Jakość to podstawa, zarówno jeśli chodzi o suplementy, jak i o żywność. W przypadku Alberta najwięcej zmieniły dobre suplementy (o wysokiej aktywności biologicznej na poziomie komórkowym). Jako dawny konsultant techniczny wytwórców preparatów witaminowych, mogę powiedzieć, że spośród wszystkich produktów dostępnych obecnie na rynku tylko nieliczne przynoszą wymierne korzyści.
W dokumencie śledczym wyemitowanym w telewizji NBC w programie „Today” w 1990 roku stwierdzono, że 36 procent przebadanych marek multiwitamin nie rozpuszcza się wystarczająco szybko, żeby organizm mógł je przyswoić i wykorzystać. A niektóre preparaty w ogóle się nie rozpuszczały! Te nieprawidłowości dotyczyły tylko najbardziej popularnych marek. Liczba produktów niskiej jakości byłaby znacznie wyższa, gdyby zbadano wszystkich pomniejszych producentów. Poza tym w badaniu NBC uwzględniono rozpuszczalność tabletek po jednej godzinie. Przy bardziej konserwatywnym (i odpowiednim) limicie czasowym, czyli przy czterdziestu pięciu minutach, niemal połowa preparatów nie zdałaby testu. Prawie połowa wszystkich marek produktów witaminowych nie przynosi organizmowi żadnych korzyści. Tymczasem większość ludzi zażywa te preparaty. Jednym z powodów ich nieskuteczności jest zawartość dodatków, które mogą stanowić nawet połowę objętości tabletki. Owe dodatki to wypełniacze, substancje wiążące i nawilżające, barwniki i konserwanty. Jednak nie są one obojętne i mogą wywoływać prawdziwe problemy nie tylko zaburzają proces rozpuszczania się tabletki i wchłaniania składników odżywczych, lecz również wprowadzają do organizmu wiele szkodliwych alergenów i zanieczyszczeń.
Większość witamin obecnych dzisiaj na rynku jest syntetyczna i często zawiera pozostałości ropy naftowej używanej w procesie produkcji. Niektóre z tych syntetycznych cząsteczek zasadniczo różnią się od naturalnych witamin, co wpływa na zdolności organizmu do ich wykorzystywania. Na przykład syntetyczna witamina E ma dużo mniejszą aktywność biologiczną niż witamina E uzyskiwana z naturalnych źródeł. Z kolei syntetyczny beta-karoten może w rzeczywistości przyczyniać się do niedoborów innych rodzajów karotenu.
Dostępne suplementy składników odżywczych mają różną jakość i cenę, co wiąże się z odmiennymi procesami produkcji. Każda marka ma inne właściwości i inną aktywność biologiczną. Wybór witaminy może okazać się prawdziwym wyzwaniem. Odkryłem, że nie można nawet porównywaćdwóch preparatów o identycznym składzie, ale różnych marek ponieważ oprócz listy składników ważny jest sposób wytworzenia
Jeśli nie jesteś chemikiem lub nie wiesz dokładnie, jak wyprodukowano dany suplement (i w jaki sposób organizm przyswaja składniki odżywcze), rozróżnienie między dwoma pozornie identycznymi produktami jest prawie niemożliwe. Na aktywność biologiczną produktu końcowego wpływa wiele czynników: początkowa jakość, postać chemiczna i świeżość składników, ewentualna ekspozycja na działanie wilgoci, ciepła, światła i tlenu podczas magazynowania lub produkcji oraz obecność innych substancji chemicznych w recepturze.
Przy leczeniu swojej nadwrażliwości na substancje chemiczne nie mogłem przyjmować większości witamin z powodu ich zanieczyszczeń chemicznych. Suplementy witaminowe odgrywały niezwykle ważną rolę w procesie zdrowienia, najpierw jednak musiałem znaleźć tabletki, które byłyby czyste i biologicznie aktywne. Chorobotwórcze zanieczyszczenia obecne w przeważającej liczbie preparatów obciążają również organizmy ludzi zdrowych, nawet jeśli nie są tego świadomi.
Niezwykle ważne jest, aby wyszukać producentów, którzy stosują składniki wysokiej jakości i przestrzegają zasad dobrych praktyk wytwarzania. Większość dostępnych na rynku suplementów nie zasługuje na uwagę, gdyż ich zawartość nie idzie w parze z informacjami na etykietach. Ponadto są one toksyczne, czyli zanieczyszczone takimi substancjami jak metale ciężkie, pozostałości rozpuszczalników, pestycydy, sztuczne barwniki i alergeny. Ponieważ rynek suplementów nie jest uregulowany, nie można ślepo przyjmować tabletek witaminowych, nie wiedząc nic o metodzie ich produkcji. Sam nie zdecydowałbym się zażywać ani nie poleciłbym nikomu nawet najpopularniejszych preparatów witaminowych.
Chociaż nie można zawsze ufać etykietom, jest kilka przydatnych zasad, które pomagają szybko ocenić jakość suplementu. Po pierwsze, należy sprawdzić, czy na etykiecie widnieją nazwy tanich składników. Zazwyczaj sugerują one, że reszta produktu nie jest dobrej jakości. Czy cena ma znaczenie? Tak, ponieważ czyste składniki w postaciach bardziej aktywnych biologicznie kosztują więcej. Na przykład węglan wapnia to składnik używany w wielu recepturach preparatów mineralnych, rzekomo aby dostarczać wapń. Owszem, do pewnego stopnia to robi, ale bardzo nie efektywnie. Takie związki jak cytrynian wapnia, fumaran wapnia czy jabłczan wapnia są lepsze i dużo bardziej aktywne biologicznie. Jednak kosztują znacznie więcej. Konsument, który nie dysponuje odpowiednią wiedzą, zwykle wybierze preparat, raczej kierując się ceną, wyglądem lub zawartością wapnia niż składem chemicznym czy aktywnością biologiczną.
Tymczasem bardziej należy zwracać uwagę na strukturę chemiczną składników odżywczych. Wyższość pewnych postaci substancji chemicznych polega na ich lepszej biodostępności. Tych gorszych należy unikać.
Poniżej przedstawiam wskazówki, które pomagają wybierać wysokiej jakości suplementy mineralne.
Następnie przyjrzyj się witaminom. Najłatwiej sprawdzić ich jakość na podstawie witamin z grupy B, szczególnie B2 i B6. W bardzo dobrym preparacie obok witaminy B2 (ryboflawiny) występuje jej bardziej aktywna biologicznie (i droższa) postać – 5-fosforan ryboflawiny. Podobnie jest w przypadku witaminy B6 (chlorowodorku pirydoksyny) – wysokiej jakości suplement zawiera również jej droższą, bardziej aktywną biologicznie postać – 5-fosforan pirydoksalu.
Nie można w sposób niezawodny sprawdzić produktu witaminowego, jeśli nie wie się dokładnie, na ile czyste i świeże były składniki, w jaki sposób je transportowano, jak się z nimi obchodzono i jak je przechowywano. Jednak podane tutaj wskazówki ułatwią ci zakup skuteczniejszego preparatu.
Stearynian magnezu może obniżać biodostępność nawet o 60%