Edukacja

Twierdzisz, że edukacja jest kosztowna? Spróbuj ignorancji.

„Jestem z narodu, w którym, od lat blisko stu, każda książka wychodzi za późno, a każdy czyn za wcześnie. To jedno poprawiwszy można zbawić naród…” – Cyprian Kamil Norwid

Ucząc się, nauczamy. Nauczając, uczymy się

„Bo jeśli znosisz to, że twoi ludzie są źle wykształceni, a ich maniery zepsute od niemowlęctwa, a potem karzesz ich za zbrodnie, do których usposobiła ich najwcześniejsza edukacja, jaki inny wniosek można z tego wyciągnąć poza tym, że najpierw tworzysz złodziei i bandytów, a później ich karzesz?” – Sir Thomas More (1478-1535), Utopia

„Każdy, kto przestaje się uczyć jest stary, bez względu na to, czy ma 20 czy 80 lat. Kto kontynuuje naukę pozostaje młody. Najwspanialszą rzeczą w życiu jest utrzymywanie swojego umysłu młodym.” -Henry Ford

Mój ojciec zawsze mówił:”Nigdy nie ufaj ludziom, których telewizor jest większy,
niż ich półka na książki”. – Emilia Clarke

„Nie ma neutralnej edukacji. Edukacja jest, albo dla udomowienia, albo dla wolności”. Joao Coutinho

„W religii i polityce, ludzkie poglądy i przekonania, niemal zawsze pochodzą z niesprawdzonej, drugiej ręki, od władz które same nie badały sprawy, tylko przejęły poglądy od jeszcze innych, których to opinie nie są warte złamanego grosza” – Mark Twain

„Ten który nie wie nic, jest bliżej prawdy niż ten którego umysł jest wypełniony kłamstwami i błędami.” – Thomas Jefferson

„Nasz program dezinformacji będzie można uznać za zakończony wówczas,
gdy wszystko w co wierzy amerykańskie społeczeństwo będzie nieprawdą.”
– William Casey, Szef CIA (na pierwszym posiedzeniu zarządu w 1981)

„Ogłupiliśmy, odurzyliśmy i zdemoralizowaliśmy młodzież gojów przy pomocy wychowania w zasadach, znanych nam, jako fałszywe lecz wpajanych przez nas.”
„Protokoły Mędrców Syjonu”

„Każdy ma swój punkt widzenia, ale nie każdy z niego coś widzi.” – Bruno Jasieński

„Osoba, która twierdzi, że coś jest niemożliwe nie powinna przeszkadzać osobie, która właśnie to robi.” – Przysłowie chińskie

Nauka to metoda dochodzenia do prawdy, a nie system wierzeń.

„Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich.” – List do Efzjan 6:12

6:12

John Gatto – Pruska Edukacja

Szkoła po amerykańsku jest do kitu

John Gatto – Broń Masowej Instrukcji

Szkoła to więzienie

Amerykańskie szkolnictwo od wewnątrz: upadek, oszustwo, dogmaty – T. Sowell

Nowa Tępota – John Gatto

Przedłużanie dzieciństwa – John Gatto

Rezygnacja Johna Taylora Gatto – Myślę, więc odchodze

Czterech wrogów człowieka wiedzy

„Super możliwości Twojego umysłu” Katarzyna Gozdek-Michaelis – fragment książki

Rezygnacja Johna Taylora Gatto – Myślę, więc odchodze

Leon Petrażycki – Wstęp do nauki prawa i moralności

Procesy niszczenia systemu szkolenia polskich elit od 1948 roku…

Szkoła bez lęku – Marian Mazur


Kilka fragmentów z książki Mariana Mazura – „Cybernetyka i charakter”

„Instytucją umożliwiającą człowiekowi najdokładniejsze poznanie siebie samego powinna być szkoła . Niestety, szkoła nie tylko tego zadania nie spełnia, lecz przeciwnie, wszystko w niej jest skierowane na uniemożliwianie osiągnięcia takiego celu. Przecież ideałem szkoły jest uniformizacja: wszyscy uczniowie mają nabyć jednakowych wiadomości z każdego przedmiotu bez względu na zdolności i zamiłowania, wszyscy mają zachowywać się jednakowo, być jednakowo pilni, pracowici, posłuszni, jednakowi jak sztachety w parkowym ogrodzeniu. Życie zacznie się dla nich dopiero po ukończeniu szkoły – wejdą do niego zasobni w mnóstwo zbędnych informacji, a przy tym straszliwie bezradni, gdyż nie nauczono ich poznawania siebie i decydowania o sobie. I takim to ludziom przyjdzie zaraz na progu tego życia podejmować dwie najważniejsze decyzje osobiste: o wyborze zawodu i o wyborze partnera do małżeństwa.
Są normy społeczne, które Kowalskiemu wpajają ich rzecznicy: rodzice, nauczyciele, dyrektorzy, sędziowie, kapłani, moraliści itp., ale, po pierwsze – są to tylko nakazy i zakazy, po drugie – odnoszą się do wszystkich jednakowo, i po trzecie – nie ze względu na interes Kowalskiego zostały wprowadzone, lecz ze względu na interes społeczny.
W sumie więc człowiek otrzymuje informacje ważne, ale nie o sobie, oraz informacje o sobie, ale mało ważne. Ważne informacje o sobie musi on sam zdobyć, ale jakże ma to zrobić, skoro nie wie nawet, co to znaczy.”

„Miarą racjonalnego wykształcenia jest nie tyle znajomość szczegółów, ile znajomość związków ogólnych i oparta na niej umiejętność wyrabiania sobie poglądów w poszczególnych sprawach.”
***
Należy się wystrzegać „teorii” opartych tylko na empiriach, nawet gdy są to empirie bardzo mocne. O co tu chodzi wyjaśnię, zmyśloną przeze mnie, ale wyrazistą opowiastką. Pewien europejski podróżnik stwierdził na małej egzotycznej wyspie, że większość tamtejszej ludności nosi ubrania czarne, mniejszość zaś białe, a po powrocie ogłosił sensacyjne odkrycie: noszenie czarnego ubrania jest przyczyną trądu! Uzasadnienie? Bardzo proste i oparte na niezwykle mocnej empirii: wszyscy ubrani na czarno byli ubrani na czarno, natomiast wszyscy ubrani na biało byli zdrowi. Nie wiedział, że na tej wyspie wydano zarządzenie nakazujące trędowatym nosić czarne ubrania, a zdrowym białe, aby ułatwić rozpoznawanie jednych i drugich z daleka.
Podobnie można by postawić „teorię”, że najgroźniejszym dla człowieka miejscem jest łóżko, empiria bowiem poucza, że tam właśnie najwięcej ludzi umiera.
Morał z tego jest taki, że nawet bardzo mocna empiria może być zgodna z zupełnie błędną teorią. Stawiając teorię trzeba szukać transformacji jednych faktów w drugie, a nie skojarzeń między tymi faktami. W teorii nie wolno uzasadniać niczego empirią. Teoria, w której choć jedno ogniwo dowodowe jest zaczerpnięte z empirii (np. „ponieważ we wszystkich znanych przypadkach stwierdzono, że”), nie jest żadną teorią.

***

Przed pięciuset laty założono dwa uniwersytety, jeden w mieście Rogowie, drugi w mieście Makowie, obsadzając je wybitnymi uczonymi. Dalsze jednak losy tych uczelni potoczyły się odmiennymi drogami.
Wkrótce po założeniu Uniwersytetu Rogowskiego jego kadra naukowa uległa rozproszeniu po innych uniwersytetach, a na jej miejsce przyszli ludzie mierni, którzy zostawili po sobie jeszcze gorszych następców, tematycznie przerzucano się na coraz to nowe kierunki, w żadnym nic godnego uwagi nie osiągając, i tak pozostało do dziś.
Natomiast kadra Uniwersytetu Makowskiego zapoczątkowała niezwykle żywą działalność, którą rozwijali równie znakomici następcy, przenosili się tam uczeni z innych uniwersytetów, Uniwersytet Makowski cieszył się międzynarodową renomą, i tak minęło 480 lat. Wówczas rząd uznał, że Maków jest za małym miastem na taką uczelnię, powinna się ona mieścić raczej w Tarnowie, dokąd też przeniesiono prawie całą kadrę i utworzono Uniwersytet Tarnowski.
W rezultacie dziś mówi się o „pięćsetletniej tradycji” Uniwersytetu Rogowskiego, chociaż był on i jest niewiele wart i o jakiejkolwiek tradycji nie może być mowy. Natomiast nikt nie mówi o tradycji Uniwersytetu Tarnowskiego, bo cóż za tradycję może mieć uniwersytet istniejący zaledwie 20 lat, pomimo że on właśnie ma tradycję, i to pięćsetletnią.
Ten poglądowy przykład uwydatnia właśnie „magię słów”. Zamiast brać pod uwagę system, rzeczywistość, bez względu na to, czy bywa on określany taką czy inną nazwą, bierze się pod uwagę nazwę, bez względu na to, czy określa ona taki czy inny system. Zamiast utrzymywania nazwy, dopóki trwa system – z trwania nazwy wnosi się o trwaniu systemu.
Takie traktowanie spraw jest bardzo rozpowszechnione, toteż często prowadzi do popełniania błędów, wynikających z poglądów lub decyzji uzależnionych od nazw zamiast od systemów bądź do popełniania nadużyć opartych na wprowadzaniu innych w błąd przez utrzymywanie nazwy, pomimo że system się zmienił, lub przez zmianę nazwy, chociaż system pozostał ten nie zmieniony.

„Najkarygodniejszym błędem obecnego systemu wychowania jest jego fałszywa postawa psychologiczna, która przyjmuje, że mechaniczne wbijanie w pamięć całych podręczników rozwija inteligencję(…) ani na chwilę zaś nie poświęca na kształcenie umysłu i zdolności samodzielnego myślenia.. Nauka szkolna to posłuszeństwo połączone z kuciem na pamięć.” – Gustaw Le Bon (Psychologia tłumu)

Doc. Józef Kossecki – Współczesna potrzeba tworzenia prawdziwych elit narodowych

Wykład „Myślenie pojęciowe a myślenie stereotypowe” – Prelegent Andrzej Wronka

Myślenie pojęciowe a myślenie stereotypowe” – to temat wykładu przeprowadzonego przez Pana Andrzeja Wronkę, którego mieliśmy okazję gościć 28 września br. w Zduńskiej Woli, w ramach cyklu spotkań organizowanych przez Narodową Akademię Informacyjną.
Poniżej, prezentujemy w lapidarnym ujęciu czego dotyczył omawiany temat, aby zachęcić Państwa do udziału w naszych spotkaniach. Rozpoczniemy od wyjaśnienia podstawowych pojęć, aby przybliżyć, co konkretnie będziemy rozumieli używając wyrazu w rozumieniu pojęciowym i stereotypowym. Z hasłem pojęcie mamy do czynienia kiedy „używany jest w określonym znaczeniu, gdy towarzyszy mu rzeczowa, metodologiczna, precyzyjna definicja. Warstwa poznawcza jest tam więc decydująca, natomiast warstwa wartościująca, oceniająca jest minimalna lub nie występuje w ogóle. Dokładnie odwrotnie jest w wypadku stereotypu. Tu warstwa poznawcza, metodologiczna jest minimalna, a wartościująca, oceniająca (na plus, lub minus — stereotypy pozytywne i stereotypy negatywne) jest rozbudowana i decydująca. Na przykład słowo: „żyd” może być pojęciem, gdy używane jest w określonym, sprecyzowanym znaczeniu, w kontekście naukowym, socjologicznym, religijnym itp. Może też być stereotypem, np. w negatywnie (domyślnie) wartościującej wypowiedzi człowieka o przekonaniach antysemickich: „Och to jakiś żyd!”.
Stereotypy służą do sterowania różnymi grupami ludźmi, a szczególnie tymi, które nie żądają precyzyjnych informacji i nie sprawdzają ich wiarygodności w źródłach. By sterować, czy też manipulować tymi grupami, należy wiedzieć jakie stereotypy w danej społeczności są pozytywne, a jakie negatywne. Ten sam wyraz może być różnym stereotypem w zależności od grupy. Dla przykładu wyraz „liberał” może być pozytywnym stereotypem w niektórych grupach, a bardzo negatywnym w innych. Słowo „sekta” może być również używane jako stereotyp (z reguły negatywny) lub jako pojęcie. W niniejszym tekście używamy go w tym drugim znaczeniu. Myślenie pojęciowe to myślenie opierające się przede wszystkim na faktach, źródłach, pragnące odkryć i dotrzeć do prawdy obiektywnej w danym temacie. Osoba, która się nim kieruje, gdy słyszy opinie przeciwne jej poglądom, przekonaniom czy wiedzy w danym temacie, nie odrzuca ich a priori, ale stara się je zweryfikować, sprawdzić. Gdy okażą się zgodne z rzeczywistością, osoba ta, gotowa jest raczej zmienić swoje przekonania i opinie w danym zakresie, niż swą ideologię, stawiać ponad odkrytą prawdę, fakty, rzeczywistość.
W myśleniu stereotypowym dominuje ideologia, utarte przekonania, stereotypy (stąd nazwa), przyzwyczajenie itp. Gdy osoba kierująca się tym typem myślenia spotyka się z poglądami i informacjami burzącymi jej utarte przekonania, gotowa jest raczej odrzucić te informacje bez weryfikacji, ograniczyć czy zakończyć znajomość z osobami i podmiotami, które takich informacji dostarczają.
„(…) Analizując relacje wewnątrz wielu grup religijnych okazuje się, iż dominuje tam bezwzględne, bezkrytyczne, nie podlegające dyskusji posłuszeństwo guru, przywódcy, animatorowi, prowadzącemu. Różne przejawy pytań, dyskusji, dotarcie do prawdy, czy wątpliwości widziane są źle. Jeżeli jestem nauczycielem, wykładowcą, naukowcem warto zwrócić uwagę, jaki model dominuje w mojej postawie i jaki model kreuję u swoich uczniów, studentów, słuchaczy; czy zachęcam do krytycznego (choć nie krytykanckiego) myślenia — również względem treści, jakie słyszą ode mnie — do samodzielności w myśleniu, analizowaniu i docieraniu do informacji, sprawdzania faktów głównie w źródłach itp. Czy też raczej preferuję tych, którzy we wszystkim ze mną się zgadzają, nie zgłaszają krytycznych uwag, alternatywnych czy wręcz innych ujęć . Warto wychowywać już od dziecka do myślenia w życiu.”


The Brain – Emocje; Eksperyment Lalka Bobo – napisy PL

Albert Bandura, społeczne uczenie i eksperyment Lalka Bobo – napisy PL 

Albert Bandura i teoria społecznego uczenia się – napisy PL

Badania H. Harlowa dotyczące zależności u małp – napisy PL 

Pokusa – test z pianką – napisy PL – The Marshmallow Test

Generalnie chyba wszystkie religijne zakazy prowadza do jednego, a mianowicie  do nauki odroczenia gratyfikacji w czasie. A jeżeli umiesz ją odroczyć to jesteś wolny od automatycznych odruchów.

Ogólnie asceza od najmłodszych lat bardzo wiele wnosi w życiu człowieka, kiedyś byłem sceptykiem wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych w piątki, jednak z perspektywy czasu przyznaję, że zdolność do małych, ale regularnych wyrzeczeń znacznie zwiększa kontrolę nad własnym ciałem

Spowiedź może służyć jako psychologiczne uświadomienie sobie że dałeś ciała, ale próbujesz dalej, a nagrodą za wszystkie wyrzeczenia  to nieskończenie szczęśliwe życie wieczne w raju. Genialne w swojej prostocie.

W starożytnej Grecji. Sokrates był uważany za człowieka, który posiadł wielka mądrość i
wiedzę. Pewnego dnia znajomy spotkał wielkiego filozofa i powiedział:
– Sokratesie, wiesz czego właśnie dowiedziałem się o Twoim uczniu?
– Zaczekaj chwilę – odpowiedział
Sokrates – zanim mi o tym powiesz chciałbym poddać Cię małej próbie. Taki potrójny filtr, przez który przepuścimy Twoją informację.
– Potrójny filtr?
– Właśnie – kontynuował filozof – nim powiesz mi coś o moim uczniu, sprawdźmy te informacje pod trzema kątami. Pierwszy to PRAWDA. Czy jesteś całkowicie pewien, że to o czym chcesz mi powiedzieć jest prawdą?
– Nie – odpowiedział znajomy – właściwie to dowiedziałem się o tym od kogoś…
– W porządku – przerwał mu Sokrates – więc nie wiesz, czy to jest prawda czy nie. Teraz drugi
filtr – filtr DOBRA. Czy chcesz mi powiedzieć o tym uczniu coś dobrego?
– Nie. wręcz przeciwnie…
– W takim razie – odparł uczony – chcesz mi powiedzieć coś złego o nim, ale nie jesteś pewien czy jest to prawda. Został jeszcze ostatni filtr: filtr POŻYTECZNOŚCI. Czy to co chcesz mi powiedzieć jest dla mnie pożyteczne?
– Nie, właściwie to nie…
– A więc – skonkludował Sokrates – jeśli to, o czym chcesz mi powiedzieć może nie być prawdziwe, nie jest dobre, ani pożyteczne dla mnie. to po co o tym
w ogóle mówić?

***

Obecne szkolnictwo państwowe jest najbardziej radykalną przygodą w historii. Zabija ona rodzinę przez monopolizowanie najlepszych czasów dzieciństwa, ucząc braku szacunku dla domu i rodziców. Całe podstawy procedur szkolnych pochodzą z Egiptu, a nie od Greków czy Rzymian. Wychodzi to z teologicznej idei, że ludzka wartość to rzecz bardzo rzadka, która reprezentowana jest symbolicznie przez wąski czubek piramidy. Pomysł ten, przeniesiony do Amerykańskiej historii przez purystów, odnajduje swoje naukowe przedstawienie w krzywej Bella. Według niego talenty zanikały, jak w prawie żelaza w biologii. To jest ruch religijny, szkoła jest jego kościołem. Ja, jako nauczyciel, stwarzam rytuały, by utrzymać młodzież w ryzach. Ja przygotowuje dokumentacje, która potwierdza świętą piramidę. Sokrates przewidział to, że jeśli nauczanie stanie się oficjalnym zawodem, to coś takiego się stanie. Profesjonalnym benefitem jest robienie z tego co jest proste, czegoś trudnego, np. oddając kobietę do męskiego zakonu. Szkoła ma ważną rolę w projekcie rozszerzania i chronienia społecznego porządku . Ma politycznych przyjaciół którzy chronią jej marsze i dlatego reformy przychodzą i odchodzą niewiele zmieniając. Nawet osoby, które te reformy ustalają nie są sobie w stanie wyobrazić szkoły wyglądającej o wiele inaczej. Dawid uczy się czytać w wieku lat 4, Rachel w wieku lat 9. Przy normalnym rozwoju, gdy oboje osiągną wiek 13 lat, nie będzie wiadomo, które nauczyło się wcześniej. 5-letnia różnica nic nie znaczy. Ale w szkole, oznaczyłbym Rachel jako osobę, która ma problemy z uczeniem się. Spowalniałbym także Dawida. Dla płacy, sprawiłbym, że Dawid musiałby na mnie polegać by wiedzieć kiedy ma zacząć i skończyć. Nie nauczy się on samodzielności. Zidentyfikowałbym Rachel jako produkt wadliwy, osobę potrzebującą specjalnego podejścia, która zostałaby z taką łatką już do końca swoich dni. W ciągu 30 lat uczenia dzieci, bogatych i biednych, prawie nigdy nie spotkałem dziecka z problemami z uczeniem się, prawie nigdy nie spotkałem także dziecka wybitnego. Jak wszystkie kategorie szkolnictwa, te są sekretnymi mitami, stworzonymi przez ludzką wyobraźnię. One wywodzą się z zasad, których nigdy nie poddajemy w wątpliwość. To one właśnie utrzymują świątynie szkoły. To właśnie jest sekret stojący za zadaniami zamkniętymi, mundurkami, blokami lekcji, podziałem wiekowym, standaryzacją. Całe religijne szkolnictwo karzące naszą nacje. Nie ma jednego dobrego sposobu, by stać się wyedukowanym. Jest tyle sposobów ile odcisków palców. Nie potrzebujemy nauczycieli zaakceptowanych przez państwo, by edukacja miała miejsce, a nawet tacy ludzie raczej powodują, że nie będzie ona miała miejsca. Ile więcej potrzeba dowodów? Dobre szkoły nie potrzebują więcej pieniędzy, dłuższego roku szkolnego. Potrzebują prawdziwych, wolno rynkowych wyborów, różnorodności która przemawia do każdej potrzeby i pozwala na ryzyko. Nie potrzebujemy ogólno państwowego programu nauczania lub państwowych egzaminów. Obie te inicjatywy wywodzą się z ignorancji wobec tego jak ludzie się uczą lub rozmyślnej obojętności.

———-

„Słowo „faszyzm” – będące w powszechnym użytku – pozbawione jest niemal zupełnie znaczenia. Słyszałem, jak „faszyzmem” nazwano: rolników, sklepikarzy, Kredyt Społeczny, kary cielesne w szkołach, polowanie na lisa, walki byków, Komitet 1922, Komitet 1941, Kiplinga, Gandhiego, Czang-Kai-Szeka, homoseksualizm, audycje radiowe Priestleya, schroniska młodzieżowe, astrologię, kobiety, psy – i nie pamiętam co jeszcze.” – George Orwell

„Socjaliści piętnują nas imieniem indywidualistów. Ale zapewniamy socjalistów, że odrzucamy tylko wymuszone siłą organizacje, a nie naturalne organizacje. Odrzucamy formy stowarzyszeń, które są nam narzucone siłą, a nie wolne stowarzy-szenia. Odrzucamy wymuszone braterstwo, a nie prawdziwe bra-terstwo. Odrzucamy sztywną jedność, która nie czyni nic więcej ponad to, że pozbawia osoby indywidualne odpowiedzialności.” – Frédéric Bastiat

Komentarze
  1. bladymamut pisze:

    Co powinieneś wiedzieć o szkole

  2. bladymamut pisze:

    Szkoły zabijają kreatywność Ken Robinson

  3. bladymamut pisze:

    Z hasłem pojęcie mamy do czynienia kiedy „używany jest w określonym znaczeniu, gdy towarzyszy mu rzeczowa, metodologiczna, precyzyjna definicja. Warstwa poznawcza jest tam więc decydująca, natomiast warstwa wartościująca, oceniająca jest minimalna lub nie występuje w ogóle. Dokładnie odwrotnie jest w wypadku stereotypu. Tu warstwa poznawcza, metodologiczna jest minimalna, a wartościująca, oceniająca (na plus, lub minus — stereotypy pozytywne i stereotypy negatywne) jest rozbudowana i decydująca. Stereotypy służą do sterowania różnymi grupami ludźmi, a szczególnie tymi, które nie żądają precyzyjnych informacji i nie sprawdzają ich wiarygodności w źródłach. By sterować, czy też manipulować tymi grupami, należy wiedzieć jakie stereotypy w danej społeczności są pozytywne, a jakie negatywne. Ten sam wyraz może być różnym stereotypem w zależności od grupy. Myślenie pojęciowe to myślenie opierające się przede wszystkim na faktach, źródłach, pragnące odkryć i dotrzeć do prawdy obiektywnej w danym temacie. Osoba, która się nim kieruje, gdy słyszy opinie przeciwne jej poglądom, przekonaniom czy wiedzy w danym temacie, nie odrzuca ich a priori, ale stara się je zweryfikować, sprawdzić. Gdy okażą się zgodne z rzeczywistością, osoba ta, gotowa jest raczej zmienić swoje przekonania i opinie w danym zakresie, niż swą ideologię, stawiać ponad odkrytą prawdę, fakty, rzeczywistość. W myśleniu stereotypowym dominuje ideologia, utarte przekonania, stereotypy (stąd nazwa), przyzwyczajenie itp. Gdy osoba kierująca się tym typem myślenia spotyka się z poglądami i informacjami burzącymi jej utarte przekonania, gotowa jest raczej odrzucić te informacje bez weryfikacji, ograniczyć czy zakończyć znajomość z osobami i podmiotami, które takich informacji dostarczają.
    „(…) Analizując relacje wewnątrz wielu grup religijnych okazuje się, iż dominuje tam bezwzględne, bezkrytyczne, nie podlegające dyskusji posłuszeństwo guru, przywódcy, animatorowi, prowadzącemu. Różne przejawy pytań, dyskusji, dotarcie do prawdy, czy wątpliwości widziane są źle. Jeżeli jestem nauczycielem, wykładowcą, naukowcem warto zwrócić uwagę, jaki model dominuje w mojej postawie i jaki model kreuję u swoich uczniów, studentów, słuchaczy; czy zachęcam do krytycznego (choć nie krytykanckiego) myślenia — również względem treści, jakie słyszą ode mnie — do samodzielności w myśleniu, analizowaniu i docieraniu do informacji, sprawdzania faktów głównie w źródłach itp. Czy też raczej preferuję tych, którzy we wszystkim ze mną się zgadzają, nie zgłaszają krytycznych uwag, alternatywnych czy wręcz innych ujęć . Warto wychowywać już od dziecka do myślenia w życiu.”

    ————

    Feliks Koneczny zdefiniował cywilizację jako metodę ustroju życia zbiorowego, wypracowaną przez pokolenia i jest ona wytworem zbiorowej duszy danego ludu.
    W nauce o cywilizacjach utworzył pojęcie, które nazwał „quincunxem” – pięciomian bytu, czynnik cywilizacjotwórczy. Te pięć kategorii, które tworzą to pojęcie to: dobro, prawda, zdrowie, dobrobyt i piękno. Definicja ta obejmuje całość obyczajowego, intelektualnego i materialnego bytu człowieka, ogarnia rodzinę, społeczeństwo, naród, sztukę i wiedzę, politykę i gospodarstwo.
    Sposób rozumienia pojęć: prawda, prawdziwy, prawdziwa informacja, prawdziwe twierdzenie, fałsz, fałszywy, fałszywa informacja, fałszywe twierdzenie w społeczeństwach o różnych cywilizacjach nazywamy ich socjoznaczeniem, jest on podstawą sposobu kodowania informacji w danym społeczeństwie. Na bazie socjoznaczeń charakterystycznych dla danej cywilizacji powstają stereotypy – jako słowa-klucze, które obok elementów poznawczych (najczęściej zawężonych) zawierają silne, wręcz dominujące, elementy oceniająco-decyzyjne. W masowym procesie społecznej wymiany informacji wypierają one pojęcia związane z tymi samymi słowami-kluczami, lecz zawierające wyłącznie w miarę precyzyjne treści poznawcze.
    W starożytnej cywilizacji ateńskiej i niektórych kulturach należących do cywilizacji łacińskiej prawdziwość informacji jest rozumiana jako ich zgodność z rzeczywistością – rozumianą jako stan świata, który istnieje niezależnie od tego czy i jak dany system go poznaje i ocenia, a fałszywość zaś jako niezgodność z nią. Kryteria prawdy, metody oceny prawdziwości lub fałszywości wszelkich informacji, w tym również twierdzeń naukowych, w tej cywilizacji polegają na konfrontacji tych informacji z rzeczywistością.
    W cywilizacjach sakralnych socjoznaczenie pojęć prawda, fałsz itp. jest odmienne niż w cywilizacji łacińskiej. W tego typu cywilizacjach prawdziwość informacji jest rozumiana jako ich zgodność z obowiązującą i społecznie uznawaną ideologią, fałszywość zaś jako niezgodność z nią; zgodność informacji i twierdzeń z obiektywną rzeczywistością ma mniejsze znaczenie. Kryteria prawdy, metody oceny prawdziwości lub fałszywości wszelkich informacji – w tym również twierdzeń naukowych – w tego typu cywilizacjach polegają na porównywaniu tych informacji ze wspomnianą ideologią. W takich cywilizacjach pojęcie prawdy jest zastępowane przez stereotyp, który jest syntezą pojęcia prawdziwości i poprawności ideologicznej, przy czym decydujące znaczenie ma ta druga część.
    W cywilizacji bizantyńskiej socjoznaczenie słów prawda i fałsz to prawomocność i nieprawomocność; podstawowym kryterium prawdy jest właśnie prawomocność; prawdziwość informacji oceniana jest przez pryzmat jej zgodności z normami prawnymi (prawem) i twierdzeniami głoszonymi przez biurokratyczne urzędowe autorytety, w wypadku zaś gdy jest ona z nimi niezgodna oceniana jest jako fałszywa. Tak rozumiane pojęcie prawdy można nazwać prawdą formalną. Kryteria prawdy, metody oceny prawdziwości lub fałszywości informacji – w tym również twierdzeń naukowych – w tym systemie polegają na ich formalno-prawnej ocenie, dokonywanej przez powołane do tego autorytety urzędowe.
    Obieg informacji jest tu ograniczony normami prawnymi, z reguły dość szczegółowymi. Wszystkie rodzaje norm społecznych – w tym również etyka i prawda – i wszystkie dziedziny życia są tu podporządkowane normom prawnym, oznacza to zasadę podporządkowania wszelkich decyzji w pierwszym rzędzie prawu. W tej cywilizacji pojęcie prawdy jest zastępowane przez stereotyp, który jest syntezą pojęcia prawdziwości i prawomocności, przy czym decydujące znaczenie ma ta druga część, oznacza to, że prawda materialna ustępuje przed prawdą formalną. Stereotyp ten stał się w cywilizacji bizantyńskiej podstawą procesów kodowania i przetwarzania informacji, w których zasadnicze, decydujące znaczenie ma ich formalna zgodność z prawem.
    Jak temat Cię zainteresował to zobacz na takie książki jak „O ład w historii” Feliksa Konecznego i „Podstawy nowoczesnej nauki porównawczej o cywilizacjach” Józefa Kosseckiego

  4. bladymamut pisze:

    Historia kołem się toczy, dla mądrych jest nauczycielką /szkołą/ życia. Obyśmy należeli do tych Polaków mądrych przed szkodą.
    Rozmowa carycy Katarzyny z Nikitą Paninem, jej współpracownikiem, to historia, która kołem się toczy na naszych oczach. Opublikował ją Waldemar Łysiak, któremu zdaniem wielu „.. należy się tytuł narodowego wieszcza”. Oto jej treść:

    „- Widzisz pułkowniku, kiedyś mój pradziad opowiadał mojemu dziadkowi swoją rozmowę z Rosjaninem Paninem, który opowiedział mu swoje spotkanie z carycą Katarzyną. Mój prapradziad zadał mu podobne pytanie, właśnie Rosjaninowi, którego spotkał w Warszawie w 1763 roku. Panin, zaczął wtedy od zdania, które mego przodka zdumiało: Widzisz Panie Wilczurski. Naród, który jest niewolnikiem słów jest, najlepszym materiałem na niewolnictwo. Po chwili namysłu mówił dalej. Panie Wilczurski, Caryca Katarzyna wysyłając mnie na misję do Polski powiedziała, te oto słowa:

    Istnieją różne narody, a raczej różne narody mają różnego ducha. Jedne można podbić i przesiedlić w celu zagarnięcia ich ziem, a świat nie podniesie wrzasku – to małe narody, plemiona. Z innych można uczynić małym wysiłkiem niewolników i będą chętnie lizali rękę Pana – to narody o podłej duszy, od kolebki niegodne samostanowienia, w wielkich obszarach Azji roztopią się bez śladu. Z trzecimi wreszcie nie można zrobić ani tego, ani tego, przynajmniej nie od razu – to Polacy. Nie można zaanektować ich państwa, bo trzeba byłoby się dzielić z Prusami, Austrią, Turcją i Bóg wie jeszcze z kim; narzuca to europejska równowaga sił. Po drugie nie można tego zrobić od ręki, gdyż są to znakomici żołnierze, a cały naród gdy otwarcie zagrożony, przypomina wściekłego wilka w nagonce. Zbyt dużo by to kosztowało, należy więc zdemoralizować ich do szpiku kości. Trzeba … rozłożyć ten naród od wewnątrz, zabić jego moralność… Jeśli nie da się uczynić zeń trupa, należy przynajmniej sprawić, żeby był jako chory ropiejący i gnijący w łożu… Trzeba mu wszczepić zarazę, wywołać dziedziczny trąd, wieczną anarchię i niezgodę… Trzeba nauczyć brata donoszenia na brata, a syna skakania do gardła ojcu. Trzeba ich skłócić tak, aby się podzielili i szarpali, zawsze gdzieś szukając arbitra. Trzeba ogłupić i zdeprawować, zniszczyć ducha, doprowadzić do tego, by przestali wierzyć w cokolwiek oprócz mamony i pajdy chleba. Będą Oni walczyć długo, bardzo długo, nasze prochy przepadną, ale przyjdzie czas gdy sami sprzedadzą swój kraj, sprzedadzą go jak najgorszą dziwkę. My rozpoczniemy ten proces Panin! Korupcją „milczących psów”, którzy będą nimi rządzić. Bogactwem i głodem, które biednych podjudzą przeciw możnym, tych drugich zaś napełnią takim strachem i podłością, że uczynią wszystko dla zachowania swego bogactwa. Zepsujemy ich kultem prywaty, złodziejstwa, rozpusty, wszelaką demoralizacją i wiodącym ku niej alkoholem. Stworzymy tam nową oligarchię, która będzie okradać własny naród nie tylko z godności i siły, lecz po prostu ze wszystkiego, głosząc przy tym, że wszystko co czyni, czyni dla dobra ojczyzny i obywateli. Niższe szczeble tych krwiopijców będą uzależnione od wyższych w nierozerwalnej strukturze formalnej i nieformalnej piramidy. Trzeba będzie starać się, by w piramidę wpasowany był każdy zdolny i inteligentny człowiek, by zechciwiał w niej i spodlał. Niedopasowywalnych szaleńców, nieuleczalnych fanatyków, nałogowych wichrzycieli i każdą inną wartościową jednostkę wyeliminujemy operacyjnie. Zadanie to jest wielkie Panin, lecz i efekty będą wielkie. Polska zniknie w samych Polakach! Wtedy właśnie, gdy będzie wydawało się im, że mają wolność. Ale ja tego nie doczekam Panin, zaczniemy jednak ten proces, a wiesz dlaczego nienawidzę tego kraju?
    – Dlaczego Pani? Zapytał Panin.
    – Dlatego, że jestem kobietą i nienawidzę dziwek, które udają święte. Ja jestem prostytutką Panin, a to honor, gdy się jest do tego cesarzową.
    – I dlatego jeszcze Panin, że ze zdrajców robili oni zawsze bohaterów.
    – I dlatego jeszcze Panin, że nigdy nie chcieli się z nami zjednoczyć przeciw Rzymowi, a byli naszymi braćmi Słowianami, zdradzili nas Panin.
    – I dlatego Panin kiedyś zginą, unicestwią się sami!…”

Dodaj komentarz