stanie powiedzieć nie dziewczynie? Lub męczyłeś się dziewczyną, która odpowiedziała nie tobie i męczyło cię to, do momentu, w którym chciałeś się poddać na zawsze?
  2. Czy dla kobiety zmieniłeś swoją tożsamość i starałeś się zachowywać jak ktoś, kim nie jesteś?
  3. Czy trwałeś w jakimś związku dłużej niż powinieneś, ponieważ czułeś, że nie możesz odejść?
  4. Czy byłeś w poważnym związku, który wyczerpywał cię psychologicznie i emocjonalnie, lecz nie wiedziałeś, co z tym zrobić?
  5. Czy dawałeś się wykorzystywać dziewczynie, następnie będąc na siebie złym z tego powodu?
  6. Czy starałeś się, by dziewczyna przejęła prowadzenie nad tobą, sprawiając by to ona wybierała gdzie chce zjeść, co będziecie robić razem etc., tylko by sprawić, aby czuła się bardziej i bardziej szczęśliwą w związku, ostatecznie prowadząc do jej odejścia, nawet pomimo tego, iż chciałeś tylko ją zadowolić?
  7. Czy czułeś się sparaliżowany analizą i nie czułeś się w stanie do podjęcia decyzji, dopóki najpierw nie przemyślisz sobie w głowie wszystkiego?
  8. Czy miałeś obsesję na punkcie dziewczyny, nie mogłeś przestać myśleć na jej temat oraz czuć do niej silnych emocji, nie ważne cokolwiek byś zrobił?
  9. Czy kiedykolwiek odkryliście, gdy po prostu szliście do przodu, cieszyliście się życiem, ciągle zajęci i w ruchu i pewnego dnia obudziliście się zadając sobie pytanie; Dlaczego nie mam w swoim życiu wspaniałej kobiety?
  10. Czy mieliście kiedyś wspaniały pomysł by opanować jakiś obszar w swoim życiu i następnie poddaliście się na początku, nie posiadając dyscypliny by być zorganizowanym i pójść za ciosem?
  11. Czy wypróbowywaliście trick, technikę, o której sądziliście, że może zadziałać z kobietami w prawdziwym świecie, czasie rzeczywistym i nie mogliście sprawić, aby tak się stało? Zjebaliście upuszczając pałeczkę i parę godzin później przychodziło wam do głowy, co powinniście zrobić? Czy mieliście coś takiego, gdy przez 4 godziny obsesyjnie myśleliście: Kurwa! Chcę wcisnąć przycisk cofnij.
  12. Czy kiedykolwiek stosowaliście wobec kobiety złą etykę, wykorzystaliście ją, następnie ją niszcząc i później czuliście się źle z powodu tego zachowania?
  13. Czy pozostawaliście w tym samym środowisku, starając się by to się stało i nic nie działało? I czy nigdy nie naszło was by przenieść się do innego środowiska?
  14. Czy byliście sparaliżowani przez strach przebywając z kobietą?
  15. Czy mieliście problem w stosunku do kobiety z niepochamowaną złością i temperamentem niezależnie od tego czy naprawdę była temu winna?
  16. Czy miała miejsce sytuacja z kobietą, która właściwie doprowadziła do depresji?
  17. Czy byliście w sytuacji, gdy pragnęliście tej jednej, specjalnej dziewczyny, nawet pomimo tego, iż nie była ona wami zainteresowana i nawet pomimo tego, że mieliście wiele innych opcji?

 

Wiecie… przeszliśmy tutaj przez wiele spraw, lecz podnieście rękę, jeśli więcej niż pięć z nich uderzyła w czuły punkt? Tak naprawdę intensywna rzecz. Czy uważalibyście… czy czulibyście, że mamy pomyślny program, jeśli omówilibyśmy wszystkie z tych spraw, radząc wam, w jaki sposób możecie rozwiązać wszystkie z tych rzeczy i nie męcząc się z nimi już nigdy więcej? Dobrze. W porządku. Wasze trzy najważniejsze problem. Wasze problem. Co chcielibyśmy teraz od was, byście wyciągnęli kartkę papieru, następnie zapisali trzy wasze najważniejsze problem związane z wewnętrzną grą. Wasze osobiste, dla was, bez ściągania tam z kartki waszego sąsiada, wybierzcie swoje własne. Zapiszcie swoje trzy topowe problemy wewnętrznej gry. Podczas gdy będziecie to robić, chciałbym powiedzieć, że chcę abyście skupili się na tych sprawach podczas trwania programu, chcę abyście zaaplikowali to, czego się nauczycie, do tych trzech spraw. Podzielimy się narzędziami do rozwiązania tych problemów i w procesie nauczymy was jak robić rzeczy, które pomogą wam nie tylko w waszej wewnętrznej grze, lecz także pomogą wam być zdecydowanie bardziej atrakcyjnymi dla kobiet. Uważam, że jeśli mamy cel, mamy swego rodzaju skupienie umysłu, wasze problemy, wasze sprawy i gdy myślicie o tym jak zastosować te narzędzia do tych spraw to wyniesiecie o wiele więcej z tego programu, niż gdybyście mieli po prostu słuchać. Ok? Zapiszcie, zatem wasze problemy. Kto byłby chętny do podzielenia się? Osoba tam z tyłu, mógłbyś powstać?

Koleś 1: Nazywam się Andy, jestem z San Diego i co zapisałem to to, że robię się niepewny siebie, niespokojny i niekomfortowo podczas interakcji z kobietami.

DD: Hmm niepewny, niespokojny i niekomfortowo. Ktoś jeszcze z tym się identyfikuje? Dobrze. Dzięki. Ktoś inny?

Koleś 2: Jestem Scott z Los Angeles. Mam poważne problemy różnej głębokości i intensywności płynące z zachęcającego zainteresowania i pociągu do kobiety, z którą nie aspiruję by być w związku.

DD: Interesujące. Kiedykolwiek zauroczeni w kobiecie, która nie była dla was dobra? Kiedykolwiek byliście uzależnieni od kobiety, która nie była dla was dobra? Co? Naprawdę, podnieście dłoń, jeśli byliście uzależnienie od kobiety, która nie była dla was dobra? Nie jest to interesującym? Podnieście dłoń, jeśli byliście uzależnieni od więcej niż trzech, które nie były dla was dobre? Jednocześnie…? Ok.. dobrze. Kto jeszcze? Powstań. W tyle.

Koleś 3: Jestem Jeff z Florydy. Muszę mieć rzeczy perfekcyjnie, mieć uczucie, że rzeczy są perfekcyjne w innym wypadku nie jest to sukces.

DD: Perfekcjonista? Tak, będzie perfekcyjnie. Kto inny? Powstań.

Koleś 4: Bob z Waszyngtonu. Moim głównym jest strach, że nie będę miał nic do powiedzenia po cześć.

DD: Hmm. Podnieście rękę, gdy baliście się, że nie będzie mieli nic do powiedzenia po cześć, więc nawet nie powiedzieliście cześć? Dobrze

Koleś 5: Moim największym problemem jest zwątpienie. Jest zwątpienie w siebie. Wiecie… staje się to tak poważne, aż do punktu, gdzie paraliżuje mnie. Wiecie… pożera mnie…, więc…

DD: Paraliżujące zwątpienie w siebie. Ten dżentelmen tutaj.

Koleś 6: Witam, jestem Bruto Miami. Moimi trzema problemami są zwątpienie w siebie, pewność siebie oraz samoocena.

DD: Człowieku, mamy sporo problemów w tym pokoju, co? Powinniśmy podnieść cenę. Co myślisz?

PD: Potrzebujemy trochę poważnych problemów. Naprawdę rozwalimy każdy z tych problemów.

DD: Fantastycznie. W porządku! Wypożyczcie lub zakupcie film Hrabia Monte Christo, jako, że będziemy używać go później podczas prezentacji w roli materiału naukowego. Zdobądźcie remake z 2002 roku, jako że do niego będziemy odnosić się podczas późniejszych części programu. Spróbujcie też oglądnąć go tak szybko jak tylko jest to możliwe, ponieważ zawiera on materiały, które pomogą wam połączyć razem wszystkie części, z którymi wam się podzielimy. W porządku. Zatem…

Rzeczą, którą się teraz zajmiemy… wejdziemy w o wiele bardziej zaawansowaną część wewnętrznej gry. Doktor Paul podzieli się z wami swoim systemem MIND OS oraz jego rodzajem ujednoliconej teorii psychologii oraz paru niesamowitymi rzeczami, zatem… masz głos.

PD: W porządku. Dzięki. Ta terminologia, MIND OS, ja i mój zespół wymyśliliśmy go, by zwrócić uwagę na system operacyjny ludzkiego umysłu i właśnie on jest tym, co chciałbym pokazać wam dziś w całości. Jest to wizualna metoda rozwiązywania problemów psychologicznych i zastosujemy je dziś w stosunku do wewnętrznej gry, lecz gdy pomyślicie… Czy ktoś w przeszłości odbywał terapię, coaching czy rzeczy w tym rodzaju? Ludzie zawsze czynią z tego rzecz werbalną. Jednak istnieje pełno osób, które są wzrokowcami i jedną z rzeczy, dla których chciałem przynieść do demonstracji miecz, jest to, że symbole są naprawdę interesującymi rzeczami. Są one inne od słów, symbol posiada milion kawałków informacji związanych ze sobą, więc jest on bardzo ekonomicznym, jest niczym obraz warty tysiąca słów. Oto, więc jest jeden z powodów, co zaraz wam udowodnię, dla których ta metoda jest tak potężna, ponieważ jest ona wizualnym sposobem rozumienia psychologii. Jest to także swojego rodzaju język, matematyczny i naukowy język, którego możecie się nauczyć by szybko zrozumieć siebie, swoją wewnętrzną grę i rozwiązywać problemy. Dodatkowo używa ona normalnego, codziennego języka i sądziłem, że to także jest ważne. Część z was mogła usłyszeć na innych seminariach, gdy definiowałem słowo elegancja? Elegancki oznacza wzięcie skomplikowanego I przetworzenie w proste. Co ujrzycie, zatem, jest wiele prostych słów, lecz to, co pod nimi działa, niczym maszyna kodu od system operacyjnego w komputerze… jawi się, jako proste na powierzchni jednak pod nią działa prawdziwa nauka. Innymi, więc słowami, o ile mi wiadomo, wszystko, co zobaczymy działa, właściwie za każdym razem. Możecie, więc na nią liczyć, nie jest ona jedynie fuszerką, poradą czy anegdotami. Ok? Wiele z tego pochodzi z badań.

DD: Z jak wieloma osobami pracowałeś używając tego materiału, tego dziś?

PD: Około 4000 osób.

DD: 4000 osób? Jeden na jednego?

PD: Jeden na jednego oraz w grupach

DD: W grupach?

PD: Ta.

DD: Jak często odnosicie sukces z tym materiałem?

PD: To jest w pewnym sensie dziwne w tym wszystkim. Niepodobnie do sporej części nauki, która powstała przed tym konceptem teorii ujednolicenia zawsze istnieje spory procent błędu, lecz z jakiegoś powodu większości osób, którym to pokazuje, jeśli da się im wystarczająco dużo czasu, wystarczająco praktyki, oraz troszkę dyscypliny, albo nie powracają lub nie potrzebują wrócić albo powracają i mówią: Potrzebuję trochę więcej czasu. Noszę te diagramy w swoim portfelu i po prostu natychmiastowo je wyciągam by wiedzieć, co mam zrobić.

DD: I to jest rzeczą, która mnie naprawdę przyciągnęła. On…. Uprościł on sporo skomplikowanych, psychologicznych pomysłów i używał ich, używał i używał, następnie testując je i przetwarzając, testując i przetwarzając, aż do punktu gdzie ostatecznie działały. Teraz są naprawdę ogólnodostępne.

PD: Wiesz Dave… Sporo myślałem na temat twoich rzeczy i jeśli materiał Mind OS, ten system operacyjny jest tym czy mówię, że jest, twój materiał, materiał DYD (Podwój Swoje Randkowanie – z ang.) jest najwspanialszym oprogramowaniem do randkowania, jakikolwiek widziałem. To jedna z rzeczy, która przyciągnęła mnie do twojego materiału i zastanawiam się jak wyszłoby swoiste połączenie Windows’a XP z najbardziej niesamowitym oprogramowaniem, jakie kiedykolwiek powstało. Zastanawiam się też nad jednym z twoich głównych pomysłów, że atrakcja nie jest wyborem. Ja uczę o charakterze. Anatomii charakteru, i czuję się pewny stwierdzając: charakter jest atrakcyjnością. Oba: bycie atrakcyjnym i przyciąganie kobiet, charakter jest tym, co to sprawia. Natura waszego charakteru jest bardzo zależna od rodzaju kobiety, którą uważacie za atrakcyjną, zatem charakter jest wyborem, jeśli posiadacie rzecz, o której was będę uczył, nazywaną obserwującym ego.  W życiu, większość ludzi wędruje sobie nie posiadając obserwujące ego, nie mają oni zdolności do monitorowania swych zachowań w czasie rzeczywistym, dlatego zafiksowują się, zatrzymują się na pewnym poziomie dojrzałości, więc dla nich, charakter nie wydaje się wyborem, są oni tym, kim są i nigdy się nie zmienią. Jednak, gdy poskładacie z te rzeczy razem, przy czym właściwie są one równaniami, ostatecznie nauczycie się kontrolować waszą atrakcję i dając wystarczająco czasu, także atrakcyjność. Uwielbiam ten cytat: Charakter jest przeznaczeniem. Cytat ten jest prawdopodobnie rdzeniem całego mojego materiału. Charakter jest przeznaczaniem.

DD: Sigmund Freud…

PD: Sigmund Freud. Uwielbiam to mówić. Wielu ludzi, zatem tułają się zadając sobie pytania typu; Dlaczego ja? Dlaczego nie mogę zdobyć tego, czego pragnę? Dlaczego nie mogę zdobyć dobrej kobiety? No cóż, wszystko zależy od ciebie. Po pierwsze musicie być wystarczająco świadomi, musicie pracować nad własnym charakterem i gdy tym się zajmiecie, osiągniecie wszystko, czego chcecie, zdobędziecie przeznaczenie, którego pragniecie. Rozmyślania nad symbolami, nazwami, opowieściami i osobowością, jako mężczyzny w… prezentowane w bardziej naukowym materiale, który przygotowałem dla was uzmysłowiło mi… Wiele osób powiedziało mi, że jest to trochę jak picie wody z hydrantu. Mam wam do pokazania wiele rzeczy, w zasadzie chciałbym w jeden dzień pokazać wam całą psychologię zastosowaną w wewnętrznej grze. Inni ludzie mówią, że uwielbiają ilość materiału, który im daję i nie potrafią go ogarnąć przez wiele miesięcy, więc wy znajdziecie się gdzieś pomiędzy tymi dwoma ekstremami, każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Jednak jedną rzeczą, o której sądziłem, że powinienem dodać do skomplikowanej nauki, jest dodanie trochę opowiadania historii tak by zrównoważyć rzeczy, oraz dlatego, gdyż myślałem nad paroma pytaniami, które są bardzo ważne, a na temat, których mogliście się nie zastanawiać. Dla przykładu; co jest waszym symbolem? Czy ktoś z was posiada symbol, który upakowuje w sobie, kim jesteście? Symbol nosi w sobie miliony fragmentów informacji na temat czegoś. Każdy mężczyzna powinien mieć swój własny symbol. Ja oraz obu moich braci współdzielimy podobny symbol: tatuaż, który w pewien sposób wiąże nas ze sobą. Drugie pytanie; do jakiej opowieści należycie? Życie jest opowieścią I częścią z celów w waszym życiu jest odkrycie, jaka jest wasza opowieść, gdzie należycie i w pewnym sensie poddanie się temu i zmierzanie w stronę swego przeznaczenia. Gdy posiadacie obie te rzeczy to możecie rozpocząć, coś zwanego identyfikacją grupową, to, do której grupy należycie wy. Czy zapisujecie odpowiedzi na te pytania? Pomyślcie nad wyborem symbolu, który naprawdę was reprezentuje oraz może opowieści, lub waszego ulubionego filmu, o którym sądzicie, że jest bliski waszemu życiu, temu jak chcielibyście by wasze życie wyglądało. Większość współczesnych mężczyzn nie przestaje myśleć na temat tych rzeczy, stulecia temu to robili, tak jak i dziś wciąż robią to w kulturach aborygeńskich, w procesie zwanym rytuałami inicjacyjnymi, w których teraźniejsi chłopcy chcą stać się mężczyznami. Tak jak współcześni chłopcy i mężczyźni, Sting – wykonawca, nie mógł liczyć na ojcowską czy starszeńską inicjację, opowieść, do której mógłby należeć, symbol osobowości, który kierowałby go w głąb społeczności mężczyzn wokół niego, musiał sam poskładać je w całość. Oto cytat z autobiografii Stinga, jest całkiem interesujący i może będziecie chcieli sobie go zapamiętać, powiedział on: Stworzyłem strategię, mglistą, co prawda, lecz mniej lub bardziej strategię, że bas, pomimo bycia o wiele mniej jaskrawą, by pokryć moją osobowość, nada się o wiele bardziej niż gitara. Byłoby zbytnim heroizmem bym szukał fundamentów niczym ojciec, moje ambicje stały się konkretne od poziomu ziemi, ukryte, lecz działające. Stłumię w sobie pragnienie by świecić spektakularnie, na rzecz udania się głęboko oraz oznaczenia czasu, gdzie w jakiś sposób rozumiałem, że stanie długą kampanią. Czy naprawdę zrozumiałem, że kiedykolwiek stanę się popularnym muzykiem?
Sitng, zatem stworzył własną strategię I to zaprowadziło go ku odnalezieniu opowieści, niektórzy ludzie nie znają pochodzenia jego ksywki, a jest ona…, jako dziecko nie posiadał on zbyt wielu ubrań I zdarzyło się, że nosił on dziwną czarno-żółtą koszulkę rugby, która sprawiała, że wyglądał on niczym pszczoła, więc inne dzieciaki dokuczały mu z tego powodu i nazywały go STING, jednakowoż przemienił on to słowo oraz symbol w całkiem niezłą reprezentację dojrzałej, męskiej siły. I wy wszyscy jesteście obciążeni tymi samymi zadaniami, przemienienia symbolu z dzieciństwa w dorosłość. Parę nocy temu miałem dziwny sen, w pewnym sensie koszmar. Byłem oczywiście… to seminarium chodziło mi po głowie, i widziałem znaki… były powieszone, mówiące o tym seminarium: Doktor Phil, i byłem trochę zdenerwowany z tego powodu. Byłem jak: Czekajcie, nie jestem doktor Phil, jestem doktor Paul. Może i nie jestem znany tak bardzo jak doktor Phil, jednak miałem taką potrzebą, że musze rozwiązać ten problem. Tak czy inaczej mój nieświadomy umysł rozwiązał to za mnie – sny są swojego rodzaju opowiadaniem historii, które wasz umysł wam podpowiada. Opowieści prowadzą was, i tak jak sprawy potoczyły się dla mnie, były zorientowaniem się, że jedyną różnicą pomiędzy mną a doktorem Philem, wiecie, symbolem – przeliterowanie naszych imion – jest to, że dwie jego środkowe litery to hi (witaj – z ang.), wygląd takiego przyjemnego kolesia. Jednak, gdy nad tym rozmyślałem… moje imię, nie jest zbyt dobrze znane – Paul, moje dwie środkowe litery właściwie tworzą au, co właśnie było różnicą pomiędzy mną a nim. Nagle zrozumiałem we śnie, że au jest uniwersalnym symbolem oznaczającym złoto. Było to, zatem swego rodzaju szalonym, trochę śmiesznym, uzmysłowieniem, które miałem, iż odnalazłem wartość w symbolu swego imienia, którego nigdy wcześniej nie znałem. Myślałem, że Paul jest swego rodzaju zwyczajnie brzmiącym, no wiecie… chrześcijańskim imieniem, jednak tak naprawdę pośrodku niego znajduje się złoto. Obudziłem się i zrozumiałem, że pomimo odbycia setek seminariów, nie miałem okazji do omówienia konkretnie tej sprawy, o której będziemy mówić i to mnie uderzyło – spędziłem ostatnie dwie dekady na naukowym treningu, właściwie nawet więcej – całe moje życie, właśnie dla tego momentu – z wami. Po prostu by z wami porozmawiać. W swym życiu zajmuje się większą ilością rzeczy, lecz na dziś sądzę, że powinienem całkowicie podejść do stołu, dziś i jutro, dla waszych korzyści. Opowieść, której zgodziłem być się częścią oraz, która poprowadziła mnie właśnie tutaj, teraz i wy jesteście jej częścią. Ćwiczyłem, zatem całe życie po to by dziś móc z wami porozmawiać. To prawda. Symbol, schowany w mym imieniu, którego nigdy nie odkryłem, jest mą osobowością między wami i naprawdę chcę rozdać wam mapy byście mogli odnaleźć psychologiczne złoto.

Pomówmy o terminie dżentelmen, Dżentelmen nie oznacza czułego kolesia. Do XIX wieku, słowo gentle (łagodny – z ang.) posiadało w pewnym sensie legalny status, gdzie w tradycyjnym angielskim regułą było, iż dżentelmen oznaczał wysoko urodzonego. Słowo gentle jest oryginalnie słowem oznaczającym wyniesienie do wysokiej pozycji lub nobilitacji. Mój Słownik Oksfordzki opisuje dżentelmena na dwa sposoby: albo zostałeś nim urodzony, byłeś szlachetnie urodzony albo zaprezentowałeś niezależnie od swych postępów rycerskich, dla innych oraz wyższy charakter. Pamiętajcie: charakter jest przeznaczeniem. Bycie, zatem dżentelmenem jest wyborem i bycie nim nie oznacza bycie miłym przez cały czas, zdecydowanie nie znaczy bycie słowem na c (ciotą – w domyśle) Częściowo to jest powodem, dla którego przyniosłem miecz. Wraz z braćmi męczyłem się z pomysłami na temat tego seminarium, gdy powiedziałem: Przyniosę miecz. Co zostało przez nich wyśmiane: Nie jest to przypadkiem głupie, śmieszne? Gdy myślałem o tym koncepcie bycia dżentelmenem, sam dżentelmen jest w porządku w stosunku do konfliktów i wojny, walki, a szczególnie do symbolu miecza, więc nie byłoby dla niego śmiesznym dzierżyć miecz i czuć się źle, nawet w dzisiejszych czasach. Wywodzi się to ze świetnej książki, jeśli mógłbyś ją podnieść Dave…

DD: Którą?

PD: Absent Fathers Lost Sons (Nieobecni ojcowie zagubieni synowie – z ang.). Absent Fathers Lost Sons napisane przez Guy’a Cornea’u, psychoanalityka. Jest to niesamowitym opracowaniem wszystkich konceptów, które mają dla was znaczenie.

DD: Absent Fathers Lost Sons. Guy Corneau. C O R N E A U.

PD: Powiedział on, że facet nie jest facetem póki nie posiada dostępu do swej pierwotnej energii i nie czerpie przyjemności ze swych możliwości do walki i obrony. Dopiero wtedy jest on w stanie przemienić swój ślepy gniew w siłę do zaangażowania się, radzenia sobie z napięciem i podejmowania decyzji oraz rozwija poczucie wewnętrznego bezpieczeństwa. Opiera się ono na świadomości, że jeśli cokolwiek pójdzie źle zdobędzie on pomoc ze swoich wewnętrznych zasobów, z podstawowej energii swej agresji. Ktoś tutaj nie przepada za konfliktem? Omija go za wszelką cenę? Ciężko jest być dżentelmenem, jeśli unikacie konfliktu.

Mamy, zatem dwie drogi nauczenia się na temat wspaniałych mocy drzemiących w środku was, wewnątrz waszych wewnętrznych zasobów. Jeden sposób to parę analitycznych narzędzi, których was nauczę – technologia Mind OS oraz technologia Davida DYD, lecz ważnymi także będą opowieści. Wiele z tego, co robię wiąże się z wizualnymi diagramami, które mam. Wszystkie diagramy mogą być także przedstawione, jako matematyczne równania i posiadam ich wiele, dzięki nim rozbijemy wewnętrzną grę na atomy, psychologiczne atomy, jeśli chcecie, z kolei z nich nauczycie się budować różnego rodzaju molekuły męskiej siły, których będziecie potrzebować w swym życiu. Jednym z głównych równań, które stosuje, a którego zrozumiecie sens im dłużej będziemy rozmawiać, dotyczy czegoś, co nazywam dojrzałą, męską siłą. Dojrzała, męska siła jest wasza umiejętność obserwującego ego, o którym mam zamiar was nauczyć, plus dojrzałe funkcje granic, o których będę was uczyć później oraz dodatkowo do tego pewność siebie. Jakakolwiek lista słów opisująca, kim jest prawdziwy mężczyzna według was, pokrywa się z tym równaniem. Gdy mówimy o idei bycia cool, o kimś, kto utrzymuje swój spokój, o kimś, czyją obecność wyczuwamy od razu, gdy wchodzi do pokoju, oto funkcja waszego obserwującego ego. Ktoś, kto jest wybiórczy i posiada preferencje, chce tego a nie tamtego, jest zdolny do powiedzenia nie i usłyszenia nie od kobiety, przyjmuje odmowę, właściwie wita odmowę, posiada on dojrzałe funkcje osobistych granic. I ostatecznie pewność siebie. Wszyscy wiemy, czym ona jest. Cytat Seanna Connery: Tym, czego szukacie dla kobiet są: pewność siebie, pewność siebie i pewność siebie.

DD: Zaraz, sekundę, chciałbym skomentować. Czyż nie byłoby interesującym witanie kobiecej odmowy? Rozumiecie, o czym mówię? Czyż nie jest to interesującym, ze dżentelmen przywitałby kobiecą odmowę? Przywitał! Spróbujcie oswoić się z tym pomysłem, bo z pewnością wrócimy do niego później.

PD: Każda odmowa jest waszą szansą na rozwój. Daje wam moc, więc przywitajcie ją. Chciałbym opowiedzieć wam historię, pierwszą z wielu opowieści. Będzie ona przydatna i jest lekcją dla facetów, przy czym oryginalnie była ona także lekcją dla kobiet. Opowieść o Niebieskobrodym. Wasza psychika jest niczym dom, wasza rzeczywistość jest niczym dom i gdy wiążecie się z kobietą zapraszacie ją do swojego domu. Chcę wam pokazać, że nie jest dobrym pomysłem pozwolić jej by miała pełny dostęp do każdego z pokojów w waszym domu. Niebieskobrody dodatkowo jest przykładem przeciwieństwa dżentelmena.

Pewnego razu w sprawiedliwiej ziemi Francji, żył sobie bardzo potężny lord, właściciel wielu włości i wsi oraz wielkiego, wspaniałego zamku, a na imię mu było Niebieskobrody. Nie było to jego prawdziwe imię, lecz jedynie przydomek, który wziął się z faktu, iż posiadał on długą, gęstą, czarną brodę przetykaną kolorem niebieskim. Był on bardzo przystojny i czarujący, typ niegrzecznego faceta, lecz będąc szczerym, było w nim coś, co sprawiało, że czuło się wobec niego respekt oraz troszkę niepokój. Niebieskobrody często wyruszał na wojnę, i gdy to czynił jego żona przejmowała zarząd na zamkiem. Posiadał on wiele żon, wszystkie młode, piękne i szlachetnie urodzone, lecz z powodu pecha lub nieszczęść jedna po drugiej, wszystkie umierały. Z tego też powodu szlachetny lord bezustannie ponownie się żenił. Nikt nie widział w tym nic dziwnego, tak jak i słodka, piękna, młoda dziewczyna, którą Niebieskobrody wziął za nową żonę. Mijały miesiące, lub i więcej i Niebieskobrody sprowadził powóz i oznajmił swej żonie:

Kochanie, muszę opuścić cię na parę tygodni, lecz nie smuć się podczas tego czasu, spraszaj, kogo tylko chcesz i opiekuj się zamkiem. Tutaj – dodał, podając jej pęk kluczy – Będziesz ich potrzebowała. Oto klucz do skarbca, do zbrojowni I do biblioteki, ten z kolei otwiera wszystkie pokoje, a ten mały klucz tutaj – wskazał na klucz, który był zdecydowanie mniejszy od pozostałych – otwiera mały pokoik, na końcu wielkiego korytarza na parterze. Oprowadzaj swych znajomych gdzie tylko chce, lecz nie do niego. Czy jest to dla ciebie jasne? Nie do tego! Nikt nie ma pozwolenia na wstęp do tego małego pokoiku. Jeśli kiedykolwiek do niego wejdziesz, wpadnę w tak przerażający gniew, iż lepiej byś tego nie robiła.

Nie martw się mężu – odrzekła żona Niebieskobrodego, odbierając klucze – zrobię tak jak mi kazałeś.

Po pożegnaniu, Niebieskobrody wsiadł do powozu, smagnął biczem konie i odjechał. Dni mijały, młoda dziewczyna zaprosiła swych przyjaciół do zamku i oprowadziła ich po pokojach z wyjątkiem tego na końcu korytarza. Dlaczego nie mogę wejść do tego małego pokoiku? – Zastanawiała się. Dlaczego? Dlaczego jest to zabronione? Myślała o tym tak intensywnie, iż prawie wybuchła z ciekawości. Pewnego dnia otworzyła drzwi i weszła do malutkiego pokoju. Pośród wszystkich horrorów ujrzała wiszące na ścianach ciała żon Niebieskobrodego. Wszystkie zostały własnoręcznie uduszone przez niego. Strach ogarnął dziewczynę I wybiegła ona z pokoju, niestety klucze wyślizgnęły jej się z ręki. Szybko i bez zerknięcia podniosła je i wróciła do swego pokoju Serce głośno biło w jej klatce piersiowej. Horror, żyłam w zamku umarłych. Właśnie to spotkało wszystkie rzeczy Niebieskobrodego. Dziewczyna zebrała w sobie odwagę i spostrzegła, że jeden klucz, właśnie ten do małego pokoju, jest zakrwawiony. Muszę go wyczyścić, nim mój mąż powróci – powiedziała, lecz pomimo wszelkich starań krew nie chciała zejść. Myła go, szorowała i czyściła, lecz wszystko na próżno, ponieważ klucz wciąż pozostawał czerwony. Tego samego wieczoru Niebieskobrody wrócił do domu. Wyobraźcie sobie w jak kiepskim stanie musiała być jego zona. Nie poprosił on dziewczyna o klucze tego samego wieczoru, lecz tylko zauważył:

Wyglądasz na trochę zdenerwowaną, kochanie. Czy wydarzyło się coś nieprzyjemnego?

Och nie – odpowiedziała.

­- Może jesteś nieszczęśliwa z tego powodu, że wróciłem tak wcześnie?

– Ależ nie, jestem przeszczęśliwa – dodała.

­Lecz tej nocy, małżonka nie zmrużyła nawet oka na chwilkę. Nazajutrz Niebieskobrody oznajmił:

Kochanie oddaj mi klucze. – Jego żona z trudem to uczyniła.

Wtedy zauważył on:

Jednego brakuje, klucza do małego pokoju.

Naprawdę? ­– Zapytała młoda dziewczyna – Musiałam zostawić go w swym pokoju.

W porządku, idź i go przynieś – odrzekł Niebieskobrody.

Żona Niebieskobrodego wręczyła mu klucz do ręki, co spowodowało, że cały posiniał. Głębokim, charkotliwym głosem zażądał:

­- Dlaczego ten klucz jest naznaczony krwią?

– Nie wiem – skłamała żona.

Wiesz bardzo dobrze niewierna, weszłaś do małego pokoiku, czyż nie? Teraz udasz się tam jeszcze raz, tym razem na dobre, wraz z resztą znajdujących się tam kobiet.

I pomyślałem, że chciałbyś przeczytać tą linijkę…

DD: Musisz umrzeć!

PD: Musisz umrzeć!

Dalsze wydarzenia w skrócie. Na scenę wkraczają bracia żony Niebieskobrodego, dobywają mieczy skacząc ku niemu, lecz on ucieka po schodach, ostatecznie doganiają go i zabijają. Tak kończy się tam smutna historia. Co z tego możecie wyciągnąć? Psychologicznie, ta historia napakowana jest lekcja dla mężczyzny. Oryginalnie przeznaczona ona była dla kobiet. W czasach Wiktoriańskich służyła ona straszeniu kobiet w celu ich większej ostrożności.  Wiecie… Niebieskobrody jest przerażającym facetem: Lepiej uważaj będąc w pobliżu mężczyzn. Jednak, jeśli spojrzycie na tą historię bardzo uważnie, psychoanalitycznie, opisuje ona, coś, co nazywa się kobiecym kompleksem Edypa, i co on oznacza to… wszyscy ludzie w swym życiu przechodzą przez fazę Edypa, głównie w okresie dzieciństwa, od czterech do sześciu lat. Dziewczynki zauważają, że u taty istnieje pewna tajemnicza siła, którą sprawuje nad mamą. Możliwe, ze nie są one w stanie ubrać tego w słowa, lecz małe dziewczynki są w stanie zauważyć to w działaniach, że tatuś posiada jakiegoś rodzaju siłę. Jest to bardzo intensywna metafora, ale mówiąc ogólnie… ta ukryty pokój w domie Niebieskobrodego jest w zasadzie jego siłą, jest najgłębszym, wewnętrznym sekretem jego męskiej siły. Czy wielu, więc z was ma tendencje do oddawania kobietom swej siły i ujawniania im wszystkich swych sekretów, opowiadania im wszystkich szczegółów ze swego życia oraz wszystkich swych uczuć? Czy ktoś tak zrobił? Albo przyznaje się do tego? Okay.

DD: Czekaj sekundkę. Podnieście dłoń, jeśli kiedykolwiek wyjawiliście wszystkie swoje sekrety? Przyznajcie się przed wszystkimi w pokoju. Oczywiście, jeśli chcecie. W porządku. Dobrze.

PD: W porządku. Zawsze musicie mieć jakieś sekrety, które są tak głęboko, prywatnie wasze, częścią waszej męskości, nawet w małżeństwie, po to by utrzymywać je w zdrowych relacjach. Teraz, błędem Niebieskobrodego było oddanie jej klucza. Nie oddawajcie jej nawet klucza, interesującą sprawą w kobiecej psychice jest to, że kobiecy kompleks Edypa jest jedną z przyczyn, dla których kobiety nie potrafią oprzeć się sekretom – po prostu musza wiedzieć. Najlepiej sprzedającymi się książkami w dniu dzisiejszym są romanse. Dziś kobiety są numerem jeden w kupowaniu książek, głównie romansów, ponieważ kobiety nie potrafią oprzeć się sekretom. W porządku? Przetrawcie tą historię raz a razem, bo może się okazać przydatna. Mam dla was inną opowieść i dowiemy się o niej więcej w porze lunchu, lecz jest ona bardzo, bardzo pozytywną i szczegółową opowieścią dla mężczyzn zwaną Hrabia Monte Christo, która przez wielu uważana jest za jedną z najlepszych kiedykolwiek napisanych książek. Ukazuje ona prawdziwego dżentelmena oraz jego rozwój.

Jest to klasyczna historia niewinnego mężczyzny, niesłusznie i celowo uwięzionego oraz jego genialnej strategii na zemstę wobec tych, którzy go zdradzili. Dziarski młody żeglarz Edmund Dantès jest obiecującym i uczciwym młodym mężczyzną, miłym kolesiem i słowem na c, który… którego spokojne życie… który prowadzi spokojne życie i ma poślubić piękną Mercedes.  Jego plany są niespodziewanie zniszczone gdy jego najlepszy przyjaciel Ferdinand, który pragnie Mercedes dla siebie samego, oszukuje go. Skazany przez niepraworządny… Skazany na niepraworządny wyrok izolacji na wyspie Château Dieu, Edmund zostaje uwięziony w koszmarze trwającym trzynaście lat, nawiedzany przez kurs, jaki obrało jego życie. Wszystko w cokolwiek wierzył na temat dobra i zła zostaje porzucone i zastąpione przez wszechogarniającą myśl zemsty wobec tych, którzy go zdradzili. W więzieniu, z pomocą równie niewinnego współwięźnia z celi – księdza – Dantès uknuwa i realizuje misję ucieczki z więzienia, następnie przemienią swą osobę w bogatego i tajemniczego Hrabiego Monte Christo. Z przebiegłą bezwzględnością sprytnie wtapia się w grono francuskiej szlachty, systematycznie niszcząc ludzi, którzy nim manipulowali i go uwięzili. Odkrywa on, że jako mężczyzną stał się on ręku obu: opatrzności i boskiej sprawiedliwości. Wraz ze swymi mocami wyrósł on z naiwności, lecz pozostaje przed nim odkrycie, w jaki sposób odsunąć się od zemsty i dzięki swym dojrzałym, męskim siłom czynić dobro.

Zatem… w skrócie, historia Hrabiego Monte Christo jest mapą dla całego męskiego rozwoju z okresu chłopięcego w dojrzałą męskość. Jeśli, więc obejrzycie film lub przeczytacie powieść, ujrzycie rozwój każdej fazy z życia mężczyzny, każdy z nas, w pewnym momencie swego życia, znajduje się gdzieś w trakcie tej historii. Podczas gdy najbardziej kluczową sceną w filmie czy powieści, jest uwięzienie Edmunda Dantès, jego więzienie zasadniczo jest jego słabym charakterem. Jego więzienie jest okresem chłopięcym a jego dziecięce myślenie jest jedynie metaforą, musi on znaleźć drogę wyjścia i ostatecznie stanąć w obliczu albo skoku z klifu albo po prostu pozostania w więzieniu. Skok w nieznane lub po prostu pozostanie w mniej dojrzałym, chłopięcym, znanym. Okay? Czy potraficie zrozumieć jak ciężką decyzją byłoby stanie na szczycie klifu, z jednej strony więzienie, a z drugiej skok do wody, z wysokiego klifu? Tym jest emocjonalne uczucie kogoś, kto obarczony jest stworzeniem nowego charakteru, wejścia na całkowicie inną ścieżkę swojego życia. Łatwym jest wejście do znanego i pozostanie przy znanym chłopięctwie, lecz trudnym jest skok w nieznane. Moim pytaniem jest, więc czego wy chcecie? Czy chcecie zakończenia życia niczym Niebieskobrody, czy pragniecie podążyć za przeciwnościami, przed którymi stanął Hrabia Monte Christo? Czy chcecie skarbu Monte Christo, którym miał być największy skarb wszechczasów? Stary galeon, statek pełny złota spod Świątyni Salomona, będący największym kiedykolwiek znanym skarbem. Czym jest jednak ten skarb, metaforycznie, jako symbol w historii, czym jest ten skarb? Skarb… Tak? Myślisz, że skarbem są bogactwa życia. Coś w tym stylu. Skarbem są wszelkie nagrody wyższego charakteru. Pieniądze nie znaczą nic, co się liczy to wyższy charakter; pieniądze są skutkiem ubocznym wyższego charakteru. Posiadanie wspaniałej relacji z kobietą czy przyjaźni z wieloma kobietami są skutkami ubocznymi wyższego charakteru. Wysoka pozycja, polityczna władza są skutkami ubocznymi wyższego charakteru. Musicie jakby uderzać najpierw w wyższy charakter. Co jest mapą do skarbu? Podczas uwięzienia kapłan, który był uwięziony z nim, przekazał mu mapę do skarbu Hrabiego Monte Christo. Mapą tą jest kierownictwo, które uczy was charakteru, i ja planuję wam to dać – tą mapę – mapę do skarbu. Skarbem Monte Christo jest nic innego jak tylko wyższy charakter. Mapą do skarbu jest nic innego jak inicjacja w dojrzałą męskość, co prowadzi do waszego własnego złota. Czasami, podczas procesu możecie czuć się samotni, wasze życie należy tylko do was I nikogo innego, lecz pamiętajcie, że za wami są pokolenia mężczyzn. Biologowie powiedzą, życie jest popędliwe, środowisko robi rzeczy nam, następnie my mu się odwdzięczamy – celowo – oznacza to, że decyzje są podejmowane. Ok? Żywa istota, zatem podejmuje decyzje, byłoby to najbardziej podstawową definicją żywej istoty. W pewnym sensie nawet drzewa są żywe, ponieważ podejmują prymitywny rodzaj decyzji; ich gałęzie rosną ku światłu słonecznemu, a nie cieniowi. Skały nie są żywe, ponieważ nie mogą zdecydować, aby wtoczyć się pod górę, I o ile bardziej skomplikowani jesteśmy my – ludzkie istoty – niż skały czy drzewa. Dlatego potrafimy podejmować całkiem skomplikowane decyzje. Czy myśleliście kiedyś nad tym? Ostateczną sumą, jakości waszego życia jest suma wszystkich waszych decyzji, które kiedykolwiek podjęliście. Czy zastanawialiście się kiedyś na tym? Gdybyście nie byli zdolni do podejmowania decyzji, wtedy nie jedlibyście, może nie spalibyście i wkrótce byście umarli. Życie wymaga dokonywania wyborów i te wybory dodają więcej życia do waszego życia. Ten diagram, więc który mam tutaj, ukazuje was w waszym obecnym stanie mentalnym. Macie dwa kierunki, w które możecie się udać, możecie albo nie podejmować żadnych przemyślanych decyzji w swym życiu, a gdy to zrobicie będziecie w pewnym sensie dryfować z prądem w jakościowy dół waszego życia i poziomu waszej dojrzałości. Jeśli to uczynicie będzie to rodzaj psychologicznego zaniku czy załamania, daleko na dole tej strzałki w całej okazałości znajduje się śmierć, wraz z takimi rzeczami jak depresja, uzależnienia i utrata waszego zdrowia psychicznego. Strzałka ku górze symbolizuje dokonywanie wyborów. Jakakolwiek decyzja, którą podejmujecie powoduje psychologiczny rozwój i istnieją dwa rodzaje decyzji. Każda decyzja, która kiedykolwiek podjęliście była albo destruktywna albo konstruktywna, albo nie była decyzją. Każda decyzja, którą kiedykolwiek podjęliście wpłynęła na was lub innych przynajmniej troszkę destruktywnie lub przynajmniej troszeczkę konstruktywnie. W innym przypadku nie była to decyzja. Chcę dołączyć do tego kolejny pomysł; w jaki sposób spędzamy czas? Istnieją trzy sposoby, w których poruszamy się codziennie spędzając czas: w naszych głowach spędzamy czas w przeszłości, w teraźniejszości lub w przyszłości. Czy jechaliście kiedyś do pracy, była to taka długa przejażdżka, ale nie bardzo pamiętaliście jak dotarliście na miejsce? Po prostu przyjechaliście i było to jak: Och, oto jestem. Nie podejmowaliście celowych decyzji w związku z każdym zakrętem I tego typu sprawami, prawda? Gdzie, zatem znajdował się wasz umysł podczas jazdy? Ktokolwiek? Gdzieś indziej w czasie. Zarówno albo śniliście na jawie o przyszłości albo rozmyślaliście o przeszłości. Prawda? Gdy znajdujecie się w przeszłości lub przyszłości właściwie jesteście na autopilocie. Ok? Gdy znajduje się w teraźniejszości, tak nie jest. Jesteście przy sterach. No właśnie, jest parę rzeczy, które mogą być wykonane tylko w czasie teraźniejszym np. podejmowanie decyzji. Czy możecie dokonać wyboru w przeszłości, która minęła? Związanego z dziewczyną, która z wami zerwała, lub z którą zrobiliście błędy? Nie, to minęło. Czy możecie podjąć decyzję w przyszłości, której jeszcze tutaj nie ma? Nie, możecie podejmować decyzje tylko w chwili obecnej. Usposobienie umysłu. Tym, zatem co to oznacza, jest to, że teraźniejszość jest przedziałem czasowym, w którym jesteście najbardziej żywi. Brzmi to sensownie? Innymi rzeczami, które możecie tylko w teraźniejszości są: podejmowanie akcji, używanie waszych pięciu zmysłów, nie możecie naprawdę powąchać czegoś z przyszłości, czy poczuć prawdziwie wyrazisty smak czegoś z przeszłości – tego możecie dokonać tylko w chwili obecnej. Tylko w czasie teraźniejszym możecie także poczuć bliskość z innymi. Czy mieliście kiedyś… czy mieliście kiedyś kumpla jak z liceum, którego widywaliście jedynie, co sześć miesięcy i zawsze było to w momencie, gdy z kimś zerwał? Nie? Ja miałem takiego kumpla z liceum i wiecie… widywałem go, co sześć miesięcy i był trochę jak: Hej koleś, musimy gdzieś wyjść razem, minęło sporo czasu. Ktoś właśnie ze mną zerwał. Spotykaliśmy się, więc razem i próbowałem zrozumieć wspólnie, od czego odszedł, jak wyglądało jego życia a on jakby gapił się na telewizor, rozglądał się i nie odczuwało się zbytniego połączenia. W porządku? Ta przyjaźń nie była zbytnio połączona. Ja znajdowałem się w teraźniejszości, dlaczego, więc nie czułem się połączony czy bliski? Ponieważ on był w przeszłości lub przyszłości – przez cały czas. Zatem intymność, i to jest niezwykle istotne dla was i kobiet, możecie jedynie prawdziwie osiągnąć połączenie czy intymność, gdy w tym samym czasie oboje jesteście obecni umysłami. Gdy nie działacie na autopilocie.

Te dwie koncepcje poprowadziły do idei, że decyzje są definicją naszego życia, oraz teraźniejszość jest przedziałem czasu, w którym czujemy się najbardziej żywi, pełni życia. Istnieje jeszcze jedna umiejętność, która działa tylko w chwili obecnej, i jest nim coś zwanego obserwującym ego Okay? Obserwujące ego jest jedyną ludzką zdolnością pozwalającą na zmianę swego rozwoju. Jeśli nie masz obserwacyjnego ego, nie może się rozwijać, psychologicznie. Nie możesz zdobywać nowych umiejętności. Obserwujące ego jest właśnie tą rzeczą, która powoduje taki efekt, gdy chcecie przy wszystko dobrze poszło z kobietą, a następnie cztery godziny później uzmysławiacie sobie: Och, nie powinienem tego robić. Powinienem zrobić coś innego. Nie posiadaliście obserwacyjnego ego. Jest to zdolność w czasie rzeczywistym do monitorowania swych własnych zachowań, nawet podczas momentu robienia. Oto przykład: powiedzmy, że uczestniczę z kimś w kłótni i walczę, walczę, walczę, lecz używam trochę obserwującego ego, wychodzę z siebie i spoglądam na siebie z boku i widzę: Kurczę, jestem wściekły. Wciąż walczę, lecz wychodzę i spoglądam na siebie, tak jakby było tutaj oko i dochodzi do mnie: Czy to zmierza gdziekolwiek? Ciągle walczę, wychodzę na zewnątrz siebie, spoglądam i stwierdzam: No cóż, do niczego to nie zmierza, więc czemu nie zrezygnuję? – I wtedy to robię, a walka się kończy. Ok? Przejąłem kontrolę nad moim życiem i przekierowałem je ku innemu celowi. Ok? Co by się stało gdybym nie posiadał obserwującego ego? Gdybym walczył? Tak, wyszlibyśmy poza kontrolę i sama walka kontrolowałaby mnie, zamiast to mnie kontrolującego ją.

I zgadnijcie, co się dzieje, gdy na to pozwalacie – kończycie z pracą, której nikt nie chciał, ponieważ nie posiadaliście obserwującego ego. Kończycie z kobietą, której nikt nie chciał oraz życiem, którego nikt nie chciał, więc obserwującego ego jest całkiem ważne. Oto przykład diagramu, patrząc na siebie, używając obserwującego ego wiecie, że… istnieje fajny sposób zrozumienia obserwującego ego, oraz jest ten drugi. Mam nadzieję, że ktoś ma ulubiony film? Czy ktoś może krzyknąć tytuł swojego ulubionego filmu? Braveheart! Casablanca. Fight Club, łał, lepiej wezmę miecz. Spiderman. Gwiezdne Wojny. W porządku Genialnie. Komuś podobał się Gladiator? Armageddon. W porządku.. Właściwie na temat Spidermana mam krótką historię. Prowadziłem kiedyś seminarium I dotarłem już do końca, właściwie do momentu szczytowego nauczam ludzi o ich charakterze, jak jest potężnym i mówię: Z wielką mocą przychodzi wielka odpowiedzialność. Wydaje mi się, że był to Benjamin Franklin lub ktoś taki, ale ktoś z widowni nagle wyskakuje: Uhmm… przepraszam, czy to był Spiderman? Sprawdzajcie, więc swoje źródła. Tak czy inaczej… obserwujące ego jest czymś, co naturalnie rozwija się za każdym razem, gdy zdobywasz doświadczenie, za każdym razem, gdy oglądasz świetny film i zaraz powiem, dlaczego. Jeśli naprawdę kochasz film, film jest kalibru Oscara, główny charakter jest każdym mężczyzną. Główna postać jest kimś, z kim każdy może się utożsamić, właśnie dzięki temu zatracić w filmie. Wy stajecie się głównymi charakterami, główny charakter staje się wami i przeżywacie film. Możecie też zauważyć, że podczas oglądania świetnego filmu nie martwicie się o przyszłość w tym momencie, nie rozpaczacie nad przeszłością w tym momencie, jesteście w pełni obecni. Na świetnym filmie. Co robicie naturalnie wy, a także każdy na widowni – oglądacie siebie, tym jest obserwujące ego. Jedynie dla was widoczne jest dziewiętnaście minut czy dwie godziny masywnego rozwoju w swych charakterach, właśnie, dlatego nazywane jest to charakterem, głównym charakterem. Cały, zatem heroizm, który widzicie w filmach, właściwie, czego was uczy to, że jeśli zrobilibyście dokładnie te same rzeczy, co główny bohater, otrzymalibyście te same nagrody. Zgadnijcie, co? Wasze życie jest niczym film i to wy jesteście głównymi postaciami, a najlepszym filmem, jaki kiedykolwiek zobaczycie, z najlepszym zwrotem akcji, jaki kiedykolwiek ujrzycie może być wasze życie. Jeśli nauczycie się wszystkiego co możecie na temat swojego charakteru i będziecie go rozwijać. Obserwujące ego pozwala wam na to. Jakieś pytania? Słucham?

Koleś X: Jaka jest różnica pomiędzy obserwującym ego a samoświadomością?

PD: Istnieje wiele synonimów dla obserwującego ego. Czy słyszałeś o książce The Power of Now (Siła Teraz – z ang.)? W sumie można ją podsumować w jednym zdaniu: dobrze jest być w obecnej chwili ponieważ wtedy masz dostęp do swojego obserwującego ego.

Koleś X: Zadaje to pytanie, ponieważ dla mnie samoświadomość jest czymś złym. No tak..

PD: Och nieśmiałość. Myślę, że samoświadomość, o której mówisz oznacza brak pewności siebie, która to jest energią; jest brakiem męskiej energii. Czy pamiętacie to równanie: dojrzała męska siła równa się obserwującemu ego, o którym wam właśnie opowiedziałem, plus dojrzałe funkcje osobistych granic, o których mam zamiar was nauczyć, plus pewność siebie. Pewność siebie jest energią, więc gdy ludzie są nieśmiali, prawdopodobnie tej energii im brakuje. Ok? Jednak inne terminy jak bycie pomnym, obecnym umysłem, bycie obecnym, czy czuwającym, są to synonimy dla obserwującego ego. Oznacza to właśnie obserwowanie siebie w czasie rzeczywistym. Jak nam idzie?

Kolejne, zatem pytanie dla was. Czego byście pragnęli: pieniędzy czy charakteru? Rosnące głosy w temacie badań ekonomii i szczęścia stwierdzają, że bogactwo materialne jest przereklamowane. Te kontrowersyjne badania nie twierdzą, że wzrost ekonomiczny jest niepożądany, wiedzą, że niezatrudnieni ludzie w prawie zawsze są nieszczęśliwi, jednak twierdzą, że ustawodawcy powinni poświęcać większą uwagę temu, co ludzie mówią na temat swoich satysfakcji życiowych przy rozważaniach na temat tego jak daleko posuną się w pościgu za rozpasanym bogactwem. Problemem, który odkryliśmy jest to, że PKB (Produkt Krajowy Brutto) wzrósł, lecz szczęście nie wzrosło wraz z nim – Twierdzi David Branch Flower.

DD: Wiesz co… chciałbym się tutaj wtrącić. Parę świetnych książek wyszło niedawno, dajcie mi sekundę… wyszło parę świetnych książek, jedna z nich o tytule Paradox of Choice (Paradoks Wyboru) Barry’ego Schwartza. Paradox of Choice. Następną książką jest The Progress Paradox (Paradoks Postępu) napisana przez Grega Easterbrooka. Fascynującym w tych książkach jest fakt, że mówią one na temat tej same rzeczy. Im bardziej pomyślni jesteśmy, jako społeczeństwo, tym bardziej nieszczęśliwi jesteśmy, czujemy się mniej spełnieni. Kto może się z tym identyfikować? Im bardziej jesteśmy pomyślny, im więcej mamy do wyboru, tym mniej czujemy się spełnionymi. Polecam wam przeczytać najpierw Paradox of Choice. Jest bardzo interesujący.

PD: Świetnie. Inną rzeczą, którą odkrywają podobni naukowcy to, im więcej seksu tym szczęśliwsza osoba. Z kolei ludzie, którzy nie spełniają się seksualnie, są zauważalnie mniej szczęśliwi niż przeciętnie. Nie wiecie, o co mi chodzi?

DD: Czy samo macanie się liczy?

PD: Dobry dotyk, zły dotyk, ta…

DD: Widzę wiele śmiejących się twarzy.

PD: Wielu, więc z was uzmysłowiło sobie już, że może I chcecie wiedzieć jak zdobyć kobietę, jednak jest o wiele więcej rzeczy niż posiadanie tej zdolności, które prowadzą do zdecydowanie większej obfitości w waszej karierze i każdym aspekcie waszego życia. Istnieje sposób by rozbić mój system dla was na cztery części. Wasz charakter posiada cztery części. Jakikolwiek problem, który napotkacie w życiu także ma cztery części i jeśli całkiem się temu poświęcicie, rozwiązywania każdego problemu, którego napotkacie w życiu, do rozwiązania będziecie używać czterech części. Okay? Te cztery części to: wasza osobista granica, którą omówimy w poświęconej jej sekcji, wasz proces decyzyjny lub wolna wola, którą omówimy w poświęconej jej sekcji, wasz intelekt i pomysły oraz to, w jaki sposób je aranżujecie, także zarządzacie czasem jest z tym powiązane, oraz na końcu, w jaki sposób zarządzacie energią emocjonalną, jak używać gniewu i niepokoju, jako mocy niż raczej, jako plag. Okay? W jaki sposób zbudować poczucie własnej godności? Jest w tej teorii wiele słów, które brzmią bardzo ogólnikowo, które są niejasnymi, formalnymi słowami, jak np. poczucie własnej godności, samoocena. Czym tak właściwie jest samoocena? Bo jeśli nie wiem, czym tak dokładnie ona jest, to niby jak możemy być zdolni do jej dokładnej budowy, jak za pomocą przepisu? Mamy nadzieję, dokładnie pokazać wam jak.

Jest badanie, właściwie to jest wiele badań na temat śmierci i umierania, a skoro mówimy o życiu, a definicją życia jest podejmowanie decyzji, możemy równie dobrze wspomnieć o śmierci, na ten temat będziemy mieć o wiele więcej do powiedzenia później. Jednakowoż… jak ważną dla każdego związku jest śmierć. Te studia pokazują, że istnieją dwa typy ludzi, którzy mają różne podejście do końca swego życia. Pierwszy z nich to osoby o wiele bardziej powszechne, typ, który jest przerażony, przestraszony, pełny bojaźni, rozpaczający i płaczący nad śmiercią i gdy ten moment następuje. Istnieje też mniej powszechny rodzaj osób, które odnajdują śmierć, jako coś, z czym się pogodzili, mówią oni: Wiem, że miałem świetną rodzinę, prowadziłem biznes, wiele podróżowałem, zrobiłem wszystko, do czego byłem przeznaczony. Misja zakończona sukcesem. Pogodziłem się z tym, skończyłem. Bardziej lekceważące osoby. Jest w tym coś, co rzadko ludzie mają, i tego właśnie mam zamiar nauczyć was podczas tego całego seminarium. Co ci ludzie posiadają? Większość czasu, gdy pytam ludzi, czego pragną tak ogólnie, jeśli potrafiliby naprawdę uogólnić; Dlaczego tu jesteś, tak naprawdę? Jeśli potrafilibyście naprawdę wydestylować, dlaczego tu jesteście? Wiele osób powiedziałoby, że chcą więcej szczęścia, więcej przyjemności. Inni ludzie mogliby powiedzieć, że chcą sukcesu. Czy znacie ludzi, którzy odnieśli wielki sukces a nie byli szczęśliwymi? Może tak jak Ernest Hemingway? Czy Kurt Cobain, czy Judy Garland albo Micheal Hutchene? Okay? Sukces I szczęście są, więc czymś innym I powinniście utrzymywać je w swych głowach, jako dwie osobne idee. Jest tez trzecia rzecz, o której wiele ludzi mówi, że tego chcą ponad wszystko i jest to wolność. Ludzie pragną wolności! Jednak czy znaliście osobę, która była prawdziwie wolną i nie była szczęśliwa? Może jak świeżo rozwiedziona osoba? Czy znaliście kogoś będącego bardzo wolną osobą a nie była zbytnio pomyślna? Jak np. osoba bezdomna? Bardzo wolna, może robić, co tylko zapragnie. Szczęście, zatem, sukces i wolność są bardzo odmiennymi rzeczami, okay? Szczęście to wysoka samoocena, zawiera się to w równaniu. Sukces jest to po prostu osiągniecie celu część ludzi zawodzi w jego osiągnięciu i czują się z tego powodu koszmarnie, jednak inni ludzie zawodzą w osiągnięciu celu, jak stara historia o Edisonie, który gdy starał się wynaleźć żarówkę, to, co… z dziesięciu tysięcy razy lub podobnie, w 9999. próbach zawiódł. I wiedział on bardzo dobrze, że było to po prostu porażki, co nie czyniło go nieszczęśliwym. Powinniście rozpatrzeć swoją krzywą nauczania w stosunku do kobiet w podobny sposób, że gdy odniesiecie porażkę, to, co? Wciąż będziecie mieć swoje cele, i ostatecznie, z wystarczającym uporem, uda wam się je osiągnąć. Tak jest, Thomas Edison odkrył 9999. sposobów na to jak pomyślnie nie wynaleźć żarówki. Tak, mam słowo by opisać wszystkie z tych rzeczy, i używam słów, przy okazji – możecie używać innych słów na wszystko, co będę wam opisywać przez następne dni, bo słowa są niedoskonałymi symbolami – używam słów, które wydają mi się mieć powszechne i logiczne znaczenie, lecz możecie je udoskonalić w taki sposób, jak je rozumiecie. Słowo, którego ja używam na posiadanie wszystkiego to spełnienie. Spełnienie to szczęście, odniesienie sukcesu i posiadanie wolności, i spełnionymi są ci ludzie na łożach śmierci, którzy z pogardą patrzą na śmierć, osiągnęli to. Misją w życiu jest odnalezienie spełnienia. Nie tymczasowo! Czy ktoś przeżył kiedyś chwilowe spełnienie? Gdy byli jednocześnie szczęśliwi, pomyślni, czując się wolnymi by robić, to, na co mają ochotę? No właśnie. Paru z nas. No cóż, jest to moment szczytowy. Czy słyszeliście o terminie moment szczytowy? Czy jest wystarczającym, by mieć jedynie jeden moment szczytowy w całym życiu? Czy widzieliście kiedyś film Friday Light Nights (Jupitery Piątkowych Wieczorów – z ang.), który wydaje mi się naprawdę przygnębiający? Tak, gdy momentem szczytowym w życiu tych mężczyzn było wygranie licealnego meczu w football? Byłem trochę jak: Czekajcie moment; wydawało mi się, że to miał być naprawdę dobry film. Ok. Potrzebujemy więcej niż tylko moment szczytowy; potrzebujemy trwałego spełnienia oraz siły w naszym spełnieniu. Zgadnijcie, co? Te cztery części, cztery części psychologii, o których właśnie wam opowiedziałem: osobista granica, proces decyzyjny, intelekt i emocjonalna energia pasują do czterech części tego, co chcecie osiągnąć, co tworzy trwałe spełnienie. Wasza granica, wasza osobista granica jest tym, co sprawia, że jesteście silni i wytrzymali. Wasz proces decyzyjny jest tym, co daje wam więcej wolności. Im mądrzejsze są wasze decyzje, tym więcej wolności daje wam społeczeństwo, by podejmować coraz ważniejsze decyzje. W taki sposób zdobywacie więcej zdolności przywódczych. Wasz intelekt, dobrze wykorzystywany, oczywiście zapewni wam sukces. I na końcu, emocjonalna energia. Opanowanie jej jest opanowaniem waszej samooceny i osiągnięciem szczęścia. Okay. Każdy, zatem problem, który napotkacie w waszych życiach, czy jest to chociażby spotykanie się z kobietami, posiada cztery części. Część zawierająca brak siły lub wytrzymałości, część zawierająca brak wolności lub poczucie uwięzienia, część zawierająca porażkę oraz część obejmująca szczęście, nieszczęście. Okay? Używanie, zatem waszych czterech części psychologii, może rozwiązać każdy problem. Okay? Wiecie… te cztery części psychologii są nawet wbudowane w naszą Konstytucję i Deklarację Niepodległości. Czy słyszeliście w szkole podstawowej termin niezbywalne prawa? Posiadamy niezbywalne prawa i w skład tych praw wchodzi prawo do Życia, Wolność i dążenia do Szczęścia. Co oznacza termin niezbywalne? Oznacza on, że nie mogą być odebrane, dokładnie tym zajmuje się dla was wasza osobista granica. Zawiera ona wasze prawa, waszą prywatność, wasze psychologiczne zasoby i własności i nikt nie ma prawa naruszyć waszych niezbywalnych praw, nawet rząd. To oznajmili Ojcowie Założyciele. Cóż… Życie może być mierzona za pomocą wydarzeń, Wolność to wasz proces decyzyjne, a dążenie do Szczęścia jest w zasadzie dążeniem do samooceny. W taki sposób ludzka psychika przedstawiona jest w Deklaracji Niepodległości i pomyślałem, że jest to interesującym. Rzeczą, którą robię dla ludzi jest ukazanie im, że nasza osobista granica działa jak granica kraju. Jest jak posiadanie swego własnego, prywatnego kraju, w którym jesteś jedynym obywatelem i posiada te same funkcję, co granica kraju. W pewnym sensie posiada celne i imigracyjne służby, jest linią, przez którą dokonujecie psychologicznej wymiany z innymi, jest niczym zbiornik, pojemnik na wasze psychologiczne surowce.

Te trzy pozostałe psychologiczne zasoby, wasza emocjonalna energia, wasze pomysły i intelekt, oraz proces decyzyjny, istnieją na spektrum funkcji. Słyszeliście kiedyś termin kwantowy, fizyka kwantowa? Co on oznacza? Poziomy energii… wszystkie rzeczy są w tym samym czasie zarówno cząsteczkami jak i falami. Jest to, więc rodzaj kwantowej psychologii ponieważ co chciałbym wam opisać, to fakt, iż wszystkie ludzkie istoty egzystują na spektrach. Jeśli nauczę was na temat każdego z dwóch końców trzech spektrów, wiem, że może brzmi to trochę naukowo, jeśli nauczę was sześciu rzeczy, dwóch końców każdego z trzech spektrów, jeśli opanujecie oba końca spektrum, co opanujecie? Wszystko! Wszystko, zatem co musicie wiedzieć to właściwie opanowanie dwóch końców spektrum waszych psychologicznych funkcji, dzięki czemu będziecie mogli opanować wszystko pomiędzy. Dwa końce spektrum dla negatywnej energii emocjonalnej nazywane są gniewem i niepokojem, środkowym punktem jest neutralność. Dwoma końcami spektrum dla pozytywnej emocjonalnej energii, w którą to chcemy przemienić złość i niepokój, są dobre samopoczucie i pewność siebie, a środkowym punktem jest szczęście. Dwoma końcami spektrum dla waszego intelektu i zarządzania pomysłami są edukacja, które napełniają coś zwanego lewą półkulą mózgu, wasz logiczny, uporządkowany mózg, ten bardziej zorientowany historycznie, możecie to nazwać wiedzą książkową. Drugim końcem waszego intelektualnego spektrum jest doświadczenie życiowe, które wypełnia waszą prawą półkulę mózgu, wasz bardziej kreatywny, zdezorganizowany mózg, który funkcjonuje trochę jak wasz własny Internet, a środkowym punktem, opanowaniem waszego intelektu byłby geniusz. Coś do czego warto dążyć. I wreszcie na końcu spektrum waszego procesu decyzyjnego są to świadomość lub etyczność oraz intuicja, a środkowym punkt zwany jest mądrością.

DD: Wydawało mi się, że wspomniałeś o trzech spektrach?

PD: Wydawało mi się, że omówiłem trzy spektra.

DD: Są cztery.

PD: Och to. Spektrum emocjonalne może być podzielone na dwa pod-spektra. Pozytywną energię emocjonalną oraz negatywną energię emocjonalną.

DD: Pod-spektra?

PD: No tak.

DD: Pod-spektra?

PD: Tak. Wziąłem to ze Star Treka.

DD: Łał. Ok. Naprawdę to lubię. Czy uważasz, że… może mógłbyś… czy masz zamiar wejść w to głębiej? Opowiedzieć?

PD: Czy omówię to w skrócie jeszcze troszkę?

DD: Nie, nie. Czy wejdziesz głębiej w te spektra?

PD: Och tak, zrobimy to. Tak. Każdy z trzech wewnętrznych zasobów; emocjonalna energia, proces decyzyjny oraz intelekt mają dwa końce spectrum im odpowiadającym, zatem każdemu z nich, z osobna poświęcona będzie sekcja.

DD: Wspaniale.

PD: Właściwie zatem, odpowiedź na każdy z ludzkich problemów, randkowych problemów, czy problemów z kobietami, leży pomiędzy dwoma końcami każdego ze spektrów. Teraz, problemy, które nie są rozwiązywalne w danym momencie, chciałbym byście po prostu jakby je sobie odpuścili, na później. Jeśli tego nie zrobicie, będziecie cierpieć na coś, co nazywa się cierpieniem, przez co zużywamy swe osobiste granice. I na szybko, te dwa diagramy tutaj w inny sposób, jeśli spojrzymy na anatomię problemu, wszystkie problemy można by rozbić na stres, poczucie uwięzienia oraz porażki. Istnieją dwa typy stresu: ból oraz strata. Poczucie uwięzienia spowodowane jest brakiem świadomości lub intuicji, a porażka zawsze spowodowana jest brakiem edukacji lub brakiem doświadczenia. W taki oto sposób można anatomicznie podzielić nasze problemy. Czy mieliście kiedyś problem, że… było to niesamowicie skomplikowane i nie mieliście nawet pojęcia gdzie powinniście rozpocząć? Okay. Oto właśnie sposób w jaki można rozdzielić problemy u podstaw. Tym czym odpowiadacie na problem są wasza samoocena, wasz proces decyzyjny oraz intelekt. Przy czym każde z nich dzielą się na dwa typy, które to omówiliśmy. Zasiadacie zatem do stołu i rozwiązujecie problem.

DD: W kolejnej części, mamy zamiar omówić koncept osobistych granic, i jak Paul wspomniał wcześniej, działają one niczym granice kraju. Chciałbym zatem pomówić o tym trochę więcej, oraz o tym w jaki sposób granice oddziałują na różnych poziomach na całkiem inne typ rzeczy. Pomówmy o różnych poziomach organizmów oraz jak wyewoluowały one do tych, określonych funkcji.

PD: Pewnie. W porządku, pouczmy się, więc na temat pierwszej części psychologii. Jest to bardzo ważne, jest to unikalna własność waszej psychiki oraz męskości, ponieważ jest ona zbiornikiem, który przetrzymuje wszystko inne. Właśnie dlatego przed pozostałymi częściami psychologii musimy omówić najpierw to. Porozmawiajmy o kontroli – jest to ważne. W każdym ludzkim problemie, czy jest on osobisty, biznesowy, ekonomiczny, społeczny, lecz zarówno kulturowy, międzynarodowy, polityczny, rodzinny, prawny czy psychologiczny. Zawsze istnieje część, która znajduje się w naszej kontroli, innymi słowy, wewnątrz naszej osobistej granicy, oraz inna część, która jest poza naszą kontrolą czy poza naszą osobistą granica. Nasza osobista granica oddziela to, co kontrolujemy, psychologicznie, od tego czego nie. Pierwszym zatem krokiem w rozwiązywaniu każdego ludzkiego problemu jest rozwinięcie zdrowych, dojrzałych, wyższego charakteru granic. Gdy posiadacie solidną osobistą granicę, wyraźnie odróżniacie co kontrolujecie w każdym z problemów, od tego co nie. Wtedy rozwiązanie problemów staje się łatwym. Odpuśćcie sobie to, czego nie kontrolujecie i skoncentrujcie się na tym co kontrolujecie. Właśnie dlatego twierdzę, że każdy problem posiada rozwiązanie, nawet jeśli oznacza to porzucenie problemu, przynajmniej na teraz. 100% gwarancji. Mam dla was krótką historię, którą David naprawdę lubi, którą nazywa Słupy telefoniczne – historia wypadków drogowych w Kansas nie wjeżdżania w otwarte pole.

DD: Dlaczego wszyscy pozostali uważają to za mniej śmieszne niż my?

PD: Nie mam pojęcia. Jest bardzo trafne, dobre, mocno brzmi.

DD: Jest dobre. Mocne.

PD: Podoba mi się. Istnieje studium wypadków. I70 (droga krajowa nr 70) w Kansas w okresie zimowym jest bardzo niebezpieczna, rozciągła droga, setki mil długa i jest bardzo łatwo tam się rozbić, stracić kontrolę. Znaleziono dziwną statystykę, gdzie bardzo duży procent wypadków, które miały miejsce, były zderzeniami z telefonicznymi słupami ustawionymi wzdłuż drogi. Co dziwniejsze, te telefoniczne słupy ustawione były od siebie w odległości połowy boiska futbolowego i nie miało to sensu, że odsetek około 60% lub 70% wypadków, związany był z nimi dopóki, by odkryć, co je spowodowało, nie przesłuchali oni ludzi, którzy uczestniczyli w tych wypadkach. Odkryto, że gdy tylnie koło ulegało zablokowaniu, ludzie spoglądali na najbliższe zagrożenie, a w momencie gdy patrzysz się na coś, nieświadomie skręcasz ku temu kierownicę. Dlatego ci ludzie, którzy w obliczu niebezpieczeństwa nie posiadali obserwującego ego, działali na autopilocie, skręcali właśnie w kierunku niebezpieczeństwa. Jest coś co robią wasze osobiste granice, by zapobiec temu problemowi. Zamiast skręcania wprost w telefoniczne słupy w waszym życiu, lepszym pomysłem jest posiadanie obserwującego ego i być zdolnym do skręcenie w otwarte pole, gdy napotkacie problem. Ok?

Słowem, podmiotem jest tutaj cierpienie. OK? Jest ono jednym z najpowszechniejszych ogólnikowych słów, które używamy przez cały czas: Och, naprawdę cierpię z tego powodu. Jednak czym naprawdę jest cierpienie? Cierpienie ma właściwie definicje, możecie się z nią spotkać w wielu głównych religiach świata, możecie ją ujrzeć w filozofiach jak np. Buddyzm. Cierpienie jest spalaniem swojej emocjonalnej energii na rzeczy, których nie kontrolujecie. Mam tutaj większy diagram. Cierpienie jest spalaniem swojej emocjonalnej energii na rzeczy, których nie kontrolujecie. Pamiętajcie, co znajduje się wewnątrz waszej granicy posiadacie na tym 100% kontrolę. Wasza granica jest niczym sfera znajdująca się wokół was, wewnątrz niej znajdują się wasze prawa, rzeczy, które kontrolujecie, rzeczy, za które jesteście odpowiedzialni; to na zewnątrz niej – to czego nie kontrolujecie, psychologicznie. To z kolei wlicza wiele rzeczy: pogodę, ekonomię, firmę, pracę, dziewczynę, szefa, innych ludzi, którzy posiadają własne granice, których nie kontrolujemy. Przykładem, więc cierpienia jest jak utknięcie w korku drogowym. Gdy utykam w korku, w godzinach szczytu czasem zatrąbię czy siedzę komuś na zderzaku, możecie też krzyknąć na swych sąsiadów w korku: No dalej! Całe to zdenerwowanie, wygrażanie pięściami oraz tego typu rzecz, kosztują was energię. Czy kiedykolwiek zaciskaliście pięści z powodu związku z kobietą? Wtedy cierpieliście, spalaliście niekontrolowalnie energię, jest to bardzo ważna sprawa. Jeśli cokolwiek z tego seminarium zasługuje na naukę, to byłoby niewiarygodną zdolnością do posiadania w waszym życiu. Ponieważ idąc przez swe życie, gdy używacie swego obserwacyjnego ego, możecie zauważyć kiedy spalacie energię na rzeczy, których nie kontrolujecie. Istnieje wskazówka na to, kiedy cierpicie i jest to za każdym razem, gdy używacie słowa powinienem, jak np.: Ta dziewczyna powinna odpowiedzieć na mój tekst? Ta-dum! Długo czekaliście na dowcip z mojej strony, więc pomyślałem, że to dobry moment.

DD: Wiecie… jedną z rzeczy, o których mówisz, która mnie fascynuje, jest to gwałtowne spalanie, spalanie waszej psychicznej energii, czy jakkolwiek moglibyście to nazwać.

PD: To prawda.

DD: I jest spalaniem nieefektywnym w sposób, który jest marnotrawstwem.

PD: Tak.

DD: Używacie, zatem jej sporo i ją marnujecie.

PD: Tak.

DD: Co powoduje, ze zabieracie ją z innych obszarów, gdzie moglibyście ją wykorzystać by zapewnić sobie przewagę.

PD: To prawda. W zasadzie, tym co dzieje się gdy cierpicie jest, co ja nazywam, cierpieniem poprzez dziury w waszej granicy. Ok? Jest to trochę jakby wasza granica była bakiem na benzynę a wasza pozytywna energia emocjonalna czy samoocena była benzyną. W momencie gdy posiadacie dziurę w waszej granicy, gdy cierpicie, wasze paliwo gwałtownie z was wycieka. Okay? Cierpienie następuje poprzez dziury w waszej granicy. Dziury w waszej granicy są miejscami, gdzie macie problem mówiąc nie, lub słysząc nie. Ok?

DD: Wiecie co… tylko na sekundę, coś nad czym moglibyście się zastanowić. Zapiszcie sobie parę obszarów, w których cierpicie. Gdzie niekontrolowalnie spalacie energię, na rzeczy których nie jesteście w stanie i nie możecie kontrolować. Zapiszcie trzy z nich. Gdzie cierpicie? Definiowane jako spalanie waszej energii nieefektywnie, na rzeczy których nie jesteście w stanie i nie możecie kontrolować. Okay. Dobrze. Kontynuujmy

PD: Ok. Te rzeczy, które zapisaliście sobie, w których to cierpicie. W stosunku do tych spraw posiadacie dziurę w swojej granicy. Posiadacie miejsce, gdzie tarcza wokół waszego życia posiada przerwę. Jest to miejsce gdzie macie problem mówić nie, lub słyszeć nie. Trudności z odmową. Ktokolwiek miał kiedyś trudności mówiąc kobiecie nie? Lub słysząc odmowę, jak chyba każdy w tym pokoju, włączając mnie? Jest to trudnym. Nikt z nas nie posiada doskonałej granicy – przy okazji – każdy z nas posiada w swej granicy defekty. Wiele z rzeczy, które ujrzycie w tej metodzie psychologicznej, w tej teorii, jest to, że właściwie wszystkie mądre powiedzenia zostaną wam przedstawione naukowo. Czy słyszeliście kiedyś stwierdzenie: Naciskasz moje guziki!? Czy chodzi o prawdziwe guziki umieszczone na was? Gdzie są guziki gdy ludzie mówią: Naciskasz moje guziki. Są to dziury w waszej granicy. Ktoś posiada szybki i łatwy dostęp do waszych wewnętrznych zasobów. Gdy wasza bariera jest dziurawa, także wasza osobowość staje się kwestowana.  Wasza bariera byłaby mglistą w kształcie. Jeśli narysuję… jeśli narysuję wam kółko, lecz zamiast tego… nie mogę znaleźć diagramu. Jeśli narysuję kółko i będzie w nim pełno wielkich przerw, mogę nawet spowodować, że nie będzie ono już wyglądać jak kółko. Może być kwadratem lub trójkątem a gdy ciężko powiedzieć czym jest to cóż, podobnie jest z waszą osobowością, z waszą męską osobowością. Jeśli używając swojej granicy nie posiadacie preferencji: rzeczy, którym mówicie tak, oraz te, którym mówicie nie, wtedy nie posiadacie jasno określonej osobowości. Jeśli mówicie: Och cokolwiek się nada, zjem byle co. Lub: Założę byle jakie ubrania. Albo: Cokolwiek co zrobisz będzie dobre. Pójdę gdzie tylko zechcesz. Rozumiecie? Nie posiadacie solidnej osobowości, którą prezentujecie innym osobom, czy tego, że żyjecie w zgodzie z sobą. Dlatego teraz szybki przykładzik, który zawsze daje ludziom. Wasza granica jest czymś, co zapewnia wam preferencje, budżet i zasoby, więc opisuje zwykle ludziom, że jestem osobą, która w sowim życiu mówi nie dla kotów, oraz tak dla psów. Nie chcę nikogo urazić, ale mam skłonność do mówienia nie muzyce country oraz mówię tak muzyce rockowej. Także mam skłonności do mówienia nie dla Forda, oraz tak dla Porsche. To czyni mnie kocio-nienawidzącym-psio-kochajacym-Porsche-lubiącym-Ford-nienawidzącym-country-nienawidzącym-rock-kochającym czubkiem. Co nieszczęśliwie brzmi jak piosenka country. Ta-dum! Daje wam to jednak lepszy ogląd tego jak wygląda moja osobowość, trochę lepiej wiem, kim jestem, jedynie z tych trzech powierzchownych preferencji. Ok? Posiadanie preferencji pomaga wam, zatem zidentyfikować waszą osobowość zarówno dla was jak i dla kobiety. W porządku. Pozwólcie mi to pokazać na tym krótkim przykładzie. Jeśli to jest wasza bariera, a to oznacza jak wielkie są w niej dziury, tak duży jest wasz brak preferencji w niej oraz wasza niezdolność do mówienia nie, tolerowania odmówienia oraz cierpienia. Jaka jest wasza osobowość, jaki jest jej kształt? Może to być kwadrat, trójkąt, lecz i koło, jest trudnym do poznania, kim jesteście. Ok? Jeśli jednak powiecie nie kotom, nie country, nie Fordowi, posiadacie bardziej solidne, lepsze preferencje dla każdego z aspektów z waszego życia, każdy szczegół w waszym życiu. Mówcie tak temu, a nie tamtemu. Pomaga to wam, jako istocie ludzkiej ustalić waszą osobowość, każdy szczegół w waszym życiu: Tak, to jest właśnie dokładnie tym, kim jestem. Jeśli nie wiesz dokładnie, kim jesteś lub dokładnie, jaka jest przyczyna problemu, w jaki sposób moglibyście pracować z problemami oraz je zmieniać? Ok? To jest także powód, dla którego za każdym razem, gdy na traficie w swym życiu na problem, związany z kobietami czy czymkolwiek innym, jeśli natura problemu jest bardzo mglista i używacie ogólnikowych stwierdzeń jak: No nie wiem, coś jest nie tak. Czy: Czuję się przytłoczony. Albo: Jestem trochę zdezorientowany, naprawdę nie wiem jak ugryźć problem. Za każdym razem, gdy używacie niepewnego języka pojawia się dziura w granicy, związany z waszym problemem. Granica jest tym, co sprawia, że nie jesteście mgliści, dzięki czemu problem istniejący na zewnątrz was także nie jest mglisty. Ok? Pytania. Dajcie mu mikrofon.

DD: Powstań.

Koleś: Hej. Jak się macie? Philippe z Colorado. Czy właśnie, dlatego kobiety uważają za atrakcyjną wybredność, ponieważ komunikuje to, że wiesz, kim jesteś?

DD: Gdy jesteś wybredny?

PD: Och tak.

DD: Czy dlatego kobiety uważają to za atrakcyjne?

PD: Och tak. Właśnie dlatego David często powtarza: Kobiecie najlepiej odpowiedzieć NIE!. Prawda? Właśnie dlatego. Definiuje to bardzo solidne granice, osobowość, którą może zobaczyć, a bycie wybrednym jest także posiadaniem solidnej, zdefiniowanej granicy, jej przedstawianej.

DD: Cóż…. Gdy posiadacie bardzo niezdefiniowaną granicę i gdy pojawia się kobieta, tym, co często będzie ona robić, jest testowanie waszej granicy. Testowanie by zobaczyć jak dobrze ona działa. Może słyszeliście, gdy mówiłem o tym dżentelmenie zwanym David Deida, który napisał The Way of the Superior Man (Droga Lepszego Mężczyzny – z ang.). Wspaniały facet, który twierdzi, że kobieta testuje mężczyznę, po to by sprawdzić czy może mu zaufać. Czy nie jest to interesującym? Gdy sprawdza ona obszar, w którym posiadacie granicę i czuje ona, że ta granica się tam znajduje, zaufa wam ona bardziej. Sprawdzi ona obszar, gdzie nie macie granicy, gdzie nie odczuwa żadnego oporu, może po prostu przejść na wylot, dosięgnąć i nacisnąć wasze guziki, kontrolować was – wtedy wam nie będzie ufać. Nie czuje ona tam żadnej spójności, dlatego też musicie mieć dobrą, silną granicę osobistą. Jedną z rzeczy, która mnie fascynuje, gdy rozpocząłem naukę, w jaki sposób być bardziej pomyślnym z kobietami i randkowaniem było to, że… mogę być z kobietą, ale nie mogę być… no wiecie… nie stanę się kimś, kogo ona szuka, nie stanę się typem faceta, którym jest ona zainteresowana, nie mogę robić rodzaju rzeczy, których oczekiwałaby ode mnie, jednak wciąż jestem dla niej atrakcyjny. Granica. Byłem szczerym w tym, kim jestem, moich oczekiwaniach oraz działaniach. Co prawda zajęło mi to długo, było no wiecie… bolesną lekcją, a inną drogą odkrycia tego jest posiadanie dobrego mentora, lecz w tym kryje się lekcja.

PD: Innym spojrzeniem na temat posiadania dziur w swojej granicy, która wiąże się bezpośrednio z sytuacjami z kobietami – w pewien sposób tworzę tutaj nowe dziury – jest to, że powiedziałem wam na początku, że jesteście pełni złota, co nie? Wewnątrz siebie posiadacie niesamowicie cenne skarby, właściwie to dokładnie trzy typy skarbów: samoocenę, intelekt oraz wasze decyzje, mądrość. Gdy posiadacie tego typu sytuację, jest to trochę jak bycie Fortem Knox i pozostawieniem otwartego okna. Co się wtedy stanie? Kobieta może podejść i stwierdzić: Łał, darmowe złoto. Dzięki, kup mi obiad. Widzieliście film Kill Bill 2? Pamiętacie lekcje mistrza Pai Mei, gdzie naprawdę znęca się nad Umą Thurman mówiąc: Wy amerykańskie kobiety! Wszystko, co potraficie to zmuszenie mężczyzny do wzięcia was na obiad i zużycia jego pieniędzy. Gdy w taki sposób w waszych granicach są szeroko otwarte dziury, każdy może podejść i wziąć wasze rzeczy, przejąć waszą wolną wolę, zacząć wami rządzić. Czy byliście kiedyś rządzeni przez kobietę? A może przez przyjaciół, szefa lub rodziców? Ok? Cóż… pozostawiliście dla nich otwarte okno, by przyszli i przejęli wasz proces decyzyjny. Czy kiedykolwiek powiedziano wam, w co wierzyć? A wy stwierdziliście: Och, ok. Spoko. I uwierzyliście każdemu we wszystko co powiedział? Nie pytam się nawet czy wierzycie w to, co mówię wam ja. Jest to strawą dla myśli – jeśli wam się podoba – świetnie. Jeśli, zatem ktoś podszedł do was i spoglądnął przez okno mówiąc wam jak się macie czuć, lub jak powinniście się czuć, wszystko spowodowane jest przez was! Poprzez pozwolenie na istnienie dziur w granicy.

DD: Właśnie, gdy kobieta rozmawia z przyjaciółkami, często mówi rzeczy w stylu: Czuję się niezadowolona z mojego faceta, bo daje on mi wszystko, czego chcę. Czy nie jest to ironicznym, że ktoś może otrzymywać to, czego zapragnie i nie szanować osoby, która im to zapewnia? Akt otrzymywania, posiadania faceta, który zapewnia wszystko zabija atrakcyjność. Kwestia granic. Powstań i pytaj.

Koleś: Jestem Alex z Orange County i będzie to bardziej komentarz. Wasze ćwiczenia uzmysłowiły mi, że w niektórych przypadkach nie tyle obawiam się o usłyszenie nie czy mówienie nie, a o ile nie jestem przygotowany by poradzić sobie z kimś mówiącym do mnie nie czy, by powiedzieć nie niektórym osobom. Dla przykładu, gdy przyjaciele zapytają się mnie o coś, co naprawdę potrzebują, lecz naprawdę czuję, że odmowa spowoduje mi przykrość i uczucie, że nie będę przygotowany by pomóc następnym razem. Wtedy, gdy kobiet mówi mi nie, odczuwam niepokój, że nie będę w stanie odwrócić tego na swoją stronę i to sprowadza się do tego, o czym wcześniej mówiłeś David, mówiłeś: Czy potraficie sobie wyobrazić kogoś, kto faktycznie poszukuje odrzucenia? Tak, jeśli jesteś na tyle pewny siebie, aby każdą odmowę obrócić na swą korzyść wtedy tak, wtedy będziesz wychodzić i szukał tego, ponieważ będzie to nowymi możliwościami dla ciebie. To, o czym, zatem wspomniałeś w twoim innym wcześniejszym materiale, no wiesz.. Posiadałeś domyślne odpowiedzi na rzeczy, jeśli wymyślisz odpowiednio dużo domyślnych odpowiedzi na nie czy odmawianie czyjejś prośby, tak jak próbuję to robić przez ostatnie parę miesięcy, wtedy rzeczy stają się o wiele łatwiejsze.

PD: No cóż, mamy tutaj dwa aspekty składające się na twój problem. Wciąż posiadasz rodzaj… wciąż posiadasz rodzaj dziury w swej barierze, dla tych sytuacji… Tak przy okazji, jeśli brzmi to jak defekt lub problem lub, że czegoś brakuje w tym, co przeżyłem, wszyscy jesteśmy sobie równi, jako mężczyźni, więc nie jest to przesłuchaniem, gdy wskazuje rzeczy w taki sposób. Posiadasz dziurę w swojej barierze dla tych scenariuszy gdzie ludzie proszą cię o przysługi, gdzie dodatkowo, brzmisz trochę jakby brakowało ci trochę obserwującego ego, tak jakby coś cię deprymowało. Pamiętasz może, gdy mówiłem, że obserwujące ego jest czymś, co zapewnia poczucie spokoju, zimnej krwi? To brak obserwującego ego w rzeczywistym czasie jest tym, co powoduje, że stajesz się swego rodzaju wrzuconym w sytuacje, które cię uderzają. Gdy jesteś w porządku z mówieniem nie, czy słyszeniem nie, lecz uderza cię to na wskroś. Czy to właśnie słyszę, że mówisz? Musisz popracować na obserwującym ego; musisz popracować nad tymi dziurami w swojej granicy dla tych scenariuszy. W jaki sposób to zrobić? Praktykujesz mówienie nie oraz słyszenie nie. Mam szybką historyjkę dla ciebie o kolesiu i jego dziewczynie

DD: No wiesz… chciałbym się wtrącić, podczas gdy ty będziesz szukał tej historii. Jeśli w swej granicy posiadasz dziury, pojawi się często przez następne dni, jedną z rzeczy, którą możecie zrobić… może posiadacie dziurę w granicy, gdy tylko kobieta mówi: Chcę żebyś wziął mnie na obiad, to jest jedyny sposób abym wiedziała, że mnie naprawdę lubisz i chcesz być ze mną. Cóż, może i jestem w stanie dać wam technikę, która załata troszeczkę tą dziurę, gdy zawsze możecie coś odpowiedzieć, gdy zawsze macie coś gotowego, lecz tak naprawdę nie tworzy to granicy dla was. Tak właściwie nie wytwarza to osobistej granicy. Wiele z materiałów, które stworzyłem w przeszłości nie było wytworzone z tym rodzajem sformalizowanego systemu, który doktor Paul wykłada na stół, dlatego też zdaję sobie teraz sprawę, że wiele z moich technik, których was uczyłem, na wiele sposobów są zastępstwami za defekty w charakterze. Problemów, które musicie rozwiązywać na o wiele głębszym poziomie.

PD: Nazywasz je czasami kołami ćwiczeniowymi.

DD: Dokładnie. Możecie potrzebować sztangi czy koła treningowego, które pomogą wam przejść do następnego poziomu, lecz tak naprawdę rzeczą, którą chcecie jest rozwój zdrowej, osobistej granicy. Ponieważ wtedy naprawdę nic nie ma znaczenia, a odpowiedź znajdziecie za każdym razem gdy znajdziecie się w jednej z tych sytuacji, gdy będziecie musieli powiedzieć nie, będziecie widzieć dawnego siebie: Ok, zrobię cokolwiek co chcesz, żebym zrobił. Lecz ty stwierdzisz: Nie, nie, nie. Od samego początku byłeś gotów, gdy po prostu byłeś w stanie powiedzieć: Nie.

PD: Właśnie po to macie obserwujące ego, gdy czujecie powracającego starego siebie, który mówi: Och, zrobię cokolwiek, co chcesz, żebym zrobił. Lecz wasze obserwującego ego widzi to i mówi: Patrz co masz zamiar zrobić. Myślicie, więc sobie: Och, lepiej tego nie zrobię. Zmieniacie, zatem swoje postępowanie w czasie rzeczywistym.

DD: Tak, kolejnym przykładem, o którym wspomniałeś wcześniej, przy czym nie wiem czy zrozumiałem to, do czego zmierzałeś, lecz jeśli wiesz, w jaki sposób odwrócić odmowę na swoją korzyść, to wiesz… może cię to w jakiś sposób zaboleć… zaznaczę jeszcze raz, że nie wiem czy do tego właśnie zmierzałeś, ale wielu facetów mówi do mnie; Co odpowiedziałbyś, gdy ona mówi…? No wiecie… Co gdy próbuję zdobyć jej numer, ona go zapisuje, zatrzymuje się i nagle pyta się jak się pisze dupek? Rzeczywistość jest taka, że odrzucenie w sposób, jaki je omawiamy sprawia, że jesteście silniejszymi tylko, jeśli się nie przejmujecie. Gdy nie potrzebujecie odwracać czegoś i sprawiać, że czuję się ona źle, czy wiecie… uderzyć jej tym… wtedy stajecie się silniejsi, gdy ona mówi: No wiesz, co no nie wiem… Wiesz co, świetnie narka. Jest tu 47 innych kobiet, dlaczego więc chciałbym nawet spędzać czas z kimś niezdecydowanym, dziwnym czy troszkę psychologicznie pokręconym?  Brzmi sensownie?

PD: Wiecie co… coś, odnosząc się do tego co powiedziałeś właśnie, jest ważne by wskazać… wewnątrz was macie koncepcję tego jaki rodzaj dziewczyny do was pasuje. Gdzieś wewnątrz siebie. Jaka jest ogólnie idealna kobieta dla was? Jednak, gdy cierpicie spalacie paliwo z baku na Tą Dziewczynę, na Tą szczególną dziewczynę, która musicie mieć, nawet, jeśli posiadacie inne znajome, staracie się ustanowić swój cel wewnątrz czyjej granicy, co jest skazane na porażkę. Nie możecie ustalić celu wewnątrz granicy kogoś innego. Gdy mówi on, więc: Nie chodzi tu o dziewczynę, chodzi o umiejętności. Oznacza to dokładnie to. Jest to także koncepcja granicy, ponieważ nie chodzi tu o szczególną dziewczynę – chodzi tu o budowanie wewnątrz siebie umiejętności, które naturalnie przyciągają idealny dla was typ dziewczyny. Granica jest także niczym tarcza. Jest to tarcza przeciwko stresowi. Jeśli wasza granica jest solidna i posiadacie już ustalone preferencje, preferencje dla wszystkiego, odpowiadając automatycznie nie rzeczom, z którymi nie czujecie się dobrze, stres wtedy odbije się od was. Ok? Stres nie jest wynikiem jakiegoś pojedynczego wydarzenia; stres jest po prostu negatywną energią emocjonalną. Nie obchodzą mnie detale, stres jest po prostu negatywną energią emocjonalną, a wasza granica jest pierwszą linią obrony przed nim, jak zobaczymy to o wiele później dzisiejszego dnia. Prawdę mówiąc stres objawia się jedynie w dwóch smakach. Stres jest albo bólem, albo stratą albo nimi dwoma. Są to po prostu negatywne formy energii emocjonalnej; każdy stres jakiegokolwiek doświadczyliście był albo stratą, albo bólem albo nimi dwoma. Wysoki rachunek w poczcie może być stratą, emocjonalną pieniędzy, zniewaga może być bólem, rozwód może być nimi dwoma: bólem i stratą. Możecie, zatem skosztować trochę strawy dla myśli i poćwiczyć to, myśląc na temat różnorakich wariantów stresów w waszych życiach. Zawsze odkryjecie, że są one jedną lub obiema z tych rzeczy. Wasza granica jest pierwszą linią obrony. Czy kiedykolwiek stresowaliście się z powodu jakiejś osoby? Czy powiedzieliście kiedyś komuś: Sprawiasz, że jestem zły? Albo: Sprawiasz, że jestem niespokojny!  Lub: Robisz ze mnie dziwadło! Okay? Nikt nie sprawia ani nikt nie robi nas niczym. Te problem spowodowane są czym? Dziurą w waszej granicy, miejscem gdzie używacie słowa powinien: Ludzie powinni być uprzejmi. Dziewczyny powinny robić to co chcę. Ludzie powinni dokonywać dobrych rzeczy. Szef powinien dać mi podwyżkę. Za każdym razem gdy mówicie powinien, walczycie z niekontrolowalnym, życząc sobie kontroli nad czymś, nad czym jej nie macie.

DD: Uderza mnie także to, że może to także być wyimaginowany ból lub strata, które jeszcze nie miały miejsca.

PD: Pewnie.

DD: No wiesz… jak strach przed rzeczami, który prawdopodobnie nigdy nie dojdą do skutku.

PD: Omówimy to później. Chodzi mi o to, że jeśli cierpienie jest kontrolą niekontrolowalnego, jest to interesująca sprawa, czy kontrolujemy przeszłość, która minęła? Nie! Ona minęła. Co zatem się dzieje gdy spalamy energię na przeszłość? Cierpimy. Gdy zatem żałujemy pewnych rzeczy, co wtedy robimy? Cierpimy. A co z przyszłością? Czy całkowicie kontrolujemy przyszłość, czy raczej jakby w nią celujemy? Nie kontrolujemy jej w pełni. Gdy zatem potencjalnie spalacie energię na przyszłość, potencjalnie, co dokonujecie? Cierpicie. Tak samo w momencie gdy zbytnio się martwicie. Także gdy jesteście zazdrośni! Zazdrość jest cierpieniem z powodu przyszłości, w której podejrzewacie, że ktoś będzie posiadał więcej niż wy. Zazdrość jest, więc cierpieniem. Zemsta jest cierpieniem, ponieważ jest ona chęcią kontroli przeszłości, złością. Widzicie? Wszystkie, więc te wszystkie ogólnikowe wyrażenia, o których myślimy: cnoty, atuty i tego rodzaju, tak naprawdę znajduje się nich prawdziwa nauka, na temat tego dlaczego są one dobre lub złe w czynieniu.

DD: Miałem ostatnio przyjemność spotkać Tony’ego Shwartza, autora książki o tytule The Power of Full Engagement (Siła Pełnego Zaangażowania – z ang.) i miał on coś bardzo interesującego do powiedzenia, że większość ludzi uważa, iż to czas jest naszym najcenniejszym, ograniczonym zasobem, lecz tak naprawdę to energia jest naszym najcenniejszym i ograniczonym surowcem, ponieważ wszyscy otrzymujemy tyle samo czasu, lecz to naszej energii nie potrafimy kontrolować. Dlatego też interesującym jest, gdy mówisz, że większość rzeczy, które robimy są spalaniem naszej emocjonalnej energii i wielu przypadkach w nadmierny sposób. Używamy jej do czegoś negatywnego lecz jest to zasilaniem negatywnych rzeczy, a im częściej to robimy, tym bardziej obrabiamy samych siebie z pozytywnej energii. Pozytywnej emocjonalnej energii i dobrych uczuć w zasadzie z energii.

PD: To prawda. Nauczymy się jak przekształcić negatywną energię w pozytywną energię, dosłownie jak z przepisem, jednakowoż w pełni w sposób naukowy. Przykładem tego rodzaju cierpienia jest sytuacja współzależności. Ten diagram jest przykładem na to. Kiedyś przyszedł do mnie chłopak, który stwierdził, że czuje się niespokojny i powiedział: Wiesz, co… po prostu przepisz mi valium. Zareagowałem jak: No cóż, używamy valium w szczególnych przypadkach, zwykle w wyjątkowych, czy masz napady padaczkowe? Nie. Nawroty alkoholowe? Nie. Co chciałem wiedzieć od kolesia, jest to czy valium będzie odpowiednie, lecz mogłem się dowiedzieć, czy jego lęk nie wiąże się ze szczególnym wydarzeniem lub osobą? Jeśli tak, to wiedziałbym, że nie jest to sytuacja biologiczna, więc on odpowiada: Tak, mój lęk związany jest z moją dziewczyną. Cały czas ćpa i mieszka ze mną. Sam nie ćpam, ale policja cały czas przychodzi i ją zbierają. Tak. Jestem niespokojny gdy ona jest tylko w pobliżu.

DD: Nie ćpam, więc daj mi trochę valium.

PD: No tak.

DD: Fascynujące. Ludzie są naprawdę fascynujący, nigdy nie przestaną mnie zaskakiwać.

PD: Nikt nie znalazł się nigdy w takiej sytuacji, prawda? Gdy przebywaliście w kobieta, która bez przerwy sprawiała, że czuliście się niespokojni? W sumie nie może on sprawiać, że jesteście niespokojni – wy czuliście się niespokojni w jej pobliżu? Co miało tutaj miejsce, ponieważ przepisanie mu valium byłoby leczeniem jego dziewczyny poprzez jego ciało, o co tutaj chodziło? Posiadał on dziurę w swej barierze dla tej dziewczyny, z kolei ona także posiadała dziury w swojej barierze, naprawdę wielkie. Jak możecie zobaczyć na diagramie, posiadała ona wiele dziur w swojej barierze a jej samoocena ciągle wyciekała dołem, ponieważ nie mogła powiedzieć nie narkotykom.  Dlatego używała ich by sztucznie poczuć różnicę, tak jak valium sprawiłoby, że on czułby się inaczej. Wyobraźcie sobie, że jesteście samochodem i zastanawialibyście się ile benzyny pozostało w waszym baku. Wasza samoocena znajdowałaby się w zbiorniku i w oparciu o rzeczy zwane emocjami ocenialibyście ile samooceny jeszcze pozostało, więc to jest wasz miernik zużycia paliwa. Jednak wtedy bierzecie narkotyk, popadacie w uzależnienie i ono właściwie niszczy kable pomiędzy waszym miernikiem a bakiem. Jeździcie zatem dookoła nie bardzo zdając sobie sprawę ile tak naprawdę znajduje się tam paliwa. Nadążacie za tym? Właśnie to robiła dziewczyna, ćpała by poczuć się inaczej. Samoocena odpłynęła – wziąć narkotyk. Samoocena odpłynęła – wziąć więcej narkotyków. Tym właśnie jest proces uzależnienia, w taki też sposób, przynajmniej częściowo, dziury w granicy są winne uzależnieniom.

DD: No wiecie… podnieście rękę jeśli identyfikujecie się z tym o czym tu mowa. O posiadaniu procesu, gdzie wasza samoocena jest wyciśnięta a wy próbujecie ją wypełnić czymś sztucznym. Czy byłoby to coś fizycznego, emocjonalnego, logicznego czy osobowego jedynie sprawia, że wasza osoba wpada w coraz gorsze zapętlenie się. Dobrze

PD: W porządku. Ten koleś zatem przychodzi do mnie, mówiąc to wszystko, więc ja odpowiadam mu: Problemem jest to, że posiadasz dziurę w granicy związaną z dziewczyną. On odpowiada: Co mam niby zrobić? Ja mu radzę: A co sądzisz, że powinieneś zrobić? Zgaduję, że powinienem powiedzieć jej „nie”. Ja na to: Prawidłowo. Wrócił on, więc do domu, kazał jej się wyprowadzić, jeśli nie przestanie ćpać, faktycznie to chyba tak czy inaczej się wynieść i zgadnijcie, co? Zgadnijcie co się stało gdy to zrobił? Jak się czuł? Czuł się lepiej! Żadnego lęku! Naprawił on dziurę w swojej barierze poprzez powiedzenie nie. Ukryty realizm jest taki, że nazywamy to trudną miłością, gdy robimy coś takiego. Zgadnijcie jednak co? Przyszedł on do mnie ponownie i mówi: Wiesz co? Zrobiłem to, sprawiłem, że się wyprowadziła, ale w pewien sposób czuję się źle. Czy wiesz o co mi chodzi? Tak jakby nie chcę zobaczyć jej na ulicy, w jakiejś melinie ćpunów czy innych takich. Rozumiesz? Czuję się źle. Odpowiadam mu, więc: Dlaczego tak się czujesz? On z kolei mówi: Nie wiem. Po prostu czuję jakbym ją skrzywdził. No cóż, czy możliwym jest skrzywdzenie kogoś poprzez nieoddanie im swego fortu Knox? Nie! To jest…, gdy stajesz się dorosły ty odpowiadasz za swe życie. To kobieta ma przeżyć swoje życie i je określić. Chodziło o to, że jego dziewczyna odnalazła inną drogę do jego granicy. Naprawił on jedną dziurę, lecz ona znalazła drogę by go obwinić poprzez inną dziurę. Ok? Używała go, zatem niczym narkotyk. Dlatego też, musiał on nauczyć się jak naprawić także i tą dziurę i pomogłem mu mówiąc: Ty jej nie ranisz, ty jej pomagasz, ponieważ nie tylko łatasz dziurę w swojej barierze, lecz także łatasz dziurę w granicy dziewczyny. To z kolei jej pomaga? Racja? Ponieważ jeśli to jest dziewczyna I posiada ona wiele dziur w swojej granicy, to czyją odpowiedzialnością jest ich załatanie? najpierw i przede wszystkim jej.  Natomiast kto jest odpowiedzialny po niej? Całe społeczeństwo. W porządku? Możliwe, że zadaniem chłopaka jest pomóc jej, choć trochę. Jest to zadaniem jej matki, zadaniem jej ojca, zadaniem jej przyjaciół, zadaniem policji, zadaniem rządu, zadaniem innych instytucji, jest załatanie dziur w granicy tej dziewczyny. Ten koleś posiadał swego rodzaju iluzję, że to on był dla niej całym światem.

DD: Ponieście dłoń, jeśli kiedykolwiek czuliście, że to waszym zadaniem jest naprawa dla niej wszystkich dziur w kobiecej granicy? No tak. Och, słyszę te wszystkie wydechy: Ochh, ochh, ufff.

PD: Czy czujecie się teraz lepiej? Jesteście zwolnieni z tej służby. Ok.

DD: To nie jest waszym zadaniem. Ironicznie załatanie dziur w swojej barierze pomoże załatać dziury w jej barierze. Zbudowanie silnej, osobistej granicy samemu pomoże tym dookoła was naprawić ich własne granice. Gdy wy stajecie się zdrowsi, oni stają się zdrowsi.

PD: Rysuję teraz małe oko, które jest trochę jak wasze obserwujące ego patrzące na zewnątrz. Wewnątrz siebie, wewnątrz waszej granicy posiadacie 100% kontrolę, na zewnątrz siebie – macie 0% kontroli. Wszystko na zewnątrz nie jest w waszej kontroli, wliczając dziewczynę. Jeśli spojrzycie na krawędź swej granicy, co zobaczycie i zrozumiecie? Co zobaczycie i zrozumiecie, gdy spojrzycie na krawędź swojej granicy? Proszę? Ujrzycie swoje ograniczenia! Oto jak daleko posiadam. Oto jak daleko kontroluję, jak bardzo jestem odpowiedzialny. Lecz co stanie się gdy spojrzycie przez dziurę? W jaki sposób będziecie postrzegać wszystkie rzeczy? Wydawać się wam będzie, że jesteście w stanie kontrolować wszystko. Nie będzie mieć sensu, dlaczego coś idzie niezgodnie z planem, dlaczego dziewczyna nie robi tego, czego od niej oczekuję. Ten błąd powtarzany jest w nieskończoność, a tacy ludzie posiadają problem zwany omnipotencją. Jest to składnik czegoś zwanego narcyzmem, gdy wierzysz w to, że jesteś zdolny zrobić wszystko. Jest to także podstawowym czynnikiem odpowiadającym za ludzki perfekcjonizm. Gdy ktoś jest perfekcjonistą posiada on dziurę w swej granicy związaną z obrazem ich samych, gdzie znajdują się oni daleko w nieskończoności i czują jakby już jej dosięgnęli. Nawet pomimo tego, że nie wykonali żadnej rzeczywistej pracy w tym kierunku. Kiedyś znałem faceta, które rodzina była złożona z bogaczy. Wszyscy jego krewni byli warci od 50 do 150 milionów każdy, a on posiadał może jeden milion, mając 28 lat. Z tego powodu był całkowicie zdołowany, ponieważ powinien on już zarabiać przynajmniej dwieście milionów. To skandal! Powinienem być warty dwieście milionów! W swojej głowie, zatem posiadał on wyobrażenie przyszłego siebie, w sposób, jaki chciałby się widzieć, bez żadnej pracy ze swojej strony. Tym jest perfekcjonizm.

 

 

David DeAngelo – Wewnętrzna Gra

Dr Paul Dobransky: To jest coś, czego używam, właściwie by wytłumaczyć problem pacjentom, ponieważ wiążę się to również z medycyną.

Dave DeAngelo: Uważam to za interesujące, ponieważ ukazuje wam kontekst, w którym można to wszystko umieścić.

PD:  Gdy ludzie przychodzą do mnie z problemami zmiennych nastrojów, czy innymi problemami psychiatrycznymi, zawsze mogą one być rozbite na trzy części. Przyczyny problemów, rozbite na trzy części.

Są to część biologiczna, część psychiczna oraz związana ze szkodliwym stresem. Dla każdej z nich istnieje rozwiązanie.

Dla części biologicznej problemu ludzie potrzebują lekarstwa. Możecie pomyśleć o biologii swoich mózgów jak o sprzęcie komputerowym. OK? Macie zepsuty sprzęt? Musicie go wymienić. Nie możecie stworzyć oprogramowania naprawiającego sprzętu, potrzebujesz na to innego rozwiązania.

Lecz problemy psychiczne, psychiczna część problemu wiążę się z waszym stylem, nastawieniem. Charakterem oraz stylem. Jest to coś, co można poprawić jedynie za pomocą edukacji lub terapii i jest to mniej więcej jak zmaganie się z problemem z oprogramowaniem. OK? Wyobraźcie sobie, bo istnieje wiele sposobów zobrazowania tego problemu, wiele osób działa na swoich nieadekwatnych, starszych wersjach ich systemów operacyjnych i nie jest ważne jak niesamowite jest oprogramowanie, ponieważ gdy system jest stary, w pewnym sensie spieprzony, to nie będzie ono działać. Zatem musimy to naprawiać, za pomocą nauczania, terapią.

W związku z ostatnią częścią każdego problemu: stresem, interesujące jest, że jedynym rozwiązaniem na niego… jesteś Ty, decydujący na jego temat. Czy będziesz myślał na temat stresu odmiennie, spróbujesz od niego uciec, walczyć z nim czy zrobić z nim cokolwiek. Ty jesteś lekiem na swój własny stres. Nieszczęśliwą sytuacją jest, że jeśli żyjemy w stresie zbyt długo zaczyna on niszczyć naszą psychikę, nasz charakter oraz nasz styl.  I czyni nas… Doświadczamy, zjawiska zwanego regresją. Widzisz normalną, dorosłą osobę, pod wpływem stresu zachowującą się jak dziecko, to jest regresja. Sprawia, że wasza psychika cofa się. OK? Jest bardziej wadliwa, czy inaczej: widzicie szklankę, jako półpustą a nie półpełną. Im dłużej znajdujecie się w tym stanie negatywnym, niedojrzałości, może to wpływać na biologię waszego umysłu, zmniejszając w nim poziom seratoniny.  Gdy żyjecie w ciągłym stresie oraz wystarczająco długo macie poczucie niższości zaczyna to wpływać na twoją chemię. W tym momencie ludzie przychodzą do mnie po lekarstwo. Możemy to tak naprawić lekarstwami, lecz, w przeciwieństwie do tego, w co niektóre firmy farmaceutyczne chcą abyście wierzyli, nie ma medykamentów na każdy problem, a lekarstwa wpływają jedynie na chemię twojego mózgu. Mają zerowy wpływ na wasze nastawienie czy psychikę i zdecydowanie nie robią nic w temacie stresu w waszym życiu. Facet, który wynalazł Valium, sam posiadał problemy związane ze stresem w życiu, w postaci dziewczyny uzależnionej od narkotyków i miał nadzieję, że lekarstwo w jakiś sposób to naprawi. Istnieje, zatem granica pomiędzy twoją psychologią wewnątrz oraz stresem na zewnątrz ciebie. Musimy, zatem nauczyć się kontrolować to pierwsze, aby powstrzymać to drugie. OK?

DD: Brzmi sensownie?

Jak wiele razy, my ludzie, próbowaliśmy rozwiązać jeden z tych problemów czymś, co rozwiązywało inny problem, odmienny problem? Gdy stosujesz nieodpowiednie lekarstwo przeznaczone dla innego problemu w związku ze swoim problemem, nie tylko czasami sprawiasz, że on się pogarsza, lecz czasami otrzymujesz kolejny, którego wcześniej nawet nie miałeś, ponieważ cokolwiek, co stosujesz nie naprawia tego, do czego było zaprojektowane.

PD:  Tak. Jak uzależnienie od narkotyków powstaje z tego samego powodu, więc wracając do kwestii granic… Jeśli kiedykolwiek słyszeliście, by komuś powiedziano, że są cienkoskórni lub gruboskórni, czy mowa tu o prawdziwej skórze? Czym jest skóra? Jest to twoja osobista granica. Jest to skóra otaczająca twoją psychikę, twoją duszę przypuszczalnie, zatem mówiąc gruboskórna osoba, ktoś twardo stojący na ziemi, ktoś, kto jest bardzo czuły nie powinien robić za dużo tych rzeczy. (?)(jakich rzeczy?(5:10)). Ktoś, kto jest przewrażliwionym, miłym kolesiem, który jest cienkoskórny ma w swej granicy wiele dziur i one sprawiają, że jest on wrażliwym na stres.

Jedna rzecz, o której dyskutowaliśmy wcześniej w tym tygodniu, jest skalowalność rzeczy. Jak atom, jest podobną konstrukcją do komórki, która jest podobna do człowieka, który jest mikrocząstką świata, który jest mikrocząstką galaktyki… Skalowalność form.

DD: Taa. To jest fascynujące dla mnie, jest to trochę jak zasada jak na górze, tak na dole, gdzie na poziomie atomowym mamy atomy, molekuły, komórki, istoty, osobniki, następnie mamy większe formy jak jednostki rodziny, społeczności, kraje, planety, układy słoneczne, galaktyki a każda z nich wyewoluowała swój naturalny system granic.

PD:  Dzięki temu łączy ich wspólne przekonanie, że granica dla rzeczy jest niepozbywalną własnością. Daliśmy przykład, w którym granice omawiane są jak granice państwowe, lecz są one także jak membrana komórki. Czy ktokolwiek pamięta jak w podstawówce na biologii uczyli was o membranach komórek? Posiadają one coś takiego jak półprzepuszczalne membrany. Chyba jednak tego nie pamiętacie. OK. Co w takim razie robią półprzepuszczalne membrany? Dobre rzeczy wchodzą, złe rzeczy nie mogą, oraz są wyrzucane. Zatem półprzepuszczalność znaczy, iż składniki odżywcze przechodzą, lecz jesteśmy chronieni przed stresem. Tak też pracuje dojrzała granica, z kolei niedojrzała granica, bardziej dziecinny facet, będzie miał sporo, sporo dziur w swojej granicy a to sprawia, że jest ona przepuszczalna. Takie komórki są szeroko otwarte i umierają. Są łatwo pokonywane w życiu. To jest nasz cienkoskórny.

Przypomnijcie sobie naszego gruboskórnego. OK? Oto granica człowieka, który możliwe, że był często raniony, wytwarzając swego rodzaju tkankę bliznowatą. Czy ktoś na sali był odrzucony przez kobiety tyle razy, iż czuje się chłodnym, cierpkim i zgryźliwym facetem? Nikt się do tego nie przyzna. Ktoś, kto był naznaczony w życiu wystarczająco wieloma traumami, może stworzyć w swojej granicy coś, co ja nazywam murem. Takie komórki z grubymi ścianami, niewpuszczającymi niczego z zewnątrz, usychają i ostatecznie umierają z powodu głodu. Jeśli to byłaby granica państwa, jakim państwem by ono było? Północną Koreą? Dokładnie. Nic nie wchodzi, nic nie wychodzi. Żadnych przemian kulturowych. OK? Dzielenia się zasobami czy umowami międzynarodowymi. Facet ze zbyt grubą skórą, zatem, w jakiś sposób jest równie niedojrzały jak facet ze zbyt cienką skórą. OK? W obu przypadkach ostatecznie umrzesz, a z powodu zbyt grubej skóry uschniesz z głodu, dodatkowo będąc samotnym. Pozwólcie mi zaprezentować najbardziej dojrzały projekt granicy. Granicy z drzwiami zamiast, dziur czy murów. Odkryjecie, że będzie to bardzo pomocne dla was w waszych związkach. Ponieważ co stanie się z waszym życiem towarzyskim ogólnie, gdy zamiast dziury w swojej granicy, będziecie mieć drzwi?

Drzwi poruszane są za pomocą waszej mocy decyzyjnej. Wy decydujecie mając, posiadając spoglądające obserwujące ego, decydujecie, dla jakich sytuacji otworzyć drzwi, a dla których je zamknąć. W taki oto sposób dla swojej granicy posiadacie w pewnym sensie własną półprzepuszczalną membranę. Macie dojrzałą, twardą, ale zarazem optymistyczną służbę celną swojego własnego, prywatnego kraju.

DD: Podczas gdy pracowałem w programie szkoleniowym IBM chyba już o tym wspominałem, Robert (?)(Blight (10:20)) wskazał ciekawą rzecz, dla tego, że gdy posiadasz wspomniane drzwi do swej osobowości musisz upewnić się, że klamka czy gałka od nich znajduje się wewnątrz a nie na zewnątrz. Wiecie? Podnieście dłoń, jeśli kiedykolwiek posiadaliście klamkę na zewnątrz. Taa. Gdy inni ludzie mogą je otwierać, kiedy tylko zechcą, a wy nie możecie ich zamknąć.

PD:  Podejmowanie decyzji płynie z wewnątrz i to wy kontrolujecie drzwi. Skąd wiemy, kiedy powinniśmy otworzyć lub zamknąć drzwi? Gdy ktoś puka? Proszę? Poprzez obserwacje?

Tak. Czy pamiętacie początek rozmowy, gdy mówiliśmy o decyzjach, jako definicjach życia? Jak każda decyzja, którą podejmujemy jest jedną z dwóch typów. Prawda? Czym one są? Prawidłowo. Konstruktywne lub destruktywne. W tym miejscu ekonomia teoretyczna, łączy się z tą teorią. Czy słyszeliście o kimś takim jak John Nash, słynny dzięki filmowi Piękny umysł? Wiecie, że nagrodę Nobla otrzymał za badania nad teorią równowagi Nasha, z teorii gier? Ta teoria istnieje w nauce od 1967 roku i ogólnie mówi ona o tym, że wszelkie działania, które podejmujemy sprowadzają się jedynie do sytuacji win-win (wygrana-wygrana – od tłum.) lub win-lose (wygrana-przegrana – od tłum.). Właśnie to mam na myśli mówiąc decyzje konstruktywne, destruktywne. Destruktywne oznaczają sytuację win-lose, gdzie w momencie abym ja wygrał, inna osoba musi przegrać, lub ja nie będę czuł jakbym wygrał. David wspomina o tym często na swoich innych seminariach. Czy jesteś facetem, który nie potrafi poczuć się prawdziwym mężczyzną, dopóki nie pokona innego mężczyzny? Tym jest zachowanie destruktywne, zachowanie win-lose. Możecie wstrzelić się w sytuację win-win poprzez wykorzystywanie drzwi w twojej granicy, to sprawi, że oferty będą spływać w twoją stronę przez cały czas. Będzie mieć miejsce psychologiczna wymiana… pomiędzy ludźmi. Nieprzerwanie będą spływać oferty. Część z nich będą to oferty win-lose, inne to z kolei win-win. Jeśli powiem: może przyjdziesz do mnie i umyjesz dla mnie mój samochód, jednak mnie tam nie będzie i nie dam ci za to nic. Co odpowiecie? Czy jesteście zainteresowani? Czy jest to oferta win-win, czy win-lose? Jest to oferta win-lose! Ja zyskuję, a wy tracicie. Jeśli idę do swojego szefa i jęczę, uskarżam się, narzekam oraz przerzucam swój niepokój na niego, aby to on się nim przejmował zamiast mnie. Cóż to za oferta, którą rzucam w niego? Jest to oferta win-lose. Ja wygrałem, ponieważ wyrzuciłem swój niepokój na niego, a on traci gdyż go zaabsorbował i stał się jego problemem. Przy okazji, gdy coś znajduje się w waszej przestrzeni, wewnątrz osobistej granicy, jest to Wasz problem i niczyj inny, więc gdy lubicie mówić, że ktoś was zdenerwował, to cóż, wiedzcie, że tego nie zrobili. To wy jesteście w tym momencie źli i to wasz problem do rozwiązania. Ta ekonomia psychologii, psychologiczna wymiana następuje nieprzerwanie i gdy przypomnicie sobie, wspominałem o tym na początku, że cała psychologia i wszystkie problemy można podzielić na cztery proste części: osobistą granicę, proces decyzyjny, pomysły i intelekt oraz energię emocjonalną, które wydają się być środkiem płatniczym, dla każdej z tych rzeczy, które są wymieniane przez tą granicę, gdy otwieracie i zamykacie drzwi swej granicy. Nazwami czterech walut są: siła, dla twojej granicy, gdy ktoś użycza wam swej granicy, która jest ochronna, jest jak tarcza, użyczają wam wtedy swą siłę lub wytrzymałość. Gdy ktoś was ochrania. Gdy wy ochraniacie kobietę, użyczacie jej swojej granicy. Walutą dla procesu decyzyjnego jest wolność. Jeśli oddajecie część ze swej zdolności do podejmowania decyzji oddajecie część swej wolności. Walutą dla waszych pomysłów lub intelektu jest czas. Jest to coś, czym płacicie w zamian za zapełnienie nowymi pomysłami. Jeśli rozpoczniecie edukację, będzie was to kosztować czas, jeśli zechcecie nowych doświadczeń w życiu, aby to osiągnąć kosztować to będzie czas. W pogoni za swymi celami i sukcesami poświęcamy czas, zatem jest on walutą, a upływ czasu jest koncepcją, która została wymyślona przez nasze umysły. Kamienie nie znają czasu, są ponadczasowe. Jedynie ludzie z umysłami, którzy są samoświadomi posiadają koncepcję czasu. Jest to waluta. I ostatecznie, tym czym jest waluta dla energii emocjonalnej, jest to samoocena. Jeśli oddajecie komuś swą samoocenę za darmo, czym to jest? Naukowo, jest to miłość. Nie chcę tutaj niszczyć wam pojęcia miłości, lecz jeśli byłaby pojęciem technicznym byłaby tym. Miłość jest walutą, dlatego, ahm…

Byłem zatrudniony przez wiele lat przez szefa, dokonywałem z nim psychologicznej wymiany. Wymieniałem z nim pieniądze w formie mojej wypłaty, w zamian za mój czas i moją energię, oraz w pewnym stopniu za moją wolność. Szef z definicji ma więcej wolności niż wy. Szef posiada część z waszej wolności i podejmuje on więcej decyzji niż wy, lecz wy dokonujecie wymiany. Wymieniacie pieniądze za stratę wolności lub za stratę części czasu. Na chwile obecną nadążacie za mną czy jest to zbyt przeładowane? Ok? Te rzeczy są walutami. Te rzeczy są wartościami. Te rzeczy są najcenniejsze w waszym życiu, o wiele bardziej niż pieniądze, ponieważ są one wymienialne na pieniądze. Jeśli poświęcicie wasz czas swoim rodzicom, mogą oni odwdzięczyć się wam miłością. Jeśli pomożecie swojemu starszemu bratu w przeprowadzce, będzie was to kosztować energię, akurat mam zamiar się przeprowadzić i staram się przekonać mojego brata, który siedzi gdzieś na widowni do udzielenia pomocy, jeśli udzieli mi on części swojej energii, ja mogę poświęcić mu trochę mojego czasu, aby nauczyć go czegoś, lub udzielić mu porady. Ok? Podążacie za mną? Istnieje, zatem ta niewidzialna wymiana dokonująca się ciągle, nieprzerwanie wkoło nas. Jeśli kiedykolwiek byliście słowem na „c”

DD: Przy okazji. Gdy mówi on słowo na „c” nawiązuje on do cioty (z ang. wussy – od tłum.). Dobrze…

PD:  Jeśli kiedykolwiek tym byliście, to w zasadzie dlatego, iż otrzymywaliście w waszym życiu kiepskie oferty, od każdego, prawdopodobnie na skutek tego, że w waszej granicy było więcej dziur niż drzwi. Drzwi w granicy pozwalają na rozsądne lokowanie waszych zasobów.

DD: To jest pytanie, które ostatnio często sobie zadawałem: co jest wartością? Co jest wartością? To pytanie było naprawdę poszerzeniem mojego umysłu. Co jest wartością? Co jest wartością? Paul mówi o walutach. Siła, wolność, czas, miłość. Różnych typach walut. Co jest innym typem waluty? Pieniądze? Odmienne rodzaje pieniędzy? Jak możemy zauważyć obecnie, różne waluty mogą zmieniać swą wartość bardzo szybko? Jeśli zadacie sobie pytanie, co jest wartością, co jest wartością dla was? Zaczniecie wtedy nakładać na siebie nakładać koncepcje, których uczy was Paul, zaczniecie wtedy uzmysławiać sobie, że w wielu przypadkach albo sprzedajecie siebie po taniości albo próbujecie sprzedać tak innych ludzi, bądź akceptujecie sytuację win-lose bądź też próbujecie z nich wyjść, jako wygrani, co ostatecznie nie służy w doby sposób wam czy innym.

PD:  Prawda. Zatem gdy ktoś mówi wam, że czas to pieniądz, cóż… jest w tym o wiele więcej. Czas to pieniądz, to wolność, to miłość, to wszystko są wymienne waluty. Możecie użyć pieniędzy by wykupić więcej wolności dla siebie, możecie użyć wolności by zarobić więcej pieniędzy.

DD: Wiecie, wiele osób nie lubi tej idei, że w związku powinno się otrzymywać coś w zamian. Lubią posiadać to idealistyczne wyobrażenie świata, gdzie: Jestem przez cały czas miły, więc w sumie nie obchodzi mnie czy otrzymam coś w zamian, ponieważ wiem, ze ta osoba mnie kocha lub jakoś tak. Nie brzmi to dobrze. Wymiana natomiast istnieje w każdym związku, na różnych poziomach, ale zawsze istnieje, więc jeśli nieprzerwanie przyjmujecie złe oferty, oferty win-lose i to wy jesteście przegranymi, będzie to coraz bardziej i bardziej niszczyć wasz charakter i osobowość.

PD:  Czy ktoś ma do tego wątpliwości? Ponieważ część facetów naprawdę mówi:  Wierzę w bycie po prostu bardzo dobrym dla każdego i pomoc dla każdego, w bycie dawcą, zawsze. Czy ktoś tak ma? Czy zna ktoś kogoś mającego takie podejście? I uważają oni, że posiadanie równowagi, posiadania więcej sytuacji win-win, jest w jakiś sposób złe. Spowodowane jest to problemami z granicą. Zobaczycie, jeśli przeczytacie powieść lub oglądnięcie film Hrabia Monte Christo, ujrzycie człowieka przemieniającego się z bezgranicznej postaci wciąż rozdającej wszystko wszystkim, więc na pierwszy rzut oka wydaje się, iż wszyscy go lubią. Czy ktokolwiek uwierzył w to, że im więcej mówisz tak tym bardziej będziesz lubianym? Rozmawialiśmy o tym przed przerwą. Tak, no cóż. Jest to prawda, gdy jesteś małym chłopcem. Ok? Gdy jesteś małym chłopcem i jesteś milusińskim, jest w tym coś, pewnego rodzaju słodkość i stałość w stosunku do mamy, w jakiś sposób was to łączy. Jednak w którymś momencie musicie z chłopca stać się mężczyzną i jest to całkowita przemiana oraz to jest moment, w którym uzmysławiacie sobie, że powiedzenie nie przysparza wam o wiele więcej szacunku niż powiedzenie tak. Mam, zatem bardzo, bardzo świetny wykres. Czy o tym mówiłeś, czy o to ci chodziło?

DD: Nie.

PD:  Nie? Ok. No cóż, narysuję go i tak. [22:11] Ok. Możliwe, że przypomina wam to rzeczy z Mr Billa (parodia edukacyjnych programów dla dzieci – od tłum.), może do zestawu genitaliów?

DD: Pozostaw to psychologom na widowni.

PD:  Jednak, co pragnę wam pokazać jest kluczowe, dowiedzieliście się trochę o granicach i jak funkcjonują one dla indywidualnych osób, lecz co się dzieje, gdy wasza granica współdziała z czyjąś granicą, z kobiecą granicą? Gdy rozpoczynamy, zanim spotkamy drugą osobę, znajdujemy się w stanie niezależności, w którym to posiadamy energię emocjonalną i pomysły wewnątrz, a każdy ma pełną możliwość podejmowania decyzji. Zauważamy, że podoba nam się kobieca energia oraz w jakimś stopniu uzupełnia się z naszą, nasze dwie samooceny są połączone w sposób tworzący poczucie doładowania. Czy byliście kiedyś w pobliżu osoby, która was osłabia? Zawsze, gdy jesteście koło niej po prostu wysysa waszą energię?

DD: Czy mieliście w swoim życiu kobietę, od której byliście uzależnieni i która was wysysała? Taak.

PD:  Alternatywnie, czy kiedykolwiek mieliście kumpli czy kobiety, które będąc w waszym pobliżu stymulowali was? Za każdym razem będąc w pobliżu po prostu czuliście się lepiej, jedynie dzięki przebywaniu blisko nich. Czy jest to prawdziwe czy nie? Jest to niewidzialne.

Jedną z rzeczy, o którą pytam ludzi jest to, czy udało im się przekroczyć granicę kraju, jak z USA do Meksyku, USA do Kanady czy poprzez Europę, gdy przechodzicie przez granicę państwa czy na ziemi znajduje się kropkowana linia, którą możesz zobaczyć? Nie, lecz jeśli spróbujecie tego bez paszportu, zdarzy się coś naprawdę rzeczywistego. Mam, chociaż taką nadzieję. Tak. Mam, chociaż nadzieję. Jest to niewidzialne, lecz rzeczywiste. Twoja granica jest niesamowita, dla dużej części społeczeństwa bardzo sekretna i tajemnicza z tych samych powodów, ponieważ jest niewidzialna, lecz bardzo prawdziwa. W rzeczywistości cała psychologia jest niewidzialna, lecz prawdziwa, więc gdy jesteście w pobliżu osoby, która was drenuje to nie możecie tego zobaczyć fizycznie, lecz tak czy inaczej to się dzieje. Robią to, ponieważ mają łatwy dostęp poprzez waszą granicę, wysysając poza nią waszą energię i tym jest ten drenaż, który właśnie odczuwacie. Alternatywnie, będąc w pobliżu kogoś, kto jest liderem, osoby w typie win-win, posiadającego solidną granicę, są oni tak przepełnieni samooceną, że posiadają jej aż w nadmiarze i są zdolni do jej oddania, będąc z nią charytatywni. Ok?

DD: Co z osobami, które pozwalają innym na naruszanie swojej granicy, nie dając im o tym znać, po czym oburzają się, denerwują się?

PD:  Masz na myśli osobę pasywnie agresywną? To ktoś, kto ma wiele dziur w swojej granicy i nie jest on… raczej…

DD: Nie jest dobry w komunikacji?

PD:  Tak, nie jest także dobry w komunikacji.

DD: Innymi słowy. Jestem w stanie sobie wyobrazić momenty w moim życiu, gdy czułem się urażony, ponieważ ktoś naruszył jedną z moich granic, lecz nigdy nie dałem mu znać. Czy mieliście tak z jakąś kobietą? Pozwolić jej manewrować dookoła siebie, lecz nie zakomunikować, nie zauważyć, że to ona jest tą złą.

PD:  Pokażę wam, w tym wielkim kole tutaj na dole, jak to działa. Energia jest atrakcyjna, przeciwne energie są atrakcyjne i David wiele o tym mówi. Szybko zauważycie, że dzielicie idee. Bardzo lubię twoje przekonania, podobają mi się twoje poglądy polityczne, religijne, lubię twój pogląd na związki czy to jak działa twoja granica. Podobają się wam wasze pomysły oraz ostatecznie stajecie się tak powiązani, że zaczynacie podejmować wspólne decyzje, więc mocno to upraszczając, decydujecie się by pójść na randkę, czy pobrać się w tej samej kaplicy o tej samej godzinie. Może, w końcu, zadecydujecie by mieć wspólnie dziecko. Łapiecie? Wasze życie zaczyna łączyć się z życiem tej drugiej osoby i gdy raz się to dokona, osiągacie stan bliskości, w którym nie istnieje już żadna granica pomiędzy wami, gdzie jesteście ze sobą naprawdę blisko. W tym momencie nie ma już granicy pomiędzy wami i posiadacie kompletną umowę, kompletną więź, gracie w jednym rytmie, w jednej linii. Ok? I przechodzenie od niezależności do bliskości, jakie jest? Niesamowite! Prawda? Dlaczego? Ponieważ właśnie podwoiliście rozmiar swojej granicy, podwoiliście rozmiar tego, co kontrolujecie w świecie i możliwe, że podwoiliście swoją samoocenę, swoje pomysły, swe umiejętności, natychmiastowo czujecie się, jako osoba, dwukrotnie większy, bez żadnej pracy. Oto iluzja zakochiwania się. Jest to świetne, lecz wciąż pożyczacie od kogoś innego i pomiędzy wami nie istnieje żadne ochronne zabezpieczenie. To nawiązuje do tego, o czym mówił David chwilę temu. Gdy już jesteście w stanie bliskości i jeśli w nim utknęliście nazywa się to współuzależnieniem a nie niezależnością, a gdy jesteśmy współuzależnieni jest to jak trwałe uwięzienie w połączeniu, bez ochrony pomiędzy nami, bez możliwości do powiedzenia nie, bez możliwości do przytaknięcia lub niegodzenia się. Ok? Poczucie potrzasku, jakby ktoś was kontrolował, ponieważ gdy jesteście współzależni nie ma pomiędzy wami ochronnej granicy. Dlatego ludzie często mają tendencję do zachowywania się jak kameleon, wnosząc nieszczerość, wnosząc pomysł wspólnego załatania sprawy czymś w rodzaju granicy, bardziej jednak przypominającej zasłonę dymną. Ok? Bycie nieszczerym jest sztucznym wyjściem poprzez tworzenie w tym miejscu granicy.

DD: Czy kiedykolwiek pracowaliście z zespołem lub grupą ludzi, może uprawialiście sport lub tworzyliście muzykę i po pracy ze sobą przez pewien okres czasu nagle pojawia się pewna spoistość, że razem czujecie się lepsi niż indywidualności. Jest w tym coś z dzielenia ze sobą swych granic, co czyni was o wiele potężniejszym.

PD:  Tak. W tematyce religijnej, mitologicznej, w mitologii religijnej, w związku z małżeństwem, dwie osoby stają się jedną, duchowo, no cóż… dosłownie, naukowo, psychologicznie dwie osoby stają się jedną, czerpiecie ze swoich zasobów. Gdy słyszycie różne pomysły Napoleona Hilla (?) () Jest taki pisarz, ale nie wiem czy to o niego chodzi) (29:50) jak grupy zarządzające (?)(mastermind groups) mowa w nich o czerpaniu zasobów. Istnieć będą pewne układy, ponieważ każdy posiada różne pomysły, potrzeby itp., lecz jeśli w granicy posiadasz drzwi, zamiast dziur czy murów, będziesz w stanie je wynegocjować na sytuacje win-win.

Istnieje trzeci tryb używania swojej granicy z granicą drugiej osoby. Zamiast bycia ciągle, całkowicie niezależnymi, gdzie mamy tylko mury, gdzie nie ma żadnej psychologicznej wymiany, jesteście tylko dwójką ludzi załatwiającymi swoje rzeczy, lub jesteście w związku, który jest chłodny; on robi swoje rzeczy, ona robi swoje, tak naprawdę nie ma bliskości, oraz zamiast bycia współuzależnionym, dołączenia do roju, w którym nie ma miejsca na powiedzenie nie, zgodę czy zanegowanie; trzecią opcją jest współzależność. Jest to najbardziej dojrzały tryb, w którym można używać swoich granic, gdzie łatwo przeskakujesz z dzielenia i zażyłości na czasami bycie niezależnym i powiedzenie: Hej wiesz, co? Narka. Tego wieczoru ja będę robił swoje rzeczy, więc zabaw się, wyjdź gdzieś z dziewczynami, rób cokolwiek, ja będę robić swoje. Jednakowoż pomimo bycia niezależnym wciąż pamięta się, że jest się w związku z tą osobą.

DD: Czy kiedykolwiek byliście w związku z kobietą, nie mam nawet na myśli poważniejszego związku, może była to przyjaźń lub po prostu ją poznaliście, w związku, w którym gdy ona mówiła, że ma zamiar zrobić coś bez was i zauważyliście, że czuje się tym podekscytowana, to czuliście się wtedy źle, jako, że nie będziecie zaangażowani, że będzie się bawić bez was? Lub czy czuliście potrzebę sprawdzenia jej zdania, zanim mogliście zrobić coś niezależnego? Wiecie, o czym mówię?

PD:  Ten koleś się uśmiecha. W pierwszym rzędzie.

DD: Uśmiechająca się osobo w pierwszym rzędzie. Tak, to jest współuzależnienie. Gdzie będąc współzależnymi, oczywiście, gdy nie znacie odpowiednio dobrze osoby nie będziecie z nią współzależni, lecz to i niezależność są o wiele zdrowszymi trybami? Czy może byliście także w związku z kobietą, w którym gdy mówiliście: Hej idę zrobić coś ze znajomymi, i była szczęśliwa z tego z powodu i odpowiadała: Baw się dobrze? Jest to zdrowsze.

PD:  Czy nie jest to świetne? Jak myślicie, dlaczego współuzależnienie jest tak powszechne? Ok? Jest to przyjemne przez chwilę, lecz nie na długo, ponieważ ostatecznie pomiędzy wami nie ma ochronnej granicy i prędzej czy później ktoś stanie się despotą. Prędzej czy później ktoś zacznie gromadzić całe złoto Fortu Knox tylko po swojej stronie granicy, a wam pozostanie tutaj malutka grudka i ostatecznie, co jest naturalną historią współuzależnienia: Na razie, potrzebuję trochę miejsca. Wtedy wasza granica jest tak malutka, a jej jest tak ogromna i tak pełna samooceny. Ona jest szczęśliwa, prosperująca i posiada sporą kontrolę a wy jesteście malutki i pusty. Ok? Tym jest naturalna historia współuzależnienia.

DD: Podnieście rękę, jeśli któremuś to się przydarzyło.

PD:  Tak. Czy czuliście się zdruzgotani po tym, gdy dziewczyna z wami zerwała? Tak właśnie się dzieje, prowadzi do tego współuzależnienie. Zamiast tego, współzależność to możliwość na przechodzenie z jednego na drugie, lecz gdy przypatrzycie się dzisiejszemu społeczeństwu nie mamy wielu dziadków lub nauk religijnych mówiących nam: Zaangażujesz się, sprawisz, aby to działało. Nie ma stojących za nami rodziców, podpowiadających jak to działa. Dlatego wielu z nas blokuje się we współuzależnieniu, czując: Jeśli chcę być bardziej niezależny, musi to oznaczać koniec związku. Z pewnością znacie jakieś kobiety, dla których jest to prawdą, że moment niezależności: No cóż, mam wielu innych facetów, z którymi się widuje, więc… tak to wygląda.

DD: Właśnie dokładnie, właśnie dokładnie taki rodzaj związku, który pragnęlibyście zakończyć jak najszybciej. Poważnie.

PD: Tak. Nie ma już naokoło tego systemu wielkiej granicy nazywanej zaangażowaniem. Ok? Czy facet z cienką skórą posiada w swej granicy zaangażowanie? Nie. Co z kolei z facetem mającym jedynie mury, grube mury, grubą skórę? Czy może się zaangażować? Nie otwiera on murów nawet po to by rozpocząć, jest samolubny, samotny i głodujący. Jedynie z drzwiami w granicy jesteś w stanie naprawdę się zaangażować. Czy widział ktoś film Alfie? Mogę opierać się na nim przez dłuższą chwilę. Oto facet, który nie potrafi się zaangażować, ponieważ nie posiada dojrzałych granic, traci się w swojej fantazji, pewnego rodzaju uzależnieniu od kobiet. Wiecie? Jeśli jesteście naprawdę bardzo dobrzy w oczarowywaniu, flirtowaniu, w swojej grze z kobietami. Potencjalnie możecie posiadać naprawdę sporo przyjaciółek. Prawda? W jaki sposób wybierzecie? W jaki sposób będziecie mogli się zaangażować? Do tego musicie posiadać dojrzałą granicę.

Znajduję się tu diagram współuzależnienia, pokazujący jego naturalny przebieg. Przegrany, po rozstaniu otrzymuje malutki kawałeczek granicy, trochę samooceny, wygrany dostaje linię podziału dla granicy oraz samooceny.

DD: Nienawidzę, gdy to się dzieje. Wiecie…, gdy tak się dzieje, piecze to przez lata. Prawda? Ona dostała kopalnię złota a ja szyb?

PD:  Jeszcze parę rzeczy do przerobienia z granicami, część z was może doświadczyła w pewnym momencie traumy, może było to wasze pierwsze zerwanie, może coś naprawdę dużego. Psychologiczna trauma w poglądowej perspektywie, jest to przytłaczający stres, negatywna energia, która jest tak duża, że wbija się w waszą granicę nawet pomimo tego, iż powiedzieliście nie. Ok? Brzmi to sensownie dla wszystkich? Trauma to więcej niż stres. Jest to stres tak duży, że wbija się w granicę, mimo iż powiedzieliście mu nie. Jest to ważna sprawa dla każdego mężczyzny, idea zranienia w taki sposób. Jeśli stres wbija się w was, lub gdy posiadacie dziury w granicy i po prostu go wpuszczacie, wtedy ból i strata tworzą gniew i niepokój. Kolejno. Zatem to, o czym mówię, to ma właśnie miejsce.

Stres znajduje się w środowisku, stres jest zarówno bólem lub stratą. Jeśli posiadacie dziurę w swojej granicy lub są one właściwie tak duże, traumatycznie, że wejdą tak czy owak. Gdy ból dostanie się do środka nazywa się wtedy gniewem, gdy strata wejdzie wewnątrz was nazywana jest niepokojem. Widzicie jak to działa? Zgadnijcie, co się dzieje, gdy to ma miejsce? Czym są te słowa? Jak brzmi termin, którym możemy opisać je wszystkie? Emocjami? Co jest większe niż systemy biologiczne, myślcie także fizycznie? Energią! Każda z tych rzeczy jest rodzajem energii, wszystkie są negatywnymi energiami, ok? Lecz są one energiami. Są tylko tym, więc gdy stres wchodzi wam w drogę, bądź to wbija się, bądź to, wiecie, jesteście głupi i do Fortu Knox zostawiacie otwarte okno w wchodzi on tak czy owak, to wszystkie te negatywne energie, które próbowały się wedrzeć są właśnie w was, to są one wasze oraz są waszymi ranami.

Chciałbym podzielić się z wami szybką historią. Widzieliście film Troja, lub czy czytaliście na temat wojny trojańskiej i może spodobała się wam? Jest tam postać, bardzo ważna dla ludzi, zwana Filoktetem, był lekarzem po stronie greckiej, w pewnym momencie swego życia zdobył on strzały i łuk Heraklesa, więc było to jak posiadanie końcowej broni wojny trojańskiej. W drodze do Troi, podczas żeglowania, został ukąszony przez węża otrzymując ranę, która naprawdę się zaogniła, zaczęła śmierdzieć, i był on w naprawdę złym stanie. Zaniepokoiło to tak mocno pozostałych marynarzy, pozostałych Greków, którzy zaczęli namawiać Odyseusza: Hej, musimy się pozbyć tego kolesia, ma tą swoją ranę, nie wydobrzeje, powinniśmy go zostawić. Śmierdzi, roznosi zarazę na statku. Musimy się go pozbyć. Odyseusz, więc pozostawił go na wyspie. Ok? Udali się dalej do Troi i rozpoczęli poważnie przegrywać, więc zdecydowali: Lepiej udajmy się do wyroczni Apolla i zapytajmy się, co jest nie tak, dlaczego przegrywamy tak dotkliwie? I Apollo powiedział im: To z powodu Filokteta. Zostawiliście swego brata na wyspie, posiadał on solidną ranę, pełny był wiedzy. Potrzebujecie tej wiedzy. Symbolicznie tym były strzały Heraklesa, łuk Heraklesa, które ostatecznie pozwoliły im wygrać wojnę. Ok? Wszystko to jest metaforą dla waszych ran, jako mężczyzn. Rany dla mężczyzn są cenne, tworzą część waszej tożsamości, z tego też powodu są one wpajane w rytuały inicjalne. Gdzie w kulturze Aborygenów, biorą chłopców do lasu i tam ich biją. Prawda? Czy ich obrzezają, czy coś w tym stylu. W ranie istnieje energia, oraz w ranie znajduje się szczególna wiedza. I w waszych ranach jest wiedza, której nikt na świecie nie posiada, lecz świat potrzebuje jej od was. Ok? Zatem dla ludzi, którzy zostali zranieni lub są negatywni w stosunku do siebie, bez względu na wasz dotychczasowy postęp, po prostu pamiętajcie, że wszystkie te złe doświadczenia, których możliwe, że doświadczyliście nie dzieją się bez powodu. Ofiarowują wam rany, które są niezwykle cenne, teraz, jak i w przyszłości. Jednak zamiast większej ilości cierpienia i traumy, chciałbym abyście się nauczyli przemieniać uszkodzenia swojej granicy w sukces. Oto jedna z wizji sukcesu i skończymy z granicami.

Rozważcie to: tutaj jest wasza granica, zatem to, co kontrolujesz znajduje się wewnątrz, będącego na zewnątrz nie kontrolujesz. Co gdybyśmy mieli powiedzieć o sukcesie w zakresie pojęcia granic? Czym jest sukces? Osiągnięciem celu, więc gdy obieram sobie moją energię, jako cel, życząc sobie abym miał ją teraz, właśnie teraz. Co robię? Cierpię! Nie mogę osiągnąć tego celu natychmiastowo, muszę dać temu trochę czasu, aby zaplanować sobie dotarcie do niej. Jednak wraz z dotarciem do celu, czy wciąż jest on celem? Nie, ja go posiadam! Gdy tylko ukończyłem szkołę medyczną posiadłem medyczną wiedzę, nie może być mi odebrana. Ok? Tym właśnie jest osiągnięcie celu dla waszej granicy. To jest sposób by powiększyć rozmiar swojej granicy. Ok? Jednak czy powiększenie rozmiarów swojej granicy daje wam więcej samooceny, innymi słowy czy tym jest sukces, czy sukces daje wam więcej samooceny? Nie! Jest to niepołączone. Są to dwie różne rzeczy. Sukces po prostu oznacza, że wasza granica jest większa, kontrolujecie więcej, lecz nie oznacza to, że wasz zbiornik jest bardziej pełny. Osobnym procesem jest to, abyście nauczyli się napełniać swój zbiornik. Podążacie za moim tokiem myślenia?

DD: Czy kiedykolwiek znaliście osobę, której bardzo się powiodło, która była jednakowoż bardzo nieszczęśliwa?

PD:  Lub pusta.

DD: Tak, lub pusta.

PD:  Czy mieliście przez jakiś czas wielkie powodzenie u kobiet, z pewnego powodu nie będąc jednak szczęśliwymi? Lub czy byliście jak Alfie? Czy widzieliście film Bliżej? To nowy film (z 2004 😉 – od tłum.) i wiele tego typu rzeczy ma w nim miejsce. Sukces, uzyskiwanie rzeczy, bycie terytorialnym, zdobywanie kontroli nie muszą być równe szczęściu, po prostu oznaczają, że kontrolujecie więcej. Jednak teraz macie większy zbiornik, który moglibyście uzupełnić bardziej do pełna dobrą energią. Później w dzisiejszym dniu nauczymy się sposobów jak to robić.

DD: Tak też, na początku tego programu, poprosiliśmy was o załatwienie filmu Hrabia Monte Christo, remake’u z 2002 roku i użyjemy części scen z tego filmu, jako materiałów treningowych w kolejnych sekcjach, na temat tego jak zbudować swój własny, dojrzały, męski charakter. W jaki sposób zbudować swój charakter.  Jeśli jest cokolwiek, na co chcielibyście zwrócić uwagę lub omówić zanim rozpoczniemy kolejne…

PD:  Taak. Chciałbym uporządkować wątki, bo w sumie, dlaczego nie? I…

DD: Wisi nad tym kolesiem pewnego rodzaju klątwa…

PD:  Tak, przeszedł on przez wiele walk…

DD: Och, interesujące…

PD:  Możecie zaobserwować, że na początku filmu jego szermierka był bardzo niezręczna, tak jakby nie za bardzo wiedział, co ma z nią zrobić. I o ile bycie kapitanem statku, bycie awansowanym, swoją drogą nie był on także gotów na ten awans, nie wiedział nic o polityce, nie wiedział jak rozwiązywać konflikt, nie radził sobie z konfliktami… to zauważycie, że na końcu jest on świetnym szermierzem a miecz nie jest głupią rzeczą, gdy tylko osiąga on stan dojrzałości, męskości. Dzisiejszego ranka, gdy przyszedłem, ludzie na, zewnątrz, którzy widzieli, że niosę miecz, byli trochę zdezorientowani, część z nich się śmiała i ciekawą obserwacją było, że gdy tylko wszedłem, jeden z twojej ekipy – Chance: O super, miecz! Mogę go zobaczyć? Pewnie, łap. I był mniej więcej jak: Tak jest… świetne! Było to dla niego normalne, nie było to śmieszne. Ok? I można powiedzieć, że posiada on w pewnym dużym stopniu dojrzałą męskość. Chciałem to tylko wspomnieć, jako ważny symbol, zarówno w tym filmie jak i dla całej idei dojrzałej męskości.

Każda, prawie każda cecha postaci, którą będziemy omawiać abyście ją opanowali, została wspomniana w tym filmie. Zatem, jedną z rzeczy o Edmundzie Dantès z samego początku, jest to, że posiada on wiele przytomności, jest miłym facetem, że tak powiem jest on dobrym dzieckiem. Jest on wielce pielęgnowany, czy jak ja mówię, obdarzony dobrobytem, kobiecym rodzajem energii, -troszczy się on o wszystkich, lecz drastycznie brakuje mu porządnych granic, może zauważyliście, że wierzył on we wszystko, co mu powiedziano, bardzo łatwo mógł być oszukany, dziury w jego granicy pojawiały się wraz z przychodzącymi pomysłami. Mamy tutaj duże dziury, a pomysły innych… były przyswajalne, po prostu je akceptował, dryfowały prosto poprzez okno. Tym są zasady reklamowania, łatwiej jest reklamować ludziom o słabych granicach, którzy uwierzą we wszystko. Brakowało mu pewności, widzieliście moment, gdy musiał stanąć przed urzędnikiem i był on bardzo niepewny, zaniepokojony a natura jego granicy właściwie przeszła z posiadania wielu dziur w posiadanie murów. Gdzie nie mógł on pogodzić się z myślą o ponownym połączeniu z Mercedes, czy też jej wybaczeniu? Idea przebaczenia, jest czymś, co może się tylko zdarzyć, gdy do twej granicy prowadzą drzwi. Ostatecznie w swej granicy rozwija on drzwi, by pod koniec filmu, porzucić myśl o byciu tą groźną, mściwą osobą, a swoje nowo odkryte moce wykorzystać dla dobra i dobrobytu. Ma to sens?

Jedną z rzeczy o…, jeszcze, aby skończyć ostatecznie kwestię granic i to jak działają, gdy macie duże dziury w granicy, stres może wejść kiedykolwiek zechce, oraz wyjść, kiedy tylko zechce a gdy to ma miejsce jest to pewnego rodzaju drażliwość. OK? Bycie rozdrażnionym, gdy każda mała rzecz trafia w was, mówiąc potocznie, rzeczy zachodzą wam za skórę zbyt łatwo. Jest to rodzaj drażliwości, z którym medycyna nie może wam pomóc, ponieważ jest ona czysto psychologiczna. W porządku? Lądujecie z tym, że dobry dzień jest możliwy tylko wtedy, gdy środowisko jest przypadkowo dobre, z kolei macie zły dzień za każdy razem, gdy środowisko naokoło was jest nieprzyjazne. Nie jest to dobra sytuacja, w której można się znaleźć, ponieważ jeśli sobie przypominacie; co jest wewnątrz was, kontrolujecie w 100%, z kolei to, co na zewnątrz – kontrolujecie w 0%. Gdy macie spore dziury w granicy, środowisko posiada stu procentową kontrolę nad wami, a to nie jest dobre, ponieważ skończycie z robotą, której nikt nie chce, lub związkiem, którego nikt nie chce, czy ostatecznie z życiem, którego nikt nie chce. To wtedy, gdy macie dziury w granicy, lecz cóż, Edmund Dantès rozwinął drzwi w swojej granicy i możliwe, że zauważyliście, iż również rozwinął on złożone i dojrzałe umiejętności, takie jak polityka. Czy przystanęliście i zastanowiliście się nad tym, czym jest polityka, tak właściwie? Polityka jest dojrzałą granicą zmieszaną z dojrzałym procesem decyzyjnym – oferty win-lose spływają w twoją stronę zamykasz dla nich drzwi, z kolei możliwość przebaczenia i zapomnienia oraz otwarcia drzwi na oferty win-win, nawet nadchodzących od tej samej osoby… Czy znaliście ludzi, którzy trzymają urazy? Czy wy trzymaliście urazy? To właśnie jest posiadanie w swojej granicy murów zamiast drzwi. Jak niby kiedykolwiek mielibyście być z kimkolwiek w trwałym związku, jeśli macie tendencję do zamykania całej swej granicy za każdym razem, gdy ktoś był w stosunku do was destruktywnymi, ponieważ każda ludzka istota przynajmniej okazjonalnie, jest destruktywna, włączając mnie?

DD: Wiecie… chciałbym… pomyślałem, że byłoby tu użyteczne, byłoby dobrze zająć minutę, może wyjmijcie kartkę papieru i pomyślcie o swoim życiu, pomyślcie o swoich związkach z kobietami i może zanotujcie, w jakich trzech sytuacjach pozwoliliście swojemu środowisku na kontrolowanie swojego życia, w jakich trzech sytuacjach pozwoliliście, aby kobieta przejęła kontrolę nad waszym życiem? Gdzie w tych sprawach byliście notorycznymi przestępcami? Jak możecie zauważać, ponieważ zostaliście właśnie zmuszeni do obserwacji swojego ego, możecie zauważać, że są to sprawy, na które wy pozwoliliście?  Wy jesteście tymi, którzy stworzyli te rzeczy.

Doktor Paul będzie mówić trochę na temat tego, jak dojrzałe podejmowanie decyzji może pomóc rozwiązać niektóre z tych problemów, gdy wy będziecie przejmować kontrolę w części spraw oraz nie będziecie pozwalać innym ludziom i sytuacjom kontrolować waszego życia.

PD:  Czy ktoś chciałby się podzielić tym, co zapisał? Może jedna, dwie osoby?

DD: Kto chciałby się wypowiedzieć? Co masz? Podaj mikrofon Kirk (?)(52:33), tutaj.

Koleś1: (?) (jakieś imię, Bert?) z Miami, właściwie to brak pewności siebie i niepewność.

DD: Brak pewności siebie i niepewność? Tak? Bądźmy bardziej dokładni. Waszym ćwiczeniem było zapisać gdzie pozwalacie swojemu środowisku na kontrolowanie swojego życia lub kobiecie na kontrolowanie swojego życia. Podaj mi przykłady.

Koleś1: Właściwie to przyzwolenie na prowadzenie.

DD: Pozwalasz kobiecie się prowadzić?

Koleś1: Kontrolować.

DD: Hmm i kontrolować cię? Spoko. Dobrze.

PD:  OK, więc to jest sytuacja, w której jesteś. Posiadasz tutaj raczej dziurę niż drzwi i pozwalasz kobiecie na wejście oraz przejęcie twojej zdolności decyzyjnej, by mówiła ci, co masz robić. OK?

Koleś2: Dla mnie byłoby to środowisko, które posiadam w pracy. Jestem… kupiłem biznes, jakoś trochę ponad rok temu i podjąłem parę naprawdę złych decyzji, więc w sumie… w sumie zaczyna się rozpadać… Przez te parę ostatnich miesięcy, ponieważ musiałem niespodziewanie się przenieść… I wiecie… biznes dramatycznie zmalał i wydałem tonę pieniędzy, których właściwie nie posiadam, więc…

DD: I jaki jest skutek? Czy pozwalasz temu wywoływać u siebie stres? Co się dzieje?

Koleś2: Tak, pozwoliłem na wywołanie sporej ilości stresu, no i… tak, po prostu na kontrolowanie mnie. Więc…

DD: Okay, więc pozwoliłeś środowisku wokół ciebie na dyktowanie tego, czego chce z twojego życia.

Koleś2: Tak, właśnie tak.

 PD:  OK.

DD: Jeszcze jeden. Ostatnie krzesło. Nie? Facet tutaj. Wstań.

Koleś3: Witam. Ney (?) (może to imię (51:10)) z Salt Lake City, moim było to, gdy grupa ludzi wokół mnie zachowuje się obraźliwie i bez poszanowania, powiedzmy drogowa agresja, wiecie… kierowcy zajeżdżający ci drogę… po prostu mam tendencję o to się bardzo irytować, zamiast po prostu odpuścić  i zdać sobie sprawę, że nie mam kontroli nad tym co oni robią…

DD: Hmm…

Koleś3: … no i to mi nie daje spokoju.

DD: Hmm. Czy wciąż męczysz się z powodu kiepskiego kierowcy z zeszłego tygodnia?

Koleś3: Nie!

DD: Okay. Dobrze.

Koleś3: Nie, aż tak źle.

PD:  Cierpiałeś zatem, spalałeś na to energię.

Koleś3: No tak.

PD:  Jest to po prostu część tego, czym jest agresja drogowa… cierpieniem.

DD: Widziałeś to? Widziałeś to?

PD:  Tak, to było bardzo realistyczne. Tak.

DD: Właśnie widzę cię wyraźnie poprzez szybę twojego samochodu, i jesteś jak… To było rzeczywiste.

PD:  Czy jesteś tym kolesiem, który wczoraj jechał za mną?

DD: Pamiętaj o cierpieniu. Czym jest cierpienie? Nieefektywnym wypalaniem twojej energii, jeżdżeniem z działającym wężem paliwowym.

PD:  Niekontrolowalnie.

DD: Dzięki. Dzięki wam. Ok. Dajcie tym facetom rundkę oklasków.

Ja… wiem, że jest to dosyć interesujące zajęcie, I zauważycie co się dzieje gdy powiem, czy mamy jakiś ochotników, którzy chcieliby podzielić się swoimi najgłębszymi problemami?

Nie? Proszę was… no dalej, no dalej panowie, ktoś podnosi swą rękę I dzieli się paroma… wtedy kolejny, a reszta jest jak: Ja teeeż, ja też chcę podzielić się moimi problemami! Kapuję. Naprawdę doceniam to, że jesteście tutaj i jesteście chętni do otwarcia się i zwierzenia. OK? Ponieważ w życiu zwykle czujemy się osamotnieni, że jesteśmy jedynymi, którzy przechodzą przez ten typ rzeczy, więc raz jeszcze, naprawdę was doceniam, honoruje to, że jesteście chętni by się dzielić, by się otworzyć. Dziękuje wam.  

PD:  W porządku, więc na ten moment omówiliśmy sporo na temat granic. I wasza osobista granica jest pierwszą częścią psychologii, którą musieliśmy opanować oraz jest tym, co daje wam siłę i wytrzymałość. Może przypominacie sobie, na samym początku powiedziałem, że są cztery części ludzkiej psychologii: jest granica, jest energia emocjonalna, są idee oraz intelekt, oraz wykorzystywanie idei oraz jest zdolność do podejmowania decyzji.

Cóż, teraz, skoro granicę mamy już przynajmniej wstępnie omówioną: jak działa, daje wam siłę… powinniśmy omówić te trzy typy wewnętrznych surowców. Chcę się upewnić, że symboliczne nawiązanie do hrabiego Monte Christo jest jasnym. Czym jest… co jest skarbem Monte Christo? Tak naprawdę? Władza? Dojrzałość? Właśnie. Wyższy charakter, dojrzałość? Wszystko to jest nagrodą za wyższy charakter i dojrzałość, jest wytrzymałym wypełnieniem, które opisywaliśmy na początku. I co jest mapą do skarbu Monte Christo? Czym jest to, co dziś robimy? Mam na myśli dosłownie edukację lub terapię, czy seminaria tego typu, produkty „Double Your Dating” (Podwój Swoje Randkowanie), wypełnianie braków. Kim jest kapłan? Czy gdzie jest kapłan? Symbolicznie. Właściwie, wszystkim z powyższych. Kapłanem jest David DeAngelo, kapłanem jest każdy dobry mentor, którego mieliście w swym życiu oraz ostatecznie, dobrzy mentorzy udzielają wam swego obserwującego ego dopóki naprawdę, w pełni nie zaczniecie używać swojego własnego. Obserwujące ego jest waszym własnym życiowym trenerem, jest waszym własnym życiowym psychiatrą, waszym własnym ojcem i matką. Tym właśnie jest. Okay, zatem tym, czego nauczymy się na temat tych trzech wewnętrznych zasobów jest to, że właściwie są skarbami wyższego charakteru, do których dążymy. I każdy z nich trzech istnieje na spektrum. Zacznę od procesu decyzyjnego.

Powiedzieliśmy, zatem, że każda decyzja, którą podejmujemy jest albo destruktywna albo konstruktywna. Destruktywne decyzje są niedojrzałe, są natury win-lose, cechują niższy charakter, są dziecięce, wszyscy je czasami popełniamy. Konstruktywne decyzje są decyzjami win-win, są dojrzałe i cechują wyższy charakter i wszyscy, mam nadzieję, popełniamy je. Wybór konstruktywnych rzeczy jest łatwiejszy, gdy posiadacie pracujące dla was obserwujące ego. Co się dzieje, gdy mamy tendencję do podejmowania wciąż i wciąż tych samych decyzji a może nawet przełączenia wszystkiego na autopilota? Jak się to nazywa? Jest to nawyk! Tak, więc właściwie można wykształcić w sobie destruktywny nawyk jak i konstruktywny nawyk. Punkt przejściowy pomiędzy posiadaniem nawyków destruktywnych, trochę jak podchodzenie do kobiety zawsze z rodzajem poczucia niższości… to jest nawyk, jak możecie to zmienić? Cóż, punktem początkowym byłoby posiadanie trochę obserwującego ego i przyłapania siebie na akcie robienia tego. Następnie rozpoczęcie przyłapywania siebie na akcie robienia tego w czasie rzeczywistym, wtedy, gdy to robicie. Pamiętacie w historii hrabiego Monte Christo, jak głupio pozwolił się uwięzić, ponieważ nie był on na tyle bystry by zorientować się, że jest wrabiany, w tym momencie. Gdyby posiadał on obserwujące ego zdałby sobie sprawę, co się dzieje i nie przyznałby się do znajomości imienia Loucille Cleirone (?) (1:00:39). OK? Podczas przemiany z destruktywnego nawyku do konstruktywnego, obserwującego ego jest punktem przejściowym, wtedy, aby naprawdę ustabilizować konstruktywny nawyk, musicie umyślnie podjąć wiele konstruktywnych decyzji i podejmować ich aż tyle, że staje się to łatwym i wtedy możecie w pewnym sensie pozwolić działać temu w tle, jako nowy, dobry nawyk. Naprawdę chciałbym panowie, abyście zrozumieli te różnice; przelecimy przez to szybko. Tym są różnice pomiędzy destruktywnością a konstruktywnością… John Nash ze swoją teorią Nasha i konceptem zachowań win-win przeciwko win-lose… Jest to fascynująca teoria ekonomiczna, warta Nagrody Nobla, po części jak myślę, ponieważ właściwie jest to matematyczny dowód idei duchowej. Jest to całkiem zdumiewające. Matematyczny dowód duchowej idea… to dowód na karmę, jest dowodem na to, że to, co od was wychodzi to do was wraca. Czy to ma sens?

Co przez to rozumiem? Gdy posiadamy nawyk, który jest destruktywny, będący win-lose, w krótszej mierze korzystamy z niego, czerpiemy korzyści od innych, trochę jak najlepszy przyjaciel Edmunda Dante – Fernand, jest on człowiekiem win-lose, destruktywnym przyjacielem inaczej mówiąc. Jednak prędzej czy później zostanie on zdemaskowany, jest to jak z bogactwami (?)(amaronds?)(1:02:16) świata. Na krótszą metę można się na nich znacznie wzbogacić, lecz prędzej lub później zostaniesz przyłapany. Różnice pomiędzy byciem destruktywnym a konstruktywnym sprowadzają się do wszystkich cech wieku chłopięcego przeciwko wszystkim cechom dorosłości, dlatego też mam dla was dwie listy. W związku z tym: natychmiastowe wynagradzanie u chłopca, destruktywnego chłopca, musimy nauczyć się zmieniać na opóźnione wynagradzanie u konstruktywnego mężczyznę, nie uznawanie innych i ich nie szanowanie na uznawanie i ich szanowanie; słabe, obserwujące ego na zaawansowane, obserwujące ego. I jak już wam pokazałem kiepską świadomość i kiepską intuicję w silną świadomość i intuicję, jednak to już opracowaliśmy… Dziecięcą stroną psychologii są także słabo zdefiniowane granice, dziury w waszej granicy, dobrze zdefiniowane granice z drzwiami są dojrzałe. OK?

Dowiedzmy się, zatem więcej na temat podejmowania decyzji oraz odpowiedniego dla niego spektrum. Obiecałem wam, że dla każdego z tych trzech wewnętrznych zasobów istnieje spektrum a jeśli dowiemy się jak opanować każdy z dwóch końców spektrum to, co opanujemy? Wszystko pośrodku. Okay? Jak do tej pory, surowiec podejmowania decyzji i pamiętajcie, bo jest to także dosyć ważne, ponieważ powiedzieliśmy, że decyzje definiują nasze życie, nakreśla spektrum, w którym z jednej strony mamy przytomność lub etyczność i to jest, czego Edmund Dantès ma pod dostatkiem, nawet troszkę za dużo, lecz z kolei z drugiej strony spektrum procesu decyzyjnego znajduje się intuicja. Obie z tych dwóch rzeczy kierują każdą z decyzji, którą podejmujecie. Teraz – co rozumiem pod pojęciem intuicja, ponieważ używam słów, które są użyteczne dla mnie, jednak słowa, jako symbole są niedoskonałe i możliwe, że posiadacie lepsze słowo, które pasowałoby wam. Pod pojęciem intuicji rozumiem swego rodzaju życiową mądrość, spryt. Czy ktoś zauważył gdzie na spektrum, na początku historii, znajdował się Edmund Dantès? Był on daleko, może aż tak daleko na spektrum: sporo przytomności, co Freud nazwałby byciem przeciążonym po stronie superego; oraz brak pewnego rodzaju życiowej mądrości. Okay, cóż, przytomność jest wewnętrznym zmysłem rozumienia tego, czy twoje motywy są destruktywne czy konstruktywne, a intuicja jest wewnętrznym zmysłem wiedzy na temat tego czy różne środowiska są konstruktywne czy destruktywne w stosunku do ciebie. Czy brzmi to sensownie? Jedno, więc tak jakby spogląda wewnątrz, zaś drugie spogląda na zewnątrz, na środowiska i stara się zbalansować oba oraz wydać osąd. Idealnym miejscem, aby znaleźć się ze swą zdolnością do podejmowania decyzji jest faktycznie martwy środek i wytłumaczę, dlaczego. Co jeśli miałbym do podjęcia decyzję, lecz nie powiedziałbym wam zbyt wiele na temat środowiska, w którym to robię? Co jeśli decyzją byłoby: Czy powinienem strzelić z pistoletu? Czy istnieje na to prawidłowa lub błędna odpowiedź? Nie? Ktoś, kto jest bardzo, bardzo przeciążony po stronie przytomności mógłby powiedzieć, że jest: Nigdy nie powinieneś strzelać z pistoletu. Kropka. OK? Czy pamiętacie starą Sobotnią Noc na Żywo (Saturday Night Live – amerykańskie show komediowe) i panią kościelną? OK? Istnieje wiele osób jak ona, swego rodzaju ofiar, przeciążonych po stronie przytomności i bardzo nieświadomych różnych środowisk. Co jeśli zamiast powiedzieć: Czy powinienem strzelić z pistoletu? Podam więcej informacji na temat środowiska? Co jeśli zapytam: Czy powinienem strzelić na ulicy, na ulicy Las Vegas? Czy na to jest prawidłowa lub błędna odpowiedź? No tak, prawdopodobnie jest to kiepska decyzja, destruktywna decyzja, która możliwe, że ukazuje kiepską przytomność z mojej strony, ponieważ jaka jest moja moralność, jeśli jestem do tego zdolny, lub jak kiepska jest moja intuicja, ponieważ… no wiecie… jak głupi musiałbym być, by nie zdać sobie sprawy, że środowisko nie jest dobrym środowiskiem do zrobienia tego. Z kolei zamiast tego: Czy powinienem strzelić, będąc wraz z Zielonymi Beretami w Iraku, będąc pod ostrzałem? Czy istnieje prawidłowa lub błędna odpowiedź na to? Prawdopodobnie tak. Możesz okazać brak przytomności oraz brak intuicji nie strzelając z broni w tym środowisku. Czy dzięki temu ktoś ma nowe spostrzeżenia lub pomysły, których nie miał przedtem?

DD: Jedną z rzeczy, o których powiedziałeś, jest to, że Edmond miał… pokazał brak intuicji, brak życiowej mądrości, naprawdę ulicznego sprytu na początku, zaś na końcu, aczkolwiek zaraz przed samym końcem, naprawdę przechylił się na tą stronę.

PD:  Tak.

DD: Wiesz, wskazówka naprawdę przechyliła się tam gdzie było naprawdę mało etyczności.

PD:  Świetna uwaga. Jest to swego rodzaju stereograficzny korektor (EQ), ok? Gdzie jesteśmy w stanie faktycznie dostosować częstotliwość (?) (nab? (1:08:15)), nie zamierzone… tak też na początku historii był on zbyt przeciążony po stronie przytomności, tak jak Dave wskazał, musiał on wziąć odwet w kierunku środka, a gdy się wydostał – zbyt dużo intuicji. Na tym końcu jest on w pewnym sensie maminsynkiem lub męczennikiem, a tutaj jest rekinem, jest (?) (adnon? (1:08:40)). OK? Niegrzeczni faceci mają wiele intuicji. Znaczy to, że jesteście bardzo doświadczeni w próbkowaniu środowisk, znacie wiele różnych środowisk oraz co jest w nich destruktywne i co jest w nich konstruktywne. Ma, zatem miejsce, gdy myślicie o tych dwóch końcach spektrum procesu decyzyjnego, są one w pewnym sensie jak dwa garnki. Jak pełne były te dwa garnki, gdy się urodziliście? Co? Były puste! W momencie narodzin nie posiadamy etyczności, z pewnością też, po urodzeniu nie mamy intuicji na temat świata, posiadamy puste zbiorniki. Co je napełnia? Po prostu to – podejmowanie decyzji oraz odnotowywanie, co z nich otrzymujecie. OK? Zatem to, to też może być zachętą dla was… czy ktoś z obecnych w tym pomieszczeniu jest prokrastynatorem? Dobra. Czy ktoś próbował kiedyś zmobilizować się do podejścia do kobiety a następnie wycofał się? Okay. Co powstrzymało was przed zrobieniem kroku i podejściem? Ok, strach. Tym jest emocjonalna część, jednak część decyzyjna tego, dlaczego nie podeszliście było myślenie, że to jest spora szansa na to, że to może być destruktywne. Prawda? A wy z tą kobietą pragnęliście konstruktywnego rozwiązania… cóż chciałbym abyście wiedzieli, że cokolwiek, co się dzieje jest dobre i w porządku, tak długo dopóki podejmuje decyzje by spróbować. Dlaczego? Ponieważ każda decyzja, którą podejmujecie, zarówno konstruktywna jak i destruktywna napełnia, choć troszkę oba garnki… trochę jak w (?) (hardwire (1:10:45))… napełnia dla was oba garnki zarówno przytomnością jak i intuicją, nawet jeśli zawalisz w każdej próbie, spróbuj jeszcze raz.

DD: Czy zauważyliście, że powiedział złe decyzje napełniają oba? Dobre decyzje i złe decyzje tak długo jak tylko wyciągacie z nich lekcje.

PD:  Tak długo jak macie obserwujące ego, które pozwala wam zadokumentować, czego się nauczyliście. Prawda? Zdobywajcie obserwujące ego też poprzez zapisywanie, także róbcie notatki… zachowujcie notatki tego, czego nauczyliście się ze swych decyzji. Dobra.

DD: Chciałbym się tylko tutaj wtrącić. Siedzę sobie i zastanawiam się nad niektórymi, no wiesz, świetnymi filmami, które zostały stworzone przez te lata… a sam mówiłeś… nie wiem czy już wspominałeś o idei… no wiesz w świetnych filmach, sądzę, że już mówiliśmy o tym wcześniej… możesz zobaczyć samego siebie w… no wiesz… w postaciach.

PD:  W głównych postaciach? Ty?

DD: I tak sobie myślałem, nie wiem, może parę filmów, które są swego rodzaju ikonami, natychmiastowo pojawiło się w moim umyśle. Jednym z nich jest Wall Street. Pamiętacie Wall Street  z Michaelem Douglasem i Charliem Sheenem? Gdy Charliee Sheen rozpoczynał w filmie, miał mleko pod nosem, wiecie, był takim początkującym… jednak był ambitny i wtedy spotkał kogoś, kto był daleko po tej stronie: Gordona Gekko, który przeciągnął go daleko na tą stronę, gdzie stał się nieetyczny, dopiero wtedy poprzez ten proces powrócił on na środek… albo wiecie, Star Wars są kolejnym przykładem, który pojawia się w umyśle, gdzie on także zaczynał tutaj, z dużą ilością przytomności, lecz nie miał ulicznego sprytu i przez to, dopiero w procesie znajduje swą drogę z powrotem na środek.

PD:  To prawda. I jak nazwiesz środek? Czym jest perfekcyjna zdolność do podejmowania decyzji, która jest trwała, ponieważ osadzona w solidnej granicy, która czyni ją trwałą? Mądrością! Jeśli posiadacie doskonałą równowagę obu, przytomności oraz intuicji posiadacie mądrość. OK? Tak też, w wielu filmach, tak jak w Hrabią Monte Christo, wiecie, ludzie mogą zmieniać się tam i z powrotem z tym, gdzie znajdują się wzdłuż spektrum, jednak wraz z zakończeniem lądują na środku z równym bilansem obu. To jest przykład tego jak wygląda to w uproszczeniu. Wasza przytomność kieruje waszymi decyzjami na temat motywów z wewnątrz, gdzie dopiero zaraz przed momentem decyzji was intuicja mówi wam, czy będziecie właśnie destruktywni czy konstruktywni. Pewnego rodzaju oddział waszego obserwującego ego mówiący wam, że właśnie będziecie destruktywni lub konstruktywni.

Co sądzisz na temat tego cytatu? Życzliwość wobec winnego jest okrucieństwem wobec niewinnego.

DD: Świetne cytaty są…

PD:  Są po prostu świetnymi cytatami…

DD: … są niesamowite. Właśnie.

DD: Mój przyjaciel… wiesz, po prostu rzuć nim. Bardzo szybkie wyraziste spojrzenie na twojej twarzy(?)(1:14:00)… Mój przyjaciel, rodzaju mentor, nakłonił mnie do przeczytania wielu cytatów przez te parę ostatnich lat i teraz z magią Internetu zacząłem je kolekcjonować według moich ulubionych myślicieli… i można tak siedzieć, no wiesz, dniami kolekcjonując świetne cytaty. Odkrywasz wtedy, że czytając świetny cytat lub ich grupę, jest to jak czysta… no wiecie… wyrafinowana mądrość wprowadzana do twojego mózgu… i gdy usłyszysz jakiś genialny, naprawdę musisz przysiąść i rozważyć przez dłuższy czas, musisz pomyśleć nad wszystkimi implikacjami do niego. Więc siedzę w tym głęboko.

PD:  Cóż… to sprawia, że myślę o idei posiadania mentorów, ale także i bohaterów, są oni ludźmi, którzy uprzednio przeszli przez wszelkiego rodzaju traumy i mają wiele ran, z których się nauczyli… i są oni w stanie podarować tobie część ze swojej intuicji. Właściwie pomyślcie o tym, jeśli posiadacie bohatera, z którym nigdy się nawet nie spotkaliście, nie musicie się nawet spotkać z tą osobą a potrafią oni wspomóc was materiałem do wypełniania waszej granicy, charakteru. Całkiem interesujący pomysł.

DD: Właśnie, wnioski płynące z dynamizmu grupowego oraz perspektywy przywódcy. Zaczynam mieć wrażenie, że mając grupę ludzi, którzy ufają tobie, jako przywódcy a jesteś pobłażliwy wobec kogoś, kto jest winny, wszyscy niewinni czują się potraktowani niesprawiedliwie. Tymczasem gdybyś potraktował winnych z… no powiedzmy prawidłowo i wymierzył w tej sytuacji sprawiedliwość niewinni czuliby się bardziej bezpieczni i czuliby się… czuliby się jakby mieli przywódcę, który potrafi się o nich dobrze zatroszczyć.

PD:  Ponieważ czują oni twoją mądrość to chcą dać ci jeszcze więcej dowodzenia. Im więcej mądrości prezentujesz, tym więcej przywództwa daje ci społeczeństwo, zatem dostajesz coraz więcej wolności, by podejmować jeszcze poważniejsze decyzje.

DD: Powtórz to.

PD:  Im więcej mądrości demonstrujesz, innymi słowy dobrą równowagę pomiędzy obiema etycznością i intuicją, tym bardziej wynagradzany jesteś przez społeczeństwo poprzez więcej możliwości do dowodzenia, ponieważ jesteś tak mądry. W wyniku tego wzrasta twoja pozycja przywódcy, masz więcej wolności niż wcześniej.

DD: Zademonstruj mądrość – zdobądź więcej przywództwa. Zademonstruj mądrość – zdobądź więcej przywództwa.

PD:  To sprowadza nas z kolei do idei bycia dżentelmenem.

DD: Wielkim szlachetnym mężczyzną

PD:  Albo i szlachetnym mężczyzną, zatem czy Edmund Dantès na końcu historii jest łagodnym mężczyzną czy dżentelmenem? Nie był on łagodny, okay? Dlaczego? Czy rozumiecie teraz, dlaczego dżentelmen nie jest łagodnym mężczyzną? Bo co?

DD: Nie bał się konfliktu.

PD:  Och, nie bał się konfliktu. Tak. Dokładnie, wyhodował w sobie to. Oto, czego brakowało Edmundowi Dantès, to czego brakuje każdemu maminsynkowi, przyjemniaczkowi, ciocie to intuicja, życiowa wiedza na temat różnych środowisk i tego co jest w nich destruktywne oraz tego co jest w nich konstruktywne. OK? Tym jest spryt; jest to bycie zdolnym do zachowywania swoich sekretów, nie wyskakiwania jak Filip z konopi, oddawania ludziom klucza od drzwi do swojego schowka.

DD: Właśnie, porozmawiajmy jeszcze przez sekundę, o… większość z nas, szczególnie, jeśli dorastaliśmy w… no wiecie… późnych latach dwudziestego wieku, przez większość czasu byliśmy wychowywani przez nasze mamy, często z nieobecnym tatą i wiele czerpiemy z tego. Nauczyliśmy się z tego wiele, tak jak Paul powiedział wcześniej, byliśmy nagradzani za to, za to wynagradzały matki, za to okazywały nam swą miłość oraz aprobatę i nie zdobyliśmy korzyści płynących z tego, że w wieku 14 lat starsi mężczyźni zaciągnęli nas do lasu i przeprowadzili nas przez rytuał inicjacyjny, więc nie dorośliśmy, nie otrzymaliśmy nic z tego w procesie, musimy sami to sobie wytworzyć, zatem tutaj jesteśmy. Jak to nazwałeś, Freud mógłby powiedzieć przeciążeni po stronie superego?

PD:  No.

DD: Uwielbiam te specjalistyczne terminy. Jeśli, więc kobieta powie wam, że jesteście czepliwi odpowiedzcie: Nie jest to całkiem precyzyjne, jestem przeciążony po stronie superego. Pomyśli, że jesteście bardzo wyszukani, nieszczęśliwie to wciąż znaczy ciota. Prawda? Przeciążony po stronie superego, gdy sprowadza się do atrakcyjności znaczy ciota, tak, więc… podejmowanie lepszych decyzji, zdobywanie większej ilości intuicji lub życiowej mądrości są prawdziwą odpowiedzią.

PD:  Zatem zamiast poczucia boleści lub marudzenia i narzekania na temat przeszłych niepowodzeń, dodajcie trochę obserwującego ego do tego diagramu i popatrzcie na swoje rany i kopcie je po to… wiecie… tak jak można kopać złoto, no cóż… wasze rany mają w środku złoto. Do wyciagnięcia mają swego rodzaju mądrość do wypełnienia waszych zbiorników i uczynienia was bardziej zbalansowanym, bardziej jak hrabia Monte Christo niż jak chłopiec Edmund Dantès. Mądrością jest równowaga przytomności i intuicji. Niektórzy ludzie, którzy są nadmiernie moralistyczni mogą mieć skłonność do zbytniego przejmowania świata na swe ramiona i posiadają zbyt dużo przytomności tak by dopasowała ich intuicji. Przeciążeni po stronie superego. U innych ludzi brakuje moralności i są zbyt przeciążeni sprytem, wiedzą jak różne środowiska mogą być dobrymi i złymi miejscami. Te ostatnie osoby Freud mógłby powiedzieć, że są przeciążone po stronie id, zwierzęcego instynktu, jak przestępcy w białych kołnierzykach. Mądrość jest doskonałą równowagą obu i prawdopodobniej poprowadzi was do większej liczby zachowań win-win.

Oto sposób jak opanować swój proces decyzyjny. Dobrze jest podejmować decyzje, zarówno, gdy kończą się dobrze lub źle, na waszą korzyść lub nie, to dobrze, że ich dokonaliście, ponieważ napełniają one jeden z tego rodzaju zasobów, poprzez to będziecie mogli ostatecznie opanować, z wystarczającą ilością praktyki, każdą decyzję, która stanie na waszej drodze i będzie musiała być podjętą.

DD: Chciałbym się tutaj wtrącić, w moim życiu starałem się osiągnąć punkt gdzie badam ludzi sukcesu, badał ludzi sukcesu w wielu różnych rodzajach pól i obszarów i odkryłem, że ludzie, których znam, którzy są bardzo pomyślni, są bardzo dobrzy w podejmowaniu decyzji. Jest to coś, co naprawdę ich wyróżnia, mają tendencję do bycia zdolnym rozejrzeć się na to, co dzieje się wokół nich i powiedzieć: Ok. Mam zamiar podjąć decyzję i właśnie to mam zamiar zrobić. I postępują zgodnie z tym, przechodząc do kolejnej rzeczy, zdając sobie sprawę, że pewien procent z decyzji, którą mają zamiar zrobić, będzie nieprawidłowy, będzie zły. I to jest w porządku, nie zamartwiają się tym. Zauważyłem z kolei, że nieudacznicy, których poznałem w swoim życiu, wahają się, zwlekają przez długi czas, czują wiele niepokoju w strefie podejmowania decyzji, ponieważ boją się podjęcia złej decyzji. Oh, co jeśli podejmę złą decyzję? I nigdy nie oswajając się z podejmowaniem decyzji, szczególnie ważnych decyzji…, kiedy ich dokonują, czekają, wątpią, zastanawiają się nad decyzją, nie czynią kroku naprzód i nie ruszają prosto w nią, skazując samych siebie na porażkę. Zatem chciałbym powrócić do list, które stworzyliście wcześniej. Jedna… wasze wewnętrzne problemy i druga… lista, gdzie pozwalacie swojemu środowisku i innym ludziom lub kobietom na kontrolę nad wami oraz wpuszczacie ich do środka swojej granicy. Mówiliśmy też o dwóch narzędziach, jak do tej pory… dowiedzieliśmy się o osobistej granicy….

PD:  Ty powiedziałeś narzędzie…

DD: Tak, ja powiedziałem narzędzie… i… tak, więc dowiedzieliśmy się o osobistej granicy. Jak niezdrowa osobista granica wygląda, czym jest zdrowa osobista granica, w jaki sposób zdrowa osobista granica funkcjonuje. I dowiedzieliśmy się o procesie decyzyjnym. Kluczowe decyzje… podejmowanie decyzji… Chciałbym żebyście teraz zastosowali, jak moglibyście zastosować osobistą granicę by rozwiązała je w czasie rzeczywistym oraz jak wykorzystacie je w przyszłości… lub jak użylibyście zdrowej osobistej granicy by rozwiązać je w przyszłości, następnie proces decyzyjny… Jakie lepsze decyzje moglibyście podjąć w tych sytuacjach, w przyszłości? Ok? Kto chciałby się podzielić? Stań tutaj.

Koleś 4: Problemem, który zapisałem było nie uwzględnianie moich osobistych przekonań, gdy ona mówiła, lub robiła coś, co było poza linią oraz moimi rozwiązaniami; już faktycznie wprowadziłem to do praktyki i teraz mówię oraz uwalniam dokładnie, co chodzi mi po głowie, gdy kobieta mówi coś, co jest zdecydowanie poza linią oraz jest przeciwko moim osobistym przekonaniom.

DD: Interpretuję twoją mowę ciała oraz sposób, w który tutaj się wypowiadasz i wnioskuję, że musiałaby ona zajść naprawdę daleko zanim zamknąłbyś jej drzwi i powiedział: Nie, to jest oferta win-lose.

Koleś 4: Ja…

DD: Czy zaakceptowałeś od kobiet dużo zachowań drugiej kategorii?

Koleś 4: Tony..

DD: Och, to troche zbyt dużo? Taa…

Koleś 4: Oto najlepszy przykład, który przychodzi do mojej głowy…

DD: Oho, rozpoczęliśmy to, otworzyliśmy tutaj bramy powodziowe.

Koleś 4: Chodziłem kiedyś z taką kobietą i ona… brała jakieś lekarstwa antydepresyjne, cokolwiek… jakiś Prozac czy coś w tym stylu, i…

DD: Powinieneś poprosić ją o trochę…

Koleś 4: …wtedy, pewnego dnia mówi mi, że jest tutaj bardzo dużo czerwonych flag i pierwsza myśl, która przychodzi mi do głowy to: Halo, czekaj minutkę, to ty jesteś tą, która bierze psycho lekarstwa, to ty jesteś z flagami latającymi naokoło.

DD: Czy mówiłeś to do siebie?

Koleś 4: No tak. I ja…

DD: Jak to jest, gdy mówisz do siebie?

PD:  Nazwa? Schizofrenia?

DD: Schizofrenia? Ach, okay. Po prostu zastanawiam się, kto był tutaj chorującym.

Koleś 4: Właściwie, więc nie będę się angażował po czymś takim, ponieważ… nie. I jestem..

PD:  Dajemy ci rany, by sprawić abyś wyrosnął…

Koleś 4: Zatem… co… to było trochę czasu temu i wtedy, jakoś rok temu, chodziłem z taką jedną dziewczyną i ona nie była…

DD: OK. Zatrzymajmy się na sekundę. Masz jeszcze tylko jedną historię po tej, na cały program. OK?

Koleś 4: Nie opowiem innej historii po tej…

DD: W porządku. Kontynuuj.

Koleś 4: …więc, odbijało jej na punkcie oddzwaniania lub czegoś takiego, i tworzyła wszystkie te wymówki, które…. no wiesz… wskazywałeś w swoim materiale, więc dzwonię do niej, właśnie wtedy i tam, a ona wariuje, tak jak nigdy wcześniej jej się to nie przydarzyło…, więc ostatecznie zakończyłem związek krótko po tym. I był to pierwszy raz, gdy kiedykolwiek to zrobiłem.

DD: Hmm… jakie to było uczucie?

Koleś 4: Wspaniale.

DD: Wspaniale… dobrze dla ciebie.

Znasz moją… ponownie, moją interpretację, gdy obserwuję twoją mowę ciała, wciąż, gdy musisz ukazać swoją granicę, wciąż czujesz się trochę jak: Och, czy to będzie w porządku? Lub: Czy muszę poczekać, dopóki nie popchnie ona, no wiesz, wyraźnie za daleko zanim nie ukaże swojej granicy? Jest to jak najbardziej w porządku by zrobić to natychmiastowo, tak szybko, gdy tylko wnętrze mówi ci, że coś jest nie w porządku.

PD:  Dla dużej ilości facetów jest to uczucie jak, z tej historii, bycie na klifie. Czy powinienem pozwolić zrzucić się z klifu czy powinienem zanurkować z klifu w nieznane? Czy po prostu zostać w wygodnym, rzeczy w rodzaju współuzależnienia, czy brzmi to sensownie? Dla wielu kolesi wygląda to tak; jest to częścią wartości tej historii. Nie jest to wyłącznie historia całego waszego życia, rodzaj historii, który właśnie przejrzeliśmy może być przydatny, gdy chcecie odkryć, w którym punkcie z historii jestem w swojej karierze, w którym punkcie z historii jestem z kobietami, w którym punkcie z historii jestem w stosunku do mojej rodziny, OK? Możecie sprecyzować gdzie się znajdujecie, więc nurkujecie z klifu i zrywacie i czujecie się po tym wspaniale. Jak czułeś się zaraz przed decyzją?

Koleś 4: Tak dobrze, jak to pamiętam to nie sądzę, że chciałem to zrobić

PD:  OK.

Koleś 4: Zrobiłem to tak czy owak, ponieważ uważałem, że to się zbliżało.

DD: Nie chciałeś tego zrobić, lecz zrobiłeś to tak czy owak, ponieważ uważałeś, że to się zbliżało.

PD:  To dobre, dojrzałe. Wkrótce będziemy omawiać sporo na temat energii emocjonalnej. Oraz to… pokochacie to. Wszystko inne jest nudne w porównaniu do tego, co omówimy za 15 minut do pół godziny.

DD: Podnieście, więc rękę jeśli byliście kiedyś w związku, który nie był dla was dobry, czuliście jakby zbliżał się do końca, ona miała nad nim kontrolę i nie skończyliście tego, nawet pomimo tego, iż wiedzieliście, że zbliża się on ku końcowi, wtedy ona kończyła, a to męczyło was przez kolejne sto lat po tym. W porządku. Zgadnijcie, co? Powinniście to skończyć. W przyszłości… Właśnie… W przyszłości, jeśli znowu pojawi się to przed wami, musicie to zabić natychmiastowo, tak szybko jak tylko wasze wnętrze mówi wam, że jest źle, że to idzie w złym kierunku i źle się skończy – wy to skończcie!

PD:  Jakiej umiejętności wam brakuje gdy tego nie kończycie? Tak, intuicji.

DD: Dobra, tutaj.

Koleś 5: Tak, moje rzeczywiście, jest w sumie rzeczą związaną z pracą, gdzie jest nowa technologia i zaangażowałem się w to, wylądowałem z pozostawaniem na nogach do szóstej w nocy, zaangażowałem się i starałem się zrobić interpretację, które niekoniecznie musiały być zrobione, mogę poczekać aż ktoś odpowie… i notorycznie zacząłem kończyć pracę o ósmej, dziewiątej wieczór, podczas gdy moi partnerzy zbierali się o szóstek. Mam tego dość i muszę z tym skończyć, nawet pomimo tego, że czerpię przyjemność z robienia tego, muszę z tym skończyć i powiedzieć: Hej, jeśli potrzebujesz więcej informacji na ten temat możesz to zrobić w przyszłości.

DD: To jest dobre.

PD:  Jest to bycie przeciążonym po stronie przytomności i posiadanie dziur w swojej granicy, co sprawia swoistego rodzaju pasywny typ złej polityki. OK? Połączenie twojego procesu decyzyjnego wraz z twoją granicą równa się polityce. Te cztery rzeczy, nie sądzę, że powiedziałem to wcześniej, te cztery części psychologii są jak atomy psychologii, atomy randkowania, jednak możesz połączyć ich różne kombinacje by stworzyć molekuły. Polityka jest jedną z bardziej skomplikowanych ludzkich zdolności, lecz jeśli rozbijesz to na pół składa się ona z procesu decyzyjnego plus funkcjonowania granicy.

DD: Czy czułeś kiedyś urazę w kierunku innych, ponieważ ty pracowałeś, a oni nie?

Koleś 5: Nie, ponieważ to jest dokładnie rzeczą w praktyce, którą lubię najbardziej… no wiesz.. Bezgranicznie mnie wsysającą, jednak muszę postawić sobie jakieś granicy… myślę, że to jest nonsensowne…

DD: Jest to, zatem całkowicie o tobie.

Koleś 5: No.

DD: Tak. Dobra. Dzięki ci. Pan tutaj. Powstań.

Koleś 6: Jaycee z Sillicon Valley (Silikonowa Dolina – od tłum.), dla mnie byłoby to..

DD: Ooo, Sillicon Valley, …

Koleś 6: Nie muszę… jestem z Sunny Vale (Słoneczna Dolina – od tłum.), ale kto do diabła wie gdzie Sunny Vale jest?

Ktoś: Ja tam mieszkałem…

Koleś 6: No proszę jednak, spoko, możemy się wymienić numerami… Dla mnie to, co robię… po każdej społecznej interakcji lub czymś w tym stylu zaczynam wątpić i przemyśliwać to, co zrobiłem, zamęczam się kurewsko: Och, to zrobiłem źle… no wiecie, i ciągnie się to przez tygodnie lub dnie po fakcie, więc jest to jak: Nie chcę tam wracać. I prawie się was spytałem, gdy mówiliście o, dokładnie nie pamiętam, co to wtedy było, ale włożenie tego w sprawy decyzji wydaje się mi sensowne, ponieważ jest to jak: Podjąłem decyzje, więc podążę za nią i zrobię to, pozostawię tą decyzję za mną i przejdę do następnej. Nie chodzi o to, czy odniosłem sukces, czy czułem się przez to dobrze czy jakkolwiek, jest to po prostu jak koncentrowanie się na pieniądzu, który wyciągnąłem z decyzji. Przewóz. Podoba mi się to.

PD:  Ta cała koncepcja poczucia niższości zawsze oparta jest na przeszłości, czyż nie? Czy kontrolujemy, zatem przeszłość? Co, więc dzieje się, gdy spalamy energię na przeszłość? Co robicie?

Koleś 6: Właśnie.

PD:  Cierpimy. Cierpienie nigdy nikomu nie uczyniło nic dobrego oprócz tego, że niepotrzebnie wyczerpywało twoją samoocenę.

Koleś 6: Dodatkowo to tylko projekcja, znaczy, nie mam do diabła zielonego pojęcia, co ci ludzie myślą, wiem tylko, co ja sobie wmawiam. Nie muszę, więc przez to przechodzić.

PD:  Wiecie, gdy zmierzamy do końca tego, cała ta teoria jest ideą psychologicznej integracji i jeśli przypominacie sobie historię, gdy był on w więzieniu, Edmund Dantès był w więzieniu… było dwóch ojców, był zły ojciec oraz dobry ojciec. Zły ojciec był więziennym, który go bił, zatem jeśli jesteś negatywnym w stosunku do siebie pozwalasz, aby twój wewnętrzy zły ojciec cię smagał biczem. OK?

Koleś 6: No tak

PD:  Jednak integracja w dżentelmena lub szlachetnego mężczyzny łączy w sobie obu, opiekuńczego typu kapłana, dobrego ojca, który uczy was rzeczy, ale również łączy agresywność i energię złego ojca by zasilić trochę z waszego sprytu, którego potrzebujecie, aby zdobyć zdolność waszej intuicji.

DD: Taa, jest to bardzo interesujące, że część z moich przyjaciół, których obserwowałem, którzy byli niezwykle pomyślni z kobietami często posiadali koncepcje dobrego ojca i złego ojca, mówiąc inaczej bardzo dobrze zintegrowani, więc gdy wpadli oni na kobietę, która powiedzmy mogła być wobec nich nieuprzejma, lub robiła coś, aby ich zranić, wiecie… mówiła coś, co wiedziała, że ich zamknie i się ich pozbędzie, zamiast sprawienia, że się załamywali sprawiając, że ten sposób byłby efektywny, uzmysławiali sobie oni, że tak naprawdę wcale nie chodzi o nich i zwalczali ogień ogniem, uwalniali trochę złego ojca i mówili: Wiesz, dla takiej małej dziewczynki jest to niedopuszczalne! I co ciekawe… wiecie… czasami to wychodziło, czasami nie, lecz w momentach gdzie szło dobrze, zwykle przemieniało się w atrakcję tak silną, tak potężną, że nieomal nie do wyobrażenia dopóki się tego nie zobaczy.

Koleś 6: Właśnie, nie mam problemów z granicami, jest to przeciętna rzecz, którą chciałbym odłożyć na bok, bo nie mam z niej żadnych opinii oprócz tych, które wymyślam w swojej głowie.

DD: Stworzyłeś kiedyś w swojej głowie dużo negatywnych opinii, które nie były prawdziwe?

  1. Dzięki. Przejdźmy, zatem do kolejnej sekcji. Dzięki za podzielenie się chłopaki.

PD:  W porządku. Opanowując, zatem wasze osobiste granicy otrzymujecie siłę oraz wytrzymałość dla waszego życia, opanowując proces decyzyjny zdobycie w życiu więcej wolności, ponieważ im jesteście mądrzejsi tym więcej wolności daje wam społeczeństwo, robi was przywódcami. Co zdobywacie opanowując pomysły oraz intelekt, oraz ich wykorzystywanie? Sukces jest tym, co otrzymujecie! Sukces jest rzeczą intelektualną.

I obiecałem wam panowie, że każdy z tych wewnętrznych zasobów jest zawarty w spektrum. Dla waszego intelektu, który daje wam sukces, istnieje spektrum, które rozpoczyna się, z jednej strony od tego, co ja nazywam edukacją, z kolei z drugiej doświadczeniem. Możecie nazwać je wiedzą książkową i możecie je nazwać ulicznym sprytem. OK? To doświadczenie jest fenomenem prawej półkuli mózgu; po raz kolejny macie dwa zbiorniki, przechowujące dla was dane, dwa typy danych. Jaka jest różnica pomiędzy czymś jak twardy dysk z waszych komputerów a Internetem? Cóż, wasz dysk twardy jest bardzo zorganizowany, logiczny, rząd po rzędzie ułożone informacje; tym w najprostszy sposób jest twoja lewa półkula. Powiedziałem wam na początku, że nasz umysł jest tym to tworzy pojęcie czasu, skały nie czują czasu, tylko istoty z umysłami potrafią to zrozumieć, zaobserwować, potrafią pojąć koncepcję czasu. Podczas gdy nasza lewa półkula tworzy pojęcie historii, nasza lewa półkula koncentruje się na przeszłości… wiecie… jesteście na lekcji historii i wszystko uporządkowane jest według rzędu po rzędzie, według dat, jest zorganizowane, OK? Jest to trochę jak wasz dzienny opiekun, wasz wewnętrzny dzienny opiekun. Edukacja jest tym, co to zasila. OK? Wiedza książkowa.

Jednak z drugiej strony mamy waszą prawą półkulę. Prawa półkula jest jak Internet, jest kreatywna, artystyczna i jest jak sieciowo podobne wewnętrzne połączenie, na pierwszy rzut oka niezwiązane ze sobą fragmenty informacji, lecz to czyni nas kreatywnymi: łączenie niezwiązanych ze sobą idei i w jakiś sposób odnajdywanie ścieżki by połączyć je logicznie. Wasza prawa półkula jest, zatem raczej zdezorganizowana niż zorganizowana i tworzy ona pojęcie przyszłości, wasza prawa półkula postrzega możliwości, wasza lewa półkula postrzega prawdopodobieństwa. OK? Czy wyszliśmy trochę zbyt do przodu dla kogoś? OK.

Wasz intelekt jest odpowiedzialnym za prowadzenie was do sukcesu, teraz ktoś, kto na graficznym wykresie jest daleko w stronę wiedzy książkowej, do czego pewnie ja się skłaniam, ku tej stronie, jacy oni są?

Ktoś: Nerdami.

PD:  Nerdami! Co? (?)(1:38:18). Psychologicznie mają oni skłonności by być bardziej obsesyjni po tej stronie, są nadmiernie zorganizowani, są nadmiernie analityczni, są w swych własnych głowach, analizując bez przerwy wszystko, układając wszystko do porządku. OK?

DD: Mam przeczucie. Ktoś ze zgromadzonych tutaj jest taki? Tylko cztery osoby? Podnieście dłonie. OK. Taa.

PD:  OK, jakiego rodzaju droga do sukcesu czeka tych ludzi? Zwykle jest ona raczej trudna. OK? Ponieważ nie są oni zbyt elastyczni. Z drugiej strony ludzi, którzy są zdecydowanie po tej stronie, mają tendencje do bycie zwariowanymi i szalonymi, bardzo doświadczonymi, lecz niezorganizowanymi, osobami artystycznymi, można nawet stwierdzić, że ADHD jest tak daleko tutaj. Jest to bardzo doświadczony przedsiębiorca, który nie jest nawet zorganizowany na tyle być pojawić się w swoim biurze. W porządku? Zatem jak bardzo pomyślni są ci ludzie? W wielu przypadkach są bardziej pomyślni niż ci kolesie, lecz wciąż… brakuje im czegoś, pewnego rodzaju równowagi. OK?

Jeśli chcecie efektywności w dążeniu do celu, co jest walutą waszego intelektu, którą wydajemy? Co jest naszą walutą dla intelektu? Czas! Kosztuje nas czas przetworzenie danych, nauka danych, wymiana danych, kosztują nas czas. Zatem pragniemy efektywności, chcemy osiągnąć sukces gwałtownie, w najkrótszym okresie czasu. By to osiągnąć potrzebujemy równowagi obu -doświadczenia i edukacji, obu – ulicznego sprytu i wiedzy książkowej, a jeśli potrafisz osiągnąć w tym perfekcję byłoby to nazwane geniuszem. Ktoś taki jak Leonardo Da Vinci jest świetnym przykładem geniuszu kogoś, kto jest wystarczająco zorganizowanym i logicznym, naukowym oraz mistrzem filozofii, lecz zarazem mistrzem sztuki. Sztuka znajduje się tutaj, okay? Nadążacie?

Właśnie, kapłanem faktycznie był źródłem dla każdego z powyższych, zarówno uporządkowanej edukacji, czytania książek… nauczył go jak czytać… a także jego doświadczeń, szczególnie rzeczy fizycznych, cóż wiele z fizycznych części istoty bycia mężczyzną jest empirycznych: dla przykładu szermierka, walka na pięści, OK? Naprawdę są, zatem dwie powiązane koncepcje, które mają związek z sukcesem. Jedną omówiliśmy wcześniej i jest to…, gdy osiągasz cel twoja granica się rozszerza, uczyniłeś swoją granicę większą, kontrolujesz więcej w swoim świecie, tym jest wartość sukcesu, jest kontrolowaniem większej części twojego świata. Sukces nie prowadzi koniecznie do szczęścia. Szczęście musisz wypełnić osobno wewnątrz twojej granicy. Edukacji używamy by utrzymać nasz wzrok na celach, by nie stracić tropu z naszego pierwotnego miejsca przeznaczenia, wiedza książkowa pomaga nam w tym. Uliczny spryt, czy doświadczenie, czyni nas elastycznymi, oskubać można na wiele sposobów, okay? Właściwie to mam historię, która pomoże wytłumaczyć tą koncepcję sukcesu i porażki. Zaczynamy.

Kiedyś… współpracowałem z kimś, kto pracował nad scenariuszami. Ja w procesie pisania jestem trochę bardziej zorganizowanym człowiekiem, on z kolei był bardziej półgłówkiem, komicznym gościem w sprzedaży, rodzaj osoby ADHD. Robiliśmy wiele kreatywnych rzeczy, wiele pomysłów powstało dzięki naszym konwersacjom, jednak, gdy przychodziło do zapisania naszych słów na kartkę nie następowało to i zacząłem się z tego powodu naprawdę denerwować, więc porozmawialiśmy o tym i byłem mniej więcej jak: Słuchaj, musimy przestać pracować wspólnie nad scenariuszami, ponieważ nigdy nie uda się nam osiągnąć docelowego Los Angeles, okay? Wtedy on jakby… wyszedł wtedy z pomysłem i powiedział: Skoro jesteśmy w Denver… gdzie było gdzie mieszkałem aż to tego tygodnia, … jesteśmy w Denver i staramy się dostać do LA i wszystko, czego bym chciał… tylko mówię… może odwiedźmy pod drodze Meksyk, no wiesz? Zabawmy się… rozumiesz… nie bądź taki spięty, zawsze jesteś taki poprawny. No to ja byłem jak: Taa, ale mieliśmy tutaj pisać scenariusz… i mówię mu: Problemem jest, że gdybyśmy byli samolotem, i po prostu pozwoliłbym ci być pilotem, zamiast lecieć do LA, dolecielibyśmy do Chin. Nie byłby to nawet Meksyk, zgubiłbyś nas i poleciał do Chin. Nadążasz? Odpowiedział mi na to: Oho tak, tak myślisz? Gdybyś to ty był pilotem, jesteś tak zorientowany na cel, upierasz się na praca, praca, praca, pchaj, pchaj, wiesz? Skończmy to i jedźmy do LA! Jest to trochę jak, gdybyśmy byli samolotem kierowałbyś nas przez burze z piorunami, prosto przez nie, ponieważ jesteś tak chętny do dostania się do LA. I byłem jak: Hmm, prawda… Mogę to sobie wyobrazić. Czasami dobrze być elastycznym, obrać odmienne drogi do celu. Cóż, nigdy nie rozwiązaliśmy naszych różnic, jednak, nauczyłem się tego, że wszyscy posiadamy, prawą i lewą półkulę mózgu. On tak jakby używał prawej półkuli za nas obu, ja używałem lewej półkuli za nas obu. Istoty ludzkie mają obie, zatem musimy być w stanie używać obu, okay? Musimy nie tracić z oczu naszego celu z pomocą naszej lewej półkuli, edukacji, naszej wiedzy książkowej, lecz także musimy być chętni do bycia elastycznymi, rozumienia, że oskubać można na wiele sposobów, by na drodze do celu móc obejść przeszkodę, to wasza prawa półkula, wasze doświadczenie.

Znaczy to, zatem, że jeśli kiedyś doświadczyliście czegoś, co moglibyście nazwać porażką i oddzieliliście całą część emocjonalną, oddzieliliście część procesu decyzyjnego i oddzieliliście część granic, która jest ciężarem, byciem w stanie powiedzieć nie, lub cierpieniem; to wszystko, co zostało to część intelektualna. To jak dużo edukacji posiadacie w stosunku do celu przeciwko temu jak dużo doświadczenia macie. Jeśli przegracie, to jesteście przeciążeni po stronie doświadczeń i musicie wykonać więcej pracy organizacyjnej, więcej logicznej, uporządkowanej pracy, planu w rodzaju dziennego schematu czy formalnej edukacji, oraz gdy poczujecie, że bijecie waszymi głowami o mur, że trochę przypominacie mnie, musicie stać się bardziej doświadczenie, musicie zrobić więcej kreatywnych rzeczy, które niebezpośrednio łączą się z waszym celem, takich jak podróże, lekcje aktorstwa, jakakolwiek forma aktorstwa, świętowanie, poznawanie nowych przypadkowych ludzi, wydobywanie z nich pomysłów. Brzmi to sensownie?

To też może być dobrym miejscem to spytania się czy mieliście jakieś doświadczenia z kobietami, które odczuwacie jak porażki? Nie chodzi o część emocjonalną, czy też część decyzyjną, po prostu nie osiągnęliście swojego celu, porażka znaczy, że nie osiągnąłem swojego celu, przynajmniej jeszcze nie. Czy ktoś może podzielić się przykładem?

DD: Powstań.

Koleś 7: Nazywam się Latimer (?) (Jakieś imię męskie (1:46:55)) i jestem z Austin, Texas. Celem było przelecenie, a staliśmy się przyjaciółmi.

DD: Huh. Okay. Celem było przelecenie, staliśmy się przyjaciółmi.

PD:  Dobra, no cóż, jest jeden problem…

DD: Narysujesz obrazek do tego?

PD:  Jest tutaj jeden problem… zobaczmy, co tutaj da się zrobić. Tutaj jest twoja granica i tutaj znajdujesz się ty strzelający do celu. OK? Jest tutaj jeden problem, jak można nie trafić w tak duży cel? Co jest problemem? Umieściłeś swój cel wewnątrz czyjejś granicy – przegrałeś, okay? Nie możesz umieścić swego celu wewnątrz czyjejś granicy – przegrasz. Pamiętaj, że są niezbywalne prawa do życia, prawo do wolności oraz dążenia do szczęścia. Nie mamy żadnych praw, aby podejść do innych ludzi i powiedzieć im: Hej, jesteś moim celem i zdobędę cię, kiedyś. To nie zadziała. Lecz tym, co możesz zrobić, jest posiadanie wewnątrz ciebie przedstawienia właściwego typu kobiety dla ciebie, okay? Generalnie kogoś, w stosunku, do kogo jesteś otwarty na spotkanie oraz reklamowanie siebie w jej stronę, lecz nie wymaganie wyjątkowo jednej by dopasowała się do tej konstrukcji. I robiąc to pamiętaj o tym, co jesteśmy w stanie kontrolować, a co nie możemy? Kontrolujemy w stu procentach to, co jest wewnątrz nas, kontrolujemy w zeru procentach to, co jest na zewnątrz nas oraz co jest wewnątrz granic innych ludzi. Zatem jeśli kontrolujesz obraz tego, czego chcesz, poprzez ponownie, nie posiadanie dziur, poprzez ustawianie preferencji: nie lubi country, lubi rock, nie lubi kotów, lubi psy, nie lubię tego typu kobiet, lubię ten typ kobiet. Jakie są twoje preferencje wobec kobiet? To może być coś, co chciałbyś spisać w detalach, ekstremalnych detalach. Jakie są moje preferencje wobec kobiet? Gdy już masz te preferencje, twoja granica jest solidna i jest w stanie kontrolować te preferencje. Docelowo nie kontrolujesz specyficznej kobiety, lecz twoje preferencje naturalnie sprawią, że będziesz przebywać jedynie z takim typem kobiet, które chcesz spotykać. Ostatecznie, więc osiągniesz swój cel, jednak nie z jedną określoną.

DD: Ktoś inny? W ostatnim krześle. Powstań.

Koleś 8: Okay, więc… chciałbym przejść przez całą podróż z podrywem… (z ang. – Pick Up)

DD: Jak Ford Pick-up?

Koleś 8: Nie. Czy wiecie, co mam przez to na myśli?

DD: Uhm. Ja pewnie wiem, o co ci chodzi, ale nie jestem pewny, że wszyscy pozostali także…

Koleś 8: Och, ok. Wytłumaczę, więc w normalnych określeniach. Nauka tego jak spotykać się i podrywać kobiety.

DD: Okay, więc zdecydowałeś, że podejmiesz edukację i będziesz podrywać kobiety.

Koleś 8: Właśnie. Tak też rozpocząłem dosyć sporo wychodzić, miałem parę niezłych sukcesów, lecz miałem też sporo odmów i w pewnym punkcie, wydaję mi się, że przyjąłem odmowy zbyt mocno, nie zważając na sukcesy, więc niespodziewanie znalazłem się… wiecie… bardziej w pobliżu tego gdzie byłem na początku tej podróży niż tego gdzie byłem pośrodku, gdzie miałem miejsce, do którego mogłem naprawdę wyjść, spotkać się z kobietami i nie mieć… no wiecie…. Nie mieć żadnych problemów z podejściem. Naprawdę nie wiem, co się stało, lecz uważam to za rodzaj porażki.

PD:  Jeszcze raz, co powoduje niedoskonałości? Perfekcjonizm! Właśnie, posiadasz dziurę w swojej granicy, ja także ją mam, każdy z nas, choć po części ją ma. Gdy patrzysz się przez dziurę w granicy na określony cel i czujesz, że powinieneś go już osiągnąć… także, dlatego nie jesteś w stanie docenić sukcesów, ponieważ jesteś jak: Dobra, czuję, że to osiągnąłem!. Jednak jeszcze tego nie masz! Ponieważ nie osiągnąłeś jeszcze tego sukcesu, którego pragnąłeś…, więc przyłapując się na tej czynności, musisz zamknąć dziurę w swojej granicy. Dla tego określonego celu po prostu poprzez robienie tego co robisz, czym jest po prostu wychodzenie na zewnątrz i bycie odrzucanym, sporo razy, czym jest banda nie… nie, nie, nie, nie… co z kolei wynagradza cię poprzez łatanie tej dziury i ukazywanie ci, że naprawdę jeszcze cię tam nie ma. Wtedy też, ironicznie, gdy już to zrobisz, wtedy faktycznie zaczniesz doceniać swoje postępy, które naprawdę czynisz w kierunku celu. Docenianie sukcesów.

DD: Mam do ciebie pytanie. Dlaczego zacząłeś uczyć się podrywu?

Koleś 8: Ponieważ chciałem użyć tego by na różne sposoby ulepszyć siebie. Chciałem stać się osobą, która jest bardziej pewna siebie i towarzyska.

DD: Dobra, więc… zostań ze mną przez sekundę. Czy nie jest interesującym, tym, co właśnie stwierdził jest to, że jeśli nauczę się jak podrywać kobiety wtedy stanę się bardziej pewny siebie. Potrzebuje pewności siebie, więc nauczę się jak podrywać kobiety. I tym, co słyszę, jest on mówiący, że ponieważ nie poszedł drogą bezpośrednią, to nie osiągnął on rzeczy, której tak naprawdę szukał

PD:  I co to oznacza?  Jesteś zdecydowanie po stronie doświadczenia, masz wiele doświadczenia, niczym mój przyjaciel Patryk, który prędzej by nas zagubił. Wiele doświadczeń oraz prawa półkula, lecz brakuje ci trochę organizacji by osiągnąć swój cel. Może musisz usiąść i bardzo szczegółowo rozrysować sobie w zorganizowany sposób, czego już się nauczyłeś, czego pragniesz.

Koleś 8: Zgadzam się… i wiecie… właśnie, dlatego tutaj jestem.

PD:  OK. Super.

DD: To było trudne; uraczcie go brawami. Czy jesteście w stanie zidentyfikować się z ideą posiadania pewnego rodzaju problemu i widzenia rozwiązania, w byciu… dostaniu się do majtek jakiejś kobiety? Lub majtek jakiejś grupy kobiet? Widzicie, o czym mówię? Jakby pośrednio lub bezpośrednio tam leżałaby odpowiedź. Ktoś inny? Ktoś jeszcze się podzieli? Spoko, to znaczy, że wszyscy zrozumieli to dosyć dokładnie, to dobrze. Tam z tyłu? Jeszcze jedno.

Koleś9: Witam, Jonah z Sidney, Australia. Ja… moje małżeństwo… Ja jestem… Miałem cel życia długo i szczęśliwie i w sumie byłem skoncentrowany na tej rzeczy, na celu… lecz sądzę, że zawiodłem… i moje małżeństwo zawiodło, ponieważ byłem tak skupiony na sukcesie… na tym by moje małżeństwo było sukcesem… i włożyłem w nie wszystko a ono odbiło się rykoszetem lecąc prosto we mnie… sądzę, że zawiodło, więc teraz w obecnych związkach nie daje z siebie aż tyle, patrząc na to o czym tutaj mówicie, chcę odnaleźć trochę więcej równowagi, i… myślę, że czasami gdy jesteś zbyt skoncentrowany, aż do stwardnienia i bycia nieelastycznym… jesteś skazany na porażkę.

PD:  Zgadzam się. Uważam nawet, że używając tego rodzaju materiału pewni ludzie mogą stać się zbyt twardzi i nieelastyczni oraz próbują odnosić się do wszystkiego, także do pewnego stopnia, więc bierzcie to z przymrużeniem oka i niech to będzie strawą dla ducha, ponieważ życie jest tym naprawdę skomplikowanym, bogatym doświadczeniem, którego nie mogę nawet przypuszczać, że kompletnie rozgryzłem. Jednak o czy mi przypomnieliście, jest bardzo ważną rzeczą, którą powtarzam wielu ludziom, jak ważne jest na pierwszym miejscu wybieranie. Czy kiedykolwiek brakowało wam obserwującego ego i odnaleźliście się… po prostu obudziliście się pewnego dnia w zrujnowanym związku, przez parę lat z niewłaściwą osobą, i poczuliście się jak: Oh, zainwestowałem w to tak dużo, więc powinienem to zmusić, aby było takim, jakim tego żądam, ponieważ tak wiele zainwestowałem. Komuś się to przydarzyło?

Zatem… z waszą wiedzą na temat swojego charakteru możecie również dokonywać bardzo szybkich oszacowań charakterów innych, włączając w to kobiety. Jedną rzeczą, która zajmie prawdopodobnie do jutra rana, możliwe, że wejdziemy w jest król-wojownik-kochanek-magik (KWLM), materiał zdolny do ocenienia kobiet, oraz własnej stosowności do danej kobiety. Jeśli jednak… gdy posiadacie dojrzały charakter możecie widzieć to w innych, lecz na pierwszym miejscu musicie wybrać prawidłowo bo trzymanie się określonego związku, pomimo tego, że trwaliście w nim lata, lata i lata, oraz tak wiele w niego zainwestowaliście, nigdy jednak nie będziecie w pełni kontrolować innej istoty ludzkiej, nawet jeśli się pobraliście. Robienie tego jest cierpieniem, jest też współuzależnieniem. Wiecie, tak naprawdę to jest świetna książka, zapomniałem nazwiska autora, jednak w istnieniu jest tylko jedna książka o dokładnie takim tytule i nazywa się: Jak się odkochać? (How to fall out of love?) Jest dostępna na Amazon oraz Barnes & Noble i jest niesamowitą książką dla facetów, którzy nie potrafią pozwolić przeminąć związkom, co wciąż sprawia, że cierpią. Cierpią nad przeszłością. Jak się odkochać? Jest bardzo przydatna, mniej więcej trzy tygodnie po przeczytania czujecie się całkiem nieźle.

 

David de Angelo – wewnętrzna gra ego część 4 (do 21 min)

  • wiec jakie jest wyjście?
  • Jakie jest jedyne wyjście?
  • Za chwilę zaprezentuję wam świetny cytat
  • jedynym sposobem na pozbycie się lęku, uzależnień, lekkomyślności, przejadania się, rozrzutności, pracoholizmu, masochizmu
  • bycia mięczakiem i zrzędą
  • jest odwaga
  • to jedyny sposób
  • odwaga
  • oto świetny cytat z Theodora Roosevelta
  • „Nie kry­tyk się liczy, nie człowiek, który wskazuje, jak potykają się sil­ni al­bo co in­ni mog­li­by zrobić le­piej. Chwała na­leży się mężczyźnie na are­nie, które­go twarz jest umazana błotem, po­tem i krwią, który dziel­nie wal­czy, który wie, co to jest wiel­ki en­tuzjazm, wiel­kie poświęce­nie, który ściera się w słusznych spra­wach, który w swych najlep­szych chwi­lach poz­nał tryumf wiel­kie­go wyczy­nu, a w naj­gor­szych, gdy przeg­ry­wa, to przy­naj­mniej przeg­ry­wa z od­wagą, nie chcąc, aby je­go miej­sce było wśród chłodnych i nieśmiałych dusz, które nig­dy nie poz­nały ani sma­ku zwycięstwa, ani sma­ku po­rażki.”
  • właśnie…
  • czy kiedykolwiek znaliście kogoś, kto był takim krytykiem?
  • Człowieka, wytykającego palcem potknięcia silnego mężczyzny
  • by móc samem poczuć się ważnym?
  • To właśnie jest masochista
  • to jest właśnie mięczak, zrzęda i wymoczek
  • poruszający się na bocznym torze życia
  • poza areną
  • narzekający z powodu tych, którzy mają odwagę
  • chciałbym wykorzystać fragment filmu „Szeregowiec Ryan”, żeby zdefiniować słowo „odwaga”
  • oni robią to bardzo dobrze w tym filmie
  • to bardzo krótkie: „odwaga robi to co jest właściwe” – to wszystko
  • odwaga to nie jest okazywanie męstwa czy bycie nieustraszonym
  • to po prostu robienie tego co jest właściwe
  • jeżeli miałbyś zrobić to co jest właściwe, to czym by to było?
  • zrobić to co jest właściwe
  • więc czym jest zwyczajnie robienie czegoś właściwego?
  • Decyzją – to wszystko czym jest
  • nie musisz jej pożyczać od kogoś innego
  • choć pewnie słyszeliście o tzw „odwadze w płynie” takiej jak piwo 😉
  • nie musicie pożyczać odwagi od kogoś innego bo to zwyczajnie podjęta decyzja
  • a skąd to wiemy?
  • Bo nasze życie jest definiowane jako podejmowanie decyzji
  • jeśli żyjesz, oddychasz i jesteś w stanie podejmować decyzje
  • oznacza to, że dysponujesz odwagą
  • niezależnie od tego jak bardzo jesteś poniewierany
  • albo jak bardzo ci się nie wiodło do tej pory
  • lub jak bardzo źle traktowały cię kobiety
  • albo jak trudno było ci przyswajać głęboką wewnętrzną grę
  • możesz mieć odwagę na zawołanie zwyczajnie decydując by robić to co jest właściwe
  • a co kieruje nas ku temu co jest tą właściwą rzeczą?
  • sumienie i intuicja
  • sumienie mówi ci co jest dobre a co złe w tobie samym
  • a intuicja mówi ci jakie środowisko jest dla ciebie złe lub dobre
  • widzicie jak to działa?
  • Tak wyglądają dopasowane do siebie te kawałki puzzli
  • chciałbym się czymś z wami podzielić
  • być może słyszeliście mnie wypowiadającego już ten cytat wcześniej
  • to początek książki zatytułowanej „Podejmując ryzyko” Davida Viscota
  • to bardzo interesująca książka przedstawiająca koncepcję stawania się osobą, która podejmuje ryzyko
  • rozpoczyna się od słów:
  • „Bezpieczeństwo to w większości przesąd. Nie istnieje nigdzie w naturze. Nawet ludzkie dziecko nie doświadcza go w pełni.
  • Unikanie niebezpieczeństwa nie jest na dłuższą metę ani trochę bezpieczniejsze niż wystawienie się na nie.
  • Życie jest albo śmiałą przygodą albo niczym.”
  • to właśnie powiedziała Helen Keller
  • Helen Keller
  • pomyślcie o tym
  • to była kobieta, która była głucha, niema i niewidoma
  • nie widziała, nie słyszała i nie mówiła
  • ale z pewnością doskonale potrafiła podejmować decyzje
  • fantastycznie
  • a na przykład Victor Franco
  • to dobry przykład osoby będącej w strasznym zniewoleniu, pozbawionej wolności
  • sądzę, że miał spory kłopot z decydowaniem o swoim ciele
  • żyjąc w obozie koncentracyjnym, gdzie wszystko kontrolowali naziści
  • lecz zdał sobie sprawę, że wewnątrz swojego umysłu,
  • w obrębie jego osobistej granicy, która jest niezbywalna
  • miał wolną wolę podejmowania decyzji jak myśleć
  • mimo, iż wiedział, że nie może zdecydować o tym, by wykorzystać ciało do ucieczki
  • mógł jednak decydować o tym jak postrzega swoje doświadczenia w odważnym akcie myślenia
  • i co na to powiecie?
  • Co ciekawe, tuż przed momentem wykazania się odwagą
  • odczuwamy w naszym życiu większą samotność niż w jakiejkolwiek innej chwili
  • pomyślcie o tym
  • tuż przed tym jak wykażemy się wielką odwagą jesteśmy zupełnie i całkowicie sami
  • nikt nie wykaże się za ciebie odwagą, tylko ty sam
  • nie możesz jej pożyczyć
  • lecz co dziwniejsze, zaraz po wykazaniu się odwagą zostajesz przywódcą
  • każdy chcę się przyłączyć i wspomóc cię
  • pomyślałbyś?
  • to tak jakby stać na szczycie klifu w ???  krysztale ?? (6:20)
  • możesz wciąż na nowo powracać do swojej inicjacji męskości przez całe swoje życie
  • by czerpać z niej lekcje i pamiętać o niej
  • za każdym razem gdy na twojej drodze pojawia się wyzwanie, wymaga ono odwagi
  • zgadnijcie co za każdym razem w 100 % otrzymujecie za wykazanie się odwagą ?
  • za każdym razem gdy jesteście odważni?
  • Jeśli wiecie, co jest właściwe by to zrobić
  • nie? asertywność wychodzi na przeciw waszym potrzebom
  • kiedy wykazujecie się odwagą, wypełniacie wówczas drugą połowę poczucia własnej wartości, zwaną pewnością siebie
  • pewność siebie jest każdorazowo nagrodą za odwagę
  • za każdym razem
  • ta odwaga..
  • ta pewność siebie wynikająca z wykazanej odwagi zależy od rezultatów jakie osiągasz
  • nie! (odpowiedź prawdopodobnie po pytaniu z sali, którego nie słychać- przp. tłumacz)
  • A co jeśli bałbym się przemawiać publicznie
  • I miałbym małą pewność siebie w tym względzie ?
  • I bałbym się utraty mojej reputacji
  • a więc utraty poczucia własnej wartości w pewien sposób
  • a co jeśli byłbym skłonny wybrać metodę pochopnego działania by poradzić sobie z tym strachem?
  • Możecie wypisać listę swoich obaw poniżej (najprawdopodobniej pokazuje – przp. tłum)
  • na diagramie, na głównym diagramie lęku
  • który nazywam mapą trwogi, ok?
  • W kolumnie „brak pewności siebie” wstawcie swoje lęki
  • gdybym bał się publicznych wystąpień, mógłbym od tego uciekać
  • pewnie nigdy nie podjąłbym pracy, w której musiałbym publicznie przemawiać
  • mógłbym się przesadnie objadać tuż przed publicznym wystąpieniem
  • wziąłbym jakiś środek albo wypił drinka tuż przed
  • ale to nie pomogłoby mi wzrosnąć jako mężczyzna
  • Opcjonalnie mógłbym się zachować jak masochista
  • mógłbym podjąć się publicznych wystąpień
  • ale byłoby to coś na kształt: „pewnie mnie za bardzo nie polubicie, jestem tego pewien
  • choć mój głos i jego emisja jest niezbyt dobra ale mam nadzieję, że mimo to się wam spodoba…”
  • to co się wydarzy?
  • Słucham? (pytanie z sali – przyp. tłum.)
  • A tak, nie buduję pewności siebie ponieważ teraz uosabiam masochistę
  • czy słyszeliście kiedyś takiego gościa mówiącego: „uff, przetrwałem to”
  • czy to był ktoś odważny?
  • Nie, to był ktoś w rodzaju ocalonego
  • nadal jest to jednak masochizm
  • „przetrwałem to” ok?
  • To nie odwaga
  • ledwie dać sobie z czymś radę, to nie jest odwaga
  • odwaga jest wtedy, gdy bierzesz się za to ze wszystkim co masz
  • a cokolwiek się stanie to się po prostu stanie
  • czy jesteście gotowi stanąć twarzą w twarz ze śmiercią?
  • Teraz będzie dramatycznie
  • jest tu jednak coś co chciałbym sprostować
  • coś, w czym nigdy nie mieliście okazji przetestować swojej odwagi
  • to są te kwestie związane z prawdziwym życiem i śmiercią
  • pomyślcie o tym
  • żołnierze, którzy jada by walczyć za granicą – czy jadą tam po to by zginąć?
  • Nie, jadą tam, by żyć
  • przeszli szkolenie o nazwie Boot Camp (wojskowy trening rekrutów)
  • traktujące o tym jak nie zginąć
  • ja nie odbyłem tego szkolenia
  • wiec to nie byłoby odważne, gdybym pojechał i stanął w obliczu utraty życia czy kończyny
  • to byłoby nierozważne a nie odważne
  • kiedyś miałem okazję rozmawiać z człowiekiem, który był bardzo wstrząśnięty po 11 września na jednym z moich seminariów
  • powiedział do mnie: wiesz, jestem taki zdołowany z tego powodu
  • nie wiem jak mam się z tego otrząsnąć,
  • chciałbym być teraz w Nowym Yorku i walczyć z tymi pożarami
  • a ja na to: to czemu tam nie jesteś? Bo to brzmi dość szlachetnie
  • na co on: a wiesz, ja mieszkam tutaj
  • kontynuując pytam: jesteś strażakiem?
  • on na to: nie
  • ja: więc czemu się dołujesz? Z jakiego powodu cierpisz?
  • Z jednej strony chciałbyś być strażakiem ale z drugiej nie jesteś zbyt skłonny żeby się nauczyć jak nim zostać
  • nie masz też ochoty jechać jako ochotnik do Nowego Yorku by pomóc
  • więc na co się skarżysz?
  • To jest właśnie przykład masochizmu
  • to nie było odważne, rozumiecie?
  • to byłoby lekkomyślne
  • gdyby pojechał do Nowego Yorku, po prostu wbiegł do budynku
  • i zaczął walczyć z ogniem nie będąc w tym przeszkolonym to byłoby szaleństwo nie odwaga
  • słucham?
  • Gwarantuję wam, że za każdym razem, gdy okażecie odwagę zdobędziecie pewność siebie
  • i jeśli możecie sobie przypomnieć jak na różne sposoby rozmawialiśmy
  • o tym że męska, dojrzała siła ma definicję
  • teraz już przedstawiliśmy to dokładnie – a wygląda to tak
  • męska dojrzała siła obserwuje ego
  • to twoje opanowanie, prezencja, samoobserwacja
  • to twoja umiejętność samoszkolenia
  • to coś, co Di Angelo „pożycza” ci na chwilę
  • byś „pożyczając” to od niego był w stanie spojrzeć sam na siebie
  • to jest właśnie obserwowanie własnego ego
  • a wykorzystując funkcję dojrzałego ustanawiania granic
  • używasz drzwi zamiast jam
  • jesteś w stanie mówić: NIE, usłyszeć NIE i nie cierpieć z tego powodu
  • nie tracisz energii na rzeczy, które są poza twoją kontrolą
  • to jest właśnie funkcja dojrzałego ustanawiania granic
  • i na koniec… to moje własne przemyślenie…
  • na koniec nauczyliśmy się jak generować pewność siebie
  • jak ją budować przy użyciu odwagi
  • która jest ostatnim elementem siły dojrzałej męskości
  • co osiągacie poprzez obracanie odwagi w pewność siebie?
  • sprawujecie nad sobą ojcostwo
  • czy nie jest to świetne?
  • Nie potrzebujecie nikogo innego w tym momencie
  • wykorzystując odwagę stajecie się dojrzałym mężczyzną sprawującym nad sobą ojcowską opiekę
  • i możecie zrobić wszystko, czego zechcecie
  • możecie zbudować tak dużą pewność siebie jak tylko zechcecie
  • to jest dokładny przepis na poczucie własnej wartości
  • w tej chwili posiadacie już narzędzia, by rozwiązać każdy psychologiczny problem, jak sądzę
  • czy też problem związku, problem programowania czy problem głębokiej gry wnętrza, który pojawia się na waszej drodze
  • to tylko kwestia tego jak je wykorzystacie
  • OK, więc właśnie nauczyliśmy się użycia dwóch nowych narzędzi
  • nauczyliśmy się wykorzystywać energię emocjonalną
  • dowidzieliśmy się o… co było tym drugim?
  • Inteligencja
  • Inteligencja i energia emocji
  • powróćcie teraz do waszych 3 problemów związanych z wewnętrzną gra ego
  • i spędźcie klika minut rozmyślając jak możecie wykorzystać te nowe narzędzia
  • w sytuacjach, które mogą się pojawić przed wami w przyszłości
  • jakbyście z nich skorzystali mając je „wtedy” i jak wykorzystacie je w przyszłości
  • pochylcie się nad tym przez jedną, dwie minuty
  • zauważcie, że w tym miejscu omówiliśmy już wszystkie formy..
  • wszystkie części składające się na waszą psychologiczną konstrukcję
  • dlatego możecie wykorzystać te wszystkie 4 części do trwałego zrealizowania ostatecznych rzeczy,
  • których każdy pragnie w swoim życiu
  • trwałego szczęścia, sukcesu i wolności
  • OK, kto miał jakieś „acha” przyglądając się swojej wewnętrznej grze ego,
  • dostrzegł jak może tam zastosować ten nowy zestaw narzędzi
  • i chciałby się tym z nami podzielić?
  • Jestem Gary z Los Angeles
  • moim głównym problemem była kwestia braku pewności siebie, więc kiedy dobrze to zastosujesz
  • to masz odwagę wystąpić przed szereg i zrobić to co się należy
  • żeby wzmocnić swoją pewność siebie
  • tak, choć nie koniecznie chodzi tu mienie odwagi lecz o odważne działanie
  • czy mógłbyś to bardziej wyjaśnić, David?
  • Odwaga to decyzja a nie coś co musisz znajdować
  • jest w tobie choćby z tego powodu, że żyjesz
  • definicją życia jest podejmowanie decyzji
  • więc jeśli żyjesz, to możesz stwarzać swoją odwagę
  • a jest nią wykonywanie tego co jest właściwe
  • niezależnie od tego jak się z tym czujesz
  • po prostu muszę zdecydować, by być odważnym i..
  • tak, decyzja by być odważnym jest zawsze tobie dostępna
  • możemy w związku z tym spróbować pewnej rzeczy jeszcze dziś, jeśli zostanie dość czasu
  • będziecie mogli zrobić dziś coś odważnego, np rozmowa z kobietą
  • jeśli obawialiście się tego w przeszłości to będzie teraz wasz akt odwagi
  • będziecie to nawet mogli zmierzyć w jednostkach
  • spróbujcie, możecie to „przetransformować” i zmierzyć to w jednostkach
  • ile jednostek pewności siebie zyskujecie poprzez odważne działanie
  • jeśli boicie się czegoś, konkretnej kobiety
  • która jest warta 100 punktów
  • i jeśli zamienicie to na 100 jednostek odważnego działania
  • to otrzymacie z tego dokładnie 100 jednostek pewności siebie
  • i poczujecie to w środku
  • przetestujcie to co wam mówimy
  • dziękuję
  • Brandon ze Seattle w stanie Washington
  • to co odkryłem słuchając tych informacji to to, że mam teraz więcej przestrzeni by zintegrować odwagę z każdym aspektem mojego życia
  • i już wiele z tego zrobiłem
  • jednak co mnie jeszcze mocniej zaskakuje, to jak bardzo byłem ….(? 16:31)
  • i jak niewielkie ryzyko łączy się z prawdziwie odważnym zachowaniem
  • że wystarczy robić to co jest właściwe i zaufać swojej intuicji
  • zaufać, że mój charakter w wieku 32 lat jest na tyle rozwinięty
  • że po prostu wyjdę i zrobię co trzeba
  • a jeśli coś nie pójdzie tak jak się tego spodziewałem
  • to wezmę to takim jakim jest,
  • zrzucę z siebie ciężar
  • i podążę do kolejnego doświadczenia
  • po prostu to przyjmę
  • w dzieciństwie mocno skupiałem się na próbach oporu takim sytuacjom
  • ale teraz im więcej to praktykuję tym piękniejsze i bogatsze staje się moje życie
  • i obserwuję jak bardzo widoczne się to staje
  • czerpię z tego ogromną przyjemność i chcę więcej
  • dziękuję
  • kto jeszcze się z tym zetknął? Z problemem wewnętrznej gry ego i zastosował te narzędzia?
  • Stań może tutaj
  • Neil z LasVegas
  • mam w sobie sporo lęku dotyczącego tego, co będzie po tym jak powiem „cześć”
  • to mnie paraliżuje w środku
  • oczywiście mogę podejść i powiedzieć „cześć” ale jest we mnie taki paraliżujący strach, że potem będę stał bez słowa i pewnie zechcę odejść
  • tak, coś jak to robią Beavis i Butthead – „hej, dziecinko”
  • ale teraz sądzę, że jeśli podejmę decyzję by podejść i otwarcie powiedzieć „cześć”
  • to oczywiście pewnie będą takie sytuacje, kiedy będę stał nie wiedząc co powiedzieć
  • i nie powiedzie mi się i….
  • chwileczkę, odstaw takie podejście na bok
  • wyjdź od tego punku: podchodzę, mówię cześć i..
  • OK, podchodzę, mówię cześć i nie umieram
  • to buduje we mnie pewność siebie w kwestii, by się już więcej nie martwić
  • tak, o to chodziło, bardzo dobrze, super
  • brawa dla niego
  • próbuję sprawić byście odrzucili wszelkie oczekiwania porażki,
  • rozumiecie co mam na myśli?
  • I na prawdę podziwiam was za przechodzenie tego procesu i radzenie sobie z nim
  • kto poczuł ból w tym procesie, kto się z nim zmierzył?
  • Kto doświadczył osobiście problemu z gatunku „hej, dziecinko” ? 😉
  • tak, dobre, dobre to jest 😉
  • ktoś jeszcze?
  • Chodzi o problem wewnętrznej gry ego
  • stań sobie tutaj
  • do czego możesz wykorzystać jedno z tych narzędzi?
  • Mike z Ventura
  • ja oddaje swoją siłę w ręce innych ludzi
  • dowiedziałem się, że dopuszczam do swojego wnętrza reakcje innych ludzi, lecz niestety tylko te negatywne
  • to zaś potwierdza wszystkie moje negatywne emocje względem siebie
  • więc jeśli mówisz do mnie coś przeciwnego, to musisz dać tego tyle, żebym mógł odsunąć się od tamtych skojarzeń
  • więc to co muszę zrobić, to zbudować w sobie właśnie to drugie, (pozytywne przekonanie) by trzymać z dala od siebie negatywność innych osób
  • masz więc w sobie pewną osobistą granicę z jednokierunkowymi drzwiami, przez które przechodzą tylko te „złe rzeczy”
  • ojoj, możliwe że masz także przekonanie, które jest supermocno przyklejone do podłogi twojego umysłu z pomocą negatywnych emocji typu:
  • jestem zły lub coś jest ze mną nie tak
  • możliwe
  • jak możesz to jednak dość prosto naprawić?
  • Odpowiedzią jet nowe doświadczenie
  • ostatnio psychoanalitycy przekonali się, że nasze umysły działają niczym robotnicy fizyczni ładujący informacje
  • powiedzmy, że masz jakiś złe doświadczenie a potem następne
  • to jedno zostaje załadowane na drugie a potem więcej kolejnych na nie
  • w twoim umyśle tworzy się więc tak wielka bryła
  • która jest negatywną energią i negatywnymi przekonaniami o sobie samym
  • że musisz odciąć nogi stołu na którym spoczywa, by móc się jej pozbyć
  • a rozpoczniesz to od przyswajania niewielkich, nowych przekonań
  • zaczniesz wtedy otrzymywać nowe potwierdzenia tego.. tak jak dziś np
  • mogliście zobaczyć świeże potwierdzenie waszych nowych pozytywnych przekonań o sobie,
  • o tym że jesteście człowiekiem sukcesu
  • i jesteście odważni
  • wszyscy mężczyźni tacy są
  • dziękuję, świetne
Rozdział 10 – Niepokój, Masochizm i Uzależnienie

Teraz wiemy już wszystko o jednym końcu (skrajności) negatywnego emocjonalnego spektrum – gniewie. Czas powiedzieć o drugim końcu –niepokoju. Kiedy nauczymy się kontrolować oba te skrajne uczucia, opanujemy też wszystkie inne położone między nimi na skali! Jeśli porównamy mózg do komputera, niepokój jest jak przegrzanie się systemu i konieczność użycia chłodzącego wiatraka. Dobrobyt może „zneutralizować” część niepokoju, ale chcemy pójść nawet dalej – niepokój może być zmieniony/ przekonwertowany w pewność siebie, czyli prąd dzięki któremu działa komputer. Zamiast po prostu zneutralizować niepokój, użyjmy go, przekształcając w pozytywną energię!

Niepokój może mieć tylko DWIE możliwe przyczyny
Wykres 10.1 Mind OS Powody Lęku

Niepokój może być spowodowany stratą- czyli stresem pochodzącym spoza naszej granicy – lub brakiem pewności siebie w twojej granicy.
Tak więc jeśli twoja osobista granica jest nie tylko pierwszą linią obrony przed zranieniem, jest też pierwszą linią obrony przez stratą. Jednak jeśli jesteś „cienkoskórny” (nie jesteś gruboskórny) i twoja granica posiada „dziury”, zranienie łatwo może cię dotknąć. A kiedy już zranienie przeniknie przez twoją granicę, zmienia się w niepokój.
Warto wiedzieć że pewność siebie wzmacnia naszą granicę przed atakiem zranienia. Tak więc pewność siebie to nasz pierwszy i najważniejszy cel jeśli chodzi o uczucie niepokoju.
Ludzie zwykle zwracają mało uwagi na fakt że o wiele częściej przyczyna niepokoju jest w nas – to lęki które nas trapią (brak pewności siebie). Widzisz, niepokój jest po prostu rodzajem energii bez żadnego znaczenia intelektualnego – sygnałem że coś jest nie tak, jak wskaźnik oleju wskazujący że w samochodzie brakuje oleju i że trzeba się tym zająć. Jednak strach to niepokój związany z jakimś konkretnym wydarzeniem lub sferą twojego życia – ma on specyfikę intelektualną.
Jednak jest jeszcze coś ważnego związanego z naszym strachem; za niepokojem stoi strach który jest brakiem pewności siebie – związanym z konkretnym wydarzeniem lub dziedziną życia. Musimy napełnić nasz zbiornik wewnątrz granic pewnością siebie, która odnosi się do konkretnych lęków i pozwoli nam uleczyć się od niepokoju.
To wyjaśnia też dlaczego omówiliśmy (i nauczyliśmy się o nich) wcześniej wszystkie składniki naszej psychologii zanim przeszliśmy do zrozumienia energii. Gdybyśmy nie wiedzieli, że posiadamy granice które mają swoje „dziury”, nie moglibyśmy wystarczająco zdefiniować naszej tożsamości, żeby wiedzieć jakie są nasze lęki. Jeśli nie znamy swoich mocnych stron i słabości, jak możemy pracować nad słabościami? Czy bez zdolności do podejmowania decyzji moglibyśmy się dowiedzieć jak konstruktywnie pracować nad naszymi słabymi stronami? I czy bez umiejętności intelektualnych wiedzielibyśmy jak albo kiedy możemy nad nimi pracować i je naprawić? Te wszystkie zasoby psychologiczne pokazują nam co, kiedy, dlaczego i jak robić w życiu!

Niepokój może być spowodowany przez DWIE przyczyny
Wykres 10.2 Mind OS Powody Lęku

Jeśli masz niski poziom pewności siebie i strata przedostaje się przez Twoją granicę w większej ilości niż poziom Twojej pewności siebie, odczujesz niepokój. Niepokój jest jak próżnia wytworzona gdy pewność siebie z Ciebie odchodzi. Strata i pewność siebie są jak antymateria i materia – kiedy się zderzają, z wybuchu powstaje niepokój, a materia i antymateria się ulatniają. Co waży więcej, to wygrywa.

Wykres - 10.3 Mind OS Relacja Stresu i Poczucia własnej wartości

Wykres 10.4 Mind OS Powody Lęku

Jednak jeśli Twój poziom pewności siebie jest większy niż ilość straty, która próbuje przedostać się przez Twoją granicę, Twoja pewność siebie po prostu zaabsorbuje stratę i tylko się pomniejszy (strata nie wpłynie na nas po przedostaniu się przez granicę).
Właściwie, jeśli Twoja pewność siebie jest bardzo duża to wzmocni ona Twoją granicę na tyle, że strata w ogóle się przez nią nie przedostanie – odbije się od niej aby wpłynąć na kogoś innego!
Powiedzmy, że nadchodzi strata dużej sumy pieniędzy – znajduję duży rachunek w swojej poczcie(strata pieniędzy), a zarazem nie nie jestem za bardzo pewny tego jak działają pieniądze i nie orientuję się w kwestii jak obracać pieniędzmi. Jak się poczuję? Zaniepokojony!
Jeśli jednak znam się na zarabianiu pieniędzy itp. – np. jestem z zawodu prawnikiem specjalizującym się w podatkach, i przyjdzie w mojej poczcie duży rachunek – nawet jeśli nie mam obecnie żadnych pieniędzy nie będę się niepokoić bo znam sposoby na zarobienie nawet większej ilości pieniędzy! Czy wiedziałeś, że w pewnym momencie imperium Donald Trump’a było warte na minus 2 miliardy dolarów? Czy to sprawiło że się przejął i przestraszył? Niekoniecznie.
Na samym końcu (na samym dnie – niezamierzony żart) strata i pewność siebie są jak materia i antymateria. Nawzajem się neutralizują i niwelują; a po ich „starciu” zostaje to co przeważało.
Pamiętaj, że biznes to też „osoba” prawna, i to co nauczmy się teraz o niepokoju, impulsywności i masochizmie dotyczy zarówno ciebie jak i twojej firmy. Firmy mają poczucie własnej wartości i odczuwają stres, działają impulsywnie (np. irracjonalnie nadmierne pomnożenie firm internetowych „.com” w latach 90) i cierpią straty ekonomiczne. Firmy zachowują się także masochistycznie względem własnych pracowników lub akcjonariuszy, prosząc o zwiększenie nakładu pracy lub ustępstw inwestorów. Tak więc nawet całe grupy ludzi – jak korporacje – są zdolne do wytworzenia swojego rodzaju poczucia własnej wartości zwanego pewnością siebie. Mówiąc ogólnie nazywamy to „pewnością konsumencką”. To nie jest jakiś wydumany termin, to rzeczywista energia.

TRZY JEDYNE opcje jeśli chodzi o Niepokój 

Mind OS 10.5 TRZY JEDYNE opcje jeśli chodzi o Niepokój

Niepokój jest ani dobry ani zły. Tak jak gniew, to tylko sygnał, że coś jest nie tak i musimy coś z tym zrobić. Jeśli sobie przypominasz, gniew sygnalizuje że twoje potrzeby są niezaspokojone. Natomiast niepokój sygnalizuje, że musisz stawić czoło pewnym lękom, wyzwaniom, zmianom lub zagrożeniom.
Powiedzmy, że poprzez twoją granicę przeniknęła strata, lub masz niski poziom pewności siebie na temat jakiejś części twojego życia.

Kiedy jesteśmy zaniepokojeni możemy:
1. Być impulsywni lub unikać tematu/kwestii, co jest pasywnym sposobem na pozwolenie niepokojowi zadomowić się w Twoim ciele – impulsywność to „działanie, a dopiero później myślenie”, jak Zając z naszej bajki.
2. Bycie ofiarą i myśleć jak „masochista” – destruktywne decyzje (wygrana/przegrana) odnośnie poradzenia sobie z niepokojem – noszenie go w sobie z poczuciem beznadziei, bezsiły, smutku, skargi, żalu i innych symptomów depresji. (To jest psychologiczne połączenie depresji i niepokoju, przykładem może być Szczur z naszej bajki.)
3. Ostatecznie, jedynym dobrym rozwiązaniem problemu niepokoju, impulsywności, zachowania unikającego, lub robienia z siebie ofiary jest odwaga, która tworzy sytuację wygrana/wygrana – sytuację w której nie ma przegranych – to konstruktywny sposób poradzenia sobie z niepokojem zanim zaczniemy działać, tak jak Żółw.

Impulsywność i Unikanie: Pasywne Opcje Radzenia Sobie z Lękiem/Niepokojem
Mind OS 10.6 Impulsywność i Unikanie: Pasywne Opcje Radzenia Sobie z Lękiem/Niepokojem

Kiedy zachowujemy się pasywnie w reakcji na nasz niepokój (nie podejmujemy w związku z nim żadnych decyzji/bierność), przełącza się on na „autopilot” i działa na zasadzie „walcz lub uciekaj”. Ten sposób reakcji sprawia, że albo reagujemy impulsywnie, albo unikamy problemu z którym potrzebujemy się zmierzyć. Kiedy nadchodzi czas skonfrontowania się z niepokojem lub strachem naszą tendencją jest chęć ucieczki (uniknięcia) go lub zaatakowanie go bez wcześniejszego przemyślenia sytuacji (impulsywnie).
W bajce to Zając może służyć za przykład szybkiego działania bez przemyślenia sytuacji (w reakcji na niepokój); w przeciwieństwie do Szczura który w reakcji na sytuację lękową myślał zbyt wiele i nie podjął żadnego działania. Zając poddał się swojemu instynktownemu impulsowi „walcz lub uciekaj”, natomiast Szczur kompletnie go zlekceważył!
Potrzebujemy reakcji „walcz lub uciekaj” jest nam przydatna tylko w jednej sytuacji: walce o przetrwanie (życie) ! Jednak przez większość czasu nie jesteśmy zagrożeni sytuacją narażenia życia. Co się dzieje kiedy jesteśmy pasywni wobec niepokoju? Wtedy paradoksalnie (ten mechanizm) zachowujemy się impulsywnie – działamy bez myślenia – przejadamy się, wydajemy duże sumy pieniędzy , wpadamy w uzależnienia, oraz inne tego typu zachowania które z kolei SĄ zagrożeniem dla naszego życia jeśli z nimi przesadzimy!

Skutek (efekt) impulsywności i unikania 
Mind OS 10.7 Impulsywność i Unikanie: Pasywne Opcje Radzenia Sobie z Lękiem/Niepokojem

Pierwszym krokiem aby wyrwać się ze stanu bycia „mniej żywym” z powodu pasywności/bierności jest przestać „działać bez myślenia” – definicja impulsywności.
Jeśli reakcja „walcz lub uciekaj” (impulsywność lub unikanie) jest przeznaczona do użycia tylko w sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia, a używamy jej mechanizmu przez większość czasu mimo, że taka groźba nie jest obecna, to co się dzieje z naszym umysłem gdy go wtedy nie kontrolujemy? Kiedy nie używamy umiejętności Obserwacji Ego, aby przemyśleć sytuację zanim zaczniemy działać? Zgadza się – nasz niepokój przekształca/przekierowuje się w różne rodzaje impulsywnych zachowań, które nie przyczyniają się pozytywnie do naszego życia. Ponieważ jesteśmy na „autopilocie” to co mamy przed sobą jest tym na czym zużywamy nasz nagromadzony niepokój próbując go w ten sposób obniżyć.
Jemy zbyt dużo, wydajemy za dużo pieniędzy, przepracowujemy się, uzależniamy od narkotyków, alkoholu lub innych zachowań aby podświadomie obniżyć nasz niepokój poprzez aktywności fizyczne. Te wszystkie działania tymczasowo obniżają nasz niepokój, jednak jeśli nie źródło nadal tam jest – strata lub strach przed stratą, albo brak pewności siebie związany z pewnym aspektem naszego życia, wtedy nasz poziom niepokoju wkrótce po dogodzeniu sobie znowu się podniesie.
Zauważ, że ten mechanizm, który miał na celu ochronę naszego życia, w rzeczywistości – jeśli oddamy mu kontrolę nad naszym zachowaniem i zaślepi naszą umiejętność Obserwacji Ego – często prowadzi do śmierci, czyli rzeczy przed którą miał nas chronić! Przejedzenie niszczy układ sercowo-naczyniowy i powoduje szereg innych śmiertelnych schorzeń; tak jak uzależnienie od alkoholu i narkotyków. A jeśli mowa o Twojej firmie, nadmierne wydatki mogą doprowadzić do jej śmierci czyli bankructwa. Musi być jakiś zdrowszy i bardziej wydajny kierunek dla naszego niepokoju – w górę!

Opcje dla Niepokoju

Mind OS 10.8 Opcje dla Niepokoju

Musimy sobie pozwolić na czucie niepokoju i potem przemyśleć je. Uczucia nie mogą nas skrzywdzić albo sprawić, że będziemy czuć większą stratę, jest to możliwe tylko w przypadku prawdziwych zagrożeń.
A co jeśli bałbym się publicznych przemów, brakowałoby mi pewności siebie i bałbym się straty szacunku ze strony widowni ponieważ brak mi umiejętności oratorskich? Czułbym pokusę ucieczki od wykonywania obowiązków związanych z publicznym przemawianiem, albo impulsywnie krzyczałbym na tych którzy zasugerowaliby mi żebym występował publicznie (tutaj widać połączenie gniewu i impulsywności).
Jeśli jednak przemyślę daną sytuację zanim zacznę działać, mogę zauważyć wartościowy sygnał, którym jest niepokój – coś jest nie tak i odwrócić strzałkę niepokoju „do góry”. Zauważ że Mapa Gniewu i Mapa Niepokoju pokazują odwrotne właściwości – gniew zwrócony do wewnątrz powoduje depresję, ale niepokój zwrócony do wewnątrz zamiast natychmiastowego działania prowadzi do rozwoju osobistego!

„Myślenie w kategoriach ofiary” lub Masochizm: Druga Opcja dla Niepokoju
Wykres 10.9 Mind OS Opcje- mentalnośc ofiary

Skierowanie strzałki „do góry” wyprowadza nas z uzależnienia kiedy decydujemy się przestać i „myślimy zanim zaczniemy działać.” Tak jak z gniewem, możemy wybrać na rozładowanie go w destruktywny lub konstruktywny sposób. Jednak w tym wypadku, zamiast działania destruktywne lub konstruktywne, możemy spożytkować niepokój na destruktywne lub konstruktywne myślenie zanim zaczniemy działać. (Gniew wolniej skłania do działania – jak „potencjalna energia”, a niepokój szybciej – jak „kinetyczna energia”.)
Kiedy myślimy destruktywnie z powodu niepokoju, System Operacyjny Umysłu nazywa to „myśleniem w kategoriach ofiary/mentalnością ofiary”, „myśleniem męczenniczym” lub masochizmem. Wtedy przyjmujemy nastawienie „biedny ja”, błędnie myśląc, że jesteśmy beznadziejni lub bezsilni. Martwimy się o przyszłość i narzekamy nie oferując rozwiązań. Odczuwamy żal w stosunku do przeszłości i chcielibyśmy mieć kontrolę nad tym czego nie da się kontrolować, „zrzucając” swój niepokój na granicę kogoś innego.
Robienie tych wszystkich rzeczy może wydawać się nieszkodliwe, ale to nieprawda. Zrzucamy swój niepokój na kogoś innego i pozwalamy mu martwić się za nas. To jest dziecinne zachowanie (wygrana/przegrana), gdzie my „wygrywamy” ulgę podczas gdy ktoś inny traci swój spokój, absorbując (pochłaniając) naszą negatywną energię.
Czy dorosła osoba, która chodzi i mówi, może być naprawdę bezsilna i beznadziejna? Nie! Nigdy. Dziecko tak, bo nie umie sobie ono poradzić samo – znaleźć pracy, kupić domu czy rozwiązać swoich problemów, ale dorosły może. Myślenie w inny sposób to życie w iluzji. Kiedy zaczynamy myśleć masochistycznie, „robiąc z siebie ofiarę” , zmuszamy innych do uczestniczenia w naszej iluzji. To w ten sposób niepokój łączy się z depresją.
Jak widzisz, sposób działania ludzi w depresji to bycie pasywnym i nie wykonywanie żadnych działań. A ich myślenie jest masochistyczne jeśli chodzi o niepokój. Tak zachowywał się Szczur z naszej bajki – jeśli chodzi o gniew jego sposób działania był pasywno – depresyjny, a sposób myślenia względem lęku był masochistyczny.
Jeśli chodzi o Zająca, sytuacja jest odwrotna. Działa on destrukcyjnie agresywnie ze swoim gniewie, ale pasywnie impulsywnie jeśli chodzi o niepokój. Szczur za dużo myśli, Zając nadmiernie działa. Tak więc strzałka w dół bierności i prawa strzałka w górę destrukcyjności na dwóch mapach są właściwie swoimi odwróconymi odbiciami w lustrze.
Zauważ że w tym momencie, Mapa Gniewu i Mapa Niepokoju dopełniają się i mają wzajemne powiązania na zasadzie przeciwieństwa. Jeśli „zwrócisz gniew na zewnątrz” (nie dusisz go w sobie), wtedy stajesz się zdrowszy i czujesz się lepiej; jeśli jednak kierujesz swój niepokój na zewnątrz, stajesz się bardziej i bardziej zaniepokojony. Gniew musi być skierowany na zewnątrz przez działanie, a niepokój musimy przemyślany, a potem stawić mu czoło wewnątrz zanim zaczniemy działać. Te wszystko ma sens, jeśli pamiętamy, że gniew i niepokój są na przeciwnych biegunach spektrum negatywnej energii emocjonalnej.
Kiedy ktoś jest w depresji i nic nie robi – jak Szczur w naszej bajce – ta osoba „za dużo myśli” i nie podejmuje żadnej akcji. Czy znasz takie osoby? Jak tak… ponieważ sam kiedyś taki byłem! Szczur magazynuje swój gniew w środku i nie podejmuje w związku z nim żadnych działań – popada w depresję. A jeśli chodzi o niepokój, zatrzymuje go w środku, przemyśleć go, jednak nie robi w związku z nim niczego – czyli jego myślenie jest destruktywne – masochistyczne tak jak inne rodzaje myślenia wymienione wcześniej.
A więc Szczur z naszej bajki działa w górnym, prawym dymku Mapy Niepokoju, ale zarazem przy strzałce skierowanej w dół na Mapie Gniewu. Zając z naszej historii działa przy strzałce skierowanej w dół na Mapie Niepokoju, ale zarazem w górnym, prawym dymku Mapy Gniewu – poprzez impulsywne działania zwane agresją. Charakter Szczura jest więc połączeniem pomiędzy Mapami Gniewu i Niepokoju poprzez depresyjność, masochizm oraz nie podejmowanie żadnych działań, a Zając łączy obie Mapy poprzez agresywne, impulsywne zachowanie.
Dymek po prawej stronie na górze Mapy Gniewu zawiera te same zachowania co strzałka skierowana w dół na Mapie Niepokoju, i odwrotnie. W tym miejscu te obie mapy się łączą.
Popatrzmy teraz na sposób myślenia Szczura – „masochistyczny”.

Iluzja czyli „z igły widły” 
Wykres 10.10 Mind OS Iluzja czyli „z igły widły”

Kiedy decydujemy się na podjęcie destrukcyjnego, niedojrzałego kroku „szybkiego rozwiązania” natychmiastowej gratyfikacji, odkrywamy, że inni są czasem podatnym gruntem na który możemy zrzucić nasze skargi i zmartwienia. Szczególnie jeśli mają oni dziury w swoich granicach poprzez, które możemy „naciskać ich guziki” lub zawstydzić i zmanipulowanie ich w celu akceptacji naszych leków – przejęcie przez nich naszego niepokoju dla nas. Wtedy my „wygrywamy” a oni „przegrywają”.
Zauważ że wszystkie cechy powiązane z graniem ofiary są także charakterystyką nie-biologicznej depresji oraz są iluzją. Skarżymy się na naszego szefa, jęczymy, że jesteśmy bezsilni, pozwalamy sobie na myślenie, że nie ma już nadziei i jako rezultat znajdujemy się w masochistyczno depresyjnym myśleniu.
Kiedy mamy w sobie to nastawienie przez długi czas, ludzie wokoło będą mieli nas dość i zwrócą się przeciwko nam, opuszczając nas i przez to czyniąc naszą stratę jeszcze większą niż była poprzednio. Ludzie którzy narzekają, jęczą, oraz masochiście przyciągają uwagę przyjaciół, którzy mają miękkie serca, jednak na dłuższą metę i oni są zmęczeni i ich zostawiają. Tak więc spirala negatywnego oddźwięku (informacji zwrotnej) zachodzi gdy w naszym wzroście osobistym następuje negatywny moment. Zaczynamy „robić z igły widły” i to zachowanie sprawia, że odsuwają się od nas przyjaciele jak i rozwiązania problemów…

Przykład „igły” 
Wykres 10.9 Mind OS Przykład "igły"

Użyjmy za przykład stratę – coś prostego jak np. utrata portfela lub torebki. Strata kart kredytowych, kluczy i prawa jazdy sprawia, że odczuwasz ukłucie niepokoju. Może nawet martwisz się trochę z tego powodu, przecież wymiana lub wyrobienie nowych dokumentów będzie wymagała trochę zachodu, a co jeśli skończą ci się pieniądze itd.? Możliwe, że będziesz się zadręczać tą kwestią 10 razy od nowa na nowo, bez Obserwacji Ego, które mogłoby ci pomóc lub poprowadzić cię.

Wykres 10.9b Mind OS Przykład „igły” portwel 10

Teraz matwiłeś jest dziesięciokrotne i dziesięciokrotnie uznałeś się za ofiarę, dajesz swojemu mózgowi dziesięć doświadczeń straty za Twój jeden portfel czy torebkę. Teraz spójrz na tę spiralę zgodnie z ruchem wskazówek zegara.
Twoja na nowo wymyślona strata wytworzyła w Tobie dziesięć razy więcej niepokoju, który mógłbyś wrzucić do destruktywnego cyklu ofiary dziesięć razy jeśli chcesz. Wchodzisz w działanie typu „robienie z igły widły”, albo obsesja. Obserwujemy to zjawisko szczególnie jeśli Twój intelekt jest bardziej „rozwinięty” lewo-półkulowo, odpowiedzialny za edukację. Masz wtedy tendencję do nadmiernego skupiania się na różnych kwestiach, szczególnie niebezpieczeństwach w życiu – co może być przydatne w przypadku chirurga, pilota lub prawnika, ale nie w przypadku próby opanowania swoich niepokojów i uzależnień w życiu.
Czasami ludzie rzeczywiście potrzebują lekarstwa np. Prozac’u żeby uwolnić się od obsesji ulokowanej w lewej półkuli mózgu, tak jak inni potrzebują Ritalin’u żeby przezwyciężyć problemy z brakiem skupienia (nieuwagą) mającym swoje źródło w prawej półkuli.
Właściwie można powiedzieć, że Szczur z naszej bajki jest ma bardziej rozwiniętą intelektualną lewą półkulę niż Zając, a Zając bardziej rozwiniętą intelektualną prawą półkulę mózgu niż Szczur. Ten brak intelektualnej równowagi w zwierzętach powoduje ich różne problemy emocjonalne w kwestii gniewu i niepokoju. Szczur jest obsesyjny a Zając nieuważny, leniwy lub zmieszany. Wszystkie te intelektualne problemy są przyczyną braku równowagi ze względu na brak umiejętności Obserwacji Ego.
Tak więc Szczur w naszym wnętrzu wpada w obsesję z powodu zagubionego portfela lub torebki, nie używając Obserwacji Ego, aby się zatrzymać i na spokojnie przeanalizować sytuację, popada w destruktywność w swoim myślach w masochistyczny sposób. Sprawy znowu się pogarszają ponieważ Szczur w nas chce wziąć te 10 jednostek niepokoju, które stworzyłeś i puścić je znowu w samo- nakręcającą się spiralę bycia ofiarą!
Ci z nas którzy mają tendencję do zachowania jak Szczur nie używają tego sposobu myślenia tylko w stosunku do zgubionych rzeczy – ale do wszystkiego co się wydarza w życiu. Zapominamy o używaniu naszej umiejętności Obserwacji Ego, pracując na trzy etaty, pozwalając innym na wykorzystywanie naszego czasu. Wtedy zaczynamy myślenie na zasadzie „robienia z igły widły”, a dalej podamy w beznadzieję. Budujemy swój poziom niepokoju i zakładamy, że tak naprawdę nie zgubiliśmy jednego, ale 100 portfeli/torebek – to naprawdę wygląda beznadziejnie. Popadamy w stan bezsilności w iluzoryczny sposób i cierpimy. Cierpiąc, zaczynamy snuć życzenia i domysły, jęczymy i staramy się kontrolować rzeczy których nie da się kontrolować. Czujemy żal z powodu przeszłości, której przecież nie możemy kontrolować, martwimy się o przyszłość, która poprzez to wydaje się nam bardziej złowieszcza i zdradliwa niż naprawdę jest.

Wykres 10.9b Mind OS Przykład „igły” portwel 100

Teraz masz 100-krotne doświadczenie straty w Twoim mózgu z powodu jednego portfela, a Twój poziom niepokoju powiększył się 100 razy! Czy widzisz już jak destrukcyjna jest decyzja o myśleniu o sobie w kategoriach ofiary, oraz obsesyjnie intelektualny styl myślenia, prowadzą do iluzji, która wytwarza coraz więcej niepokoju praktycznie z niczego?
Wydawałoby się, że jest to pogwałcenie 1 Zasady Termodynamiki, ponieważ energia „została wytworzona” (z niczego). Ale w rzeczywistości za każdym razem kiedy się martwisz lub narzekasz bez oferowania rozwiązań Obserwacji Ego, cierpisz dalsze straty – oraz tracisz czas.
Stracony czas staje się „energią straty.” Z tego co już wiemy o psychicznych walutach, waluta = waluta = waluta. Tak więc energia = czas i czas = energia. Czyli po prostu zmieniają formę.
W naszym problemie powyżej, to co powinniśmy zrobić to po prostu zmartwić się tylko raz z powodu portfela, poszukać go raz, a jeśli nie możemy go znaleźć, kupić jeden nowy portfel i na nowo wyrobić wszystkie dokumenty które w nim były.
Co prowadzi nas do jedynej drogi radzenia sobie z niepokojem, impulsywnością, masochistycznym myśleniem: odwagi.

Odwaga

Wykres 10.10 Mind OS Opcje dla Lęku - ODWAGA

Odwaga jest jedynym sposobem na niepokój, robienie z siebie ofiary, impulsywność, uzależnienia oraz brak pewności siebie. Co ciekawe, w filmie „Szeregowiec Ryan” odwaga jest zdefiniowana jako „Robienie Tego Co Należy Zrobić/ Robienie właściwych rzeczy”.
Weź pod uwagę, że wiedza o tym „co należy zrobić” pochodzi z Twoich dwóch wewnętrznych zasobów odpowiedzialnych za podejmowanie decyzji – sumienia i intuicji! Odwaga zatem nie jest brawurą, ani brakiem strachu – jest decyzją!
Pamiętasz diagram dotyczący patologicznego narcyzmu? Jak dziecinne, destruktywne, myślenie i zachowanie typu wygrana/przegrana są na prawej górnej stronie naszej mapy, a dojrzałe, konstruktywne zachowania i myślenie typu wygrana/wygrana są w lewej górnej części naszej mapy?
Wszyscy wyrastamy z destruktywności i docieramy do konstruktywności poprzez decyzje w trakcie naszego życia. W tym czasie nasze zbiorniki sumienia i intuicji napełniają się

Wykres 10.11 Mind OS Psychologiczny Wzrost

Tak więc kiedy dojrzewamy (czyli poruszamy się od prawej do lewej na naszym diagramie) przechodzimy od używania naszej jeszcze słabej umiejętności Obserwacji Ego do większego wzmacniania. Masochizm i zachowanie kreujące się na ofiarę są bardziej dziecinne i brakuje im samo-świadomości, ale poruszając się w lewo na naszym diagramie możemy przejść od masochizmu do podniesienia poziomu odwagi w swoim życiu – a wszystko to dlatego, że mamy wybór. Każdego dnia mamy przed sobą wybór – możemy wybrać odwagę zamiast masochizmu lub impulsywności.
Nie ma żadnych wymówek. Odwaga to decyzja, a jeśli żyjemy to jesteśmy zdolni do podejmowania decyzji. Za każdym razem gdy podejmujemy decyzję musi się to odbywać w „czasie teraźniejszym” i poprzez to mamy dostęp do Obserwacji Ego. Odwaga jest konstruktywnym sposobem myślenia zanim zaczniemy działać, wykonywana w sposób wygrana/wygrana, czyli widzenia świata jako miejsca obfitości.
W tym momencie wiara przeplata się z odwagą.

Aby w coś wierzyć musimy mieć pewien stopień przekonania, że nasze działania w przyszłości przyniosą efekt, nawet jeśli nie mamy teraz co do tego pewności. To wymaga użycia umiejętności Obserwacji Ego, aby zobaczyć nasze umiejętności i funkcje „z lotu ptaka”. Ale potem musimy zdecydować się myśleć i działać zgodnie z wiarą.
Wyobraź sobie, że masz słabą umiejętność Obserwacji Ego – wtedy nie będziesz umiał spojrzeć na swoje życie „z lotu ptaka”. Widzisz tylko wyzwania przed sobą(pod nogami). Więc masz tendencje do myślenia w dziecinny sposób – destruktywnie. Ale obserwując „z lotu ptaka”, Obserwacja Ego widzi wszystkie dostępne Ci opcje, teraz i w przyszłości, poprzez to jesteś trochę mniej zestresowany. Możesz to zrobić jeśli mądrze to zaplanujesz. Możesz działać z odwagą, robić „to co należy’.

Co ciekawe w momencie, kiedy działamy odważnie jesteśmy najbardziej samotni na świecie, jednak po tym jak dokonamy odważnego czynu cały świat chce się do nas przyłączyć. Jeśli nasze przekonania składają się częściowo z emocjonalnych oraz intelektualnych dowodów dla naszych przekonań, wtedy emocjonalna część może być użyta jako energia do popchnięcia nas do działania, a intelektualna wskazuje drogę. Energia emocjonalna odwagi może być więc połączona przez wiarę i przekonanie tak, że nie czujemy się już tak samotni w momencie, który wymaga od nas odwagi.
Nasza umiejętność Obserwacji Ego jest jakby naszą własną jaźnią, trenującą/kierującą nas siedząc na naszym ramieniu. Mając to, nigdy nie jesteśmy sami. Niezwykły rezultat odwagi, który zaraz odkryjemy służy do wzmocnienia wiary i przekonań, które mieliśmy przed naszym momentem prawdy.
Jeśli widziałeś film „Szeregowiec Ryan” albo sam dokonywałeś heroicznych czynów w wojsku, wtedy wiesz czym jest odwaga i na jakiej zasadzie działa. Żołnierze biorący udział w inwazji na plażę w Normandii bali się, byli zdenerwowani, roztrzęsieni, sikali w majtki i wołali swoje mamusie. Ale mimo tego są oni najbardziej odważnymi mężczyznami ostatniego stulecia ponieważ zdecydowali się zrobić to co jest słuszne, bez względu na niekomfortowe uczucia które odczuwali w „momencie prawdy”.
Ten koncept odwagi jest jedną z najtrudniejszych umiejętności do zbudowania w psychiatrii (terapii psychiatrycznej), ponieważ nie wymaga ona dużo myślenia i analizowania – trzeba po prostu pomyśleć o „tym co należy zrobić”, i potem to zrobić. To właśnie jest odwaga. Akt który prawie nigdy nie ma miejsca w gabinecie psychiatry. To musi się stać w prawdziwym świecie, gdzie jesteśmy zdani na siebie i nie mamy pod ręką psychiatry, aby z nim o tym pogadać.
Jednakże, co ciekawe odnośnie Obserwacji Ego to to, że wejść w Twoje życie jako twój osobisty trener (coach). Ta ludzka umiejętność jako jedyna pozwala na zmianę i wzrost dlatego, że jesteśmy swoimi własnymi psychiatrami w chwilach kiedy jej używamy. A jeśli moje wyjaśnienia wszystkich części ludzkiego charakteru były jasne, szeroki zbiór diagramów w tej książce może pokierować Twoją umiejętnością Obserwacji Ego do udoskonalenia i rozpoznawania tego co może poprawić Twoje życie.

Jest powiedzenie z którym zapewne zgodzi się każdy dobry trener(coach) lub psychiatra: „Doktorze, przed wszystkim nie szkodź.” Tak więc musisz zrozumieć jeszcze jeden aspekt odwagi. Możesz jej użyć w przypadku każdego lęku, zmiany lub ryzyka w życiu poza jednym przypadkiem – zagrożeniem własnego życia.
Każdy z nas ma wbudowaną reakcję „walcz lub uciekaj”, która ma chronić nas w ekstremalnych przypadkach zagrożenia życia, wrodzony instynkt który jest obecny w naszym gatunku od tysięcy lat. Jeśli widzisz pędzący w Twoją stronę samochód, nie zatrzymuj się, aby to przemyśleć „Co mam teraz zrobić? Skonsultuje się z moim osobistym trenerem (Obserwacja Ego)”, tylko spanikuj i pozwól swojemu ciału przejść na autopilota, aby ujść z życiem (i uciec z drogi) !
Używanie swojej odwagi poprzez ryzykowanie w sytuacjach zagrożenia życia, nie jest wcale odważne, ani mądre. To raczej przejaw lekkomyślności, a nie dzielności. Wyobraź sobie arenę na której toczy się śmiertelna walka. Nawet żołnierze na wojnie są trenowani, aby przeżyć, a nie umrzeć, i dlatego wcześniej muszą przejść przez obóz treningowy. Reszta z nas nie miała takiego treningu, tak więc nie powinniśmy podejmować walki jeśli nie zostaliśmy do niej przygotowani! Ale jeśli chodzi o inne sytuacje w życiu które powodują w nas niepokój – odwaga jest zawsze dobrym (i dostępnym) rozwiązaniem.

Kiedyś leczył się u mnie pacjent który bardzo przejął się zamachem z 11 września (WTC); żałował że nie było go wtedy w Nowym Jorku. aby pomóc gasić pożary i ratować uwięzionych. Kiedy spytałem go o ten rodzaj cierpienia (typ masochistyczny) przyznał, że nie był on szkolony do gaszenia pożarów, na strażaka. Jeśli byłby wtedy na miejscu tragedii w Nowym Jorku, prawdopodobnie tylko by przeszkadzał i wyrządził więcej szkody niż pożytku. Jego myślenie opierało się na tym, że chciałby być kimś innym – to nie była odwaga. To było cierpienie z powodu rzeczy której nie był w stanie kontrolować. Jeśli naprawdę chciałby zostać strażakiem, powinien dążyć do tego tak jak każdy inny dorosły – powoli, cierpliwie chodzić do szkoły i uczyć się tego zawodu, trenować w praktyce i starać się być najlepszym w tym co robi, a potem zostać strażakiem.

Jeśli odwaga jest konstruktywna, wtedy tak jak w przypadku zachowania wygrana/wygrana, widzi świat jako miejsce niekończących się możliwości i zajmuje jej trochę czasu, cierpliwości i dyscypliny, żeby się rozwinąć. W odwadze chodzi o długi proces, a nie szybkie spostrzeżenie, że chcielibyśmy być kimś kim nie jesteśmy.

Z drugiej strony, pozytywny aspekt to fakt że możesz stać się kimś innym już teraz. Możesz upodabniać się do swoich bohaterów każdego dnia poprzez Obserwację Ego, tak jak główny bohater w dobrym filmie – ale poprzez powolną, cierpliwą dyscyplinę którą praktykują dorośli.
To samo jest prawdą jeśli chodzi o Twoją karierę, skoro tak jak powiedzieliśmy wcześniej firma jest osobą prawną. Odwaga na dłuższą metę w biznesie wymaga powolnego treningu i budowania twojego kapitału oraz płynnych aktywów, dopóki nie nabędziesz środków, które pozwolą Ci na podjęcie ryzyka z ich użyciem, w przemyślany wcześniej sposób. Weźmy za przykład Microsoft. Zajęło to dekady zanim firma powstała i się rozbudowała, inwestując w dobrobyt swoich pracowników. Teraz Microsoft to ogromny potentat na Wall Street. Czy wymagało odwagi, aby inwestować wygraną/wygraną w trening i dobrobyt pracowników? Tak, ponieważ było w tym ryzyko. Co jeśli pracownicy spoczęliby na laurach i pracowali wolniej? To mogłoby się skończyć bankructwem firmy. Odwaga wygrywa za każdym razem.

Odważne Zachowania prowadzą w 100 % (zawsze) do Pewności Siebie
Wykres 10.12 Mind OS Odwaga prowadzi do Pewności siebie

Kiedy działasz odważnie, masz 100 % gwarancji zebrania tyle samo pewności siebie co odwagi jaką włożyłeś w dane działanie. Ale wszyscy mamy mniej lub więcej pewności siebie, jeśli chodzi o konkretne obawy. Jeśli spiszesz te wszystkie obawy, będziesz wiedział na czym się skupić w swojej odwadze, rzeczy które powinny się stać twoimi celami (nad którymi powinieneś pracować). Zrób listę rzeczy których się obawiasz, a potem wsiądź w „samolot sukcesu” w kierunku celu jakim jest pokonanie tych wszystkich obaw poprzez odwagę! To jest pewny sposób na zbudowanie pewności siebie w dokładnie tych rejonach życia w której jej potrzebujesz. A jeśli chodzi o biznes, w inwestycje jest często wkalkulowane ryzyko, czego obawia się twój zarząd. Ale opłacą się one kilkakrotnie, jeśli mamy do czynienia z ryzykownymi celami kategorii wygrana/wygrana. Tak jak w przypadku Microsoftu.

Jeśli bałbym się publicznego przemawiania, mógłbym wybrać impulsywność i uciec od tego obowiązku, albo przedstawić siebie w kategoriach ofiary i powiedzieć „ Kurczę, nie jestem dobry w te klocki, ale mam nadzieję, że wam się spodobam.” Żadne rozwiązanie nie sprawi, że będę mieć więcej pewności siebie. Impulsywność rozproszy mnie od mojego celu i uzależni w trakcie – w końcu ewentualnie spowoduje śmierć moją lub mojego biznesu. Działanie jak ofiara prowadzi w tym samym kierunku – publiczność przyzna, że rzeczywiście jestem słabym mówcą – co nie jest inspirujące.

Ale jeśli wybiorę odwagę – zrobię „to co należy” – wtedy dam 100 publicznych wystąpień, aby nabyć umiejętności i w rezultacie poczuję się bardziej pewny siebie. Aby stanąć przed publicznością trzeba odwagi.
Teraz podam kolejny przykład jak możesz zmierzyć swoje lęki oraz poziom swojej pewności siebie. Kiedyś miałem się spotkać z moimi braćmi i mieliśmy się wybrać na górską wycieczkę rowerową po Moabie w Utah. To piękne miejsce na pustyni, z kolorowymi kanionami i strumieniami z idealną słoneczną pogodą. Ale tej nocy tak nie było.
Pioruny waliły na niebie nad wyżynami Utah na długości 300 mil aż do Denver. Strasznie się bałem błyskawic kiedy jechałem wtedy po tej trasie, i im bardziej się zbliżałem do tego miejsca tym bardziej się bałem. Podczas jazdy samochodem wyglądało na to, że pioruny uderzały coraz bliżej i bliżej.
Zastanawiałem się czy nie zawrócić, ale zdałem sobie sprawę, że gdybym to zrobił piorun i tak by mnie dogonił. Co miałem więc robić? Po prostu się zatrzymać? Hm, zatrzymałem się na chwilę i pomyślałem z użyciem Obserwacji Ego. Pomyślałem o tym jak bardzo brakuje mi odwagi do jazdy w czasie burzy z piorunami.
A potem pomyślałem o naprawie i utrzymywaniu autostrad. Dlaczego budowano, by drogi tam gdzie ludzie byliby często zabijani przez pioruny ? Poza tym nigdy nie słyszałem o tym żeby ktoś został uderzony przez piorun podczas jazdy samochodem. A w oponach jest guma która działa jako izolator. Ostatecznie doszedłem do wniosku, że rzeczywistość jazdy podczas burzy z piorunami musi mieć minimalne ryzyko, albo inni nie poruszaliby się wtedy po drodze. A widziałem wokoło siebie masę samochodów.

W ten sposób zdałem sobie sprawę że jazda w Utah podczas burzy z piorunami nie jest sytuacją zagrożenia życia. Ale uświadomiłem też sobie że nadal miałem problem jeśli chodzi o moją pewność siebie w stosunku do piorunów. Intelektualnie było bezpiecznie, ale emocjonalnie potrzebowałem skupić się na moich brakach pewności siebie.
Tak więc zacząłem dawać sobie „punkty za pewność siebie” za każde działanie które podjąłem w celu pokonania lęku. Musiałem zmierzyć swoją odwagę i eksperymentować, aby zobaczyć czy rzeczywiście nagrodą za nią jest pewność siebie. Dawałem sobie 10 punktów za każdy śmiało minięty zjazd autostrady jaki odważyłem się przejechać w czasie burzy.
Na następnym zjeździe, zatrzymałem się i poczułem podniesienie mojego poziomu pewności siebie. Odrobinę. W zasadzie dokładnie podniósł się on o 10 punktów, na taką samą wartość jaką odwaga którą musiałem się wykazać i tyle samo ile czułem strachu. Powtarzałem to kilka razy, jeżdżąc od zjazdu do zjazdu, za każdym razem znajdując nowe źródła pewności siebie. I byłem całkiem sam w tym akcie odwagi.

Ostatecznie, miałem wystarczająco dużo pewności siebie, która nabrała rozpędu poprzez ten rozwój odwagi – zacząłem przejeżdżać kilka zjazdów na raz, a potem przejechałem całą drogę do Moabu. Poczułem się świetnie, jakbym miał 300 jednostek pewności siebie w zamian za moją odwagę. I czuję się tak do tej pory.
Zauważ że według ciebie jazda w czasie burzy z piorunami może nie być oznaką odwagi, ale dla mnie była. Odwaga jest po prostu „robieniem tego co należy, bez względu na to co czujesz, nawet jeśli się boisz.” Ta definicja sprawdziła się w moim wypadku w 100 %.

Wykres 10.13 Mind OS Mapa Lęku

Teraz już widzisz jak każde zachowanie jest powiązane z niepokojem. To jest ważne ze względu na to, że każdy z nas stosuje wszystkie trzy reakcje na niepokój. Jednak impulsywność i myślenie w kategoriach ofiary nie zaprowadzi nas daleko. Tylko odwaga wygrywa i daje pewność siebie – ona jest wszystkim.

Mind OS 10.14 Spektrum negatywnej energii

A teraz, używając Mapy Gniewu i Mapy Niepokoju, możesz opanować każdą niewygodną emocję albo stres w życiu. Rozwiązanie problemu stresu będzie zawsze połączeniem asertywności i odwagi. Postępuj w ten sposób, a napełnisz się poczuciem własnej wartości, na które składa się dobrobyt(pomyślność) i pewność siebie.
Każdy stres który pojawia się w formie zranienia lub straty, zmienia się w gniew i niepokój, w tej kolejności (zranienie w gniew, a strata w niepokój). Na szczęście dla ciebie, cały czas podejmujemy wybory i wybierając konstruktywne zachowania asertywności iodwagi, możesz „alchemicznie” przekształcić swój stres w dwie części składowe poczucia własnej wartości – dobrobyt/pomyslność i pewność siebie!
Właśnie nauczyłeś się naukowego uzasadnienia starej mądrości ludowej: „to co nas nie zabije, to nas wzmocni.” Ale tylko poprzez konstruktywność oraz metody wygrana/wygrana.
Zastanów się teraz nad tym że gniew i niepokój są przeciwieństwami, a jednak ich mapy mają podobny układ. Oba te uczucia są po prostu energiami przekształcającymi się jedna w drugą – z pozytywnej w negatywną, negatywnej w pozytywną, albo przeciwnej z przeciwną, które nawzajem się niwelują i neutralizują.
Jeśli przestudiujesz uważnie Mapę Gniewu i Mapę Niepokoju, zauważysz że depresyjne użycie gniewu jednocześnie niesie ze sobą te same skutki co masochistyczne użycie niepokoju. Co więcej, zauważysz że impulsywne użycie niepokoju niesie ze sobą te same skutki co agresywne użycie gniewu.
Dlaczego tak się dzieje? Rzadko można znaleźć osobę którą wypełnia tylko gniew lub tylko niepokój. Każdy z nas łączy w sobie oba te uczucia, dlatego też na początku tej książki przytoczyłem bajkę. Szczur łączy w sobie jednocześnie depresyjny gniew i masochistyczny niepokój. Zając łączy w sobie agresywny gniew and impulsywny niepokój.
Różnica między nimi dwoma? Zając działajacym, a Szczur myślicielem.
Jaka płynie dla nas z tego nauka – wszyscy mamy w sobie potencjalnie te trzy zwierzęta (ich zachowania) – Szczura, Zająca i Żółwia, i możemy użyć najlepszych cech Żółwia aby przezwyciężyć najgorsze cechy Zająca i Szczura.

Weźmy przykład z Mapy Gniewu
Wykres 10.15a Mind OS Przykład z Mapy Gniewu

Spójrz na Mapę Gniewu. Co jeśli depresja zdominowałaby Twoje użycie gniewu? Zacząłbyś się zachowywać jak Szczur, pasywny jeśli chodzi o działanie, jednak nadaktywny w obsesyjnym, masochistycznym myśleniu. Co jest więc lekiem na depresję? Używanie umiejętności Obserwacji Ego w naszych działaniach, czujne skupienie na chwili obecnej(czasie teraźniejszym) i działaniach w niej podejmowanych, co pozwoli nam na wybór konstrukcyjnej wersji działania zwanej asertywnością.

Lęk na depresję = DZIAŁANIE Obeserwacji Ego + Asertywność
Wykres 10.15b Mind OS Przykład z Mapy Gniewu - kierunek podejmowanego działania

Ale co jeśli to agresja jest dominującym stylem jeśli chodzi o Twój gniew? Specjalizujesz się bardziej w działaniu niż myśleniu?

Wykres 10.15c Mind OS Przykład z Mapy Gniewu - asertywność

Jeśli już działasz(robisz), musisz zmienić naturę swojego działania(robienia) na robić „to co należy” co jak już wiemy jest decyzją, zwaną odwagą. Zauważ że podejmowanie decyzji zachodzi w chwili obecnej(czasie teraźniejszym), czyli tam gdzie mieszka Obserwacja Ego.
Tak więc lekiem na agresję jest asertywność, ale przede wszystkim wymaga ona odwagi do zmiany i zrobienia tego co należy zrobić, a dopiero potem bycia asertywnym, zaspokojenia swoich potrzeb w sposób typu wygrana/wygrana
.
A więc Lekarstwo na Agresję = Odwaga, potem Asertywność.
Lub Lekarstwo na Agresję = Rób to co należy, a potem zaspokój swoje potrzeby, nie krzywdząc innych.
Ludzie którzy są agresywni przepełnia gniew(są rozłószczeni) i w mniejszym stopniu niepokój.

Mind OS 10.16 Opcje dla Lęku

Spójrzmy teraz na Mapę Niepokoju. Jeśli spojrzysz na dolną część, osoba impulsywna i jednocześnie agresywna – to są obie cechy osób czujących się pewniej w działaniu – to osoba która zachowuje się podobnie jak Zając z naszej bajki. A więc początkową formą terapii(leku) na impulsywność jest nauczyć się najpierw myśleć – najpierw myśleć z użyciem Obserwacji Ego, a potem używać odwagi.

Tak więc Lek na Impulsywność = Myślenie z Obserwacją Ego + Odwaga.
Wykres 10.17 Mind OS Opcje dla lęku do zrobienia

Idąc dalej tym tokiem myślenia, co ma zrobić osoba, która używa niepokoju w masochistyczny sposób jak Szczur? Osoba która cierpi na „depresję lękową”? Pamiętajmy, że takie osoby pewniej czują się w myśleniu, tak więc trzeba ich pobudzić do akcji. Tak więc potrzebują oni odpowiedniego działania, aby wyjść z depresji i masochizmu.

Mind OS 10.17b Opcje dla lęku do zrobienia
Tak więc Lekarstwo na Masochizm = Asertywność, a potem Odwaga.

Zauważ, że osoba masochistyczna jest przede wszystkim pełna niepokoju, ale też w mniejszym stopniu przepełniona gniewem. Te osoby więcej myślą niż działają, tak więc trzeba ich pobudzić do akcji. Te działania muszą jednak zaspokajać ich potrzeby – aby wyciągnąć ich z trybu myślenia w kategoriach ofiary poprzez pokazanie im, że są oni w stanie sami o siebie zadbać(nakarmić się) zamiast narzekać na to, że są bezradni. Pierwszym krokiem jest więc asertywność.
Kiedy uda im się już przestać funkcjonować w trybie „ofiary”, następnym krokiem będzie pokonanie ich niepokoju przez odwagę, robienie tego co jest słuszne w taki sposób, że pomagamy nie tylko sobie, ale także i innym. Odwaga pomaga nam zostać mistrzami dla innych zamiast stać się ofiarami lub męczennikami.
To interesujące – czy zauważyłeś że zarówno odwaga jak i asertywność są decyzjami podejmowanymi w obecnym momencie? Potrzebujemy Obserwacji Ego, aby wybrać asertywność i odwagę. Oba mogą zostać użyte w działaniu lub myśleniu. Możesz mieć odwagę myśleć inaczej lub mieć odwagę robić to co jest słuszne. Możesz być asertywny w działaniu, albo po prostu w swojej głowie. Możesz też zaspokajać swoje potrzeby.
Dlatego centralny punkt Map nazywa się „decyzją”, punktem w którym nasz umysł jest nastawiony na chwilę obecną. W obecnym momencie jesteśmy zdolni do działania lub refleksji, używając Obserwacji Ego i do zmiany naszego życia na lepsze. To jest punkt zero, południk i równik mapy naszego życia.
Opanowanie gniewu i niepokoju oznacza, że szczęście – ostatni wymóg Trwałego Spełnienia, jest Twoje!

MAPA LĘKU

Wykres 10.18 Mind OS Mapa Lęku- kolorowa

Opanowałeś już każdą indywidualną część psychiki. Teraz nauczymy się jak połączyć je wszystkie, aby osiągnąć zaawansowanie we wszystkich umiejętnościach ludzkich!

 

Poniżej rozdział 11

S.O. Umysłu Rozdział 11: Kombinacje Naszych Zasobów

Rozdział 8 : Anatomia Energii Emocjonalnej

Trzeci składnik potrzebny do osiągnięcia Trwałego Spełnienia. Każdy chciałby o tym rozmawiać (i to przedyskutować) , mimo że jest to jedna z trudniejszych kwestii do zrozumienia i omówienia. Mam na myśli próby zdefiniowania „energii” – czym ona jest? Czym jest poczucie własnej wartości? Co znaczy być „wypalonym” lub „pustym”? Pustym czyli pozbawionym czego? Możemy zrozumieć dokładnie co te wszystkie pojęcia znaczą – i to w praktycznym zastosowaniu. Aby wyjaśnić te niewidoczne dla oka rzeczy potrzebujemy diagramów, ale przede wszystkim przedtem musimy zrozumieć inne zasoby/elementy.

Gdyby nie te wszystkie kwestie o których już powiedzieliśmy wcześniej, czy możliwe byłoby rozsądne zrozumienie „energii” ? Spożytkowalibyśmy ją na złe decyzje. Zmarnowalibyśmy ją w głupi sposób, albo w niewłaściwych miejscach – tam gdzie nie miałaby ona zastosowania do osiągnięcia naszych celów. Energia przeciekałaby przez nasze granice osobowości – poprzez cierpienia uciekałaby przez „dziury” w naszej granicy, jak z dziurawego baka z benzyną. Nie używalibyśmy energii do osiągnięcia naszych celów, ale marnowali ją. Bez doskonalenia naszych osobistych granic, decyzji i intelektu, cała energia świata nie zda się na nic. Jak widzisz, emocjonalna energia jest „paliwem” dla Twojego „samolotu sukcesu”.
Emocjonalna energia w nas może przyjmować pozytywną lub negatywną formę (postać). Pozytywna forma to „ poczucie własnej wartości” (szczęście), a negatywna postać energii to „niezadowolenie”, które jest rezultatem gniewu, lęku, lub obydwu.

Wszystko kręci się wokół energii, mają tu zastosowanie prawa fizyki. Widzisz, tak jak samochód jest systemem energii w zorganizowanej postaci, komputer jest systemem energii w zorganizowanej postaci, my ludzie też jesteśmy systemem w zorganizowanej postaci. Fizyka ma zastosowanie w przypadku ludzi tak jak w przypadku całego świata. Nasz umysł jest tym co nadaje naszej emocjonalnej energii strukturę i zastosowanie praktyczne – aby „zaprząc” te energię do działania. Fizyka rządzi zachowaniem zorganizowanego systemu energii, tak więc spójrzmy na niektóre sposoby w jakie wyjaśnia tę kwestię fizyka.
Energia przyjmuje formy pozytywnie-naładowane albo negatywnie –naładowane (nacechowane) które w niektórych wypadkach się „kasują” (niwelują nawzajem) jak „zderzenie materii i antymaterii” które mają miejsce w akceleratorach. Jednak energia może także występować w formie „potencjalnej energii”, jak pieniądze na koncie oszczędnościowym lub w formie „Kinetycznej energii” – jak pieniądze wydane i puszczone w obieg. Tak jak pieniądze, energia może się zmieniać z jednej formy (postaci) w drugą.

Tutaj dochodzimy do 1 Prawa Termodynamiki. Zostało ono odkryte przez Izaaka Newtona i mówi że „nie można stworzyć ani zniszczyć energii.” Innymi słowami, jeśli chodzi o energię, jedyne co możemy zrobić to skierować ją w odpowiednim kierunku lub przekształcić. Nie możemy sprawić, że zniknie ani udawać, że jej nie ma. Jeśli chociaż przez chwilę żywiłeś urazę i czułeś gniew, wiesz że on się nie ulatnia tak po prostu – nie znika dopóki coś z nim nie zrobisz.
Czy znałeś kiedykolwiek osobę która twierdziła, że nie jest „złośnikiem” i mówiła „Ja nigdy się nie złoszczę” ? Hm, ta osoba się myliła. Gniew jest negatywną energią emocjonalną, i kiedy masz go w sobie, on po prostu nie znika. Zbiera się (kumuluje) w Tobie w formie depresji, przekształca lub zostaje ”zrzucona” na innych, albo też może zostać prze konwertowany na coś pożytecznego. Ale nigdy po prostu nie znika.

Wrócimy jeszcze do tego aspektu gniewu później, na razie ważne jest abyśmy pamiętali że podlegamy 1 Zasadzie Termodynamiki; tak jak podlegają mu pociąg, samochód lub komputer. One działają dzięki energii, my też.
Nasze ciała „działają” dzięki energii chemicznej. Jemy pożywienie, a nasz system trawienny „wydobywa” z pokarmu energię chemiczną, przekształcając ją w swoiste zestawy (jednostki) energetyczne, które mogą być potem sprawnie magazynowane w naszym ciele, tak jak energia jest przechowywana w bateriach. W ten sposób za każdym razem kiedy używamy naszych mięśni, mięśnie te „podłączają się” do źródeł energii aby móc się poruszać.

Właściwie to nasze umysły – nasza psychika – też „działa” dzięki energii: rodzaj chemicznej energii która kiedyś istniała w jedzeniu, ale teraz jest używana do zasilania naszych wybuchów emocjonalnych, naszych działań, a nawet naszych procesów myślowych. Nie różni się to wiele od obliczeń jakie wykonuje komputer zasilany elektrycznością. Czy „zarwałeś” kiedyś nockę ucząc się do szkolnego testu? Jak się wtedy czułeś? Prawdopodobnie wyzuty z energii mimo, że nie podejmowałeś żadnego fizycznego wysiłku.
Ta „chemiczna” energia może być oznakowana (nazwana), analizowana i rozumiana w formie emocjonalnej energii jeśli chodzi o psychikę.
Pomogłem już tysiącom ludzi w depresji i opanowanych przez lęk, i muszę powiedzieć, że kiedy są oni w najgorszym stanie można wręcz poczuć brak dwóch rodzajów energii. Poczucie własnej wartości jest jak dwa wskaźniki na desce rozdzielczej samochodu – „wskaźniki benzyny i oleju”. Kiedy ktoś mówi mi że jest „w depresji” brakuje mu „benzyny (paliwa)” – energii kinetycznej która napędza nasze akcje. Jeśli natomiast dana osoba odczuwa „lęk” brakuje jej oleju – potencjalnej energii która ochładza system.
Innym sposobem na zilustrowanie tego pojęcia (idei) jest podział poczucia własnej wartości na dwie części, tak jak samochód który działa na 2 rodzajach paliwa – benzynie i oleju. Na poczucie własnej wartości składają się „pomyślność/dobrobyt” (troskliwy, ochładzający rodzaj energii potencjalnej) oraz „pewność siebie” (nastawiony na akcję, dynamiczny [dosł.: płomienny] rodzaj energii kinetycznej).
Potrzebujemy obu rodzajów pozytywnej emocjonalnej energii czyli poczucia własnej wartości aby „prowadzić” szczęśliwe życie. Tak jak samochód „przegrzewa się” kiedy jest zatankowany do pełna ale nie ma wystarczająco oleju, tak osoba pewna siebie, ale której brakuje matczynej energii pomyślności spala się w eksplodującym lęku/rozdrażnieniu. I tak jak samochód w którym jest za dużo oleju (a za mało benzyny) porusza się powoli, tak osobie żyjącej w dobrobycie, ale której brakuje pewności siebie wkrótce „skończy się” benzyna i niewiele zdziała – osoba w depresji.

Każda z tych osób potrzebuje przede wszystkim zmiany sposobu podejmowania decyzji, aby nie działać jak Szczur lub Zając z naszej bajki. Obserwacja Ego prowadzi nas na tej drodze – pokazując nam „wskaźniki” naszych emocji i poziom na którym się „chwieją”, pozwalając nam osiągnąć równowagę w energii emocjonalnej – tak jak Żółw w bajce.
Powodem dla którego powiedziałem Ci o umiejętności Obserwacji Ego na początku jest fakt, że bez niego jesteśmy jak programista komputerowy który nie ma ekranu monitora. Jak można cokolwiek w sobie poprawić jeśli nawet nie wiemy jakie są nasze silne i słabe strony? Gdybyśmy tylko byli w stanie skupić się na teraźniejszości, umożliwiłoby to nam ujrzenie wskaźników paliwa i oleju w samochodzie którym jest nasze ciało.

Wzajemny Stosunek Pozytywnej i Negatywnej Energii

Czy kiedykolwiek zauważyłeś że niektórzy ludzie nas „wysysają” [z energii] , podczas gdy inni nas „energetyzują”? Wysysają z czego? Dodają energii za sprawą czego? Czy to tylko złudzenie? Nie! Pamiętaj że tylko dlatego że nie widzimy psychiki nie znaczy wcale, że one nie istnieje (nie jest rzeczywista). Poczucie własnej wartości to ta rzecz z której inni nas „wysysają” lub nam jej dodają.

Pomyśl o tym. Jeśli Twoja granica nie ma żadnych dziur, energia nie może się wydostać. Jeśli jednak masz dziurę lub otwarte drzwi w swojej granicy, energia może się swobodnie poruszać z otoczenia do środka, i odwrotnie. Więc… kilka kombinacji może mieć miejsce, ponieważ fizyka tego wymaga, od nowa na nowo:
1. Jeśli masz w sobie więcej negatywnej energii, niż pozytywnej energii która istnieje w otoczeniu, wtedy Twoja negatywna energia zneutralizuje tą samą ilość dobrej energii wokoło, i ten sposób różnica zostanie wysłana do środowiska jako stres. Poczujesz się lepiej w proporcjonalnym stopniu. To jest transakcja wygrana/przegrana, w której Ty jesteś wygranym (zwycięzcą).
2. Jeśli masz więcej pozytywnej energii niż negatywnej energii w otoczeniu, wtedy Twoja pozytywna energia zneutralizuje tą samą ilość negatywnej energii, ale poczujesz się zestresowany, a ludzie wokoło poczują się lepiej w proporcjonalnym stopniu. To jest także transakcja wygrana/przegrana, w której Ty jesteś przegranym.
3. Jeśli zarówno Ty jak i otoczenie macie w sobie negatywną energie, powstaje konflikt, ponieważ negatywna energia nie ma ujścia.
4. Jeśli i Ty, i otoczenie macie w sobie pozytywną energię, wtedy wasze energie mogą „połączyć siły” – to sytuacja w której obie strony odnoszą zwycięstwo.
5. Jeśli masz więcej pozytywnej energii niż negatywnej, jesteś przynajmniej trochę szczęśliwy. To jest „bycie ma czarnym” jeśli chodzi o wskaźniki paliwo/olej lub półkę finansową.
6. Jeśli jednak masz więcej negatywnej niż pozytywnej energii, jesteś przynajmniej trochę niezadowolony – zły lub zalękniony. To jest „bycie na czerwonym”, jeśli chodzi o wskaźniki paliwo/olej lub półkę finansową.

Pamiętaj o 1 Prawie Termodynamiki – energii nie da się stworzyć ani zniszczyć. Przepływa ona po prostu z miejsca na miejsce, w jednej formie lub drugiej. Wszystkie energie – pozytywne i negatywne – tworzą tę samą ilość w jednym systemie, nieważne co się dzieje wewnątrz tego systemu (nawet jeśli niektóre pozytywy i negatywy się nawzajem neutralizują).
Jeśli ktoś jest wobec Ciebie wrogi, „zrzuca” swój gniew na Ciebie, neutralizując (niszcząc) część Twojego „pomyślności/dobrego samopoczucia” . Kiedy ktoś jęczy i narzeka przy tobie, „zrzuca” on swoje obawy na ciebie, pozbawiając Cię części Twojej pewności siebie.
Poza tym, czy kiedykolwiek zauważyłeś na przyjęciu że ludzie formują się w grupki? Zawsze w centrum każdej grupki znajdzie się osoba najbardziej wpływowa – z największą ilością pozytywnej energii poczucia własnej wartości, oraz z najbardziej dojrzałymi granicami funkcjonującymi jako drzwi a nie dziury lub mury.
Z tych wszystkich grupek, osoba w centrum największej grupy jest najbardziej wpływową osobą na całym PRZYJĘCIU, a najmniej wpływowe są osoby na peryferiach najmniejszej grupki. Przy najbliższej okazji zauważysz, że ta sytuacja sprawdza się za każdym razem.
Kiedy ktoś „wysysa” z Ciebie pozytywną energię, w miejscu po jej zniknięciu w tej próżni pojawia się negatywna energia. One obie zachowują się jak „materia” i „anty-materia” z fizyki.
Negatywna energia emocjonalna przyjmuje formę złości lub lęku, albo obojga. Kiedy więc ktoś wysysa z nas poczucie własnej wartości, czujemy się trochę bardziej źli lub podenerwowani, albo oba uczucia naraz.
Kiedy nasza pomyślność jest „wykasowana” złość zajmuje jego miejsce, a kiedy ktoś obrabuje nas z naszej pewności siebie – jej miejsce zajmuje obawa.

Spektrum Negatywnej Energii Emocjonalnej
Mind OS 8.1

Zapewne nigdy o tym nie słyszałeś, ale kiedy się temu przyjrzeć zobaczysz że to prawda za każdym razem: złość i lęk to dwie przeciwne (skrajne) emocje.
Zauważ co się dzieje gdy „zagniewany” przestępca który napadł na bank słyszy dźwięk policyjnych syren – ucieka. Nie jest już zły, ale zaniepokojony. Jego gniew po „zaaplikowaniu” obawy został „zneutralizowany”.
Z drugiej strony, zauważ co się dzieje gdy niespokojny pracownik osiąga limit bycia obrażanym lub dostawania pogróżek o stracie pracy – ma dosyć, złości się i zwalnia. W rzadkich przypadkach, może się on nawet stać agresywny w miejscu pracy. W każdym razie, po samo-zaaplikowaniu gniewu, czuje się on bardziej neutralnie. Nie jest już zaniepokojony.

Jakiekolwiek słowo użyjesz, każda niekomfortowa emocja jaką odczuwasz istnieje na tym spektrum
Mind OS 8.2

Zauważ że każda niekomfortowa emocja która kiedykolwiek odczuwałeś jest połączeniem jakiegoś procentu złości i 100 minus procent niepokoju. Innymi słowami, złość i niepokój tworzą wszystkie możliwe niekomfortowe kombinacje, jakkolwiek nazwiesz tą kombinację. Jakiekolwiek szczegóły dotyczące danego wydarzenia lub sytuacji – są kwestią intelektualną. Co pozostaje i drażni nas w danej sytuacji to po prostu częściowo gniew i niepokój.
Na przykład, jeśli czujesz się „podrażniony” to w tym słowie czuć sporo złości, i odrobinę niepokoju. Jeśli czujesz się „pełen żalu” to widać w tym słowie złość jak i obawę. Słowo „przerażony” składa się prawie w całości z niepokoju, a słowo „furia” z gniewu.
Zauważ, że im bliżej centrum spektrum, tym bliżej jesteś neutralności, czyli braku emocji. Ten stan nie jest ani pozytywny ani negatywny – jest prostu neutralny. Nuda jest dosyć neutralna emocjonalnie, ale nadal jest emocją trochę bardziej nacechowaną złością niż zaniepokojeniem – oba te uczucia są prawie w równowadze.
Jeśli jesteś znudzony, możesz być z tego powodu trochę zły oraz w mniejszym stopniu zaniepokojony, coś w stylu: „powinienem robić coś innego (bardziej pożytecznego) z moim czasem.” Natomiast „ostrożny” jest również dosyć neutralnym słowem, ale nadal oznacza emocję. Jest w nim zawarta większa ilość niepokoju niż w słowierozgniewany, chociaż możesz też być zły, że musisz być ostrożny…
Wszystkie złe emocje są po prostu mieszaninami gniewu (złości) i niepokoju. To znaczy że jeśli chcesz panować nad jakąkolwiek negatywną emocją którą odczuwasz, musisz po prostu wiedzieć jak sobie radzić z gniewem i niepokojem, dwoma krańcami spektrum (zakresu) negatywnych emocji!

Dlaczego pracować w oparciu o spektra?

Nie wszystkie uczucia ludzkie można nazwać i sklasyfikować. Ludzkie zachowanie jest położone na spektrum. Rano możemy być zagniewani, a wieczorem zaniepokojeni. Rano możemy być zorganizowani, a wieczorem kreatywni.
Jesteśmy zawsze czymś więcej niż „jednym” albo więcej niż jego „przeciwieństwem”. Więc pytam Cię: co jest zawarte pomiędzy dwoma końcami jakiegokolwiek spektrum czegoś? Wszystko! Każdy możliwy stan jest zawarty w spektrum jej części.
Na przykład wszystkie kolory – fiołkowy, ochra i fioletowo niebieski, tak jak fioletowy, zielony i inne standardowe kolory – są zawarte pomiędzy dwoma krańcami tęczy, od czerwonego do fioletowego. Co więcej, „zawierają” one siebie nawzajem – zielony składa się z niebieskiego i żółtego, a pomarańczowy z żółtego i czerwonego. Wszystkie widzialne „kolory” psychiki pojawiają się w spektrum między gniewem i niepokojem, pomyślność(well-being) i pewnością siebie, edukacją i doświadczeniem, sumieniem i intuicją, destruktywnością i konstruktywnością oraz pomiędzy „dziurami” granicy i „drzwiami” granicy. Wszystko kim jesteśmy, jest pomiędzy tych skrajności. To proste.
Ale nawet jeśli nasz stan energii może ulegać zmianie w spektrum, całkowita energia nigdy nie odchodzi – może ona tylko być zmiksowana z innymi energiami, albo przekształcona. Pozostaje tylko nauczyć się jak zmieniać negatywną energię na pozytywną.

Witaj w prawdziwej „Psychologii Kwantowej” !

Pozytywna Energia Emocjonalna
Mind OS 8.3

A więc co mamy robić z negatywną energią emocjonalną po tym jak „włamała” się ona w naszą granicę osobowości? Musimy się nauczyć przekształcać tą energię w pozytywną formę energii emocjonalnej.
Dwa krańce spektrum poczucia własnej wartości są nazywane pomyślnością i pewnością siebie. Punkt równowagi pomiędzy posiadaniem tych obu rodzajów poczucia własnej wartości to błogostan.
Pozytywna energia emocjonalna jest tym samym co poczucie własnej wartości. Posiadanie obu składników poczucia własnej wartości – pomyślności (well-being) i pewności siebie – jest tym samym co błogostan. Nigdy nie słyszałem o osobie która jest stale w depresji lub niepokoju i ma wysokie poczucie własnej wartości. Nigdy nie słyszałem też o osobie z wysokim poczuciem własnej wartości która, wpada w depresję lub stany lękowe na długo.
Czy rozumiesz co to znaczy? Poczucie własnej wartości jest antidotum na lęki i depresje o nie-biologicznym podłożu, i teraz nauczymy się dokładnie jak wytwarzać to „paliwo życia” w sposób dostosowany do ciebie.

Anatomia Poczucia Własnej Wartości

Na początek, istnieją DWA RODZAJE poczucia własnej wartości:
1. Pomyślność/Dobrobyt(well-being) jest „odżywiającą” energią, która „matkuje” nam albo sprawia że nasze potrzeby są spełnione. Jeśli tłumaczyć to na przykładzie auta, dobrobyt jest olejem; a gniew jest „wskaźnikiem paliwa” albo sygnałem mówiącym że brakuje w nim „oleju” pomyślności.
2. Pewność siebie jest „aktywną energią (energią akcji)” która daje nam poczucia posiadania ojca; bycia zdolnym do radzenia sobie z ryzykiem, stratą, albo zmianą. Jeśli znowu podajemy przykład auta – pewność siebie to paliwo, a niepokój to wskaźnik pokazujący że brakuje mu „benzyny” pewności siebie.

Aby poczuć się w pełni szczęśliwymi, potrzebujemy równej ilości obu tych składników poczucia własnej wartości. Tak jak samochód potrzebuje benzyny i oleju aby dobrze funkcjonować, ludzie działają dzięki emocjonalnej energii. Kiedy jesteśmy niemowlętami, nie mamy jeszcze w pełni wykształconych energii emocjonalnych zwanych poczuciem własnej wartości. Mamy złe humory. Ale te „humory” są po prostu znakiem ze czegoś nam brakuje. Gniew to brak zaspokojenia naszych potrzeb, a niepokój braku bezpieczeństwa. Wszystkie „nastroje” mają swoje źródło w…. zgadnij czym? Interakcji z ważnymi dla nas osobami. Czyli rodzicami.

Na początku napełniamy swoje poczucie własnej wartości energią innych – pomyślnością od matki, a później, pewnością siebie od ojca. Prędzej czy później – zwykle gdy jesteśmy nastolatkami – zaczynamy uczyć się jak wypełniać nasze wnętrze poprzez swoje własne wysiłki, czyny. Jednak zanim się tego nauczymy polegamy na miłości innych – czekamy, aż obdarują nas oni pochwałą, będą w nas wierzyć i dawać nam poczucie własnej wartości.
Jednak ten scenariusz jest wersją optymistyczną prawda? Niektórzy ojcowie są niestety opiekunami którym brakuje pewności siebie, a niektórym matkom brak zrozumienia dla swego potomstwa – stają się wiecznie wymagającymi od dziecka sukcesów terminatorami. Albo niektórzy z nas mieli tylko jednego rodzica…

Są jeszcze gorsze przypadki. Jeśli słyszałeś o syndromie noworodka zwanym „niedostateczny wzrost” (przyrost masy ciała zbyt niski w stosunku do oczekiwanego), to wiesz że noworodek któremu brak troski i opieki w pierwszych tygodniach lub miesiącach życia umiera. Można zapewnić mu pokarm, ciepłe okrycie, ale jeśli nie dostanie waluty poczucia własnej wartości którą jest miłość, po prostu… umiera. Słyszeliśmy o tym w wiadomościach z Rosyjskich sierocińców kilka lat temu. A ci którzy przeczytali książkę „Dziecko Zwane ‘To’(Child Called ‘It’) ” może wyobrazić sobie wyobrazić coś gorszego dla noworodka niż sierociniec – znęcanie się nad dzieckiem przez rodziców. Czy dzieci umierające z powodu braku miłości są dla ciebie wystarczającym powodem na istnienie emocjonalnej energii? Mam nadzieję. Reszcie nas udaje się jakoś przetrwać.
A więc tak dochodzimy do miejsca w którym emocjonalnie znajduje się wiele ludzi w naszych czasach. Żaden rodzic nie jest w stanie przekazać dokładnie takiej ilości odpowiedniego rodzaju miłości jakiej w danym czasie potrzebujemy. Cóż, może nie większość rodziców. I mimo tego faktu ludzie dają sobie radę i wzrastają emocjonalnie. Dostajemy miłość, zostajemy wypełnieni poczuciem własnej wartości od czasu do czasu z nietypowych źródeł – np. sympatia od nauczyciela po latach gdy skończyliśmy szkołę, albo gang uliczny który był jedynym akceptującym nas „autorytetem”, albo po prostu energia czerpana z bohaterów których nigdy nie mieliśmy okazji poznać osobiście.

Próbujemy znaleźć swoją własną równowagę w miłości. Właściwie, nie mamy innego wyboru. Poczucie własnej wartości może mieć różne odcienie, różną ilość dobrobytu/pomyślności otrzymanego od matki i pewności siebie od ojca; ale aby osiągnąć szczęście potrzebujemy obu, tak jak samochód potrzebuje benzyny i oleju.
Czy spotkałeś kiedykolwiek w pełni zadowoloną osobę, której wszystkie potrzeby są spełnione? Czy są oni szczęśliwi, jeśli brakuje im pewności siebie? Nie. Są oni jak Richie Rich, biedny bogaty chłopak – bogaty jeśli chodzi o dobrobyt, biedny jeśli chodzi o pewność siebie. Nie może umówić się na randkę mimo swego bogactwa. To dlatego bogactwo nie gwarantuje szczęścia. Twoje potrzeby są zaspokojone, ale nie umiesz ich ochronić. Jesteś autem z olejem, ale w którym brakuje benzyny.
Czy spotkałeś kiedyś pewną siebie osobę, która nie była w stanie zadbać o siebie, albo się sobą zaopiekować? Ktoś pewny siebie, ale któremu brakuje opiekuńczości ze strony innych – „płomiennie niezależna” osoba – czy jest szczęśliwa? Nie! To dlatego członkowie gangu i terroryści tryskają pewnością siebie i brawurą, ale nadal nie są szczęśliwi. Gwarantuję ci, że Osama Bin Laden, nigdy, przenigdy, nie będzie szczęśliwy bez względu na to jak dużo ludzi wysadzi. Tego typu ludzie są jak auto pełne benzyny, ale którym brakuje oleju – pełni pewności siebie, ale bez dobrobytu/pomyślności.
Czy wiesz skąd pochodzi słowo oszust – „con man”? Z wyrażenia „pewny siebie człowiek (z ang. : confidence man) – człowiek pewny siebie który w sposób kryminalny manipuluje ludźmi. Nie znam żadnych przestępców ani terrorystów którzy czuliby się „pod opieką” albo mają zaspokojone swoje wszystkie potrzeby? Ja osobiście nie znam żadnych przestępców, ale macie obraz tego o co mi chodzi.

Wszyscy musimy znaleźć źródło matczynego i ojcowskiego pierwiastka, nawet jeśli w pewnym czasie pochodzą one od jednej osoby. Jednak prędzej czy później dorastamy i dorośli przestają zaopatrywać nas w darmowe poczucie własnej wartości. Musimy się nauczyć jak przekształcać energię do postaci której potrzebujemy w danym czasie. Musimy się nauczyć jak przekształcać stres, złość i niepokój w poczucie własnej wartości. Pamiętaj o 1 Prawie Termodynamiki – zła energia nie może zostać zniszczona, ale może zostać przekształcona.

Powrót Stresu: „Co Nas Nie Zabije To Nas Wzmocni”

Pamiętaj, tak jak pozytywna energia poczucia własnej wartości, negatywna energia stresu przybiera dwie formy:
1. Zranienia/krzywdy, które jeśli dostaną się do środka Twojej granicy, powodują gniew.
2. Strata, która jeśli dostanie się do środka Twojej granicy, powoduje niepokój.

Relacja Stresu i Poczucia Własnej Wartości
Mind OS 8.4

Pamiętaj że gniew jest sygnałem, że brakuje ci stanu pomyślności/dobrobytu – jest to nie obecność lub próżnia pomyślności. Powodem dla którego brakuje ci dobrobytu jest to, że wyparowała poprzez krzywdę w chmurze dymu. Niepokój jest sygnałem, że brakuje ci pewności siebie jest to nie obecność lub próżnia pewności siebie. Powodem dla którego brakuje ci pewności siebie jest to, że wyparowała ona poprzez stratę w chmurze dymu.

Każde uczucie stresu które kiedykolwiek odczuwałeś to w jakimś procencie zranienie, a reszta to 100 minus strata. Na przykład, duży rachunek który dostajemy pocztą to strata (utrata pieniędzy), obraza(napad) to zranienie, a rozwód może być jednocześnie zranieniem i stratą.
W tej książce odkryjesz, że stare powiedzenia i mądrość ludowa mają naukową podstawę, tak jak w zasadzie: „Co nas nie zabije to nas wzmocni.”
Naszą pierwszą linią obrony przed stresem jest powiedzenie „nie” stresowi poprzez nasze granice osobowości na początku. Jednakże jeżeli stres już dostanie się do środka, wtedy jest już Twoim problemem. Powstały gniew i niepokój muszą być przekształcone w poczucie własnej wartości jeśli chcesz wyjść z tej sytuacji obronną ręką. W następnym diagramie widać wizualizację zasady „Co nas nie zabije to nas wzmocni”)

Życzenie Kontroli Przeszłości i Przyszłości jako forma Cierpienia
Mind OS 8.5

Cierpienie to „próba kontroli tego co nie da się skontrolować”. Kiedy próbujemy kontrolować przeszłość lub przyszłość, rzeczy nad którymi nie możemy mieć władzy, to też cierpimy.

Są różne rodzaje cierpienia kiedy zużywamy naszą emocjonalną energię na wpływanie na ramy czasowe, których nie kontrolujemy:
• Jeśli zranienie/krzywda dostanie się do środka naszych granic, od teraz nazywa się gniewem
• Jeśli strata dostanie się do środka naszych granic, od teraz nazywa się niepokojem/lękiem
• Cierpienie połączone z gniewem związane z przyszłością jest „zazdrością”
• Cierpienie połączone z gniewem związane z przeszłością jest „zemstą”
• Cierpienie połączone z lękiem związane z przyszłością jest „martwieniem” lub „narzekaniem”
• Cierpienie połączone z niepokojem związane z przeszłością jest „żalem”
• Kiedy jesteśmy w czasie teraźniejszym i tym samym samoświadomi w połączeniu z Obserwacją Ego, nadal możemy cierpieć z powodu gniewu w czasie działania nazywanego agresją
• Kiedy jesteśmy w czasie teraźniejszym i tym samym samoświadomi w połączeniu z Obserwacją Ego, nadal możemy cierpieć z powodu niepokoju w czasie działania nazywanego impulsywnością.

Alchemia Pierwszego Prawa Termodynamiki
Mind OS 8.6

Powiedzieliśmy, że w fizyce 1 Prawo Termodynamiki mówi że „energia nie może być stworzona ani zniszczona” (tylko przekształcona). Więc jeśli spojrzysz na dwa poprzednie diagramy zrozumiesz, że każde słowo na nich obecne (poza „przeszłością” i „przyszłością”) to forma energii. Podstawowym rozróżnieniem pomiędzy wszystkimi tymi formami energii jest ich podział na negatywne i pozytywne.
Pierwszy diagram pokazuje tylko negatywne formy energii (poza „przeszłością” i „przyszłością”). Ale ostatni diagram pokazuje coś innego. Pokazuje jak negatywne formy – gniew i niepokój – mogą zostać zmienione alchemicznie na pozytywne składniki energii poczucia własnej wartości.
Kiedy już zranienie/krzywda i strata zagościły wewnątrz naszej granicy osobowości jako gniew i niepokój, musimy się zmierzyć z przemianą tej negatywnej energii w pozytywną. Zaraz nauczymy się jak to zrobić.
Nauczymy się o każdej możliwej zależności pomiędzy zranieniem, gniewem, przemocą i depresją, i znajdziemy „lek” poprzez osiągnięcie stanu dobrobytu/pomyślności. Dowiemy się o każdej możliwej interakcji pomiędzy stratą, niepokojem, impulsywnością i uzależnieniem, myśleniem w kategoriach ofiary, martwieniem się, poczuciem bezsensu, poczuciem niemożności, żalem, i znajdziemy „lek” w pewności siebie.
Gdy mamy już oba te składniki – stan pomyślności i pewność siebie – musimy je utrzymywać w równowadze. Równa ilość dobrobytu i pewności siebie = błogostan lub wysokie poczucie własnej wartości.

Dotarliśmy wreszcie do Opanowania TRZECIEGO Wewnętrznego Zasobu: Emocji

Mind OS 8.7
*Doskonalenie trzeciego wewnętrznego zasobu jakim są Emocje prowadzi do szczęścia
*Teraz musimy połączyć wszystko co wiemy w całość.

Pamiętaj:
* Opanowanie wszystkiego można osiągnąć poprzez doskonalenie dwóch krańców spektrum.
* Emocjonalna „alchemia” jest sztuką transformacji negatywnych emocji w pozytywne.
* Czas na opanowanie złości i niepokoju, a dalej wszystkich emocji poprzez równoważenie „alchemii” S.O. Umysłu Map Złości i Lęków.

Podręcznik Globalnej Suwerenności – Johny Liberty

Tytuł oryginału: The GLOBAL SOVEREIGN’S HANDBOOK by Johnny Liberty

Tłumaczenie: Żaneta Tyborowska

Korekta: BladyMamut

.

Rozdział 2: INDYWIDUALNA SUWERENNOŚĆ

Z dedykacją dla tysięcy pionierów, którzy przybyli i przyczynili się do pracy badawczej oraz stworzenia tej książki.

PEŁEN OBRAZ

Suwerenność sama w sobie, oczywiście, nie podlega prawu, ponieważ jest twórcą i źródłem prawa, lecz w naszym systemie, podczas gdy suwerenne władze są delegowane do rządowych biur, Suwerenność sama w sobie pozostaje z ludżmi przez których i dla których istnieją i działają wszystkie rządy. —supreme Court Decision, Woo Lee vs. Hopkins 118 U.S. 3561″

Gdy po raz pierwszy zacząłem edukację dotyczącą kwestii suwerenności, byłem w szoku znajdując tak niewielu Amerykanów bez jakiegokolwiek pojęcia o suwerenności, z wyjątkiem ograniczającym się do powiązania tego do rdzennej ludności zmagającej się z niezależnością.
Uważając suwerenność za główne pojęcie wokół którego obracają się wszystkie polityczne, ekonomiczne i prawne systemy, byłem zdumiony jak szybko, w przeciągu kilku pokoleń suwerenność stała się pojęciem prawie nieobecnym w języku angielskim.
Jak nauczałem przez lata, coraz więcej ludzi zaczynało otwierać oczy na swoją własną suwerenność , w szczególności w Ameryce – jedynym kraju na świecie traktującym suwerenność jednostki ponad tą rządową
Czy jesteśmy Amerykanami czy też nie, wszyscy jesteśmy istotami ludzkimi urodzonymi z prawem do praktykowania swoich praw i wolności bez względu na polityczny, ekonomiczny czy prawny system danego narodu pośród którego się narodziliśmy.
Suwerenność dotyczy bycia sobą, prezentowania siebie a NIE polegania na ekspertach i fachowcach by zrobili to za ciebie.

MYŚL GLOBALNIE, DZIAŁAJ ODPOWIEDZIALNIE

Odzyskanie i odnowienie globalnej suwerenności dla wszystkich ludzi wymaga równoczesnego aktywowania wielu poziomów. My Ludzie musimy przede wszystkim najpierw odzyskać naszą duchową, umysłową i emocjonalną suwerenność, a potem z wolą swobodnego działania odzyskać , odnowić lub stworzyć naszą polityczną, ekonomiczną i prawną suwerenność.

Duchowa – Umysłowa -Emocjonalna Polityczna – Ekonomiczna- Prawna

Na przestrzeni lat zauważyłem, że nie można kogoś do czegoś zmusić. Możesz uczyć ludzi o politycznej, ekonomicznej i prawnej suwerenności, ale bez stawienia czoła naszym lękom, bez woli czy odwagi do działania – większość ludzi nie podejmie nawet żadnych kroków. Mowa jest bezwartościowa, słów jest mnóstwo, a działanie jest cenne i rzadkie.

Niezależność – współzależność

Można dać ludziom wszystkie narzędzia, dostęp do zasobów i rzeczy, nawet do planów budowy ich wymarzonego domu, ale bez duchowej, umysłowej i emocjonalnej suwerenności dom pozostaje niewybudowaną, nierzeczywistą ideą istniejącą w przestworzach.

Ta praca naukowa jest dedykowana tym którzy mają pasję i żywość  do wolności oraz kompetencję by tu i teraz realizować skuteczne działania.

Jak tylko przestaniemy postrzegać siebie jako odosobnione jednostki, poznamy siebie jako część błyskawicznie integrującej się globalnej sieci, jako komórka nerwowa rozbudzonego globalnego umysłu. Peter Russell, The Global Brain2

Duchowa i umysłowa suwerenność

Wolność jest z łatwością zrównywana ze źródłem wszelkiego stworzenia. Musisz sobie uświadomić, że to w Tobie jest to źródło i że jesteś prawdziwie jedyny i kompletny takim jakim jesteś. Musisz sobie uświadomić, że jesteś odpowiedzialny za kreowanie swojej własnej rzeczywistości i upoważniony z tego miejsca do kreowania pomyślności i dostatku

Wolność jest kreatywna

Pomyślność i dostatek też są równe wolności. Pomyślność nie równa się pieniądzom, ale prawdziwemu dostatkowi. Wolność nie jest czymś o co musimy walczyć. Wolność to coś więcej niż zdolność przemieszczania się, ale również kierowanie wewnętrznym światem, swobodne podążanie w dowolnym kierunku bez oporu. Prawość jest definiowana jako równanie naszych myśli, słów i czynów. By być prawdziwie wolnym musisz zdeklarować swoją duchową i emocjonalną suwerenność.3 Co się stanie gdy gatunek ludzki zrzeknie się intelektu i władzy? Co się stanie gdy zasłona dyskrecji zostanie podniesiona do momentu gdy dni światowej dominacji i globalnej manipulacji się skończą?

Tak jak mówi o tym David Icke w swojej książce ”I prawda cię wyzwoli” nieliczna elita nie może dominować i kontrolować miliardów ludzi i wypowiadać wojny dla swoich korzyści, chyba że miliony zechcą być traktowani jako ekonomiczni niewolnicy i mięso armatnie.
Zbiorowa świadomość jest kumulacją całości myśli emitowanych każdej chwili przez rasę ludzką. Myśli te mogą być negatywne lub pozytywne. Obecnie panuje przytłaczający wir negatywnych myśli różnorakich form oraz energii trzymającej zbiorową świadomość ludzką osadzoną u źródła czakry strachu i kontroli. To dotyczy każdego pojedynczego gatunku na Ziemi.

Gdy raz możesz zmanipulować myśli jednego pokolenia, wtedy łatwiej przychodzi narzucenie woli na przyszłe pokolenia ponieważ masz teraz zaprogramowanych rodziców i ‚przywódców’ nieświadomie działających w twoim imieniu. To zmowa by zmanipulować w ludziach poczucie własnej jaźni i przez to również kreowanie fizycznej rzeczywistości. „4

Jeśli nie odzyskamy z powrotem naszych myśli i nie zaczniemy myśleć i decydować za siebie by żyć jako współtwórcy w tym pięknym wszechświecie, współtworząc naszą własną rzeczywistość z duchowością, będziemy poddani dotkliwej kontroli umysłu i manipulacji które okradają nas codziennie z życiowej siły.
Zbyt długo istoty ludzkie pozwalają innym myśleć za nie i narzucać sobie czyjeś idee. Struktury władzy żywią się negatywną energią i nasze własne negatywne myśli uwieczniają ten szaleńczy żer.5
Musimy przeprogramować i na nowo uwarunkować samych siebie do momentu ”odczarowania”. Musimy oddać się intensywnemu procesowi nauczania, odzyskać nasz własny umysł, myśleć, zbojkotować media głównego nurtu, edukacyjne uwarunkowania, czytać książki, słuchać audio i video kaset, uczęszczać na wykłady i dostrzec co dla nas jest prawdą.
To jest korzeniem całego nauczania o suwerenności – odzyskanie i odnowienie twojej duchowej, mentalnej i emocjonalnej suwerenności, potem wzięcie całkowitej odpowiedzialności za kreowanie własnej rzeczywistości oraz konsekwencji. Potem musimy zdeklarować również naszą polityczną, ekonomiczną i prawną suwerenność.

WOLNOŚĆŻyjemy w wieku ciemności. Zimne, kamienne oczy ze stali. Ze strachu pochodzi potrzeba kontroli. Kiedy powstaniemy i odpuścimy?
Modlę się o Złoty Wiek. Ciepłe uśmiechy i oczy duszy. Osadzone w miłości która budujemy całkiem nowy świat. Kiedy się obudzimy i tak będzie?
Żyjemy w potężnej wizji prawdy. Stojąc razem w naszej suwerenności. Serce z sercem, łączymy się w jedność. Będzie tu sprawiedliwość i wolność
Johnny Light

Gromadna mentalność

[przypis wydawcy: podziękowania dla Davida Icke’a za inspirację i wkład do tych sekcji]

Wszyscy jesteśmy częścią tej samej świadomości. Podziały są tylko w naszych głowach. Te postawy które przyjęła większość ludzi pozwalają kilku kontrolować los tej planety. Należy nam się duchowe przebudzenie. Boże strzeż nas od religii. Religia jest największą formą kontroli umysłu poprzez manipulowanie strachem, winą i wstydem. Duchowość jest przeciwieństwem religii.
Ludzie są zmuszani do negowania tego kim są. Od urodzenia jesteśmy nauczani by się dostosowywać, by wygodnymi i żyć w sferze ‚wolnej od udręki’. Wszystkie społeczeństwa i dogmaty, religie i polityki są generalnie ‚wolne od udręki’ jeśli się dostosujesz. Jesteśmy całkowicie zostawieni sobie ponieważ nie jesteśmy postrzegani jako groźba dla ustanowionego porządku.
Ta gromadna mentalność pozwala na rządzenie światem kilku władczym(masterfull) manipulatorom. Jesteśmy stłaczani przez uwarunkowania i strach tak jak pasterz pogania swe stado kijem (np. uwarunkowania) i psem pasterskim (np. policja).
My Ludzie reagujemy zgodnie z kierunkiem w którym zmierzają struktury władzy. Na przykład, władza ustroju kieruje problemem (np. Bośnia), media podnoszą problem do rangi histerii, wtedy ludzie reagują: ”Coś trzeba z tym zrobić, co …..zamierza(ją) z tym zrobić?”
Winić kogoś lub coś za ten problem i nie brać żadnej odpowiedzialności. Struktury władzy wkraczają by ratować nas z obmyślonym już rozwiązaniem i prowadzą nas krok w kierunku scentralizowanego totalitarnego rządu światowego.
Dzięki Bośni jesteśmy krok bliżej ku armii złożonej z 60000 żołnierzy nagromadzonych w Europie. To był z góry zamierzony rezultat. Nawiasem mówiąc, tym samym regionem Europy usprawiedliwiano uwikłanie w I i II Wojnę Światową.

Problem – Reakcja – Rozwiązanie

Te strategie kontrolowania wielkich populacji są aranżowane od pokoleń. Kiedy światowa Organizacja Zdrowia (WHO) chce byśmy ustawiali się w kolejce w klinikach po zastrzyki przeciw grypie, po prostu podnoszą alarm w mediach, że przewidują epidemie grypy w następnym roku. Kreują problem by osiągnąć pożądaną reakcję. My Bezmyślni Zwolennicy (Ludzie Owce) reagujemy, ustawiamy się w kolejce by dostać zastrzyki przeciw grypie i oczywiście, panuje epidemia grypy.
Ludzie obudźcie się!
Stopniowo, krok po kroku nasza wolność i wrażliwość eroduje i My Bezmyślni Zwolennicy(Ludzie Owce) jesteśmy prowadzeni piekielną drogą oddając naszą władzę z każdym krokiem w tym tańcu. Przestrasz ich, a ludzie będą domagać się zabrania im władzy. Staliśmy się wygodni oddając naszą władzę i wypierając się samych siebie. To jest postrzegane jako ”normalne” – status quo. Gdy tylko włączy się ten stan umysłu/mentalność, broni normy – cokolwiek strefa ”komfortu/wolna od udręki” rozpatruje jako rzeczywistość.
Bardziej obawiamy się tego co myślą o nas inni ludzie niż tego co my sami o sobie myślimy. Jeśli wystąpimy z gromady i pójdziemy własną drogą, zatańczmy jak sami sobie zagramy, inni to zauważą i mogą przestać nas lubić.
Jeśli ewakuujesz się z własnej „strefy komfortu” i będziesz mieć własny rozum, będziesz samodzielnie myśleć, sam dochodzić do wniosków, wtedy inni nie będą tego aprobować.
Pytasz : ”Co pomyśleliby inni niewolnicy gdybym był wolny? Łee, mama i tata tego nie zaakceptują”. Jak również nasi przyjaciele, ukochani, być może nawet nasze dzieci będą nas nienawidzić. Czy jesteśmy aż tak słabi, tak tchórzliwi, że nie możemy wystąpić i żyć własnym życiem?6

Pilnowanie siebie samych

Przeważnie pilnujemy siebie nawzajem i innych, jesteśmy jak policjanci. Nie jest możliwe, by garstka ludzi kontrolowała i rządziła światem, jeśli ludzie nie są wspólnikami w tym planie. Gdy ktoś z nas się nie dostosowuje, zmuszamy się wzajemnie do konformizmu poprzez stosowanie technik winy, potępienia i wstydu. Za wszelką cenę dbamy o więzienie, aby mieć ”spokojny umysł”.
Bo jeśli kiedykolwiek mielibyśmy stanąć twarzą w twarz z prawdą, nasze życie zostałoby rozdarte, a to ”udręka”. Musielibyśmy żyć w strefie ”pełnej udręki” i kwestionować ustanowiony porządek. Musielibyśmy kwestionować autorytety i pytać „dlaczego”? Musielibyśmy zajrzeć w głąb i poznać samych siebie. Prawdziwa wojna toczy się w naszej psychice pomiędzy tymi frakcjami. Nasze więzienia nie mają ścian poza tymi psychologicznymi, którymi siebie wzajemnie uwarunkowujemy poprzez systemy projekcji i negacji, takie jak system rodzin, kościołów, szkół, mediów, rządu i policji.

”Nie daj się omamić systemowi, wszystko czego chce to Tobą rządzić” – Bruce Cockburn

Z powodu zaszufladkowania naszych instytucji w formę piramidy, gdzie ludzie z dołu nie wiedzą co robią ludzie poziom wyżej, niewielu ludzi w ogóle „kojarzy fakty/łączy kropki”.
Tylko garść ludzi na samej górze ma pełen obraz. Większość interakcji z rządem zachodzi poprzez urzędników na przodujących stanowiskach, którzy nie mają nigdy pojęcia czym zajmuje się ich biuro. Ci na górze są od myślenia. Rób co Ci każą. Nie zadawaj pytań. Nie dawaj odpowiedzi lub ”porad prawnych”

Na co My Ludzie pozwalamy trwać? Jak wiele śmierci i opresji tolerujemy z powodu naszej gromadnej mentalności, nie chwiej łódką mentalności, nie kwestionuj mentalności władz!
Takie postawy wykreowały ogrom cierpień dla istot ludzkich i zniszczenie wielu miejsc na ziemi. I co może to kiedyś powstrzymać, jeśli nie stawimy sobie samym czoła i nie otworzymy oczu na naszą prawdziwą jaźń i moc.

Emocjonalna suwerenność

Studnia łez i smutku w głębi mego serca pogłębia się. Uroniłem łzę nad trudami i niekiedy zbędnymi cierpieniami współodczuwających istot na przestrzeni historii ludzkości. Te łzy są również za mnie samego. Porządny płacz jest zdrowy, ludzki i święty. Jesteśmy uczuciowymi istotami czy tego chcemy czy też nie. Musimy ponownie nauczyć się jak autentycznie wyrażać nasze emocje bez wyrzutów czy obarczania tym winą innych ludzi. Musimy odzyskać nasze człowieczeństwo.
Utrata ludzkiego i planetarnego potencjału, niszczenie tego co jest właściwie piękne na tej Ziemi przebiega w alarmującym tempie. Ubolewam, nad tymi straconymi możliwościami.

Ubolewam, nad naszą wiarą w kulturę śmierci. Są chwile gdy idąc ulicą wydaje mi się, że ludzkie emocje są martwe. Czy naprawdę nie ma uczuć czy tez jesteśmy mistrzami w maskowaniu i tłumieniu ich? Musimy otworzyć się by otrzymać uzdrowienie (tj. całość) dla nas samych i dla innych. Bez uzdrowienia uczuć cały wysiłek by odzyskać naszą suwerenność w zewnętrznej sferze będzie stracony. Musimy zacząć odzyskiwanie naszej suwerenności od wewnątrz. Tak, posiadanie uczuć jest ludzkie. Bycie człowiekiem jest boskie.
My Ludzie wydajemy się być wciąż w dużej mierze nieświadomi siebie i swoich możliwości. Kiedy się ockniemy i poczujemy tą stratę? Ubolewam nad smutkiem w mym sercu i bólem i cierpieniem nagromadzonym przez historię. Żadne wykroczenie przeciwko komuś z nas nie jest też wykroczeniem przeciwko każdemu z nas.
Musimy uwolnić strach i przerażenie nagromadzone przez pokolenia wieczną negatywną energią na tej planecie.
To niezbędne do oczyszczenia, wyklarowania i odmłodzenia duszy ludzkiej. To wymaga więcej niż umysłowego procesu by oczyścić ludzką duszę z tych wspomnień, które nie dają ci swobody. Musisz wyzwolić je od fizycznych wspomnień, jak również od swojego duchowego i emocjonalnego organizmu. Poświęć czas na odrodzenie, masaż, hipnoterapię lub jakikolwiek reżim, który na Ciebie działa, by dotrzeć do korzenia strachu i przerażenia które cię hamują.
Gdy raz uwolnione, dostępny będzie bezmiar radości, by wytwarzać pozytywną energię (tj. miłość) i obdarzać nią innych wokół ciebie – szczególnie samego siebie.

„Oto definicja emocjonalnej suwerenności. Przede wszystkim oznacza to swobodę i wolność. Stan emocjonalnej suwerenności jest osiągalny gdy osoba rozpoznaje zarówno umysłowo jak i emocjonalnie, że on lub ona jest całkowitym twórcą jej/jego rzeczywistości i posiada wyłączną odpowiedzialność za siebie.”7

Przedzieranie się przez lęki

Strach musi zostać poddany wyzwaniu, by mógł zostać przezwyciężony. Jesteśmy tak zaznajomieni i oswojeni ze swoimi lękami, że zaakceptowaliśmy je jako niezbędną i nieuniknioną część nas samych. Tak długo jak nasz styl życia, wierzenia i lęki nie zostaną poddane wyzwaniu, będziemy w stanie tylko w połowie załatwiać nasze życiowe sprawy.
”Jedyna rzecz której nie możesz ukryć to okaleczone wnętrze.”8

‚Załataj dziury w sobie samym.” Scott David

Według Michaela Connaway’a musisz złamać porządek i powitać chaos w swoim życiu, by efektywnie poddawać wyzwaniom swoje lęki. Życie w chaosie konfrontuje lęki.
Ponadto musisz zamknąć tylne drzwi i wszystkie wyjścia ewakuacyjne wykorzystywaniu i współzależności, jeśli chcesz osiągnąć sukces w pokonaniu swych lęków. Niewiarygodne, że więcej ludzi bardziej boi się publicznych wystąpień (tj. bycia widzianym) niż śmierci.

Strach=Kontrola

Odkąd jesteśmy wyobrażeniami samych siebie, możemy tworzyć nasze lęki, miłość, pozytywną lub negatywną energię. Większość naszych lęków to po prostu wyobrażenie z niewielkim lub żadnym odniesieniem do rzeczywistości. Czyż to nie interesujące jak wielu ludzi boi się pająków, wiewiórek czy też innych stworzeń, które są tysiąc razy mniejsze i słabsze fizycznie niż ogromne istoty ludzkie? Czy myśli o sobie samym, że jesteśmy aż tak mali? Wielu ludzi boi się zmian, nawet gdy tam gdzie są jest to krzywdzące uwłaczające.
Bardziej obawiają się zmiany niż wykorzystywania. ”Nawet jeśli wiem, że będę obciążony podatkami czy atakowany przez rząd, za bardzo obawiam się zmian.”
Dlaczego kobiety pozostają w toksycznych związkach? Bo bardziej boją się zmiany niż przemocy samej w sobie. Przynajmniej wiedzą czego się spodziewać w toksycznym związku. To strefa komfortu. To typowy przykład mentalności ofiary.

DODAWANIE ODWAGI – włóż odwagę do schowka Twojego życia

Wielu ludzi jest zbyt skłonnych do zadowalania się w życiu byle czym, pracując za minimalną pensję lub mając pracę
(tj. Prawie Spłukany) w której ledwo wiążą koniec z końcem, zamiast mierzyć wysoko i zapewniać dobry byt i odnosić sukcesy. Jesteśmy zbyt zaangażowani w ”trzymanie tego wszystkiego w garści” lub przynajmniej zachowanie pozorów czy swojej racji, tak bardzo, że jesteśmy skłonni żyć w kłamstwie, aby zostać tacy sami. Miej odwagę i staw czoła swoim lękom. Nagroda jest większa niż koszty.9

”Zwycięzcy kochają pot, krew i kochają być brudni.” – Michael Connaway

Samo-odpowiedzialność i samo-rządzenie 

Ludzkość jako całość chce codziennie rozdawać swą odpowiedzialność za to co wydarzyło się na świecie. Rzadko szukamy w sobie odpowiedzialności. Zamiast tego wymagamy by ”inni” zrobili coś z ”problemami” na świecie i zrzucamy na innych strach, winę i wstyd by zmanipulować ich do zrobienia tego za nas.
Jeśli trzeba istnieją ”problemy” i rzekłbym, że wszystkie problemy tworzą się w umysłach istot ludzkich. Potem rozwiązanie ich wymaga w pierwszej kolejności wzięcia odpowiedzialności za ich stworzenie. Nic nie jest problemem dopóki nie zaczniemy czegoś postrzegać jako problem. Weź odpowiedzialność.
Pragnienie ludzkości by pozbawić się swego rozumu umożliwiło strukturze rozwinąć się przez setki jeśli nie tysiące lat, która to dziś jest na skraju stworzenia globalnie /faszystowskiej/komunistycznej/kapitalistycznej dyktatury. Żałuję że faszyzm nie skończył się wraz z Adolfem Hitlerem. Tak po prostu nie jest. Co gorsze jest często obecny za uśmiechniętą twarzą mówiącą „Miłego dnia” podczas gdy cię oszukują.
Rasa ludzka często wydaje się być jak stado zdezorientowanych i zagubionych owiec. My Stado owiec dajemy się zbyt łatwo prowadzić przez samozwańczych pasterzy, którzy ostatecznie doprowadzają do naszej niewoli jeśli nie rzezi.
Czas przestać zachowywać się jak owce czy kontrolowani niewolnicy i zacząć akceptować wolę władzy która jest naszym wrodzonym prawem jako współtwórców tej pięknej planety, w tym wielowymiarowym wszechświecie możliwości. My Ludzie musimy odzyskać nasze umysły i nie będzie to łatwe. Ta zależność i wygoda posiadania innych od myślenia za siebie jest teraz epidemią na naszej planecie.
Niewielu nauczyło się jak myśleć, jak dostrzegać, scalać i odróżniać fakty od fikcji. Niewielu przeczyta jeszcze kiedykolwiek książkę, nie mówiąc już o poważnym przestudiowaniu planów ogólnoświatowej dominacji i kontroli globalnej elity.
Odzyskajcie z powrotem swoje umysły!
Odpowiedzialność za odzyskanie naszych umysłów, za odzyskanie naszych władz z powrotem zaczyna się i kończy w nas. Myśl konstruktywnie i pro aktywnie. Kwestionuj każdy status quo, mainstream i alternatywę szczególnie tą pochodzącą od władz. Dziel się wiedzą dobrowolnie i obudź tych dookoła siebie na możliwość zrzucenia łańcuchów opresji, transu kontroli umysłu oraz manipulacji, która opadła na rasę ludzką jak chmura. Ludzkości obudź się!10

Złość i obwinianie to nie wzięcie odpowiedzialności

Niektórzy z nas mają za sobą bycie złym i obwinianie innych za wiele rzeczy w naszym życiu, nie rozumiejąc lub nie biorąc odpowiedzialności w pierwszej kolejności za to jak my stworzyliśmy sytuacje. Niektóre ze sposobów którymi staramy się to zmienić, wydostać się z systemu, naprawdę ciągną nas głębiej w konfrontację, która skutkuje mniejszą wolnością, a większą męczarnią.
Powiedzmy, że jesteś kimś kto studiuje Konstytucję i amerykańską historię i zdajesz sobie sprawę że istnieje sprzeczność pomiędzy tym co było ustalone a tym co dzieje się teraz. To równie dobrze mogłoby cię zdenerwować i mógłbyś chcieć odpłacić się komuś za oszukanie ciebie. Jeśli jesteś jednostką, która ma duże poczucie bycia ofiarą , niepewności i strachu ta sytuacja może cie denerwować. Ponieważ nie chcesz spojrzeć i mieć do czynienia ze źródłem swojej złości – Twoim wewnętrznym poczuciem bycia ofiarą – Twoim upustem suwerenności i wolności – będziesz uzewnętrzniać represje i widzieć ”system” jako przestępca. Więc zaczniesz ich winić, obarczać winą kogoś lub zewnętrzną strukturę za Twój ból i złość.Więc może zostaniesz pociągnięty do sądu, a w systemie sądowym, często wygrywa lepszy oskarżyciel.
Wtedy ktoś kto jest zły decyduje się obalić system. Powiedzmy że odmawiają zarejestrowania samochodu, nabyć ubezpieczenie samochodowe lub prawo jazdy. Poprzez swój gniew chcą złożyć oświadczenie – spowodować kłopot, niekoniecznie dowiedzieć się jak legalnie czy prawnie się wycofać. To kreuje sprzeciw wobec każdej struktury z którą walczą aby się wydostać i generalnie reakcję lub konsekwencje systemu. Może się to zakończyć aktem oskarżenia lub nakazem aresztowania albo poddaniem napastliwym oskarżeniom. I co więcej to nie jest najinteligentniejszy sposób na zostanie wolnym i suwerennym.
Jeśli zamierzasz wydostać się z systemu lepiej upewnij się ze robisz to legalnie i/lub prawnie aby nie kreować okoliczności których będziesz potem żałować. Większość ludzi wie niewiele o tych rzeczach co może być dla nich niebezpieczne. To tylko równoważy siłę struktury. To nie uwolni ale przywiąże ich do niej.
Człowiek nigdy nie patrzy na prawdziwy powód swojej złości – wyrzeczenie się indywidualnej suwerenności – i zamiast tego wini kogoś innego za tę stratę.

Nigdy nie będziesz suwerenny jeśli będziesz winić kogoś innego za cokolwiek. ZAWSZE musisz brać kompletną i całkowitą odpowiedzialność nie tylko za to co dzieje się w środku, ale za to co dzieje się na zewnątrz. Jest wiele osób które czują, że są zaangażowane w dobrą sprawę gdy reagują gniewem. Ale moja rada jest taka, że złością i obwinianiem NIGDY nie rozwiążesz strukturalnych kwestii naszego systemu. To nigdy nie złamie struktury.
Pytanie: co złamie strukturę?
Po pierwsze to wymaga inteligentnego zrozumienia struktury samej w sobie, dlaczego została stworzona i jak się utrzymuje. Potem będzie konieczne by przetworzyć każdy gniew, męczeństwo lub poczucie bycia ofiarą, które czujesz i by być gotowym do spójnego działania – NIE złością czy obwinianiem.

Obecnie są ludzie którzy zaczynają słyszeć głos własnego sumienia, którzy przetwarzają bycie ofiarą, zaczynają dostrzegać prawdziwą naturę struktury i jak to zostało tu umieszczone.
I jak zdają sobie sprawę że to ich własne sumienie, nie mogą wciąż trzymać go nietkniętego. Muszą podążać za własną spójnością. W tym wyborze by podążać za integralnością jasno i wyraźnie – struktura zaczyna się zmieniać.
Problemem jest nie struktura, która cię zniewala, ale fakt że pozwoliłeś by cię zniewoliła. Jeśli zaczniesz rozumieć dlaczego na to pozwoliłeś, zaczynając od tego dlaczego zapomniałeś, że ją tu umieściłeś, wtedy prawdziwa suwerenność jest tuż za rogiem.

Władza to Nazwa tej Gry

Istoty ludzkie były terroryzowane by poddawać się facetowi z większą buławą od świtu tzw. cywilizacji. Tyrani od zawsze władali słabszymi. Ofiary zawsze racjonalizowały i usprawiedliwiały ich hańbę i winę. Posiadanie władzy i kontroli nad innymi nazywa się grą strachu i terroru. Potrzeba władzy nad innymi to symptom duchowej choroby, wprawdzie słabości, głęboko zakorzenionej niepewności siebie i nieufności wszechświata. Czy kiedykolwiek patrząc w oczy tyranowi zauważyłeś w nich pewność siebie i miłość do siebie samego? Nie, ja widzę strach i przerażenie zakorzenione w jego postawie. Oni po prostu kreują własną rzeczywistość ze strachu oszukując wszystkich by uwierzyli że są potężni. Nie kupuj tego. Prawdziwa moc pochodzi z siły charakteru nie siły rąk. Zapytaj samego siebie kto jest tyranem w twoim życiu? Kto ustala zasady w twoim życiu? Czy to rząd? Czy to twoi rodzice, małżonek, dzieci, nauczyciele, kaznodzieje, eksperci czy profesjonaliści?

Jeśli nie ustalasz zasad wtedy robi to kto inny. jeśli nie masz wolności czy przytomności umysłu by ustalać zasady w swoim życiu, wtedy nie jesteś wolny. Gdy nie jesteś władca wtedy ktoś inny nim jest. Jeśli nie bierzesz odpowiedzialności za rządzenie sobą, będą tobą rządzić. Gwarantowane!

Suwerenność to tak naprawdę żadna wielka tajemnica. To tylko dobrze trzymany sekret. Chodzi o posiadanie wolności i przytomności umysłu by ustalać zasady w swoim własnym życiu, jak tylko nie naruszasz czyichś praw czy wolności w tym procesie. Czy możesz sobie wyobrazić taki świat?
Ci którzy zasilają się władzą ad innymi nie chcą byś sobą rządził. W przeciwnym razie musieliby znaleźć nowe źródło zatrudnienia. Globalna elita musiałaby zdobyć pracę jaką ma każdy inny. Więc przestań narzekać i jęczeć na swoje życie. Stwórz lepsze w którym ty staniesz się zarządzającym, suwerenem.

Suwerenność jest Źródłem Władzy

Suwerenność jest źródłem potęgi i władzy z której wyrastają wszystkie prawa i rządy. To źródło władzy z której powstają i są obalane wszystkie rządy. Suwerenność jest centralnym pojęciem stojącym za wszystkimi politycznymi, ekonomicznymi i prawymi systemami. Wszystkie wojny są toczone wokół kwestii suwerenności.
Kto jest suwerenem?
Kto ma władzę nad kimś innym?
Kto powinien dominować?
Kto ustala zasady?

Suwerenność jest również punktem w którym krzyżują się sfery duchowa i polityczna. Zewnętrzny i wewnętrzny świat spotykają się, jak na górze – tak i na dole, w koncepcji suwerenności. Ktokolwiek ustanawia suwerenność buduje rząd, korporacje, banki i zewnętrzne struktury do zakładania i utrzymywania ”Struktury Władzy” która działa pod wyłączną władzą suwerena.
Tylko niedawno pojęcie suwerenności rozszerzyło się do sfery zwykłych ludzi, jako nieodłączne od wszystkich wolnych ludzi w wolnej republice, z ludzi i przez ludzi.

”Gdy miała miejsce [Amerykańska] Rewolucja ludzie z każdego stanu stali się swoimi suwerenami.” – Pollard v Hagan 3 H. 212.

Według historii, na Zachodzie przed Amerykańską Rewolucją i założeniu Zjednoczonych Stanów Ameryki były dwa źródła suwerenności. Były monarchie, królowie i królowe różnych europejskich nacji, kościół katolicki, papież, Watykan. Większość rodów wciąż operuje jako suwerenne władze w dzisiejszym świecie wraz z wieloma innymi nakładającymi się i czasem rywalizującymi strukturami Władzy.

Monarchie- papież

Według historii, na Wschodzie, datując tysiące lat wstecz, byli królowie, królowe, cesarzowie, koczowniczy barbarzyńcy i życzliwi plemienni ludzie. Typowe zarówno dal Wschodu i Zachodu jest to że większość zwykłych ludzi nie miało praw czy tez ucieczki od władcy. Rządy były absolutne i sprawiedliwość była błyskawiczna i często bezwzględna.
Suwerenne władze zniszczyły tysiące tubylczych plemion i setki suwerennych nacji poprzez kolonizację, wojnę, niewolnictwo, choroby i ekonomiczne podboje od zarania dziejów. Historia jest przepełniona przykładami władców i całych nacji władającymi nad innymi dla swojej ekonomicznej i politycznej korzyści.

> SUWEREN – najwyższa, absolutna, niekontrolowana potęga i władza nad ciałem politycznym; wolność od zewnętrznej kontroli; najwyższa władza niepodlegająca innej władzy; cieszy się autonomią; uznany lider; źródło praw i rządów; porządkuje różne byty i struktury, by kierować i utrzymywać aktywa.

> PODDANY – lojalny wobec władcy lub innego rządzącego, jest podległy jego/jej prawom. Termin jest mało używany w krajach w których panuje republikański ustrój.
Brytyjski rząd został stworzony przez rządzący ród monarchii Anglii. Król i królowa są dziś wciąż u sterów tej struktury Władzy pomimo nieco splamionego wizerunku.
Choć może się wydawać że Królowa Anglii nie ma władzy wykonawczej w odniesieniu do dzień w dzień funkcjonującego brytyjskiego parlamentu, to wciąż reprezentuje długotrwały rodowód władzy i potęgi z których został stworzony ten właśnie rząd.
Na przykład, ród rodziny królewskiej posiada ogromne aktywa kapitałowe w Funduszach Powierniczych Panujących z siedzibą na Isle of Man gdzie wydzielają majątek i kapitał królewskim ulubieńcom w zamian za lojalność. Choć ich władza została pomniejszona z powodu wzrostu potężnych rodzin bankowców, królewscy są wciąż suwerenami władzy z którymi się rywalizuje. Bardzo możni ludzie zostali obdarowani ziemią przez ”Suwerena” wliczając Virginia Company i New England Company, które jako pierwsze zostały nadane w Nowym Świecie skąd założyciele ojcowie otrzymali swoje tytuły i majątki.13
Brytyjczycy wciąż są ”poddanymi” królowej gdziekolwiek przebywają wliczając kraje jak Kanada. Królowa Anglii i jej spadkobiercy są wciąż u sterów niezaprzeczalnej, niewidzialnej, zakulisowej struktury Władzy Brytyjskiego Imperium na świecie, chociaż niektóre z jej administracyjnych obowiązków zostały oddane rządowi. Królowa Anglii jest również najbogatszą kobietą świata z potężną władzą i kontrolą nad tymi nabytkami. Ten przykład odnosi się również do innych monarchii i ich poszczególnych rządów.14

> Ang. REAL – od hiszpańskiego słowa ”royal”(królewski), dotyczący sukcesji królewskich tytułów posiadania i majątków ziemskich; wszystkie tytuły płynące od władcy; korzeń terminu ”real” estate (nieruchomość).
Rząd Watykanu został utworzony przez kościół katolicki w zenicie jego władzy z papieżem jako „Suwerenem”. Watykan jest ”Ultra suwerennym Powiernikiem Prawa Kanonicznego”z którego własności i nabytki są udzielane papieskim ulubieńcom w zamian za lojalność. 15
„Powiernictwa Prawa Kanonicznego” służyły jako baza większości demokratycznych i parlamentarnych rządów uformowanych w Nowym Świecie wliczając Mayflower Compact, Commonwealths i Konstytucję Stanów Zjednoczonych Ameryki. To reprezentuje długotrwały rodowód struktury Władzy która powstała podczas Cesarstwa Rzymskiego i trwa do dziś.
Papież w dalszym ciągu sprawuje ogromną władzę zarówno nad światową kongregacją Rzymsko-katolicką jak i ekonomiczną oraz polityczną władzę poprzez administrowanie swymi nabytkami.
Rzymsko-katolicki kościół jest największym właścicielem ”nieruchomości(real estate)” na świecie . Wiele z czasów nowożytnego kolonializmu i ustanowienia Nowego Świata powstało z papieskich dekretów i było uzasadniane przez prawo kanoniczne.
Jako, że suwerenność jest źródłem potęgi i władzy, z których powstają wszystkie prawa, każda suwerenna władza stworzyła swój własny system praw i narzuciła go na innych. Prawa były przekazywane z pokolenia na pokolenie, z narodu na naród n przestrzeni długiej historii.
Gdy suwerenne władze kolonizowały miejscowe terytoria i nacje i ”odkryły” Amerykę, przyniosły i ustanowiły swoje własne prawa. Amerykański system praw dołączył prawa które wywarły wpływ na kraj.
Król Anglii i papież sprowadzili do Ameryki ze sobą swoje prawa. Król Anglii skodyfikował ”Prawo Powszechne”pochodzące z Mozaikowego Prawa za Starego Testamentu i innych praw naturalnych zaczynając od Magny Karty (1215), Petycji Praw (1618) i aktu Habeas Corpus (1679) to była baza przez którą pierwotne kolonie sobą rządziły.
Trzydzieści osiem z czterdziestu ośmiu stanów opierały swoje własne stanowe konstytucje na Prawie Powszechnym Anglii. Wyjątkiem była Luizjana która opierała swoją konstytucję na francuskim Prawie Powszechnym. Alaska i Hawaje są nieuregulowanymi ”stanami”, bardziej własnościami Stanów czy federalnymi Stanami. Królestwo Hawajów było również niepodległą nacją przed obaleniem i bezprawną aneksją.
Papież skodyfikował ”prawo kanoniczne” które było scalone z prawem powszechnym i było podstawą prawa z którego Konstytucja Stanów Zjednoczonych Ameryki wywodzi swoją władzę i podstawowe założenia religijnej wolności ”Doktryna Odkrycia” była papieskim dekretem który wybrukował drogę nowożytnemu kolonializmowi, wyzyskowi miejscowych ludzi na świecie, międzynarodowemu prawu i systemowi sądowemu na świecie.

> PRAWO POWSZECHNE – niepisane, naturalne prawo skodyfikowane w Anglii z Mozaikowego Prawa Starego Testamentu. Magna Karty (1215) Petycji Praw 1618 i aktu Habeas Corpus (1679)

> PRAWO KANONICZNE – zasady moralne i prawa zintegrowane z różnych religijnych tradycji, szczególnie Rzymsko-katolickiego kościoła, prawa dane przez BOGA poprzez intuicje i zdrowy rozsądek; zasady życia, wolności i pogoni za szczęściem; zasady religijnej wolności w 1 Poprawce do Konstytucji

Suwerenne władze projektują, kreują i obalają rządy z wolą. Zakładają korporacje, ustanawiają organizacje powiernicze i komercyjne przedsiębiorstwa, angażują w wojny by ochronić lub rozszerzyć swoje wpływy i administrować ekonomiczne kontrole przez system centralnych banków.
Suwereni są niewidzialną strukturą Władzy pociągająca za sznurki wszystkich korporacji, banków i narodowych stanów.
Suwereni są potężniejsi niż prezydenci, senatorzy, kongresmeni czy inni wysocy rangą rządowi urzędnicy. Suwereni są potężniejsi niż międzynarodowe korporacje (CEO) lub gubernatorzy 50 korporacyjnych Stanów. Dziś struktury suwerennej władzy są złożone i przeważnie niewidzialne, siec jednostek, powiernictw biznesowych, prawnych fikcji, korporacji, zagranicznych bytów, państw stanowych i centralnych banków.
Suwereni działają ze źródła wszelkiej potęgi i władzy, chronieni zasadą używania siły,mając dostęp do ekonomicznej i politycznej władzy która w dużej mierze jest niedostępna zwykłym ludziom. Ale My Ludzie mamy dziką kartę, którą możemy jeszcze w pełni grać. W Stanach Zjednoczonych Ameryki to My Ludzie jesteśmy Suwerennymi władzami – jeśli to odzyskamy i odnowimy!
W Stanach Zjednoczonych Ameryki każdy mężczyzna i każda kobieta ma wrodzone prawo by być Królem czy Królową w swoim własnym domu, na swojej własnej posesji bez wtargnięcia czy ingerencji rządu

My ludzie jesteśmy suwerennymi obywatelami Ameryki lub też ”stanowymi” mieszkańcami i nie ma wyższej władzy. To nasz wybór, by odzyskać naszą suwerenność i ustanowić na nowo legalny ”de jure(zgodny z treścią)” rząd złożony z ludzi, przez ludzi i dla ludzi.

”Nie ma czegoś takiego jak potęga wrodzonej suwerenności rządu [federalnych] Stanów Zjednoczonych.. w tym kraju suwerenność mieszka w ludziach i Kongres nie może używać żadnej władzy której oni (suwerenni ludzie) nie mają powierzonej przez Konstytucje: Wszystko inne jest wstrzymane” – supreme Court Justice Field16

PRZYPISY I ŹRÓDŁA:
1 zobacz również komentarze Prezesa Sądu John’a Jay’a (władcy bez poddanych) w Chisholm v. Georgia, 2 Dall. 418 at 471 (1793).
2 cytat z The Global Brain (J.P. Tarcher Inc., p.93) Peter Russel
3 zaczerpnięte z prezentacji Fredrica Lehrmana na III ogólnoświatowym wykładzie w Arubie Zob. również: Prosperity Consciousness: How To Tap Your Unlimited Wealth (Nightingdale Conant).
4 cytat I inspiracja zaczerpinięta z The Truth Shall Set You Free (Bridge of Love, Cambridge, 1995), p. 21. David Icke
5 jw.
6 jw.
7 zaczerpnięte z Internetu Spiritual Sovereignty, Germane, & Llyssa Royal.
8 z piosenki John’a Lennona zob. Jego książkę I muzykę http://www.spydersempire.com/empirezi ne/features/debut/ lennon- books-PERSONAL.html
9 zaczerpnięte z prezentacji Michael’a Connaway’a, Michael Connaway Motivations at the Global II seminar in Aruba. Zob. Również kasety udio I video: How To Bring Your Dreams to Pass: Empowered AND Breaking the Fear Barrier.
10 inspiracja z David Icke’s The Truth Shall Set You Free (Bridge of Love, Cambridge, 1995).
11 zaczerpnięte z Internetu Internet, Spiritual Sovereignty, Germane, & Llyssa Royal.
12 zaczerpnięte z a confidential essay of the Capital Parish of the Oversoul.
13 zaczerpnięte z Alexander Christopher, Pandora’s Box, str 110.
14 zaczerpnięte z a confidential essay of the Capital Parish of the Oversoul.
15 zob. Również Lonnie Crockett, Trusts Explained.
16 zaczerpnięte z J ulliard v. Greenman, 110 U.S. 421 (1884).

 

Link do rozdziału III

Podręcznik Globalnej Suwerenności – Rozdział Trzeci: Suwerenność Lokalna i Doktryna Odkrycia

Podręcznik Globalnej Suwerenności – Rozdział Trzeci: Suwerenność Lokalna i Doktryna Odkrycia